Andyandy
**VIP**-
Postów
4 269 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Andyandy
-
Tak naprawdę przemysł tytoniowy zajmuje duże miejsce w interesach i zarobkach, również państwo na akcyzach zarabia. Badania szkodliwości palenia tytoniu trwają lata i kosztują tyle, że nie jestem w stanie podać nawet orientacyjnie. Z jednej strony to jest zarobek dla "dwóch " stron z drugiej wytycza się program o szkodliwości palenia. 40 000 szkodliwych substancji wykryto i dalsze badania kosztują miliony. Kto zechce finansować badania DG ? lub inne wędzarnie. Nie widzę zainteresowania poza WB. Pozostaje zwykły rozsądek i własna wiedza. Literatury jest mało, a jak jest posiada wyniki badań z lat...... minionych. Jakie mamy podstawy, jakie mamy doświadczenie, jakie mamy zamiary wobec Samych Siebie? Musimy przyjąć na podstawie wiedzy dostępnej wyłącznie nasze kryteria w oparciu o normy istniejące i tego musimy się trzymać. :wink:
-
sverige2, Mierząc pirometrem żar z powichrzeni paleniska uzyskuje różny pomiar. I tak pojedyncze kawałki węgla drzewnego osiągają 300 st do 450 st, a palenisko z żarem 280 st do 550 st przy podmuchu wiatru. Temperatura nie jest stabilna i ciągle ulega zmianie. Oczywiście kilkanaście pomiarów bez ruszania przyrządu - pomiar w stałym punkcie. Świadczy to o różnicy oporności termicznej węgla drzewnego. Wyciągam więc średnią z pomiarów. 330 st do 430 st mniej więcej, taka jest średnia temperatura paleniska klasycznego przy tlących się węglach. Piszę o wytworzonym żarze, a drewno leżące i tlące się na nim posiada znacznie stabilniejszy proces zwęglania i niższą temperaturę z powodu wydzielania dużej ilości gazów, pary wodnej i samej zawartości wody. Spalanie drewna na żarze bez płomienia oceniam na 350 st do 420 st . Oczywiście duży wpływ na pomiar ma pogoda i wilgotność opału i rozdrobnienie. Wystarczy jednak mały podmuch wiatru żeby wszystko się zmieniło lub dołożenie kawałka drewna. Nie ma sensu podawać na forum konkretnych temperatur, tylko przedziały w których opalamy wędzarnie lub wytwornice dymu. Przyjąłem, że w mojej wędzarni spalam drewno w temperaturze do 400 st. to jest temperatura, która powoduje podtrzymanie procesu spalania i ogrzewania komory. Temperatura żarzenia się drewna jest uzależniona od ilości opału, użytego gatunku drewna, czynników zewnętrznych i samego użytkownika. Jednak nigdy nie uzyskamy wizualnego efektu wytworzenia się ciał smolistych - suchej destylacji drewna - pirolizy w otwartym dużym palenisku. :wink:
-
miro, :clap: :clap: :clap: i jeszcze raz :clap: :clap: :clap: Sokoz dla Ciebie też :clap: :clap: :brawo:
-
miro, nie rozumiem bo ja rzuciłem palenie. Teraz są inne papierosy trujące i piszą na opakowaniu, że szkodzą Jak ja paliłem były zdrowe i Sporty się nazywały więc na przerwach w szkole paliliśmy na tępa. Co za czasy. :grin:
-
Gonzo, to jest To!!! :wink:
-
Pacan Wojciech, Sam teraz udowodniłeś, że Mol nie ma zastosowania przy pomiarach dymu wędzarniczego. Pozostaje procentowa ilość substancji w przeliczeniu wagowym. Dym to złożony i nierówna składem substancja lotna. Posiada temperaturę odbiegająca od warunków w których można wyliczyć liczebność substancji - materii. Dym nie jest gazem doskonałym. Nie można wyliczyć Moli ponieważ nawet w warunkach laboratoryjnych ciągle ulega przemianie, tracąc swoje właściwości. Nie posiada stałych parametrów. Poza tym dziwnie by brzmiało "wędliny wędzone w 100 000 Moli" I co na to pospolity Kowalski - zje szynkę z Biedronki tylko Biedronka znów musiała by być gigantycznych rozmiarów. :wink:
-
Pacan Wojciech, tak obliczenia chemiczne wymagają dokładności i tam podaje się liczność materii w stosunku do wyznaczonej wagi, ilości cząstek. Czy jakoś tam i nie pasuje mi Mol do dymu z wędzarni.
-
Maciek1958, Ryby "dostały" zbyt wysoka temperaturę. Pstrąg wędzony gotowany i podpieczony, łosoś zdecydowanie podpieczony. Napisz jak wędziłeś kiełbaski i pokaż w czym wędziłeś.
-
miro, na metry można podawać gazy jednolite w małych ilościach i taki pomiar stosują gazownie jednak biorąc pod uwagę współczynnik rozszerzalności gazów zależnych od temperatury jest to niemożliwe. Więc pozostaje wagowe rozliczenie. Szkoda że ceny paliw obliczane są z wagi za tonę, a płacimy za litry. Latem zysk rośnie z jednej tony nawet w ilości 80 litrów x cena. Gazy w odróżnieniu od cieczy reagują na temperatury i ciśnienia znacznie większą objętością. Pozostaję zdecydowanie przy wadze.
-
miro, tak to jest to na metry, albo kilometry tylko musisz podać ciśnienie i temperaturę potem przeliczyć. Jakie to proste. W małych ilościach proponuje na łokcie lub stopy. Łatwiej objąć rękami podczas reklamy. :grin:
-
miro, wszystkie składniki gazowe i inne śmierdziele wykazuje się wagowo na dec, na metr, itd A co to jest "objętość chemiczna dymu" jak to, to, zaksięgować, a jak może zechcę sprzedać zamiast DG. :wink: [ Dodano: Nie 21 Paź, 2012 18:16 ] Zdradzę pewna tajemnicę, którą jednak teraz nie opisze i produkować będzie chyba Roger lub może razem. Będzie to kompletny kompromis na wszystkie boleści Wędzarniczej Braci Najbardziej zaawansowana technologia, a zarazem najprostsza w użyciu. Cuda, cuda się zdarzają :wink:
-
Śledź wędzony po Szwajcarsku. Przynieść Świąteczna jodłę do domu wstawić w stojak poczekać, aż wyschnie i przy pierwszych spadających igłach powiesić zielonego solonego śledzia. Podpalić choinkę i poczekać na klub dyskusyjny strażaka przybędzie w naturze. Częstować jeszcze na ciepło. I takim sposobem jak przyjmiecie mój wspaniały pomysł na wędzonego śledzia, ja przyjmę każdy pomysł na uniwersalny DG nawet rodem z Zanzibaji. :wink: [ Dodano: Nie 21 Paź, 2012 18:07 ] Pięknie przepięknie ujęte, tylko dlaczego nie ważyć dymu? i pozostałych składników?
-
walec drogowy z budowy A2
-
sokoz, Nie jest ważne czy 1 kg ząbków czy kilka polan liczy się ilość zużytego tlenu, a smołę wytapia się bez tlenu do 500 st. Drewno ogrzewane z tlenem lub spalane z tlenem nie wytworzy smoły, tlen łączy się z wieloma substancjami i nie powstanie duża ilość związków smolistych. Tak więc liczą warunki w jakich odgazowywane jest drewno i spalane pozostałe substancje.
-
Ale odpowiedz na pytanie kiedy powstają najcięższe frakcje - kiedy powstaje smoła. :wink:
-
marek301, Bardzo dobrze że poruszyłeś grubość ząbków. To bardzo ważny element całej układanki. Nawet po wyregulowaniu wydajności termicznej GD jeżeli zmienimy grubość paliwa - zrąbków musimy wszystkie ustawienia poprawiać. Podobnie jest z paliwami węglowodorowymi. Wiadomo że palność i szybkość spalania jest uzależniona od mieszanki z powietrzem. Bogata mieszanka zapali się przy stosunku 9 kg powietrza na 1 kg paliwa i będzie się palić jeszcze przy nasyceniu 22 kg powietrza na 1 kg paliwa. Podobne przedziały obowiązują przy każdym paliwie. Maxell opisał trzy punkty, które dotyczą wszystkich paliw i jak najbardziej trafnie podczas opalania wędzarni. Wielkość DG i wymuszenie podtrzymania spalania stanowi duży problem i zmienia się podczas zmniejszania ilości paliwa w komorze DG. Dlatego trudno jest oprzeć się na konkretach. DG jest jakimś panaceum na złośliwych sąsiadów, inne rozwiązania ekonomiczne. Jednak należy zachować parametry i tej rzeczy należy uczyć się indywidualnie i praktycznie, ponieważ każdy użytkownik spełnia inne warunki. :wink: [ Dodano: Nie 21 Paź, 2012 12:33 ] sokoz, z tego co piszesz wynika prawo "Im cięższy łom, tym lżejsza śmierć" w chemii tak niestety nie jest, muszą zostać spełnione pewne warunki jak: ciężar atomowy, ilość cząsteczek, temperatura, ciśnienie, udział katalizatorów i rodzaj składników. Tak naprawdę żeby bolało, nie musi ugryźć lew wystarczy osa. :wink: Żeby powstała smoła, to jakie warunki muszą zaistnieć?
-
roger, przedstawiam teoretyczny rozkład temperatur w zależności od ilości tlenu w DG przy nie umiejętnym podawaniu powietrza. Rysunek wykonany w oparciu o pomiar pirometrem. Dlatego jest bardzo ważnym czynnikiem dobrania wydajności pompki do sprawności eżektora. To jest to co Roger chce powiedzieć tylko bardzo mało osób potrafi czyli umiejętność opalania - spalania.
-
vtec, Tak bo to są dane poglądowe, żeby sobie uświadomić. Tylko przy dużych paleniskach można tak opalać żeby uzyskać odpowiednie parametry, a może pokażesz mi fotkę dymogeneratora jak wygląda żar. Zapewne świeci jak żarówka węglowa. Nie ulega wątpliwości żeby podtrzymać samoistne spalanie musi być żar, a żar nawet z najmniejszym wymuszonym przepływem powietrza uzyskuje bardzo wysoką temperaturę i powoduje spalanie prawie całkowite. To dlatego w tych generatorach nie pozostaje prawie nic z całego pojemnika. Żeby zostało tyle odpadów co w Borniaku to byłby super rezultat, a więc jak narzazie nic Burniakowi lub Bradleyowi nie podskoczy. :wink: Ps. żeby bawić się DG należy dużo wiedzieć o spalaniu i wykorzystaniu wydajności pompki. Za mało źle , za dużo jeszcze gorzej. Poczytajcie instrukcje Rogera, a nie opisujcie głupot. Każde wyjście poza parametry będzie niczym innym jak małym dymarkiem.
-
Wędzenie polega na swobodnym "przejściu dymu i tylko jednorazowo. Nie osadzają się w nadmiernej ilości "ciała smoliste" Przy podejściu ekonomicznym, tracimy na jakości i smaku wędzonek. Nawet dym z papierosów jeżeli spala się swobodnie jest pełny aromatu, a dym z "pociągnięcia" nawet urządzeniem mechanicznym jest szary i zdecydowanie innym gorszym zapachem. Ciała smoliste powstają przy suchej destylacji drewna lub częściowej pirolizie, jak kto woli nazywać. Powstają wtedy produkty: węgiel drzewny:32%- 38% gaz drzewny:14%- 15% destylat wodny: w sumie około 40%, w tym: 10% kwasu octowego, 2-4% metanolu, prasmoła drzewna:10% :rolleyes: Czy to jest papieros w trakcie spalania wymuszonego - pociągnięcia przez palacza, dymogenerator z eżektorem lub nagrzane palenisko z duża ilością drewna i przymkniętymi drzwiczkami - zawsze uzyskamy zjawisko pirolizy. Dlatego uważam, że najlepsze wędzonki wychodzą podczas swobodnego żarzenia się drewna z dostępem tlenu i spalane w jak najniższej temperaturze, a uzyskany dym będzie swobodnie przechodził przez wędzonki. :wink:
-
:grin: :grin: :grin: Dyskusja o to samo zjawisko, tylko o inną wydajność przy rożnych ciśnieniach gazów i wykorzystania właściwości gazów. Zawężenie średnicy rurki służy wyłącznie przyśpieszeniu przepływu gazów przy stałym ciśnieniu, korzystając z ich właściwości lub cieczy, zwiększa się wydajność - kosztów i strat nie liczę. MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE TO JEST PRZEKŁADNIA KINETYCZNA. Niestety zwiększając wydajność przez zawężenie lub wydajność pompki bez dopasowania parametrów wytworzonego podciśnienia zaowocuje innymi parametrami spalania. Muszą zostać spełnione parametry podtrzymania spalania bez zwiększenia wydajności termicznej do właściwości paliwa i wraz z ubytkiem paliwa, muszą zmieniać się parametry- podciśnienie. To jak przy jednakowym paliwie manipulować mocą i rozmiarami silników impulsowych. I to jest właściwy powód dlaczego nie pcham się w konstruowanie DG.
-
kostek61, :clap: :clap: :clap: :thumbsup:
-
Piasek, zastanawiam się co piłeś, że widziałeś kilka wypowiedzi w tym dziale :grin:
-
http://vod.gazetapolska.pl/432-oswiadczenie-janusza-rewinskiego
-
Jestem przekonany, że jeżeli rozdam 10 DG z takim samym zestawem , pompka, trociny itd to każdemu wyjdzie inne wędzenie i inaczej będzie pracował DG i inne będą smaki. Każdy zapewne będzie w inny sposób obsługiwał. Więc powstanie dziesięć rożnych opinii. :wink:
-
miro, Jak zwykle wszystko starasz się przekręcić "złe, dobre" Chyba czytasz co drugie zdanie, żeby było szybciej, ale czy lepiej? Tak! uważam, że podstawą dobrego wędzenia jest palenisko i sztuka opalania. Budując wędzarnie należy spełnić trzy podstawowe warunki I Należy opalać - spalać drewno w najniższej temperaturze, zachowując podtrzymanie procesu spalania. II Uzyskać odpowiedni dym z odpowiednia zawartością składników biorących udział w wędzeniu. III Uzyskane ciepło wykorzystać do ogrzania komory. Za wszystko odpowiada palenisko, konstrukcja wędzarni i użyte materiały. Jeżeli nie dopasujesz jednego elementu - "układanki" jedz sam! i nikogo nie częstuj. To, że każdy dym szkodzi jest oczywistą sprawą dlatego jeżeli mamy konserwować żywność "trując" składnikami dymu to róbmy to tak, żeby jak najmniej szkodziło. Twierdzenie, że "bardzo smakuje pomimo złego opalania", to wprowadzanie wręcz szkodliwych i błędnych informacji. Arszenik też pięknie smakuje, migdałami! i równie dobrze konserwuje, Miro smacznego. :wink:
