-
Postów
4 044 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez TOSHIBA
-
A co to za forum, bo nie rozumiem o co Ci chodzi?
-
DZIADEK, Nie rozumiem dlaczego tak straszysz ludzi przed nadziewarkami? Pewnie dlatego że sam nie masz. Jak wadę podajesz że trzeba dwóch ludzi do obsługi, co z jednej strony nie polega na prawdzie bo można jednoosobowo nadziewać, lub jak się ma napęd elektryczny to już zupełna prości zna nadziewać jednoosobowo. Z maszynką do mięsa to nawet z napędem trzeba się nagimnastykować. Co do prędkości nadziewania, hmmm mogę iść z Tobą o zakład że nadzieje przykładowo 50 kg kiełbasy szybciej niż Ty maszynką, mogę przyjąć zakład podaj tylko gdzie i kiedy. Następny problem jaki poruszyłeś to nakładanie farszu hmm wrzucenie paru kuli do cylindra to nie kłopot, minimum dla mnie, pewnie nakładanie ciągłe do maszynki jest prostsze. Następnie podajesz miażdżenie mięsa, to już chyba żart, a kutrowanie ponowne mięsa przez ślimak maszynki to co? Nawet argument cenowy się nie zgadza, dobra nadziewarka kosztuje tyle co dobra maszynka i nie można porównywać ceny dobrej nadziewarki z ceną zwykłej 32” bo to dwie różne klasy urządzeń. Takie porównania mogą jedynie wprowadzać w błąd osoby które nie do końca mają rozeznanie cenowe w sprzęcie. DZIADEK, pewnie znów napiszesz że się Ciebie czepiam, ale całkowicie się z Twoimi teoriami na temat nadziewarek nie zgadzam i za każdym razem jak będziesz negował nadziewarki, to ja będę negował nadziewanie maszynką.
-
http://www.beruska8.cz/gif/knihy2/13.gif Życzy xxxxx :lol: :wink:
-
Coś w tym musi być prawdy, co Kolega pisze. W wielu rzeźniach w Niemczech widziałem te noże w użytku. Nie zachwalam, ale i nie neguje, pisze to co widziałem. Można je kupić jako używane na EbaY (już nie można nimi pracować w rzeźni ze względów BHP – mogą przebić się pomiędzy drutami rękawicy – kolczugi)
-
To jest schab peklowany na mokro, wędzony średnim dymem 5 godz. w temp. +/- 40 stC. Czyli teoretycznie wyrób nietrwały. Zrobiłem to 9 miesięcy temu. Jeden zjadłem na sylwestra, jako wędlinę a’la parmezańską. Drugi schab zostawię jeszcze ze 3 – 4 miesiące, zobaczymy co z tego będzie. Utrata na wadze ponad 50 %. Przechowywane w lodówce 2 stC wilgotność 60 %. Twardość „spora” ale ostrym nożem da się kroić. Walory smakowe, hmmm trudno opisać, mi pasują (i tym osoba które próbowały).
-
Ci jadą dopiero. 2 w 1 ! Mielenie i nadziewanie jednocześnie! Nadziewarka pozioma Fajna nadziewarka – pokazany schemat działania. Parówka przemysłowa Jak zrobić przy pomocy „niczego” nadziewarkę z maszynki do mięsa [ Dodano: Wto 09 Lut, 2010 22:38 ] Szybkie nadziewanie :grin:
-
Ponieważ nie można cytować samego siebie, przeczytaj post, a dokładniej pierwsze słowa. (wczoraj) Poniedziałek 08/02 godz. 13:47 - strona 15
-
Różnica pomiędzy Twoją wypowiedzią a moją polega na tym że ja ten gadget miałem już ponad 10 lat temu. Wypróbowałem, sprawdziłem, a wyciągnięte wnioski są na podstawie rzeczywistych moich doświadczeń z konkretną sytuacja, a nie teoretyczne dywagacje typu: jak by tu mieć ciastko, zjeść ciastko, sprzedać ciastko i przede wszystkim mieć kasę za to ciastko. Chcesz to kup i sprawdź, a potem się wypowiadaj, najlepiej wsadź tam "nurz" 30 cm ten Swój z wrąbkami który się nie ugina i jak to pisałeś nie jest „miętki” lub „półmiętki”.
-
Pierwszy jest dobry do krótkich noży, dłuższe się uginają i cała zabawa z kątami na nic Drugi jest dobry do długich noży i za dużo nie trzeba wiedzieć o ostrzeniu, po prostu przeciągać do skutku. Podobny system był parę postów wyżej /viewtopic.php?p=43622#43622 . Tamto urządzenie jest o wiele trwalsze.
-
Tak jak pisałeś, każdy ostrzy pod siebie. Jak mi znajomi przynoszą kołki do naostrzenia, to wpierw wyprowadzam na czymś takim http://www.allegro.pl/item885358217_szlifierka_stolowa_z_tarcza_wolnoobrotowa_ferm.html oczywiście oryginalny kamień nadaj się do szlifowania kątowników więc trzeba go wymienić na miałki. Potem dopiero stalką (diamentowa) Jak ostrze dla siebie (to już mam wyprowadzone noże) wiec maszyna nie potrzebna, chyba że nóż przeżył jakieś drastyczne działania. Stalka i gładzenia (wcześniej na wypalanym garnku / krawędzi dna, a teraz to oczywiście na marmurku – bo mam. Po dłuższym i delikatniejszym ostrzeniu, powierzchnia ostrza jest gładka i święcąca. Mięso kroi na zasadzie naciśnięcia, a nie ruchu posuwisto zwrotnemu z wektorem w kierunku cięcia – cały dzień się bawiłem i już nic nie mam do pocięcia w domu. Takiego ostrza nie uzyskałem wcześniej w żaden sposób. Takie ostrzenie ma oczywiście wady, szybko się tępi i jest bardzo czułe na kości i inne twarde elementy (więc nie proponuje do wykrawania mięsa), ale też przydatne później, bardzo ostry kąt ostrza łatwo idzie podostrzyć stalką podczas pracy. Oczywiście stalką ostrze już pod mniejszym kątem, bo nie da się wyciągnąć stalką tak ostrego kąta. I tak przygotowuje sobie wszystkie noże przed pracą. Wiadomo że podczas pracy noże się tępią, a nie mam ich na tyle dużo żeby odkładać i brać następny. Ostrzenie przy mięsie na marmurku lub czymś podobnym jest zbyt czasochłonne i brudzące więc wkracza stalka na której dobrze wyprowadzony nóż ostrzy się paroma ruchami.
-
Drut powstaje jak sięźle ostrzy noże, za mocno, należy ostrzyć pod kamień. :question: :shock: Spytaj się fryzjera - po co on pociąga po pasku :lol: . Jak się nie ma argumentów i przede wszystkim wiedzy to pozostaje tylko sarkazm, żeby udać "mooondrego".
-
Trudno porównać z fotek ? A marmurek ten co ja mam jest naturalny. Szkło nie jest ciałem stałym, więc i o chropowatości trudno się wypowiadać. Ale można tak powiedzieć, po marmurku który ja mam, powierzchnia jest gładka, prawie wypolerowana na świecąco - zaznaczam prawie! nie wiem jak wygląda powierzchnia ostrza po Twoim DICKu, ja mam diamentową stalkę owalną i po ostrzeniu widac delikatne zadrapania.
-
Sam kamień w II gatunku!! Tej klasy kamienie zawsze są drogie! Zobacz ziarni 12 000 !!!! A nie jak te tańsze niby japońskie 800 !!! Z tą kolejnością to bym sięnie zgodził! marmurek 12 000 i potem to kaleczyć stalką ?????? bezsensowne ! To tak jak byś skutrował mięso na „budyń’ a potem mielił na ciepłym szarpaku.
-
Dla tych co nadal chcą naostrzyć swoje noże na brzytwy, mogę spokojnie polecić to http://www.allegro.pl/item910882054_marmurek_oselka_naturalny_kamien_wodny_12000.html Ten marmurek jest bardzo miałki, czyli nie nadaje się do ostrzenia noża (Chyba że ktoś ma bardzo duuuuuuużo czasu :grin: ), można nim natomiast wyprowadzić już naostrzony nóż np. na diamencie do ostrza prawie brzytwy! Oczywiście jest to proces dla cierpliwych, ale wykonalny. Kupiłem ten marmurek spory czas temu (i zapomnialem o nim :lol: ), ale nie miałem czasu się tym zająć, dopiero dzisiaj rano zacząłem się tym bawić i wyprowadziłem sobie 3 noże do takiego stopnia że ciężar noża prawie starcza do przecięcia surowego mięsa (o goleniu nawet nie wspomne bo to chyba w tym przypadku oczywiste :grin: ). Jeżeli ktoś kiedyś bawił się skalpelem chirurgicznym i mięsem jednocześnie :grin: , to to jest prawie to. Dodatkowo z marmurkiem sprzedawca przesyła bardzo wygodną podstawkę antypoślizgową, która stabilnie utrzymuje osełkę w jednym miejscu i dodatkowo załącza kawałek tego samego marmurka do zamulania powierzchni przed ostrzeniem. Spokojnie mogę polecić.
-
KIEŁBASA SŁOIKOWA W KUBKU POLIPROPYLENOWYM
TOSHIBA odpowiedział(a) na SZCZEPAN temat w Kiełbasy inne
SZCZEPAN, Dzięki A co z tym nakładaniem? Ubijałeś to jakoś, czy w inny sposób – zawibrowałeś to, czy po prostu do kubka, parę razy o stół i to wszystko? -
KIEŁBASA SŁOIKOWA W KUBKU POLIPROPYLENOWYM
TOSHIBA odpowiedział(a) na SZCZEPAN temat w Kiełbasy inne
SZCZEPAN, Mógłbyś zapodać fotkę otwartego kubeczka? Rozumiem że napełnienie było poniżej maksimum pojemności kubeczka?! Czy stosowałeś jakieś dociski, ubijanie itd.?? Czy kubki mają jakąś nazwę handlową? Skąd można je załatwić? -
Hmmm, co w tym samolocie jest "nie tak?"
-
Fajnie ubrana kelnerka :grin: A tu inne 2 kelnerki (jedna z Polski :lol:, jestem cieka czy ktoś zganie, która :question: :lol: )
-
SIARA Regulamin! 12. Jeśli się zwracasz do danej konkretnej osoby raczej pisz zaimki dużą literą: "Ty", "Ci", "Tobie"... a nie "ty" itp. Ten link nie dziala Poza tym przeczytaj dokładnie tekst do którego ciągle odsyłasz
-
SIARA Mam nadziej że po przeczytaniu linka DZIADKA (i po przetłumaczeniu) całego materiału, sam dojdziesz do wniosku że nie da się mierzyć wilgotności w wędzarni, można ją co najwyżej +/- określić! I to nie jest gra słów, czy też łapanie za słówka! Różnica jest tak jak „odmierzenie” soli/peklosoli i innych przypraw do mięsa za pomocą łyżeczki, kieliszka, szklani i innych cuda wianków i odważenie przy pomocy wagi. Tego typu „odmierzenie” to nie to samo co odważenie i analogicznie w tym przypadku określenie wilgotności to nie to samo co zmierzenie bezpośrednie wilgotności.
-
Z taką dokładnością „określenia” ale to nie pomiar! to istnieje sposób – prosty - ! Znajdź konia, utnij mu parę włosów z ogona, przywiąż jeden koniec do sufitu, a do drugiego końca kawałek druciak – poziomo. Włos koński ma tendencje skręcania pod wpływem wilgotności (pogodynki są na podobnej zasadzie robione – te takie gdzie jest gościu w meloniku i kobieta z parasolką, w zależności od wilgotności jeden z nich wyłazi z domku ) „Wyskaluj” bez dymu przy pomocy higrometru wskazania drucika i masz powiedzmy „pomiar” wilgotności. Co jakiś czas wymień włos, wyskaluj ponownie i po sprawie. PS Z tym włosem opowiadał mi kiedyś jeden góral który robił właśnie takie gadgety, ale powiem szczerze że nigdy tego nie sprawdzałem. Więc jeśli masz możliwość to sprawdź i opisz.
-
No fakt, jak ktoś ma kaprys i pieniądze to i z krowy byka zrobi :lol: :wink: :question: :question: :question:
-
W NASA też na pewno mają czujnik, ale to forum nie jest przemysłowe i tym bardziej NASA. Poza tym trzeba się zastanowić po co nam pomiar wilgotności w wędzarni domowej? W wędzarni jest albo mokro i wtedy nie wędzimy tylko suszymy, albo sucho i wtedy można wędzić. Najprostszym sposobem żeby to stwierdzić jest jakiś zimny element w wędzarni – np. szyba, kawałek metalu itd. jeżeli na nim wykrapla się rosa to znaczy że jeszcze nie czas na wędzenie. Co innego w dojrzewalniach, tam nie ma dymu więc większość tańszych higrometrów sprawdzi się.
-
Nie da się mierzyć wilgotności w wędzarni, po prostu każda sonda zabrudzi się smołą i przestanie działać. Ewentualnie jakiś chwilowy pomiar, ale tak czy owak po jakimś czasie sondę szlak trafi.
