Wy to chłopaki się nudzicie i nie macie jednak co robić :-) A mnie się by przydała, każda renta, twu ręka :grin: Tak jak o smakach tak i o wędzarniach nie ma co dyskutować. Problem jest zawsze między nadziewarką-bęczką do beklowania a wędzarnią. Czyli w nas samych. A człowiek z natury musi sam dotknąć aby przekonać się, że parzy. Dlatego niech każdy wędzi, pekluje, parzy w tym czym uważa i na co go stać. No i tradycyjne NA ZGODĘ. :-) PS. I jeszcze jedno małe ale, skoro Maxell uznał, że temat jest wart umieszczenia na forum, to przemyślał to po kilka razy, uszanujmy jego pracę. Poza tym, Panowie, trzeba czytać między wierszami po co taki temat jest wstawiany i rozpowszechniany wśród potencjalnej grupy odbiorców asortymentu, a nóź widelec, na zlot coś kapnie, trochę więcej wyobraźni ;-)