-
Postów
4 044 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez TOSHIBA
-
Kobiety są jak zwykle nie zdecydowane - :lol: przyjemność <> rozsądek Oficjalnie na forum odpowiedzą rozsądek A na PW ................ :lol:
-
Ja też współczuje tym kobietą :grin: PS A tak na poważnie współczujecie czy zazdroście temu właścicielowi uzbrojenia czołgu :question: :smile: :grin: :grin: :lol: :wink:
-
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Odczucie smaku to złożony proces który przebiega w mózgu a nie żołądku. Dlatego jednemu smakuje śląska, a drugiemu kabanosy, a trzeciemu kiełki. „Teoria spisku” to już zakrawa o obsesje, Uzależnienie od gumy do żucia – człowieku innej nie było, dlatego byli wszyscy uzależnionej od tej jednej, a do tego były historyjki do wymiany, ale przede wszystkim były z zachodu i to uzależniało! Lub Uzależniony kot, dobre sobie, gdybyś poczytał o hodowli zwierząt to byś wiedział że ten kot po 7 dniach całkowitej diety, ze żar by grysik ze swej kuwety, i by mu smakowało. Po prostu w du..e mu się przewróciło, cały czas dostawał coś co miało określony smak i przede wszystkim zapach i to coś to było jedzenie, aż tu nagle w jego misce znalazło się coś innego i nie wiedział co z tym zrobić, a w dodatku gorzej (inaczej) pachnie i smakuje. Poza rzeczywiście uzależniającymi substancjami jak narkotyki, nie ma innych. Alkohol, nikotyna, kofeina, czekolada, to przede wszystkim uzależnienie psychiczne, a w znikomej części fizjologiczne. Uzależnienie od smaku to również psychika, można wychować człowieka i wmówić mu że trawa super smakuje i będzie zadowolony. Jeżeli ktoś ma do wyboru coś co lepiej smakuje i coś co gorzej smakuje to wybierze (jego mózg ponieważ jego mózg wytworzy więcej endorfiny („hormony przyjemności”)) to co smakuje lepiej i tu ewentualnie włączy się jego rozsądek żeby jednak zjeść to co gorzej smakuje bo jest zdrowsze = w zależności co wygra / odczucia smakowe (przyjemność) czy rozsądek (zdrowie) / podejmie decyzje. Można też wszczepić mały „pobudzacz” coś w rodzaju rozrusznika serca, montuje się go w barku i prowadzi sondę do mózgu. Po pobudzeniu elektrycznym wytwarzają się endorfiny, montuje się to ludziom którzy są ciągle niezadowoleni z życia. No i na końcu mamy endorfiny (rózna) – podobne cos można znaleźć pod nazwą morfina – otrzymywana sztucznie. Dopiero to może człowieka doprowadzić do "uzależnienia", ponieważ z nadmiaru szczęścia będzie wytwarzał coraz więcej endorfiny (czyli wewnętrznego narkotyku) aby sobie dogodzić. Przy eksperymentach, zwierzęta za wykonaną pracę (zadanie) miały pobudzany odcinek mózgu odpowiedzialny za wytwarzanie właśnie tych hormonów. W związku z powyższym robiły to coraz lepiej i szybciej, wolały zdechnąć z wyczerpania w zamian za impulsy. Jeżeli teraz rozmawiamy że 5ty "smak uzależnia", to można powiedzieć że tak, ponieważ dzięki niemu otrzymujemy sygnał do mózgu a mózg wytwarza endorfiny i jesteśmy zadowoleni. Ale i tak to wszystko to psychika, więc czy to będzie 5ty smak, czy guma amerykańska Donald z zachodu, czy pieprz, czy tez po prostu zwykły kamień, tak jak się do tego ustosunkujemy, tak odbierze to nasz mózg i wytworzy endorfiny lub nie – oprócz mózgu kolejnym ośrodkiem wytwarzania wewnętrznych narkotyków, są obszary rdzenia kręgowego wytwarza "molekuły szczęścia" - też coś w rodzaju narkotyku. Zakochanie się to proces chemiczny - i tu znów karmimy się własnymi narkotykami i jesteśmy szczęśliwi. :lol: -
Nawet nie wiesz jakie to ciężkie mieć lufę jak RUDY. Niby kobiety chcą, jak przyjdzie co do czego to całego nie zmieścisz, a na drugi raz musisz długo czekać, o ile w ogóle się doczekasz. :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Mnie glutamian w malej ilości nie przeszkadza (0,1 do 0,3 g/1kg – tyle go raptem dodaje). Pale papierosy 60 do 90 sztuk dziennie – to też mnie zabija! Pije kawy koło 5 l dziennie to z kolei mnie wykańcza. Mam b. dużą nadwagę która wykańcza mój układ krwionośny. Każdy ma robaka który go zjada. Pieniędzy do grobu nie zabiorę, więc używam na MAXA! Na coś trzeba umrzeć, ja chce umrzeć szczęśliwy że jadłem i robiłem co chciałem bez ograniczeń! Fakt umrę wcześniej, ale zadowolony z przeżytego życia. Chce jeść to co mi smakuje i tylko tam omijać chemię gdzie to jest możliwe i nie wpłynie zbytnio na smak/konsystencje/kolor/wygląd/itd…. CHCĘ Z TEGO MIEĆ PRZYJEMNOŚĆ! Nie jem po to żeby żyć! Żyje po to żeby jeść! Jadłem mięso z małpy, papugi, psa, kota, szczura, wielbłąda, kangura i diabli wiedzą z czego jeszcze, trującą rybę tufu (czy jak się ona tam nazywa), brałem udział (i wygrałem) w zawodach w jedzeniu 3 kg kotleta schabowego na czas (żeby pogrążyć przeciwników, zjadłem potem 1 kg frytek + słoik majonezu- myślałem ze umrę po wszystkim), często rózne potrawy przegryzałem różnymi robakami, glizdami i nie przeszkadzało mi to – pewnie znajdę jeszcze coś czego nie jadłem i na pewno to spróbuje, jeśli tylko będę miał podejrzenie ze to może być dobre. Na tym forum preferowana jest świnka, czyli wieprzowina – a to przecież prawie kanibalizm ponad 98 % zgodności genetycznej z człowiekiem, nawet niektóre organy nadają się do bezpośredniego przeszczepu i co: komuś to przeszkadza? chyba nie! Dlaczego? Bo jest smaczna! Padło pytanie na forum i na PW co mnie interesuje. Zaraz jak skończę podajnik zrębek – (lub równolegle bo akurat się okazało że będę miał miesiąc urlopu w lutym) chce zrobić własne kiełbaski w słoikach. Tak żeby można było je spasteryzować i zabrać. Nie mają to być parówki – to jest do wyboru na miejscu. Piszę często o parowkach, bo niestety w Niemczech są 3 rodzaje „kiełbas” 1. parowka różowa – do jedzenia na zimno lub ciepło – dziesiątki/setki odmian 2. parówka biała – do grillowania – parę rodzai 3. kiełbasa grubo mielona – tylko jeden rodzaj – nazywana „kiełbasą polską” lub metkową – w sklepie nie ma wyboru, albo wogule nie ma, lub 1 / 2 rodzaje - totalny syf praktycznie poza punktem 3 wszystko jest tak pokutrowane, że ja to nazywam parówką. Reszta postów – bez komentarza -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Tak narzekacie na tą unię, a prawda jest taka, że za te ceny, co są w Polsce, nie da się nic lepszego wyprodukować. Wystarczy kupić najtańszą parówkę w Polsce i przykładowo najtańszą w Niemczech. Różnica jest ogromna. Tej w Polsce nie da się jeść (chyba że ktoś ze względów finansowych nie ma innego wyjścia). Przykłady można mnożyć – proszki do prania, soki, itd. Wszystko wynika z tego że w Polsce wszystko trzeba robić z przesadą, nawet dobry przepis trzeba zepsuć i naciągnąć na wszystkie strony. W Niemczech kupie parówki w słoiku i one smakują, spokojnie można zjeść na śniadanie i nie odbijają się jakimś syfem przez cały dzień. Nie dyskutuje tu na temat zawartości co w nich jest, ale o smaku. Niestety w kraju nawet najdroższe parówki to jakiś zmielony pies z budą. I tu ma racje i jedna strona i druga. Sprzedający powie jest popyt na najtańsze g..o aby kosztowało jak najmniej, bo tego oczekuje 99 % kupujących, a ten 1 % pozostałych, albo robi samemu albo są wegetarianami. Popatrzcie na samych siebie. Idziecie do sklepu na zakupy czy wszystko kupujecie z górnej półki! Zaznaczam WSZYSTKO!!!!!?????? Nie chodzi mi o dowalenie komuś że kupuje rzadziej lub częściej coś tańszego, sam się połakomiłem na tańsze maszynki i tak to kupiłem taniej że je wywaliłem – czyli drożej. Zastanówcie się nad swoimi ostatnimi zakupami!? Przykład: kobieta z 5-ką dzieci i niepracującym mężem pijakiem kupi najtańsze parówki po 3 zł, bo na wyżywienie całej rodziny ma 15 zł na dzień, to co ma kupić? Parówki z mięsa za 20 zł/1kg! Kolega opisuje rzeczywistość, jak widać więcej jest tu ludzi wykonujących podobne zajęcie i co przeszkadza to komuś? Mi nie! Z dwojga złego wolę wiedzieć co jem, a jem często kupne, bo w moim zajęciu nie da się jeść tylko i wyłącznie to co sam zrobię. Wiele produktów gotowych mi smakuje (niestety tyczy się produktów sprzedawanych na zachód od Odry), chciałbym zrobić często coś podobnego po powrocie, do tego potrzeba paru trików nie koniecznie „wielkiej chemii” , ale tutaj można się dowiedzieć czegoś raz na rok (rok temu kaszanka słoikowa, a teraz wątroba surowa ….), pozostały czas trzeba spędzić na sprzeczkach z paroma osobami żeby się czegoś dowiedzieć. Na tym ma polegać dyskusja? Nie mam zamiaru komentować poprzedzających postów, bo mi się po prostu nie chce. „Nie chce” - to nie synonim że się „z nimi zgadzam” lub oznaka mojej słabości, ale mam je …. dalej nie napiszę bo są to słowa niecenzuralne. Dlatego w takich przypadkach piszę „bez komentarza” Pozdrawiam PS Ne było mnie 36 godzin na forum, to ponad 300 postów. Często po takiej „długiej” przerwie jest dwa razy więcej, ale niestety często bywa że tylko 5 do 10 % o mięsie lub przetworach mięsnych – czyli tyle co w „dobrych’ parówkach zawartość mięsa. Proponuje się nad tym głębiej zastanowić. -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Zobaczymy czy Mu starczy cierpliwości?! Poza tym dlaczego ma się ciągle tłumaczyć ("że NIE jest garbaty" :grin: :wink: ), ja bym wolał się coś od Niego dowiedzieć! No to sam powiedziałeś dlaczego to TY właśnie chciałeś być autorem tematu – teraz chcesz jeszcze być moderatorem, a ponoć zrobiłeś to w trosce o mnie :grin: I kolejny raz sam podajesz argumenty przeciwko sobie - NA TACY!, te świnki które są tu przerabiane, to jak myslisz czym były karmione????? Właśnie tą modyfikowaną soją, ale przede wszystkim zmodyfikowana kukurydzą!. Zgodnie z Twoim tokiem myślenia zostały "zmutowane", A potem zjadłes ją (jak my wszyscy) więc teraz i Ty zmutowałeś (tak jak i inni którzy jedzą to mieso) :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :lol: :wink: Reszta bez komentarza! Każdy ma w stopce to co ma, i avart może mieć dowolny, i tego się nie komentuje. OK, NIE! miałem na myśli Ciebie :lol: -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
No Panowie, nie ma co przeginać w druga stronę! TVN nakręciło co nakręciło i gdyby to była nieprawda, czekały by tą telewizje ogromne odszkodowania. Z drugiej strony takie wałki dzieją się wszędzie, w każdej dziedzinie, ale ze względu na charakter strony mówi się o mięsno-pochodnych aferach. Co do wielofosforanów, widziałem już parę programów mówiących o ich szkodliwości, a szczególnie wpływ spożywania ich i bezpośredni związek ze wzrostem zachorowań przez kobiety na osteoporozę. Więc na ten tema nie ma co dalej dyskutować. Należy też zwrócić uwagę na fakt nie reklamowania wielofosforanóe przez nowego Kolegę, a to co powiedział były to odpowiedzi na zarzuty. W swojej stopce Gieroll umieścił wyraźny dopisek cyt: Dodatki dla przemysłu mięsnego, a nie wiem gdzie na tej stronie przemysł, więc i niczego nie sprzeda. Natomiast notoryczne dowalanie mu za to że pracuje w takie czy innej firmie uważam za minimum niegrzeczne. Bo co On na to poradzi że ma taką pracę, każdy jakoś zarabia na chleb. Ja natomiast, od czasu jak się tu zarejestrowałem, dowiedziałem się pierwszej rzeczy użytecznej /Że kutrowana z solą surowa wątroba ma właściwości emulgatora/ (poza dowcipami które można dalej sprzedać) wiec dziękuje. PS W innym temacie jest oferta ze wschodu, dlaczego tam nikt nie pyta o skład tych ciekawostek i czy jak jest skład to czy jest prawdziwy, a może te puszki świeca w nocy (pamiątka po Czarnobylu), a gdzie są atesty, itd… Nie twierdze że tak jest, ale jak by ktoś chciał, to w każdym temacie można namieszać i uczepić się czegoś, co w cale nie jest takie pewne. A może to czepianie się to strach co niektórych, że pojawił się ktoś nowy i może wie więcej od nich i teraz ich prym jest zagrożony? Dziwne, bo jest tak za każdym razem, jak pojawia się nowa osoba z wykształceniem po linii tej strony i się do tego publicznie przyzna. -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Kasze manną też stosuje, ale spróbuje z tą surową wątrobą kutrowaną. -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Dlaczego o tym nic nie mówiłeś, jak ja pisałem ze do drobiu i rybek dawanie poklosoli to bezsens, a w odpowiedzi od autora otrzymałem ze to polepsza smak? -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Z tymi jajami w pasztecie to wszystko OK., ale po dodaniu jajek pasztet nabiera cech do krojenia, a ja lubię smarować. Osobiście robię to tak ze rozcieńczam pasztet rosołem, do konsystencji budyniu i potem zaciągam lekko mlekiem w proszku. Może masz jakiś lepszy sposób? Taki który po pasteryzacji w słoiczkach nie doprowadzi do rozdzielenia tłuszczu wody i mięsa. Lub wątrobianka, która po sparzeniu wytwarza otoczkę tłuszczu/smalcu pod flakiem. -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Alle jaja :lol: Muszę wypróbować, pod jaką nazwą to znalazłeś i w jakim dziale? -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Izo-askorbinian to pochodna witaminy C, a jak idziecie do apteki po witaminę C, to jak myslicie, pochodzi ona z "C"ytrusów? :lol: -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Jest inny cytat: Aby pokonać wroga, trzeba poznać jego język i zwyczaje. :lol: Dokładnie tak! :idea: -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Ale trzeba Cię „doić" z wiedzy :lol: , to pisz o tym błonniku pszennym. Chodzi mi o to żeby się pasztety w słoikach nie rozwarstwiały no i wyroby z szynkowarki nie rozwadniały zbytnio – obydwa przypadki z powodu złej jakości mięsa. Podaj dawkowanie od <>do I czy można to gdzieś kupić na gramy :lol: celem wypróbowania PS Mogą być też inne dodatki, ale naturalne (bo taka jest moja granica chemiczna :lol: ) -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
gieroll, Jeżeli możesz to napisz coś więcej o stosowaniu soji w wędlinach i czy istnieje np. kiełbasa sojowa na wzór kotletów sojowych? -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Spoko, jeszcze żadna idea nie zasłoniła mi ostrości widzenia Ostrości = rozsądek Czy to oznacza że ta grupa (a tak naprawdę paru fundamentalistów z tej grupy) ma prawo dyktować co (kto) może być, a co (kto) nie może być na forum. -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Na pierwszy rzut oka idzie fakt założenia tematu przez największego przeciwnika dodatków do mięsa, który to już wielokrotnie napisał że tego tupu rzeczy Go nie interesują. - Pytanie- Po co On to zrobił? Następnie wielka aktywność „prosiaczkowców” którzy już w swoim wewnętrznym regulaminie mają – nie używanie dodatków funkcjonalnych, czyli powinni omijać tego typu dyskusje. - Pytanie – To po co się tym interesują? No i ogromna chęć dowalenia Koledze za to że pracuje w niezbyt lubianej przez co niektórych firmie. - Pytanie – Czy ktoś się z tego powodu lepiej poczuł? Po raz kolejny jedni narzucają wolę innym. Ja chciałbym się czegoś dowiedzieć o dodatkach, a nie wysłuchiwać tylko oklepanych frazesów. Przy czym chęć dowiedzenia się czegoś to wcale nie znaczy że chcę to stosować. A nawet gdym chciał, to i tak nie ma prawa nikt tego mi zabronić. Nie po to mamy demokracje (jeden z najgorszych ustrojów), żeby jedni decydowali o tym co inni mogą powiedzieć, a jeszcze inni dowiedzieć. -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
A ja ma znajomego lekarza, jak se wypije to powie prawdę, a brzmi ona: Jak by mi się co stało, to w życiu nie chciał bym być leczony u mnie w szpitalu. Hodowca warzyw czy owoców, ma pole dla ludzi i poletko dla siebie. Rolnik hoduje trzodę na sprzedaż, a w jednej komórce trzyma świnki dla siebie. Takich przykładów można mnożyć praktycznie w każdej profesji Hmmmmm, dlaczego to tak jest -
Dodatki dla przemysłu mięsnego
TOSHIBA odpowiedział(a) na andy temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
I tak trzymaj, brawo! Nawet nie wiesz ile mi kołków pociosali na głowie, tylko za to że się z czymś wychyliłem. Jest pewna grupa która nie toleruje niczego w mięsie poza mięsem :lol: . Podobnie jest z soją, jej dodatek do wyrobów mięsnych to beeee, ale kupić kotlety sojowe w sklepie to dbanie o zdrowie i linię. Ja też się chętnie dowiem czegoś o dodatkach, zamiast wysłuchiwać oklepanych komentarzy zasłyszanych i chyba nie do końca zrozumiałych przez wypowiadających się i do tego użytych tylko celem zanegowania dla zanegowania. PS Przykład soi podałem z głowy, ale jeśli się mylę i to inna soja (jako dodatek do wyrobów mięsnych) to popraw mnie. -
Co do smaku, to wykonaj próbę organoleptyczna, jaką proponowałem Tobie w poprzednim poście ( z resztą podobnie robi się golonki po bawarsku, wpierw się parzy i przechowuje sparzone, a potem smaży, o wiele szybciej są gotowe w piekarniku. Co do osłabienia prosiaka po sparzeniu, to masz oczywiście rację, ale robiłem i mi nie spadały. Zacznij np. od szynki z kością i zobacz jak Ci to idzie. Pierwszy prosiaczek to ze strachu niedoparzyłem, drugi już sparzyłem właściwie _obydwa już nadziane na rożno. Następne to już bez rożna parzyłem, bo ten dziąbąg strasznie utrudnia sprawę, mimo ze parzyłem obracając go tak jak na rożnie. Wodę z bojlera spuszczałem korkiem w dnie i zostawiałem go aż ostygnie, potem w miarę ostrożnie nadziewałem. PS Bo to stare sprawdzone sposoby są :lol: Może wanna żeliwna, beczka lub dwie połówki zespawane po długości
-
No to jeszcze w tym temacie dopowiem, jeżeli chcesz z jakiegoś powodu skrócić mocno sam proces pieczenia na rożnie, to sparz tego prosiaka stosując ogólne zasady parzenia – czyli temperatura, ale pod żadnym względem nie stosuj zasady 50 min na każdy kilogram prosiaka :!: :lol: :!: :grin: . Do parzenia oczywiście możesz dodać warzyw czy przypraw jakie lubisz. Samo parzenie ja wykonywałem w przeciętym wzdłuż bojlerze ze złomu, bojler był z nierdzewki ale ktoś go wyzucił. Porozglądaj się w warsztatach robiacych coś dla sporzywki, oni tam mają rózne wynalazki zdemontowane u klientów. Możesz wpierw wykonać jakąś próbę, np. golonka tylko pieczona i golonka parzona i potem pieczona (np. parzona w wodzie i piwie z dodatkiem cebuli, na samą myśl o tym się już poślinilem :lol: ) i tym wywarem potem polewasz podczas pieczenia. Jako przyprawy stosuje tylko sól i trochę pieprzu.
-
To nie miejsce na wywody o fizyce. Przeczytaj dokładnie to co napisałem, szczególnie zdanie poprzedzające, a wszystko i dla Ciebie będzie jasne :lol:
-
Jeżeli komuś zależy na moim miejscu, to chętnie mu je oddam - razem z kilogramami :lol: :lol: :lol:
