Skocz do zawartości

TOSHIBA

Użytkownicy
  • Postów

    4 044
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TOSHIBA

  1. Olek.P, Silnik, reduktor i falownik mam od tego sprzedawcy http://www.allegro.pl/show_user.php?uid=4716852 Moc 1,8 kW 1400 obr, po reduktorze cos koło 80, nie pamiętam jaki ma dokładnie moment, a nie chciał bym tu pisać z głowy (ośke ma 32mm więc moment powinien być coś koło 200 Nm), ale po Świetach moge to sprawdzić u sprzedawcy
  2. Maxell, Teraz to już po ptokach, kupiłem sobie spory zapas trocinek, różnych drzew i sam sobie mogę komponować skład. A do dużej wędzarni którą już zrobię w nowym domku to albo kupie 3 generatory lub może Borniak zrobi do tego czasu jakiś „większy kaliber” Trzeba wspierać rodzimy biznes :lol:
  3. Maxell, A wracając do Bradly-ja. bardzo go chciałem mieć i już nawet cenę ustaliłem i chciałem go zamawiać, jednak pojawił się Borniak i plany już były nieważne. Powiem wprost, zaważyły podstawowe trzy „problemy” 1. Dziwne jak na Polskie warunki mieszanki drzewne 2. Brak możliwości tworzenia własnych składów „tabletek” 3. Koszt pastylek – eksploatacji ligawa, Możesz skręcić krotki filmik? Interesuje mnie co dzieje się z żarem (węglem drzewnym) podczas spalania. Czy cały spada w dół, a może zalega w rurze i przegrzewa wiórki? Nie żebym się Ciebie czepiał, czy krytykował, po prostu interesuje mnie, a na razie nie mam czasu żeby samemu sprawdzić. I nie chciał bym Ci robić ekstra roboty, ot tak, jak będziesz miał czas i sposobność – no i chęci :lol:
  4. Możliwe, ale to trzeba kupić – czytaj zapłacić sporą kasę. Rozumiem sprawy skomplikowane, trudne do zrobienia, czasochłonne itd. A taki „karton” to sobie każdy sam może zrobić za parę groszy i to w nie więcej niż 15 min. Jak się zniszczy to sobie zrobi następny – lepszy, bo już będzie miał doświadczenia w eksploatacji. PS A ja stosuje wentylatory przy wędzarni na długo wcześniej, a jeżeli tu na tym forum ktokolwiek wspominał o Bradley-u :grin: :tongue: :wink:
  5. Coś takiego :smile: Twojego rysunku jakoś nie widzę
  6. Ten „karton” a dokładnie w tym „kartonie” umieszczasz dymogenerator, oczywiście tak jak na wędzarni, czyli tylko element grzejny z mechanizmem popychającym, kosz zasypowy poza „kartonem”. W ścianie „kartonu” instalujesz dodatkowo wentylator – ale tak żeby nie dmuchał bezpośrednio na wiórki!. „Karton” łączysz z wędzarnią rurą FLEX Jak dalej coś nie teges, to zrobię rysuneczek na szybko PS Pod pojęciem „karton” można podłożyć skrzynka itd
  7. RaV22, Weź karton ze sklepu – dostaniesz go gratis Kup rurę FLEX w sklepie budowlanym, klimatyzacja, wentylacja lub zamów na Allegro Zamontuj wentylator nie na kominku, bo będzie zachodził sadzą, ale w kartonie, czyli będziesz dmuchał do kartonu, ale nie tak żeby prosto w dymogenerator bo rozdmuchasz wiórki i się zapalą. Wpompowane przez wentylator powietrze ładnie osuszy, a podczas wędzenia zabierze dym i rurą FLEX wejdzie do wodzarki (przydatne podczas podnoszenia temperatury - pocenie). Po drodze straci dużo ciepła. Koszt inwestycji Karton – 0 zł FLEX aluminiowy fi 110 około 20 zł / 3 mb, ze stali nierdzewnej około 70 zł / 1 mb Wentylatorek – około 10 zł PS Karton możesz zastąpić jakąś skrzynką drewniana, lub pójść do pierwszego zakładu dekarskiego to Ci ugną i polutują z blachy taki jaki chcesz. Przy okazji zrobia Ci ładny kominek pod wymiar :grin: Lub metalową skrzynkę do śrub i gwoździ, na złomowisku dostaniesz takie coś za max 5 zł
  8. Wszystko jest napisane w tym temacie. Wystarczy że zejdziesz z obrotami na wyjściu po przekładni > to nie to samo co zredukowanie obrotów falownikiem< a już możesz zastosować słabszy silnik. Pisałeś o 110 obr / min – no to potrzebujesz mocniejszy silnik, bo słabszy ma mniejszy moment obrotowy > ponieważ nie „zyskałeś„ go dzięki dużej redukcji obrotów przekladnią. Więc: albo wysokie obroty i mocny silnik Albo zejdziesz do np 60 - 80 obr/ min i wystarczy słabszy Dodatkowo pamiętaj, będziesz mielił cielęcinkę na sitku przykładowo 14 mm to obciążenie jest małe, a przykładowo golonki na sitku 2 mm to już jest większe obciążenie, a zaczniesz mielić mrożoną słoninę, lub surowe skórki to silnik będzie wył z przeciążenia. [ Dodano: Pią 02 Kwi, 2010 15:52 ] Wilki 2 i 3 nożykowe, które mogą pracować po 8 godzin maja silniki nawet i 6 kW (bywają jeszcze większe). Ale moim zdaniem nie ma co przeginać, co prawda nie znam Twoich zapotrzebowań bo nie napisałeś o tym ani razu. PS W przemyśle często stosuje się ”za słabe” (Tylko na tyle „mocne” żeby wykonały swoja pracę.) silniki wszędzie tam gdzie praca ich jest chwilowa, lub krótkotrwała, a czasy spoczynku na tyle długie że zdążą spokojnie ostygnąć. Podyktowane jest to ekonomia zakupu i eksploatacji.
  9. Na TVN zapowiadali wichurę na Święta, z możliwością lokalnego powstawania trąb powietrznych.
  10. Jeżeli chcesz mieć 110 obr/min w maszynce 32” daj silnik 1,5 kW praca 15min/h 2,0 kW praca 30 min/h 3,0 kW praca 60min/h Oczywiście czasy pracy zależą od temp. zewnętrznej i pewnie będziesz mógł dłużej kręcić niż podałem, to są bezpieczne czasy, powyżej tych czasów silnik zacznie się grzać, co wcześniej czy później spowoduje jego uszkodzenie, wszystko zależy od tego o ile będziesz przedłużał czas/przegrzewał silnik, kondycji/jakości silnika, jakości/sprawności przekładni i jak często to będziesz robił. Ja dąłem silnik 1,8 kW i w zupełności starcza do maszynki, mieszarki 22l, i nadziewarki od 5 litrów do 22 litrów. Przy dłuższej pracy mielenie/mieszanie/nadziewanie – jak szybko przełączam napęd pomiędzy ww czynnościami silnik jest ciepły, ale staram się żeby go nie przegrzać. Wszystko zależy od tego czy robisz to prywatnie (powiedzmy do 100 kg jednorazowo) czy na sprzedaż 8 godz non-stop na trzy zmiany. Maszynka 32” mieli do 450 kg na godzinę więc łatwo policzyć ile musi działać silnik Mieszanie 20 max 30 min i masz beton Nadziewanie to już odpoczynek dla silnika
  11. W związku z tym, że ustawa jednak nie będzie czytana i wróciła do podkomisji, proszę Moderatorów o wykasowanie tego tematu.
  12. Może i dzisiaj 01.04, ale dzień minie, a przepis zostanie
  13. Ograniczenie domowego wytwórstwa wędlin. W sejmie mają czytać projekt ustawy, ograniczający pozazakładową produkcję wędlin – wiadomość podana za redakcją IPPA. Wg tych wiadomości, w każdym gospodarstwie domowym będzie można wyrabiać do 5 kg wyrobów dla rodzin do 5 osób, i 10 kg dla rodzin do 10 osób / miesięcznie!. Każda większa domowa produkcja, np. związana z uroczystościami rodzinnymi, musi być zgłoszona na 21 dni przed, w odpowiednim urzędzie powiatowym i po opłaceniu akcyzy wydane zostanie pozwolenie. Poza bezsensownością tego przepisu, zastanawia mnie jak mają zamiar to kontrolować i nadzorować.
  14. TOSHIBA

    WielkaNoc (życzenia)

  15. Nie widzę wymiarów komory, ale tak na oko to 2 takie kominki, choć ja bym dał 4 (lub 2 o większej średnicy). 4 otwarte do osuszania, i potem na 2 bym wędził. Przy jednym będą się pocić wędzonki i będziesz miała kłopoty. PS Dł. OK, co najwyżej ocieplić przed zimą.
  16. Paprykarz, Spoko, jedyna różnica jaką zauważysz, to że wędzonki wędzone dymogeneratorem, są idealnie równo uwędzone – No chyba że komuś zależy na okopceniach i resztkach sadzy. Nie można tego porównywać do grila elektrycznego i węglowego, bo przy wędzeniu ogniem i dymogeneratorem w obydwu przypadkach dym pochodzi z drewna. A jak zapomnisz wsadzić wędzonek, to nic nie uwędzisz :grin: :tongue: . Pisałem że trzeba się postarać żeby coś zepsuć Szybciutko byś wrócił do dymogeneratora. To tak jak byś chciał wrócić do nadziewania zelmerkiem, po tym jak już miałeś dobrą nadziewarkę, tak dla otoczki itd :lol: :lol: :wink:
  17. A jak pięknie wędzi się tym generatorem całą szynkę z kością (bez większego problemu nawet 10 czy 14 dni. Piękny kolor, zero okopceń i to wszystko bez pilnowania!!! Wystarczy durzy karton po TV i dymogenerator. A serki ‘oscypki”, to już nawet nie wspomnę, pięknie podwędzone prawie zimnym dymem potrzebne dwa kartony. Przy wędzeniu dymodeneratorem, praktycznie trzeba się nieźle postarać żeby coś popsuć, a wędzonki wychodzą idealne uwędzone każdemu, bez względu na to czy wędzi po raz pierwszy czy tysięczny.
  18. Ja stosuje 2 max 2,5 litra wody na każdy 1 kg kiełbasy. (Do szynek max 2 litry wody na 1 kg.) Po wsadzenie do prawie gotującej wody kiełbasy o ww stosunku wagowym, temperatura spada akurat do pożądanej 73 – 75 stC. Jako palnik mam 7,5 kW taboret. Ten zapas mocy pozwala mi bez problemu utrzymać natychmiast żądaną temperaturę. Przy większej ilości wody trzeba dolewać zimnej żeby uzyskać 73 stC Przy mniejszej, trzeba ostro grzać (mieć czym grzać) żeby temperatura utrzymała się na 73 stC.
  19. Wszystko zależy od stosunku wody do kiełbasy i do tego dochodzi moc grzania. Jeżeli wsadzisz do małego garnuszka dużo kiełbasy, a maszynka na której parzysz też jest słaba, to może się okazać że i 35 min to będzie za mało.
  20. I dobrze liczyłeś, ale zapomniałeś o tym że temperatura „atakuje” z dwóch stron. Wiec nie średnica tylko promień 1 cm 10 min, chociaż ja liczę 7 min na 1 cm. Na jelito 32 mm 20 min starcza w zupełności i to już z małym zapasikiem. Choć w przepisach bywa i 25 min
  21. marek301, Oj, nie przeczytałeś całego tematu. Przekładnia musi być żeby uzyskać odpowiedni moment obrotowy „czyli taka moc”. Dobierasz przekładnie żeby miała około 80 obrotów. W gorę i w dół obroty zmieniasz falownikiem i masz napęd do maszynki, mieszarki i nadziewarki od kabanosów do żywieckiej. Falowniki poprawiają błąd powstały w skutek innej niż 50 Hz częstotliwości działający na blachy stojana w silniku, więc można powiedzieć ze silnik nie traci mocy. Silnik dobiera się do maszynki – patrz na początku tematu. Do minusów można zaliczyć, dodatkowe „coś” co trzeba gdzieś postawić, zawiesić itd. (czyli falownik) i jego cenę jako dodatkowy element – na allegro od 100 zł używane do 500 zł nowe.
  22. Każdy silnik 3 fazowy kręci się w prawo lub w lewo w zależności w jakiej kolejności podłączysz fazy. Masz dwa podstawowe typy falowników (bywa też że jeden falownik ma obydwie funkcje) Zasilane 1 fazą czyli z popularnego „gniazdka domowego) i robią z tego 3 fazy Zasilane 3 fazami i robią z tego 3 fazy. Obydwa falowniki modelują częstotliwość a za tym idą obroty silnika, czyli się zmieniają od 10 % do 500 % oznacza to ze jak silnik ma oryginalnie przykładowo 1000 obrotów to falownik może zmienić je od 100 obrotów do 5000 obrotów. Oczywiście kolejną funkcją falownika jest zmiana obrotów prawo/lewo Płynny start i płynne hamowanie, hamowanie natychmiastowe prądem stałym i wiele wiele innych funkcji które są ale w tym przypadku nie mają zastosowania. [ Dodano: Pon 29 Mar, 2010 16:34 ] Dzidek, papierosy są szkodliwe, to wiedzą wszyscy, nawet na opakowaniu są wielkie napisy że: PALENIE ZABIJA, POWODUJE CHOROBY SERCA, SĄ POWODEM IMPOTENCJI itd. itd. Czy to odstrasza palaczy? Są nawet tacy co głoszą że palą 30 (lub więcej) lat i nic! Wszystko w porządku. Czy słuchając tych praktyków można wysnuć wnioski że napisy na papierosach kłamią? Że medycyna strasząc nas konsekwencjami też kłamie! Że zdrowy rozsadek źle nam podpowiada że nie powinno się palić?
  23. DZIADEK, W sumie sam sobie odpowiedziałeś. Najchętniej bym Ci odpowiedział Twoim własnym postem. Tak jak robienie kiełbasy z galaretką jest może z punktu widzenia sztuki rzeźnickie błędem, ale jeżeli miało być celem, to można powiedzieć że jest produktem dla innego. Tak użytkowanie maszynki do mięsa niezgodnie z instrukcją, ale z pełną premedytacją może być sprawdzonym i dobrym sposobem dla Ciebie.
  24. DZIADEK, Dziadek, widocznie Twój Kolega – nie wątpliwie Praktyk! - , nie rozumie, albo nie chce zrozumieć praw fizyki, i dlatego łatwiej mu wyśmiać prawdę oczywistą i tkwić w błędzie, a jeżeli zdobyć trochę wiedzy teoretycznej. To że coś jeszcze działa, to nie znaczy że to jest prawidłowo. Zrób zdjęcie swojej maszynki (lub tego Kolegi), w takim ujęciu jak zademonstrował Andy. PS Wyśmiewałeś kiełbasę z galaretką i stanowczo określałeś ją jako bubel technologiczny. Używanie maszynki w ten sposób to też bubel technologiczny – techniczny. Można tak nadziewać?? Można! Tak jak zrobić specjalnie kiełbasę z galaretką, ale czy to jest prawidłowo???????
  25. andy, Pisałem o nowszej generacji maszynek, mają ostry „gwint” / „wpust frezowany” rozdrabniają mięso jak szarpak. Oprócz pomocy w przesuwie mięsa, rozdrabniają je już w drodze do zespołu nożykowo sitkowego. Co do zagłębień takich jak na Twojej fotce (w starszych modelach i teraźniejszych mniej zaawansowanych) jest tak jak piszesz. Po prostu w maszynkach o których pisałem, ten efekt uboczny wykorzystano i polepszono do lepszego wstępnego rozdrabniania mięsa PS W przesuwie mięsa pomaga również zmniejszający się skok ślimaka w kierunku do nożyka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.