-
Postów
173 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Przemo
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Mam prośbę o przepis "czarnego z kaszą manną" - z dzieciństwa :tongue: pamiętam smak robinego "czarnego" na wsi pod Gostyninem. Acha jeszcze podobny wyrób był kupowany (jadąc z gór) pod Sieradzem. :grin:
-
Miro - ja bym zastanowił sie i przemyslał czy nie warto by połozyć płyt k-g jak pisał andrzejk. Ściana z płyt gładka i prosta, a tynk - zależy od fachowców może być różnie. Ewentualnie jak bedziesz tynkował przy pomocy fachowców, to powiedz im, że płytki to może oni tez będą kładli to pod siebie zrobią równiutko by przy płytkach się nie męczyć. A jeśli chodzi o temperaturę to do -5 mozna śmaiło robić, ewentualnie są dodatki, ale jak Ci się nie śieszy to poczekaj - wiosna juz tuż tuż. Pozdrawiam
-
Witam ! Ja już od 6 lat mieszkam w swoim domku, który własnoręcznie z pomocą swojego Ojca wybudowaliśmy. Oczywiście do prac takich jak więźba, wprawienie okiem (w cenie okien) oraz tynki elewacyjne byli potrzebni fachowcy z uwagi na to iz potrzebna przy tych pracach jest większa siła robocza. Odnośnie wętylacji to czytałem w Muratorze felieton "Byle byś dom swój budował" i opisywała p. Dowbor problem w wybudownym swoim domu - ogrzwanie miała elektryczne, szczelne okna i brak wentyalacji - po powrocie po penym dłuższym czasie do domu miała niespodziankę w postaci grzyba w domu - w szafach wszyastko jej pogniło. I po tym fakcie zmuszona była przerabiać wszystko łącznie z ogrzewaniem :!: Także wentylacja to podstawa w nowoczesnym systemie budownictwa Pozdrawiam jak by coś to podpowiem ew. powiem jak ja to robiłem :lol:
-
Witam wszystkich serdecznie! Wczoraj zrobiłem chlebek razowy z mąki żytniej 2000 na zakwasie. I po wykonaniu którego nasunęły mi się spostrzeżenia: 1- temperatura podana w przepisie na "chleb żytni" w moim przypadku była zbyt wysoka - chlebek trochę zabardzo się spiekł, twarda skórka 2- chlebek zbyt ciężki - trzeba było dodać trochę mąki pszennej 3- pomimo tych niedoskonałości chlebek zjadliwy - nawet młodsza część rodziny jadła :lol: i wręcz nie marudziła jak jest to przy innych okazjach, natomiast moja druga lepsza połowa nie jadła pieczywa sklepowego :grin: Poniżej przedstawiam kilka fotek :wink: http://images21.fotosik.pl/24/d504e92ad9fd235dm.jpg
-
Witam serdecznie! Ostatnio zakupiłem mąkę żytnią 2000, zrobiłem zakwas i prawdopodobnie jutro przed pracą zarobię zaczyn, a po pracy wyrobię ciasto i do piekarnika. Zobaczymy co z tego mojego "piekarstwa" :grin: wyjdzie. A może by dosypać np. słonecznika. I jeszcze mam pytanie czy zakwas należy od czasu do czasu mieszac w trakcie przygotowywania i czy musi stać w ciepłym miejscu, a może to niema znaczenia :question: Pozdrawiam :grin:
-
Można strzykawką :grin: - bo wskazane jest by w rękawie były dziurki :lol: A poza tym kto powiedział, że w tarkie pieczenia nie można podlewać gardełka :grin: :grin:
-
Już w domku i po małym conieco odrazu lepiej na duszy. :grin: :grin: Rzerzol twój przepis miodek+masełko to dobre przy przeziębieniu i do poduchy :rolleyes: , a dzisaj raczej nie spać, spać nie....... :grin: Rzerzol i jeszcze dodam, że wybieram się do Bydgoszczy na Ligę Światową - bilety po wielkich trudach zakupione ( dwa dni i dwie noce przy kompie) :grin: :grin:
-
Ja niestety do 22.00 w pracy , ale po pracy do domku, kęs swojej świeżutkiej kiełbaski i oczywiście jak mówił Kubuś Puchatek malutkie conieco do rozgrzania brzuszka - niekoniecznie miodek ale może być Metaxa :tongue:
-
Witam serdecznie właśnie wczoraj wykonałem "kiełbasę szynkową Szczepana" , lecz dodałem trochę przypraw ( i może przesadziłem) bo rodzinka mówi, że zabardzo aromatyczna, ale mi smakuje wyśmienicie :tongue: . Mam pytanie do fachowców, chodzi mi o to, że miąsko jest trochę za twarde i czy to wynik mocnego ściśnięcia (bo robiłem w szynkowarce) czy może lepiej by było peklować na mokro, a może przy wykonaiu ściśle weług przepisu (chodzi mi o wędzenie i parzenie w osłonce byłoby OK). Pogoda nie zabardzo sprzyja staniu przy wędzarce i chciałem poeksperymentować przezpis+szynkowarka. :idea: . Myslę jednak, że po "wyrobie" do wtorku nie będzie śladu (a dzisiaj na śniadanko było uroczyste próbowanie) :grin: :grin: A oto relacja foto
-
Trzymam kciuki :grin: Ja planuję podmurówka z pustaków betonowych (kanoldów) natomiat komora wedzranicz wraz zkominem z klinkieru :grin:
-
Tak jestem i wzoruję się na "modelu JanuszaQ" jeśli mogę tak powiedzieć :shock: . Tylko chę zrobić nad ędzarką daszek, a na płycie wykorzystać mijsce na grila.
-
:question: Myślę, że tak, bo jak to opisał JanuszQ daje to mozliwość regulacji gęstości dymu a co zatym idzie również jego tem. ale myslę, że jak porozmawiasz z właścielem wspomnianej wędzarni uzyskasz wyczerpujących informacji i uwag praktycznych. Możesz zrobić z jednym dalszym lub bliższym zależy na jaki wędzenie jesteś "ustawiony". Rozwiązanie w wędzarni JQ daje większe możliwości kombinacji :idea: Ja osobiście będę się wzorował na tym rozwiązaniu, ale jak widać są gusty i guściki o czym się głosno nie dyskutuje
-
Dla Ciebie może nie ma znaczenia wygląd, ale jak stawiasz wędzarnkę w ogródku przy pieknym domku i jeszce piękniejszym ogródku to ma zanczenie - np. tak jak u JanuszaQ - wyobrażasz sobie u niego wędzarnie ze starej lodówki lub beczki poczymś tam, bo ja nie . Oczywiście musi spełniać swoją rolę w 100% do której została stworzona. Ale nie może szpecić okolicy i razić!!! Apropo taką efektywną to już mam na wsi w ogrodzie :grin:
-
A z jakiego powodu :question: Chodzi o skraplanie się oparów, czy coś innego :question: Ale własnie chodziło mi o wypowiedzi osób które na tym frocie miały jakieś spostrzeżenia - dzięki przemyslę i takie rozwiązanie
-
Tak rozumiem, tylko chodziło mi o komorę wedzarniczą wymurowaną z cegły kinkierowej i dodoatkwo wewnątrz wyłożnoną blachą z izolatorem cieplnym typu wełan. A dalatego iż w przeszłości miałem złe doświadczenia z wedzrnią murowaną, która była przyklejona do piwnicy obsypanej ziemią. Chodzi mi o to by z zewnątrz wyglądała elegancko a srodek był funkcjonalny tzn. nie trzeba by było długo wygrzewać i osuszać wnetrza kamiennego czy murowanego :idea:
-
Proponował bym ( po konsultacji z JanuszemQ) by palenisko i przewody dymowe ocieplić (obizolować) np. wełną co pozwoli na mniejsze zużycie drewna (wyzsza temperatura przy mniejszym ogniu) oraz zmniejszy ryzyko pekania wedzarni - nie koniecznie kamniei ale nawet spoin, chodzi o pracowanie materiału przy zmianach temperatury. Ja zastanawiam się nad ociepleniem komory wedzarniczej i wyłożeniem blachą np. aluminiwą lub inną. Co myslicie o tym rozwiązaniu?
-
Może coś by dało radę zrobić na niewielką skalę do 30 - 40 sztuk, tylko jak sądzicie jaki "model" byłby najbardziej efektywny i efektowny. Napewno prostokąt, ale czy na sprężynę, a może na docisk - śrubę i sprężynę. Proszę o poradę i ewentualne spostrzezenia praktyczne. :wink:
-
Wtym tygodniu wybieram sie na Targ zobaczę, co oferują okoliczni "młynarze" - handlarze, bo raczej w sklepach takich mączek nie widziałem. Pochodzę popytam i zobaczę co jest do kupienia, może zabawa ze śrutownikiem nie będzie się opłacała :question:
-
Tak zgadza się, tylko w "moim" śrutowniku bijakowym ze zmielonego ziarna - wychodzi prawie mąka przy przepuszczeniu dwa lub trzy razy :idea: A w jakiej proporcji :question:
-
Apropo mąki. Mam pytnako, a mianowicie posiadam lub raczej mam dostęp do śrutownika, w którym można by było zemleć ziarno (do śrutownika z tego co wiem są dwa sita z małym oczkiem i większym) i w związku z tym mam pytanie, czy mozliwe jest (przy zmieleniu ziarna) uzyskanie mąki z której możnaby piec chleb. Jesli ktoś może podpowiedzieć to byłbym wdzięczny. :wink:
-
Dzięki serdeczne przepis wydaje się interesujący, tylko zastanawia mnie użycie cynamonu. I nie wiem czy będę taki odważny by go użyć, ponieważ jest bardzo aromatyczny. Jak skorzystam z przepisu to podzielę się "wrażeniami" :tongue:
-
Chyba nie doczekam się tych przepisów na peklowanie (czy jak napisał ChefPaul - marynowane) kaczuszki w wninie. A kaczki już by chiały do piecyka bo w zamrażarce zimno :grin: . Pozdrawiam
-
U mnie też był spiryt, ale łakomsto :tongue: "niektórych" członków rodziny i chęć zatuszowania tego (dolewanie wody) spowodowało zniszczenie jabłuszka. tak też chciałem przestrzec wszyskich łakomczuchów :grin:
-
Ja posiadam w swojej kolekcji (spiżarni) jabłuszko zamknięte w butelce. Moja butelka to 0,5 l, nistety częściowo zawartość "wyparowała" i jest ok. 1/2 butelki, ale owoc jest dalej okazały - pomimo iż, buteleczka ma ok 17 lat :!: . Warunkiem zachowania owocu w dobrej kondycji jest warunek by był w alkoholu, a znam przypadek, że % :tongue: odlewano i dolewano wody :blush: i po pewnym czasie owoc zgnił. Także przestrzegam przed dolewaniem wody, chyba,że nie zależy nam na chwaleniu się naszym osiągnięciem :grin: Dodam, że po ustaleniu z resztą rodzinki wychodzi na to, że butelczyna i jej zawartość mają ponad 20 lat.
-
Dzięki serdeczne za powyższe wyjasnienia i rady. Pozostaje mi tylko przekonać żonkę do zakupu urządzenia. Narazie jest sceptycznie nastawiona, choć to Ona lubi świeżutki chlebek. Jeszcze jak mógbym prosić na maila by ktoś przesłał przeisów parę, takich podstawowych i niezbyt trudnych na początek. :grin: Pozdrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7