Małgoś

ralf.. pamiętasz jak na sb dyskutowaliśmy o kiwi i enzymach? Bałam się ,że galaretka ,którą użyję na kolejnej warstwie "popłynie". Galaretka miała być ,ponieważ miały tam się znaeźć owoce a bałam się ,że bez niej ciasto będzie zbyt suche. Dlatego wydumałam ,że ten krem do tortów stworzy odpowiednią barierę :wink: ANNO- nie to,że nie mam serca do ciast... mam ..tylko,że leniuszek ze mnie taki "ciasteczkowy" :blush:

Użyłam kremu gotowego ,o ile pamiętam Delecty.

Inspiracją do stworzenia "żółwicy Harriet" było znalezione przypadkiem zdjęcie tego ciasta : Zmieniłam całkowicie przepis i środek żółwicy jest moją totalną "radosną twórczością" :grin: . Ciasto jest dość szybkie w przygotowaniu, piec go nie trzeba ,bo wszystkie składniki zakupiłam już gotowe(oczywiście trzeba zrobić krem i galaretkę). Ciasto "Żółwica Harriet" potrzebne będą: miska okrągła , folia spożywcza do wyłożenia miski. składniki : Kiwi- ich ilość zależy od wielkości miski biszkopt ciemny ( ja kupiłam taki do tortów ,3 -częściowy) 2 galaretki o smaku kiwi (zielone) 1 galaretka niebieska bądź szafirowa, do ozdoby -ma imitować wodę 2 paczki biszkoptów (120 g) czekoladowy krem do tortów -opakowanie truskawki około 0,3 kg Sposób wykonania: Miskę wykładamy folią spożywczą tak, aby folia wystawała poza miskę .Pomoże to potem przy wyciąganiu "skorupy " . Zaczynając od góry wykładamy miskę bardzo cienkimi plasterkami kiwi ( grube będą się ześlizgiwać na dół). Warstwę kiwi przykrywamy kremem .Następnie na krem wykładamy jeden blat biszkoptowy .W drugim blacie wycinamy okrąg -stosowny do dna miski a resztą blatu wykładamy rant miski. W zastygającej galaretce kiwi maczamy małe biszkopciki i wykładamy jako kolejną warstwę. Stworzy nam się niewielka "niecka " do której wkładamy pokrojone na 4 części truskawki i nakładamy kolejną warstwę biszkoptów. . Zalewamy wszystko galaretką . Ostatnią warstwą jest położony już jako "przykrywka" ostatni blat biszkoptowy. Wkładamy do lodówki na kilka godzin .U mnie ciasto stało w lodówce całą noc. Odwracamy i ciągnąc delikatnie za folię wyjmujemy żółwią skorupę z miski. Owoc kiwi przekrawamy na pół. Wycinamy pyszczek i otwory na oczy wkładając ziarenka pieprzu lub ziela angielskiego. Z drugiej polówki wykrawamy ogonek i łapki. Całość dekorujemy niebieską galaretką imitującą ocean. Smacznego :grin: ..do polania (dla dorosłych ) polecam "sosik" z brandy :wink:

Irenko -anerko Samych słonecznych dni , szczęścia i zdrówka :grin: w Dniu Urodzin

Chyba Misiek chodzi Ci o Gregtoma . bo EL GREGOR raczej w PL przebywa :grin:

Aniu (ania27) Spełnienia marzeń , zdrówka i szczęścia :grin:

:lol:

Olga ,brawa dla Ciebie i Witka za ten kurnik :clap: :grin: Teraz to chyba na początku prowadzicie obserwacje -taki mały Big Brother :grin: ?

Sasza wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin

Jestem tego samego zdania do Arkadiusz. Sama przymierzam się do kupna kutra...i kusiła mnie cena tych urządzeń. Jednak po dokładnym "rozeznaniu" tematu stwierdzam,że extra melaksera nie potrzebuję. Zostaje mi polowanie na przyzwoity w swojej cenie używany kuter

Kaziu ..pęknie u Was :clap: :grin: .

[*]... krakowski spleen....

Dokładnie tak ! :grin: Mama wkładała to urządzenie do zamrażalnika. jak wspomnę sobie smak tych lodów..to się łezka w oku kręci...ech... :rolleyes: @Darino..dokładnie taka jaką pokazałeś w linku z allegro

Baca ..tez byłam zdziwiona ,bo u mnie kwitną dwa takowe..tylko bladoróżowe. Co chcesz..zima w tym roku się zagościła na dobre ..aż do Wielkanocy :lol:

I ja poproszę.Moi rodzice mieli kiedyś maszynkę do lodów. Do dzisiaj pamiętam ten smak.. :thumbsup: Z tego co pamiętam to miała kształt nerki ..metalowa.zielona.. Niewiele kojarzę,bo mnie wtedy inne sprawy pochłaniały.Kulinarne bonusy w czasach PRL były dla mnie nieistotne . :wink:

Jak najbardziej :grin:

http://www.youtube.com/watch?v=y5c4H4oNZ0s&list=RD02FO5ovrAsO4A :wink: :grin:

Witaj electra Cieszymy się ,że jesteś :grin:

[ * ]

Miro ,100 lat !

Sasza ,Wesołych Świąt :grin: !

Bogdanie 100 LAT szczęścia i zdrówka :grin: !

Heniu , PePe Panowie - wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin życzy Wam Małgosia :grin:

Ja na grilla (też koło 15 osób) zrobiłam kaszankę ,kiełbaskę grillową. Będą grillowane szaszłyki warzywne . Upiekę szarlotkę . Zapewniam także papryczki ,ogórki i cukinie w occie . Reszta towarzystwa ma przywieźć sałatki ,jakąś zupkę(?) no i literaturę. Ja kupuję winko.. Pewnie jeszcze zrobię jakieś paszteciki :rolleyes: .Oczywiście będą też bułeczki z masłem ziołowym i ulubione dipy jogurtowe. Najważniejsza będzie pogoda ... ducha też :grin:

...przyjmij wyrazy współczucia...