Papla

też myśle o tym. potaniłoby to koszty wedzenia. To nie takie proste, trzeba mieć niezłą prasę.Widziałem taką brykieciarkę w pracy.Tuleja w której jest tłoczony brykiet jest prawie czerwona od temperatury.Te Bradleyowskie brykiety to są robione na brykieciarkach hydraulicznych - krótko mówiąć prasowane pod dużym ciśnieniem. Pozdrawiam :wink: A jakby wycinać takie krążki z drewna odpowiedniego? Toczymy walec o odpowiedniej średnicy i tniemy na plasterki? Głośno myślę, nie bić :-)

Ujastek, czy są haczyki w twojej wędzarce czy mam zabrać bawełnę do wiązania? Bo zabieram peklowane mięcho, ciekawym nowych doświadczeń w wędzeniu w takiej wędzarce, o ile pozwolisz ;-)

- A bo Panie Majster, mnie się tera wszystko z ... Jaworzynką kojarzy :grin:

Kurczem już dobrze, kawę wypiłem, logika wróciła ;-) Pominąłem fakt, że facet siedział już na tym motorze :grin: Miałem wieczór autorski wczoraj, zdarza się każdemu ;-)

Many, gdzieś tu logiki brak: - przetoczył się po wszystkich motocyklach - dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli - Wszyscy już opuścili bar i odjechali - ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi :grin: Wiem, że to kawał, no i że ja "blądyn" ale może za mało "czytałem" ;-)

Spoko luzik, jest lista społeczna :-) Swoją drogą to i tak jest wielki fuks, że się udało tak jak się udało z kalendarzem. Oj, czuję że w Jaworzynce odreaguję sobie ciut i odpocznę :-)

Tinek, nie rób zadymy ;-) telefon do mnie 691 597 792, po 17stej jestem przeważnie w domu, zapraszam i nie ma problemów z osobistym odbiorem. Kwotę jaką wpłaciłeś na przesyłkę otrzymasz od ręki, za tubę już nie, bo one zostały zakupione. Jak jakieś wątpliwości jeszcze będziesz miał to na PW, albo jak się u mnie pojawisz to wyjaśnimy. :grin:

Śliczne te goloneczki Ci wyszły :grin: Teraz Tinek musi się bardziej postarać ;-)

Chętnie pomogę z zakresu poligrafii, DTP i nie tylko - 691 597 792

Jak ten pierwszy pasterz, przybyłeś, zobaczyłeś i dostałeś. Następni w Jaworzynce i reszta proszę na tuby czekać. Pedro i ja, jak te świstaki, w sreberka :-) Dzięki za dobre słowa Tomuś, oby pozostałym się też podobało ;-)

Cześć Wystarczy wyłoźyć olszyną, np. tak:

By Wam wszystko pasowało, by kłopotów było mało, byście zawsze byli zdrowi, by problemy były z głowy, by się wiodło znakomicie, by wesołe było życie! życzą Wanda i Paweł z dziećmi

Miszczu, święta są u nas jeszcze ;-) Luzik :-) Kończą się 5 stycznia :-P PS. Jest dobrze, zgodnie z planem.

Szkoda, mógł sobie pożyć, tak szybko ludzie odchodzą...

Ostatnie wędzenie w tym roku, na swój stół ;-)

No teraz to moja droga narobiłaś, obudziłaś wspomnienia z dzieciństwa, ehh Ciekawe kiedy ja się wyśpię ;-) Już czuję ten aromat. PS. Ciekawe, że w większości przepisów najlepsze są te święte ;-)

Życzymy Wam uważnych oczu, które dostrzegą drobne sprawy naszego dnia codziennego i stawią je w prawdziwym świetle... Życzymy Wam takich uszu, które wyłapią wszelkie przemilczenia i półtony... Życzymy Wam takich rąk, które nie będą się długo zastanawiać, czy komuś pomóc... Życzymy Wam odpowiednich słów w odpowiednim czasie i Życzymy Wam kochającego serca, któremu pozwolicie się prowadzić przez życie, aby wszędzie tam, gdzie Wy, był i Wasz pokój... Życzymy Wam miłości, szczęścia, poczucia bezpieczeństwa, wiele dobroci, przez którą człowiek każdego dnia staje się kimś więcej... staje się coraz lepszym ojcem, mamusią, bratem, siostrą, babcią, dziadkiem. Życzymy Wam odpowiedniego wypoczynku i dobrego snu, bo to jest bardzo ważne... Życzymy Wam takiej pracy, która sprawia radość i pozwala żyć dostatnio... Życzymy Wam spotkań z takimi ludźmi, którzy będą Was kochać, którzy w chwilach trudnych dodadzą Wam odwagi, którzy Was pocieszą, gdy przyjdzie na Was godzina smutku. Życzymy Wam pamięci o bliskich którzy odeszli w pokoju, aby pozostali w sercach naszych, niech odpoczywają w pokoju. Tego wszystkiego życzymy Wam i waszym rodzinom Wanda i Paweł z dziećmi Julią i Radosławem.

Andy, takie coś znalazłem: Kotlety „Żastar” 1400 g koniny 100 g bułki pszennej 2,5 jajka 75 g tłuszczu 50 g masła 150 g cebuli 5 g kwasku cytrynowego 50 g bułki tartej 750 g duszonego ryżu 21 g zielonej kolendry oraz sól i przyprawy do smaku Mięso oczyścić ze ścięgien, pokrojone na małe kawałeczki zemleć (sitko powinno mieć podwójne otwory). Zmielone mięso połączyć z namoczoną w mleku czerstwą bułką pszenną, dodać jajka, pieprz, sól, ponownie przepuścić przez maszynkę. Masę wymieszać, ubić i uformować z niej placuszki. Pośrodku każdego placuszka położyć, jako nadzienie, pokrojoną duszoną cebulę, dodać kwasek cytrynowy; brzegi placuszka połączyć nadając mu kształt kotleta, panierować w bułce tartej i usmażyć. Podawać na małych talerzykach po dwa kotlety na osobę, z dodatkiem duszonego ryżu, posypane siekaną zieloną kolendrą. przepis nr 97. z książki pt. „Kuchnia kazachska”, wydawnictwa Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1989.

Bez przesady, Papla to wie ile zje :-), i nie zasługuję aby stawiać go między mistrzami. To, że od czasu do czasu coś tam popchnę to się uda, ale ja też jestem żółtodziób. Dzięki za uznanie, ale tak jak mówię, daleko daleko mi to innych wymienionych.

uciekną najlepsze soki, ja wcześniej zapiekałem same golonki i potem dokładałem kołderkę.

Dobrze, rozumiem, niedoczytałem, moja wina przepraszam. ;-)

Maxell, a jak się ma do tego peklowanie metodą Szczepana, gdzie na 1 kg wsadu mięsnego jest 1 litr solanki o odpowiednim stężeniu (mniejszym)?

Taka ważna uwaga dla przyszłych użytkowników Kalendarza Wędzarniczej Braci - NIE WIESZAĆ W POBLIŻU LODÓWKI :grin: Trzeba będzie instrukcje obsługi dodrukować ;-)

To ja Wam moi mili narobię smaka ;-) Jeden już jest.

No to zostały trzy sierotki. :-) Nie będę już upominał. Jak nie będzie wpłaty wystawię na licytację, albo zrobimy loterię, coś na pewno zrobimy :-)