Witam,
Przeglądam różne fora kulinarne (pewnie Wy też) i na jednym z nich, jakiś czas temu znalazłem taki przepis (jeżeli był już tu podawany to przepraszam, wyszukiwarka nie znalazła, autor Gargamel :
"Przepis nie taki szybki ale jest rewelacyjny i korzystam z niego już kilkanaście
lat.
Kawałek schabu bez kości nacieram warzywkiem i majerankiem. Wkładam do worka
foliowego (może być rękaw do pieczenia) zawijam raz, zakładam boki do wewnątrz i
ściśle zawijam w worku (aby nie było powietrza).Następnie owijam sznurkiem
(lepszy grubszy nie cienki-może przeciąć worek)bardzo mocno i dosyć gęsto.
Wkładam do garnka z woda zimna i na gaz. Od momentu zagotowania cieńszy (7-8cm)
gotuję (z zegarkiem w ręku) 6-7 minut, grubszy do 10 minut. Wyłączam gaz i w tym
ma wystygnąć. Po wystygnięciu wyjąć z worka ,kroić na cienkie plasterki.
W przypadku jeżeli do worka dostanie się woda schab stwardnieje."
Postanowiłem wypróbować, około 0,9 kg polędwicy wieprzowej natarłem solą peklową, czosnkiem, majerankiem i obsypałem pieprzem, tak przygotowane mięso peklowało się trzy dni w lodówce. Następnie mięso ściśle zawinąłem w folię spożywczą, włożyłem w dwa woreczki foliowe i mocno osznurowałem. Włożyłem do garnka z zimną wodą i włączyłem gaz, od momentu zagotowania się wody, gotowałem 15 min., wyłączyłem gaz i zostawiłem na noc do ostygnięcia. W rezultacie wyszła miękka, krucha i soczysta wędlina.
Ciekaw jestem czy ktoś z Was robił coś takiego i jak to się ma do ogólnych zasad parzenia mięsa. Mnie i mojej rodzinie smakuje i gorąco polecam.