
majchal
Użytkownicy-
Postów
335 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez majchal
-
Zgadzam się. To jest właśnie paranoja, że "zdrowe" jabłka rosną przy ruchliwej trasie Poznań-Warszawa w odległości 10m. Ogródki działkowe, na kórych uprawia się ekologiczną marchewkę są 500m w lini prostej od elektrociepłowni, do produkcji zdrowej żywności stosuje sie pasze, preparaty, dodatki genetycznie modyfikowane itd, itp. Niestety nasze środowisko i żywność jest już mocno "zgnojone" przez nas samych, dlatego nie mozna popaść w paranoję, trzeba myśleć, ograniczać ryzyko, odpowiednio łaczyć pokarmy i WE WSZYSTKIM ZACHOWAĆ UMIAR
-
To jest temat bardzo złożony, jednak niestety prawdziwy. Skład dymu to przede wszystkim: związki fenolowe, aldehydy, kwasy organiczne, związki karbonylowe. Przy mocniejszym odymieniu dość mocno wzrasta ilość benzopirenu. Wszystkie te związki można zakwalifikować jako związki kancerogenne i rakotwórcze. W mniejszym czy większym stopniu wpływają one na nasz organizm, i Bóg tylko jeden wie czy mogą być przyczyną uaktywnienia komórek rakowych znajdujących się w naszym organizmie. Każdy organizm reaguje inaczej i wcale nie twierdzę, że po zjedzeniu kiełbas wędzonych będzie się miało raka, jednak trzeba się liczyć z możliwością stworzenia korzystnych warunków dla namnażania i mutacji komórek rakowych. Dość mocno wzrasta ilość/szkodliwość tych związków na nasz organizm podczas smażenia, grillowania itp. Ogólnie chodzi o obróbkę w podwyższonej temperaturze w połączeniu z peklosolą ( nitrozoaminy ) i dymem wędzarniczym ( związki fenolowe). Dlatego tyle mówi sie że na grilla powinno się stosowac wyroby niepeklowane. Poza tym grill na wegiel drzewny, sam w sobie podwyższa problem związków chemicznych które trafiają do żywności grillowanej z dymu powstałego poprzez spalanie węgla drzewnego ( i niejednokrotnie z rozpałką ). Jednak zanim wywołam panikę chciałbym zauważyć, że nie można dać się zwariować i wszelkie pokarmy jedzone z umiarem są bezpieczne ( a przynajmniej powinny ). Posiłki w połączeniu z produktami roślinnymi, warzywami, które zawierają zawsze duże ilości antyoksydantów, związków które uwalniają wolne rodniki, błonnika zmniejszają ryzyko wywołania raka ( szczególnie przewodu pokarmowego, jelita grubego ). Tak dla równowagi pragnę zaznaczyć, że alkohol w dawkach powyżej 50g, papierosy, tłuste pokarmy, siedzący tryb życia, brak aktywności fizycznej, preparaty hormonalne, a nawet niektóre leki mogą przyczynić się przynajmniej w takim samym stopniu do powstawania różnego rodzaju schorzeń/raka, co nasze odymione wędzonki. Dlatego spokojnie, jeść z głową.
-
Nie przejmuj się moje pierwsze też były podobnego koloru. Teraz już wiem, że tylko delikatnie okopcić i do parzenia, bo po sparzeniu jeszcze zciemnieją. A jak sa mocno uwędzone to wtedy smak wędzenia przytłacza delikatny smak, a tymbardziej króliczy. Napisz coś więcej o nadziewarce, bo wygląda dość miło( jak się pracuje, gdzie ją kupiłaś, za ile i czemu tak drogo :wink: )
-
Mam "znajomą wiewiórkę" :wink: , która co jakiś czas przywozi mi paprykę słodką i ostrą, pieprz itp z Turcji. To naprawdę zupełnie inny smak i aromat
-
Kiedyś dałem takie płatki suszonej papryki firmy Kamis, nazywało się to Specjalite. Po kilku dniach w lodówce, jak taka suszona papryka wystawała na powierzchnię dostawała białej brody. Musiałem wywalić smaluszek i od tego czasu dodaję DOBREJ papryki. Dobra papryka ostra, nadaje tak intensywny paprykowy aromat i smak, do tego stopnia, że trzeba uważac by nie przedobrzyć, bo później się je coś tłustego paprykowego. Dlatego daję paprykę ostrą, bo granica ostrości jest automatycznie granicą ilości papryki, aby w smalcu była ona wyczuwalna, ale nie zdominowała i nie przytłoczyła smaku mięsa
-
No fak, zapomniałem o nich. Takie też są, ale to prawdziwe rodzynki i nie sądze, żeby ktoś taką zakład sprzedał "obcemu". Takie sztuki trzyma się dla swoich klientów tzw. *cenzura*ów :grin:
-
To sa klasy mięsności, najlepsza to E, potem U, R a reszta to nie dla nas (jest jeszcze klasa O i P )
-
Przepisu, jako takiego nie mam, bo zawsze robię "na oko", ale zgrubsza ma się tak Podgardle, pachwina ( może być wędzona, zamiennie z boczkiem tylko pachwina najczęsciej w sprzedaży jest wędzona i parzona, a taka się już nie nadaje ), boczek wędzony, słonina - w proporcji mniej więcej 1:1:1:2. Wszystko mielone przez maszynkę, potem wytapianie, pod koniec wytapiania dodaję rozgnieciony czosnek, cebulę pokrojoną w grubszą kostkę, sól, pieprz, majeranek i ostrą czerwoną paprykę i jeszcze kilka, kilkanaście minut wytapiam, aż cebula będzie lekko zrumieniona. Wlewam do naczynia i w czasie gdy tęgnie mieszam, aby mięso znalazło się w całej objętości. Ja lubię taki smalec, bo jest "treściwy", ale jak ktoś lubi więcej białego, to może dorzucić słoniny
-
Radzio to bardzo dobra cena, brać w ciemno pod warunkiem że to E lub U marcinct kurcze, nawet licząc po "oficjalnym" kursie :wink: to ceny masz doskonałe. Jeśli chcesz zakupić mięso, to tylko w USA!!!
-
Skoro się już chwalisz :grin: to napisz co to za silnik ( skąd wymontowany), ile ma obrotów, co sprawiło dużo problemów i takie tam
-
A choć łopatkę miała? :grin: :grin: Ceny faktycznie bez łachy, to my w sklepach detalicznych mamy takie, albo niższe i pracujemy głównie na E i trochę U.
-
UTRWALANIE MIĘSA ZA POMOCĄ SRODKÓW KONSERWUJĄCYCH
majchal odpowiedział(a) na SZCZEPAN temat w Podstawy technologii
Nie żebym był złośliwy, ale jest kilka błędów we wzorach chemicznych: 1. Jest NaC1, powinno być NaCl 2. Nitryt jest NaNo2 powinno być NaNO2 3 Tlenek azotu jest mało precyzyjny, bo nie wiadomo na jakim stopniu utlenienia jest N. NO to monotlenek azotu. Proces wygląda mniej więcej w dużym skrócie: NaNO2 -> HNO2 ->NO + H2O Potem barwnik mięsa mioglobina + NO -> nitrozylomioglobina (czerwona) + temperatura -> nitrozylomiochromogen (różowy) -
Musimy jeszcze podawać czy z łbem, czy bez . Bo chyba jest różnica w cenie. :rolleyes: Pozdrawiam :wink: Przede wszyskim jakiej klasy jest półtusza.
-
Zrób po prostu ze zwykłych desek np dębowych, a od zewnątrz obij sklejką, cegłą, papą, betonem, czy nawet siatką drucianą. Po prostu konstrukcja musi być z "żywej" dechy, a reszta to już pełna improwizacja
-
Pytania dotyczące budowy wędzarni - ogólnie.
majchal odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Pomysł naprawdę fajny, tylko doczyścić taki garnek, od sadzy to już nie tak hop siup. Zmodyfikuj tak pomysł, aby garnek był ogrzewany za pomoca przewodnictwa, czyli stojąc na czymś, na blasze, może trochę wolniej, ale praktyczniej- 2 116 odpowiedzi
-
- Problem z budową wędzarni
- komora wędzarnicza
- (i 4 więcej)
-
Marku, ceny w regionie masz bardzo przyzwoite. Ze słoniną jest problem, bo ludzie chcą chudą wedlinę, szynkę, kiełbasę. Zaczyna się od chudych świń, które nie mają prawie wcale słoniny. Nawet przez moment nie sprzedawaliśmy słoniny w kawałkach, tylko mieloną, bo nie było z czego ciąć kawałków. A dalej to już tylko gorzej, bo w wędlinach nie może być widać białego ( to co prawda da się obejść, ale nieraz nawet gra nie warta świeczki ), szynka wiejska nie moze mieć okrywy tłuszczowej, a najlepiej jakby było tylko czerwone. Sprzedają się salcesony za 15-17zł/kg i rózne dziwactwa prozdrowotne/proekologiczne Tak czy inaczej chorym jest fakt, że sprzedajemy smalec ekstra z mięsem :wink: za 19,90zł/kg :shock: :shock: :shock: i to kilka/kilkanaście kg tygodniowo na jednym sklepie I najlepsze: przychodzi klientka, starsza samotna Pani, która ma dietę ze względu na stan zdrowia ( chyba wątroba lub żołądek ) i prosi o chudą drobiową szynkę, mięso od szynki na obiad, bo będzie gotować na parze i..... metkę łososiową, na bułeczkę na śniadanie :lol: :tongue: :grin:
-
Witamy w wędzarniczej braci, ale widzę że ty taki "nowy" to nie jesteś. A wędzoneczki super, może zapodasz trochę konkretów nt metody, drewna, ozorów
-
W jakiej cenie jest klasa U bo taką zawsze kupuję Pozdrawiam Nie znam dokładnie cen na rynku, a to że ci podam cenę, za jaką kupujemy to i tak nie będzie adekwatna, bo my obrabiamy min 500 sztuk dziennie, i dlatego nasza cena jest zupełnie inna. Jak sądzę U powinieneś dostać 0,3-0,4zł na kg taniej niż za E.
-
My kupujemy półtuszę w klasie E za 5,8-6,0zł/kg, ale to zakład i są to spore ilości. Na rynku za E trzeba zapłacić te 6,8-7,5zł/kg, R można dostać za 6,5-7,0. Jak zawsze to zależy, gdzie kupujemy, jaką dużą półtuszę, jak wygląda świeżość itd. Jedno jest pewne, że skoro robimy dla siebie, to nie mozna oszczędzać na jakości surowca.
-
Fioła to za dużo powiedziane, ale jak byłem piekny i młody to namiętnie łowiłem. Sprzęt jest ( 1 spining, 1 teleskop 5,5 m, 2 teleskopy 3,5m, kilka kołowrotków, podbieraki, i i nne takie sprzęty. Dawno nie łowiłem, ale od jakiegoś czasu odgrażam się że zacznę jeżdzić, tylko ciagle coś wypada i jak już wygląda na to że w weekend jedę, mam kupioną świeżą żyłkę, zanętę wymieszaną, przypony powiązane, to jak piorun w rabarber zawsze coś wyskoczy i zonk
-
Spokojnie, jeszcze nie wszystko stracone. Wszystko zalezy od tego jak smakuje ten nalot, bo przecież mamy różne mikloflory, które nie są chorobotwórcze, a nawet potrzebne przy dojrzewaniu. Głównie to grzyby i drożdżaki, względnie "dobre plesnie". Jeśli pleśń zacznie być zielona, to bezapelacyjnie odpuść sobie tę kiełbasę. Strych jest dobry, bo przewiewny, ale nie dobry, bo masz duże różnice temp między dniam, a nocą, przez to występuje problem rosy na kiełbasie i w ciepły dzień mikloflora sobie "rządzi". Nie wiem jak to wygląda u Ciebie, ale jeśli kiełbasa "rosi" się to wytrzyj tę rosę, a to zminimalizuje probem białego nalotu. Zasada jest jedna - sklepowe ( czytaj wysokowydajne ) wędliny nie nadają się do tego celu. Najlepiej jest zrobić ją samemu, peklując na sucho, 2 razy wędząc, a wtedy żaden diabeł ich nie ruszy
-
Kurcze żebym wiedział to 18-go robiłem takie cudo na imieniny teściowej. Generalnie chodzi o to aby zciągnąć cały płat mięsa ze skórą w jednym kawałki, który będzie w kształcie prostokąta i na tak rozłożonym mięsie wykonuje się dalsze operacje EDIT Przeszukałem Internet i nie wiele znalazłem, co by przypominało moją roladę, ale te zdjęcie jest najbliższe rzeczywistości, z tą różnicą, że środek jest czarny od pieczarek http://www.dziennik.pl/files/archive/00009/Roladki_z_kurczaka_z__9206a.jpg Zasadniczo od zewnątrz są kolory: złoty kolor skórki jasny/szary kolor mięsa z kurczaka żółty od omleta czarny od pieczarek
-
Wnuczek - takiej wilgotności nie dasz rady utrzymać w warunkach domowych. Dane o wilgotności ok. 82% ( bo średnio taką się przyjmuje dla szerokiej grupy wędlin dojrzewających ) dotyczą komór dojrzewalniczych, którymi struje komputer połączony z higrometrem i termometrem. Dlatego w warunkach domowych w pierwszym okresie ( 3-5 dni ) ja wsadzam do ciepłego ( ok 20C ) i suchego pomieszczenia, aby na powierzchni wystąpiła obsuszka i ja to nazywam lekkie pocenie się, aby dostała "glancu", a potem wsadzam do dość suchego pomieszczenia typu "spiżarnia wiatrem podszyta" gdzie temp w okresie zimowym trzyma się w granicy 10-15C. Potem obserwuję jak bardzo się obsuszają i w końcowym okresie jak trzebato wstawiam do lodówki. W ten sposób jak zrobię szynki i kiełbasy typu polska na początku grudnia, to są idealne na święta i Nowy Rok. Pamiętać trzeba jednak, że w warunkach domowych to są eksperymenty i nie mam pojęcia jaka jest wilgotność tego pomieszczenia, ale generalnie są idealne warunki na takie cuda.
-
To spytaj się jej, w którym momencie zbłądziła :grin:
-
slawko70 zrób tak jak pisze Bagno i zadbaj aby nie było skoków temperatur, bo to sprzyja pojawianiu się nalotu plesniowego, a ponadto postaraj się trzymać ogonówkę w jak najsuchszym, chłodnym ( najlepiej jakby było około 10°C ) i przewiewnym pomieszczeniu,