Skocz do zawartości

Gonzo

**VIP**
  • Postów

    5 542
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Gonzo

  1. Mam już na oku zamrażarkę skrzyniową, z której po wymianie termostatu będzie mała chłodnia :smile: Pozdrawiam :wink:
  2. Witam. Tak dużo myśli kłębi się na moim "twardym dysku" , że nawet nie wiem od czego zacząć a gdybym zaczął to pewnie zanudził bym Wszystkich. Napiszę krótko (będę się starał :rolleyes: ) 1.Przyznam się bez bicia, że czytanie o ph, dyfuzji, ciśnieniach osmotycznych, itp. po pierwszych zdaniach i tabelkach mnie nudziło.Nie ma to jak gotowa tabelka - raz ciach przeliczyć,zapeklować i wędzić w dodatku, żeby wszystko trwało jak najkrócej by szybko można było się "cieszyć" z wędzonek. Mało kto pewnie doczytał (ja pierwszy) o czym teraz będę pamiętał - właśnie z tej dyskusji Miro. 2.Tak naprawdę nie znam jeszcze smaku prawdziwej wędzonki - do tej pory robiłem metodą powszechną 5-6 dni, pomimo że w ostatnim peklowaniu przełamałem się i nie dodałem żadnych przypraw oprócz soli i peklosoli - od tego peklowania nie będę się zastanawiał czy po wędzeniu będzie dominował smak liścia, ziela ang, czy czosnku.Jak dla mnie i Luizy smak samego mięsa -rewelacja.Teraz jak zapasy się skończą pekluję 14 dni. 3. Dowiedziałem się również , że mogę peklować - w zamiast 0,4l to w 1l o tym samym stężeniu i szynka będzie zachowywała "tak samo" i nie będę miał kłopotu z "zatapianiem" szynek.Pozostaje tylko małe ale. 4.Może ktoś z nowicjuszy dowie się o zamrożonych butelkach, o których i ja się dowiedziałem z Tego Forum.Powiem tylko, że peklowałem przez 5 dni(bez lodówki) w tych letnich upałach i wszystko wyszło bardzo dobrze. Tylko trzeba pamiętać o odpowiedniej ilości zamrożonych butelek i częstej zmianie. I dlaczego mam nazywać to farsą - tylko dlatego, że nie mam chłodni ? Bardzo dużo wyniosłem z tej dyskusji - dziękuję Wszystkim Pozdrawiam :wink: P.S. miało być krótko.
  3. Ja jestem zadowolony, nawet gdy "odstawiam farsę" W głowie kołacze się jedno przysłowie "zapomniał wół ................." Pozdrawiam :wink:
  4. Gonzo

    Co macie dziś na obiad?

    Ja to będę miał przez tydzień "schabowe" - z kań :lol: Pozdrawiam :wink:
  5. Gonzo

    Grzybobranie

    Co, ja nie zjem ? Ja Gonzo :lol: Wnuczek sam się zastanawiam co z tym zrobić :question: Część już rozdałem ale "trochę" zostało :shock: A mówiłem :wink: dziewczynom, starczy już pazerniaczki - to nie, jeszcze raz poleciały z nowymi reklamówkami :devil: Pozdrawiam :wink:
  6. Gonzo

    Soczyste szynki

    Przyjdzie i na to czas :tongue: pozdrawiam :wink:
  7. Gonzo

    Dobre Rady

    Witam. Wpisujmy rady z własnych doświadczeń, zasłyszane, znalezione w internecie mogące "ułatwić życie" Grzyby obrane nie ciemnieją, gdy włożymy je do lekko zakwaszonej wody. Kalafior nie wydzieli niezbyt przyjemnego zapachu podczas gotowania, gdy włożymy surowy ziemniak lub skórkę chleba. Budyń lub kisiel nie zgęstnieje na powierzchni, gdy posypiemy powierzchnię deseru miałkim cukrem. Kotlety będzie łatwiej panierować, gdy dodamy do roztrzepanego jajka kilka kropel oleju. Kasza jęczmienna nie ciemnieje, gdy do gotowania dodamy trochę mleka. Mięso będzie delikatne w smaku i szybciej się udusi, gdy na jedną godzinę przed przyrządzeniem natrzemy je alkoholem i ułożymy ciasno w naczyniu. Mięso łatwiej nam będzie szpikować, ujmując paski słoniny palcami zanurzonymi uprzednio w soli. Mięso na bitki przed smażeniem należy posmarować cienko olejem i skropić cytryną (zmięknie). Migdały łatwiej nam będzie posiekać na deseczce, gdy posypiemy je wcześniej cukrem. Mięso dziczyzny straci swój tzw. zapach wiatru, gdy sprawione poleży kilka dni w zalewie z zsiadłego mleka. Naczynie z mięsem pozostawić w chłodnym miejscu. Musztarda będzie miała lepszy smak, gdy do słoiczka dodamy 1 łyżeczkę miodu. Olej nam nie zmętnieje, gdy dodamy do butelki odrobinę soli. Ryby morskie stracą specyficzny zapach, gdy na chwilę zalejemy je wodą z octem. Rzodkiewki będą dłużej świeże, gdy włożymy je do wody listkami w dół nie zanurzając główek. Sól nie będzie wchłaniała wilgoci i nie będzie zbijała się w bryłki, gdy dodamy parę ziarenek ryżu. Tłuszcz podczas smażenia mniej będzie się rozpryskiwał, gdy patelnię wcześniej przetrzemy solą. Zapach cebuli z rąk ulotni się, gdy spłuczemy ręce zimną wodą, a następnie przetrzemy solą. Ziemniaki ugotują się szybciej, gdy dodamy do nich tłuszcz. Zaczerpnięte z:MIESIĘCZNIK WOJEWÓDZKIEGO OŚRODKA DORADZTWA ROLNICZEGO w Bratoszewicach Pozdrawiam :wink:
  8. Gonzo

    Grzybobranie

    Witam. Pojechałem z kobietkami na zwiady - czy są już zielonki.Niestety jeszcze nie ma ale natrafiliśmy na pole kań i pieczarek. Pozdrawiam :wink:
  9. Gonzo

    Soczyste szynki

    Witam. Zawsze bałem się wędzenia.Ndszedł jednak czas i przy ostatnim wędzeniu postanowiłem "wziąć sprawy w swoje ręce", i "odstawiłem" ojczulka od dopatrywania i podkładania do wędzarni. Podkładałem delikatnie aby temperatura nie byla za wysoka, wędziłem 7 -8 godzin tak, że szyneczki złapały ładny kolorek i "przeszły" wędzeniem.Potem po przywiezieniu do domu(65km) jedną szyneczkę do parzenia a reszta do wychłodzenia i rano do zamrażarki.Teraz (w miarę potrzeby) wyjmuję i po rozmrożeniu odparzam.Szyneczki wyszły soczyste. Pozdrawiam :wink:
  10. No tak masz rację bo mięsko wchłonęło trochę soli i znowu dostało porcję o takim samym stężeniu jak przed wchłonięciem i potem jeszcze raz. Musiałem zmieniać broniąc się przed temperaturą(mętnienie solanki) pomimo wkładanych butelek zamrożonych. Pozdrawiam :wink:
  11. Witam. Pomyliłem się, chodziło mi o tzw. metodę powszechną, czy jak tam ją zwał. W tabeli Dziadka zaznaczona na żółto. Ostatnio peklowałem 6 dni o stężeniu 0,73kg peklosoli (50 na 50 z solą) na 10l i według mnie kolorek ładny i słoność jest dobra.Fakt że to była "partyzantka" z zanurzaniem zamrożonych butelek + zmiana 3 razy solanki. Pozdrawiam :wink: P.S Jak przypomnę sobie, że kiedyś peklowałem o stężeniu 1,5kg na 10l to ... :grin:
  12. No a ten post Dziadka ? Wynika z niego (jak sam Dziadek pisze), że nie ma różnicy czy w 0,4, czy w 1, czy 10 litrach o tym samym stężeniu peklujemy.I jak peklujemy metodą tradycyjną - pięcio dniową, to nie doczekamy do tych procesów zachodzacych po 8- 9 dniu peklowania(pewnie dlatego im dłużej peklujemy tym mięsko lepsze - muszę spróbować). Pozdrawiam :wink:
  13. Toteż wszyscy odpowiadali kombinując jaka będzie słoność. Pozdrawiam :wink:
  14. Dziadek pisał o takim samym stężeniu. Pozdrawiam :wink:
  15. Już w nocy chciałem iść do kuchni i rozpuszczać sól w wodzie :lol: :lol: :lol: Pozdrawiam :wink:
  16. Chodzi, chodzi. W dużej produkcji zawsze chodzi o złotówkę. :wink: BonAir rozumiem, że niektórzy od razu przerabiają tony mięsa. Ale większość z nas jednorazowo wędzi po parę kawałków, a kłopotu z brakiem solanki, wystającym mięsem, przykrywaniem talerzykami i przyciskaniem można uniknąć nawet wtedy gdy zamiast 0,4 l wody na 1 kg dać np.0,6 l na 1kg o tym samym stężeniu. Pozdrawiam :wink:
  17. Widziałem przez chwilę post Dziadka ( Czw Wrz 18, 2008 10:41 pm ), który został zmieniony, widocznie Dziadek uznał,że się z nami a przede wszystkim ze Szczepanem jeszcze pobawi :wink: ) Dziadek pisał w tym poście do Szczepana, że się dał nabrać na pytanie odnośnie ilości wody o tym samym stężeniu. Ale tak swoją drogą to po co pisać wszędzie o 0,4 litra wody na 1 kg mięsa i potem ludzie mają problemy - a to duszą szynkę prawie w słoiku, żeby woda zakryła mięso, a to wrzucają woreczki z wodą, robią różne cuda aby tylko przestrzegać te 40%.Chyba nie chodzi o złotówkę ? Pozdrawiam.
  18. Wiadomo,że jak w jednym litrze rozpuścimy 10dkg soli i "te same" 10dkg soli rozpuścimy w 100l wody to na tych 100l nie zrobi to żadnego wrażenia. Mięso w czasie peklowania wchłania sól z solanki. I teraz należy się zastanowić - jak z 0,4l solanki 10% mięsko zabierze 20g soli to o jakim stężeniu zostaje solanka ? I analogicznie jak z 1litra solanki 10% mięsko zabierze 20g soli to o jakim stężeniu zostaje solanka ? . Ale przed rozpoczęciem procesu peklowania gdy zasolenie jest jeszcze 10% - z tym jajkiem Takie nocne rozważania :rolleyes: Pozfrawiam :wink:
  19. Gonzo

    Grzybobranie

    Masz na myśli zielonki i siwki :rolleyes: Pozdrawiam :wink:
  20. Gonzo

    Co macie dziś na obiad?

    Witam. Właśnie "upierniczyłem" :wink: ktotlety mielone do tego ziemniaczki, sos grzybowo -śmietanowy i marchewka duszona z groszkiem. Ziemniali dochodzą - idę "konsumato" :grin: Pozdrawiam :wink:
  21. Jeszcze jest zmiana ciśnienia :lol: Nie chce mi się pisać odpowiedzi do tego zacnego wywodu. Pozdrawiam .
  22. Witam. To już na Grunwald się nadają :grin: Pozdrawiam :wink:
  23. Gonzo

    Co macie dziś na obiad?

    To już gołąbki wykończyłeś :lol: :lol: :lol: Pozdrawiam :wink:
  24. Gonzo

    Co macie dziś na obiad?

    Kempes, tobie to tylko wino w głowie :shock: :lol: Pozdrawiam :wink:
  25. Gonzo

    Co macie dziś na obiad?

    U mnie podobnie. Makaron świderki podsamażony z cebulką i kiełbaską (własnej roboty oczywiście) Pozdrawiam :wink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.