Wystarczy zrobić wariant I co podał Kruszynka.Ja bym ten zabieg zrobił po soleniu a jak chcesz zdążyć na Zawiszę to musisz więcej soli sypnąć do wody. http://wedlinydomowe.pl/inne-wyroby-miesne/wyroby-regionalne/1546-slynna-palcowka-oraz-dwa-warianty-sloniny-z-podlasia-autorstwa-kruszynki Tak się kiedyś dowiedziałem.Jakie procesy zachodzą w tym czasie, tego nie dociekałem. Możesz mrozić i pózniej. (znowu mam problemy z ziii ) Jadłem niedawno słoninę, która leżała w lodówce, w pergaminie ponad pół roku albo i więcej.Słonina była wydzielana plasterkami jak jakiś rarytas.Po konsumpcji dopiero dowiedziałem się, że słoninę kiedyś podarowałem koledze, który zapomniał o niej i gdy ją odkrył okazało się, że trzeba wydzielać plasterkami aby za szybko nie znikła, aby jak najdłużej delektować się.