majchal
Użytkownicy-
Postów
335 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez majchal
-
Nie ma takiej opcji. Świadomość żywieniowa w naszym społeczeństwie jest znikoma, albo żadna. Nagminnym jest mycie kiełbas, lub, jeśli pojawi się pleśń na pasztetowej w słoiku, to wystarczy ściągnąć, tylko pleśń i trochę pasztetu, bo reszta jest dobra. Etykiety ze składem większość ludzi nawet nie czyta, a jeśli to i tak nie widzą, co to jest choćby MOM, fosforany, czy chociażby kwas askorbinowy. Nitrozoaminy to dla większości klientów temat tak dziwny jak fizyka kwantowa, no i jeśli ich nie widać, to nie ma problemu. W większości krajów jada się na grillu mięsa i produkty bez dodatku peklosoli, tylko u nas uważa się, że kiełbasa musi być złota i spocona ( osobiście uważam taką za najsmaczniejszą )
-
Bardzo w to wątpię, bo na dzień dzisiejszy cena jest prawie dwa razy większa - około 45zł
-
Włośnica/włosień u zwierząt gospodarskich zdarza się bardzo rzadko i dlatego ludzie nie badają, jednak jak się już wydarzy to skutki są straszne. Naprawdę apeluję - warto wydać te parę złotych i mieć pewność, niż częstować pięknie uwędzoną kiełbasą własnej roboty nasze dzieci i rodzinę i ryzykować włosień. U zwierząt leśnych typu dzik, są to przypadki dość częste i nie wykonanie badań tego rodzaju mięsa to już czysta głupota, której nie da się wytłumaczyć niczym
-
Hi hi hi plus 8zł za przesyłkę :grin: :grin: :lol:
-
My jako hurtownia sprzedajemy taki 25kg worek za niecałe 19zł, tak więc cena 20zł/worek jest bardzo dobra. Wnuczek - 2zł za 1kg to już bandyctwo, poszukaj innego źródła, albo spróbuj się potargować, bo to wychodzi 250% przebitka
-
Pewnie i mógłbym pomóc, jednak masz na mnie PW wyłączone. Napisz czym obrabiałeś film, jak duży był na wyjściu, jakiego kodeka do pakowania używałeś itp
-
Tricki, czyli pomysły genialne, ciekawe i pomocne
majchal odpowiedział(a) na Maxell temat w Podstawy technologii
Jeśli chodzi o triki, to nie do końca związane z kiełbasą, jednak zauważyłem, że sporo ludzi robi tu alkohol/wino własnej roboty. 1 gram pirosiaczynu sodu/potasu, służącego do stabilizacji wina, zajmuje 0,8cm3 w strzykawce objętości nasypowej ( bez ubijania ). Polecam strzykawkę 1ml, bo daje dokładny wynik. -
Jak zawsze prawda leży po środku. Bakterie są te złe i te dobre i wbrew pozorom potrzebujemy jednych i drugich, ale ilość tych pierwszych należy bacznie kontrolować ( bo wyeliminować się nie da ). Ale to już temat na inną "bajkę"
-
To prawda, coraz ciężej jest kupić dobrego świniaka, jednak nie dlatego, że ludzie pokasowali hodowle, ale dlatego, że mają tak samo małą hodowlę jak 10 lat temu, jednak zainteresowanie miastowych jest większe zarówno ze strony rodziny, jak i znajomych/nie rodziny. Fakt, że temat zszedł nieco na inną drogę, to za sprawą, że tę dziedzinę znam i mogę się wypowiedzieć. Jednak sprawy z małych zakładach wyglądają analogicznie do domowych wyrobów - jedne są bardziej higieniczne, a inne mniej i tylko pozostaje pytanie gdzie znajduje się ta niewidzialna granica bezpiecznej żywności?
-
Trzeba jasno sobie powiedzieć, że zdrowy organizm, nie obarczony żadnymi chorobami, ani wadami nie potrzebuje dodatkowego suplementu witamin, mikro i makroelelmentów. Oczywiście przy ODPOWIEDNIO DOBRYM sposobie odżywiania ( bo wbrew pozorom, bardzo dużo osób źle się odżywia )
-
Jako że mamy sezon urlopowy, to byłem dzisiaj w zastępstwie z dodatkami w jednym zakładzie, który jest mały, widać zniszczenia ( stare mury budynku po GS ), podwórko trochę zagracone, ale w miarę czysto. Widać też że właściciel robi co może aby wyglądał dobrze i spełniał warunki i wymogi, choć jeszcze sporo pracy przed nim by choć zbliżyć się normy. I to jest bardzo dobry przykład, że tak naprawdę zachowanie higieny nie zależy od HACCP, nie od przepisów, nie od lekarzy weterynarii, ale od poczucia elementarnej wiedzy i świadomości higienicznej właściciela. Hitem był jeden zakład, który przechodził remont/adaptację. Właściciel zamiast zamknąć go na jakiś czas ( co niestety groziło że może wypaść z rynku ) to mieszał beton, kładł płytki, robił elektrykę obok pracującego wilka, nadziewarek itp. Higieny za grosz, ale za to dziś zakład jest już dawno "po" i teraz robi wg wszelkich reguł higieny, a dzięki temu że nie zamknął zakładu, nie stracił rynku zbytu i dziś ma się bardzo dobrze. I teraz pytanie: Jak ocenić takiego producenta?
-
Sprawa nie jest prosta. Są zakłady i zakłady. Nasz szef ma również hurtownię dodatków do produkcji i rozwozimy je po producentach. Głównie są to małe lokalne zakłady. Jedne produkują w spartańskich warunkach, posadzka brudna, z dziurami, ściany brudne, maszyny w stanie katastrofalnym, pojemniki popękane i niedomyte. Gdziekolwiek się nie dotkniesz, to się przyklejasz. Dodatki, przyprawy, kasza, sól leży bezpośrednio na ziemi. Mięso zmielone leży w pojemnikach/japonkach w nie chłodzonych pomieszczeniach. Jednym słowem, gdyby nie gruba koperta dla lekarza to kwalifikowałby się do zamknięcia. Są też oczywiście zakłady, które są świetnie zaprojektowane, wyposażone i dopracowane - jednym słowem bez zastrzeżeń No i są "doliniarze" ( przepraszam, za to słowo, ale tak ich nazywamy, bo przypominają bimborowników w konspiracji ). Jedni robią to w należytych domowych warunkach, jednak inni... Nie będę opisywał, bo to obraz straszny, a oni są w mniejszości, jednak niestety są. Reasumując. To że wielki przemysł się obawia domowych wędlin to fakt! To, że piszą bzdury nt. higieny to już nie jest takie oczywiste. Także drogi Maxell odnoszę wrażenie, że znam troszkę, naszą branżę.
-
Maxell Nie mam zamiaru bronić "wielkich molochów" ( mimo że pracuję w takim jednym, średnim/małym ), tylko prawda leży między gadką Pana Nowaka, a Twoją. Pewnikiem jest, że jeśli będziemy robić wyroby ze sprawdzonego surowca i dołożymy wszelkich starań, aby zachować podstawowe zasady higieny, to nic nam nie grozi. Co nie zmienia postaci rzeczy, że zwykła świnia, w zwykłej zagrodzie u szwagra, też może być zarażona włośnicą i TRZEBA BADAĆ KAŻDE MIĘSO! Poza tym nie przeceniałbym potencjału domowego wyrobu. W Polsce żyje około 40 mln. ludzi i to że 1000 osób, robi kiełbasę, to znaczy że trafia do około 4000 ludzi, To odpowiedz sobie jakim jesteśmy "potencjałem" i ewentualnym głosem opiniotwórczym w branży? Jakim jesteśmy procentem? 0,001%. Pytam poważnie - czy ktokolwiek będzie się liczył z takim potencjałem? Jeśli robimy, to znaczy, że chcemy robić DLA SIEBIE, nie dla ideologii, nie na sprzedaż, więc nie mówmy, że ktoś nas ( jako forumowiczów ), zauważa. Bardziej zauważany jest problem nielegalnego uboju, bez badań, i zachowania odpowiednich warunków higienicznych.
-
Szyneczka z szynkowara dla malucha bez saletry?
majchal odpowiedział(a) na agnes temat w Dla początkujących
no to kolega ciekawostki jakieś pisze :shock: - oczywiście rozumiem kiedy są to jakieś przeciwskazania (choć w przypadku wątroby to trochę dziwne jako że marchew jest właśnie dobroczynna dla tego organu), Jest głos rozsądku Co do mięsa to proponuje królika. Moje "szkodniki" :grin: chowały się na nim w połączeniu z drobiem ( nie indykiem ) przez kilka pierwszych lat życia. Jestem upierdliwy i nie wierzę od razu ludziom, którzy uważają, że maja monopol na wiedzę. Toczyłem bój z pullmonologiem, trzasnąłem drzwiami u znakomitego i znanego na świecie alergologa, a z lekarzem w szpitalu dziecięcym darłem koty i przeniosłem maludę i po krótkim okresie wyszło na moje. Mam dwójkę dzieci wg lekarzy uczulonych na wszystko i nie powinny już żyć ( łącznie spędziłem w szpitalach z jednym i drugim coś około 2 lat ). Poczytałem, pokąbinowałem i robię po swojemu pod opieką ( i wrogością ) lekarzy. Jednak wiem, że po 6 latach ich życia, mój zdrowy rozsądek zwyciężył, nad dyplomami lekarzy. Co ci mogę doradzić? Czytaj, czytaj, czytaj. Docieraj do publikacji, do gazet, do netu, obserwuj swoje dziecko ( bo co może powiedzieć lekarz, którzy widzi dzieciaka, 30min w miesiącu ) i wszystko bierz na zdrowy rozsądek. Patrz na wyniki i próbuj! Przecież Ty ( jeśli masz podstawową wiedzę o immunologii, o procesach w organizmie ) krzywdy nie zrobisz dziecku. Nie daj się zwariować. Mi lekarze powiedzieli, że mam wyrzucić wszystkie dywany, zasłony, tapczany, usunąć książki, papier itd. Musiałbym żyć w namiocie tlenowym. Po kilku latach ( moja starsza ma 6 lat ) lekarze twierdzą, ze to za sprawą inhalacji sterydami. Na odpowiedź, że nie brała sterydów, mówią: PAN KLAMIE" hi hi hi :grin: -
Spokojnie, spokojnie! Zbyszek Nowak wbrew pozorom wie, co mówi. On nie mówi o nas, drobiazgach, którzy kupujemy mięso w marketach, Selgrosach i innych cash&cary ( te żródła są sprawdzone przez weterynarię i nie stanowią zagrożenia dla "ichszego"przemysłu mięsnego, bo często kupujemy ich mięso ). MY jako MY nie jesteśmy nawet zauważani przez zakłady mięsne. Nowak ( a znam go i wiem, jakim jest człowiekiem ) mówi o rzeźnikach z Bożej łaski, którzy ubijają świniaki "na wsi" ( cokolwiek by to miało znaczyć ), w garażu. Sami musicie przyznać, że oprócz nas jest szeroki margines wytwórców, którzy ubijają świniaka, kręcą kiełbasy, kaszanki i podrobowe, a żaden wycinek choćby na włośnicę nie jest zbadany. Tak naprawdę, to nie wiemy czy świnia chorowała, jakie jest stężenie natybiotyków, czy nie miała włośnicy, innych pasożytów/bakterii chorobotwórczych lub wad mięsa. Takie proste badanie kosztuje około 40zł, a jestem przekonany, że NIKT przy wiejskim świniobiciu nie robi badań, bo jest przekonany, że świnia chodowana dla "nas" jest super. Jestem przewrażliwiony, bo 2 lata temu połowa mojej rodziny zachorowała na włośnicę ( słynna sprawa Krafta ), bo kretynowi nie chciało się dać wycinka do badań i potruł łącznie ponad 100 osób. Teście w stanie agonalnym przeszli przez leczenie, święta Wielkanocy spędzili w łóżku, wymiotowali, torsje, temp pod 40C, bóle mięsni, zawroty głowy, a teraz przy prostych czynnościach męczą się jakby mieli po 80 lat, szwagier ze szwagierką jw. a ja i żona przszliśmy bardzo łagodnie. Nie chciałbym nigdy więcej widzieć w takim stanie moich bliskich. Dlatego TAKICH pseudo producentów należy tępić i w tej kwestii zgadzam się z Nowakiem. Innym ogniwem jesteśmy my, którzy robią głównie dla siebie, nie na cele zarobkowe, z wiadomego pochodzenia surowca. ps. Nowak jest przewodniczącym Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, jego zakład ma się dobrze/bardzo dobrze, jest spłacony, wygrywa wiele nagród i konkursów ( wiem, bo co roku z nim przegrywamy na Polagrze w układaniu pater :grin: ) a co najważniejsze robi całkiem przyzwoite wędliny jak na masówkę Przy takim wywodzie to trzeba zwrócić uwagę na o wiele większy problem - sklepikarze. Tak naprawdę to oni są winni szybkiemu spadku jakości wyrobu, bo samochód nie ma chłodzenia, bo lada ma 15 lat, bo nie zachowują czystości w sklepie, itp itd A oto kilka fotek ( mojego autorstwa ) dzieł Zbyszka Nowaka Malowane inspiracje Malowane smakiem Duma - tradycja - Rzemiosło Polskie marzenie Nadmorskie przeboje
-
Gdzieś widziałem w naszym rodzimym sklepie takie cudo, ale wydumałem sobie, że to następny produkt a'la Mango Gdynia :grin: Jeśli nastepnym razem zobaczę takie coś to zerknę na cenę i chyba się pokuszę, bo mam dość biadolenia żony, że noże tępe, bo potem siedzę wieczorem jak ten świstak i ostrzę kilkanaście noży, a tak problem z głowy
-
Biala kielbasa na grill'a (prośba o przepis)
majchal odpowiedział(a) na Pools temat w Kiełbasy surowe
W przeważającej większości na całym świecie grilluje się mięsa, ryby, warzywa, nawet owoce morza, a kiełbasa to prawie jak śmieć. Tylko w naszej kulturze jest oddawany hołd kiełbasie, może dlatego, że przez lata komuny były problemy z dostępnością, a zakup Podwawelskiej uznawany był za nie lada wyczyn zarówno kupiecki, jak kulinarno-smakowy. Jeśli już się grilluje "na świecie" to rzeczywiście grillują kiełbasy NIEPEKLOWANE -
DZIĘKUJĘ za uchronienie mnie przed błędem
-
Znalazłem w sieci takie cudo i bardzo się rozochociłem maszynka do mielenia mięsa 22 Jednak nie daje mi spokoju cena. Wydaje mi się dość niska. Czy ktoś ma taką maszynkę, zna ją, słyszał o niej coś dobrego/złego? Czy będzie jakiś problem z częściami zamiennymi tj. sitko, nożyk itp. czy nie ma to znaczenia i w pierwszym lepszym sklepie dokupię wszystko? Proszę o odpowiedź, bo napaliłem się jak diabli, jednak wrodzona nieufność nie daje mi spokoju
-
Szyneczka z szynkowara dla malucha bez saletry?
majchal odpowiedział(a) na agnes temat w Dla początkujących
AGNES - uważam, że w pierwszej kolejności powinnaś udać się do wykwalifikowanej mądrali, jakim jest dietetyk pediatra. Na podstawie wyników badań będzie mógł ustalić choćby hipotetycznie, jakie składowe pokarmu powodują problemy z wątrobą. Jeśli u tak małego dziecka są problemy z wątrobą to zapewne i inne wyniki będą gorsze mam na myśli morfologię, hemoglobina itp. Chodzi o to, aby dietetyk na podstawie badań określił, co trzeba wyeliminować z diety, co może być stosowane rzadziej, a czego powinno być więcej, bo wpędzić dziecko w anemię jest bardzo łatwo i to przy wydawałoby się normalnym żywieniu. Wątroba jest silnie skorelowana z trzustką i wyrzutem insulinowym, a więc także i cukier/węgolowodany trzeba wziąc pod lupę. Lekarz również odpowie Tobie na pytanie czy peklosól może szkodzić maludzie, i czy należy ją tępić, bo ja nie odważyłbym się podjąć tezy że tak jest. Osobiście bym nie demonizował tej peklosoli ( myślę, że nie ona spowodowała problemy z watrobą ), bo jest wiele gorszych dodatków w soczkach, kaszkach, jagurtach, w pseudo żywności dla dzieci. Na samej soli też wyjdą dobre wędlinki, tyle tylko, że przy wieprzowinie nie osiągniesz ładnego różowego koloru ( jednak w tej sytuacji nie on jest najważniejszy ). Przy drobiu ten problem już nie będzie istniał. Jak będziesz wiedziała, co i jak to chętnie Ci pomogę w ustaleniu grup produktów, a potem naszkicujemy jakiś „dobry” jadłospis, na chwilę obecną wiem za mało, bo "problemy z wątrobą" to zbyt ogólnie by doradzić. 1.Pediatra 2.Dietetyk 3.Forum -
Biala kielbasa na grill'a (prośba o przepis)
majchal odpowiedział(a) na Pools temat w Kiełbasy surowe
Biała w jelicie baranim fajnie wygląda zakręcona w ślimaka, przekłuta patyczkiem do szaszłyków i w ten sposób grillowana. Łatwo się obraca, łatwo się ściąga z grilla i od razu jest porcja dla kilku osób. A co do smaku to coś w tym jest. Kiełbasa z naszej firmy w jelicie baranim wszystkim na zakładzie smakuje lepiej niż w grubym, pomimo że to ten wsad. Może to kwestia grubości, szybszego przeparzenia, a może psychiki, że cieńsza jest delikatniejsza/smaczniejsza -
Wszystko idzie do góry i to jest coś, co szybko się nie ustabilizuje. Czynników jest na to wiele, wię nie będę przynudzał, ale tern i przyszły rok będzie dla nas ciężki. ps co ty MIRO palisz, że kosztuje takie sianko, gandzię? :grin: Jak ja rzucałem palenie 1,5 roku temu to Cristal'e kosztowały 5,3zł
-
Hmmm Wnuczek, to ja, jako młody, już nic nie rozumiem. Wielkie autorytety tej strony i forum mówią np. papla: "Zrób komin wg wytycznych: długość dolotowego kanału X 1.25 = wysokość komina, przekrój - przekrój dolotowego X 1.25-1.5 = przekrój komina ". cytat wypowiedzi Papla Tymczasem opis Stolarz'aM i jego wymiary/stosunki nijak się mają do tego co tu jest wyznawane za prawdę. Łamie on wszelkie reguły tutaj przyjęte, a na dodatek twierdzi, że TO DZIAŁA! To jak to jest? Jest potrzebny taki komin, czy niekoniecznie?
-
GRATULACJE! Bardzo ładna wędzarenka, no i jedzonko też niczego sobie
