roj61

W wiadomościach w radio prowadzący przekazał informację, że na 60 śmiertelnych przypadków grypy na Ukrainie tylko 1 jest po grypie KWIK-KWIK . Jak tego nie poprawi to pewnikiem pracę straci, a premię to na 100 %

Prosiaczkowa grypa -jak co roku mamy okres grypy,a jak się nazywa to sprawa nieistotna. Rozdmuchana przez media odmiana grypy, która przebiega ŁAGODNIEJ od zwykłej grypy. Ofiary śmiertelne z powodu powikłań pogrypowych były co roku. Jak zwykle chodzi o kasę - szczepionki, nie przebadane, a co najciekawsze firmy , które je produkują są już zwolnione z wszelkiej odpowiedzialności w przypadku powikłań poszczepiennych. Te wszystkie środki "zapobiegawcze" np. maseczki na twarz to jedna wielka ściema. Aby maseczka była skuteczna trzeba by ją zmieniać co pół godziny, w przeciwnym wypadku wilgoć z oddechu stwarza w samej maseczce doskonale warunki do rozwoju wszelkich bakterii i wirusów (a to chyba znamy z własnego ogródka wilgotne mięso i co się z nim dzieje jak przypadkowo o nim zapomnimy ). Nie dajmy się zwariować. Co roku jest okres zwiększonej zachorowalności, tylko tym razem ktoś pozwolił na zmianę definicji pandemii i w rezultacie mamy światową panikę. Ciekawe, że nikt nie krzyczy np. o pandemii HIV - dużo więcej chorych na całym świecie, a śmiertelność ... leku nie ma czyli praktycznie 100 % Pewnie gdyby był lek i szczepionka dające chociaż kilka % szans na wyleczenie to już na całym świecie trwała by walka z pandemią - firmy farmaceutyczne nie przepuszczą adnej okazji.

Moim zdaniem temperatura też trochę za wysoka. Ja staram się trzymać w zakresie 70 do max 75 stopni - średnio około 72. Baleron, a zwłaszcza boczek potrzebuje temperatury trochę wyższej niż szynka.

W TYM przepisie serwatka jest po twarożku.

Witaj No jak się już zrobi te wszystkie wyroby to trzeba z nimi coś zrobić :grin: :grin:

I po co ja całą sobotę stałem w zimnie przy wędzarni ? :grin: :grin:

Ja co prawda nie Olga :wink: , ale chyba są w sklepie u Miro http://www.wyroby-domowe.pl/szynkowarypraski-c-33.html

To jest noga tylnia z pozostawionym jednym mięśniem :grin: Przymierzam się do "tortu" więc na początek coś mniejszego :wink:

Wczorajszy "urobek" :grin: :grin:

Każda wędzarnia to inne "metody" na jej opanowanie. Tylko metoda prób i (oby jak najmniej) błędów. Bardzo ważne jest dobre osuszenie mięsa i wygrzanie wędzarni.

Czy kiełbaska nie będzie się rozpadać przy krojeniu ?

Np. Szynka Andyandy był szybszy :grin:

A jak to jest np. z miedzianą patelnią ? Kiedyś takie patelnie to był "pierwyj" sort :shock:

Kilkanaście lat temu temat akwarium przerabiałem na własnej skórze. Starszy syn "marudził", że MUSI mieć :shock: Kupiłem 30 litrowe. Radości było dużo - przez miesiąc. Potem akwarium zmieniło miejsce czyli z pokoju dzieci trafiło do salonu. Siłą rozpędu istniało jeszcze jakieś 1,5 roku i zostało podarowane znajomym :wink: Z kolei mój brat przez kilka lat miał akwarium 300 litrów. Powiem tak im mniejsze akwarium tym trudniej o nie zadbać. W małym akwarium jest mały filtr trzeba czyścić go bardzo często. Nie ma warunków aby było kilka glonojadów i szybki zarastają glonami :devil: Tak więc moje doświadczenia, ( zaznaczam z przed kilkunastu lat) nie są zbyt fajne. Druga strona medalu to ta, że to nie ja chciałem akwarium i może dlatego .... :grin: :rolleyes:

Żartowałem oczywiście. Wędzenie będzie nawet jak popada obficiej - przecież nie bedę kupował wędlin w sklepie jak w lodówce kilkanaście sztuk się pekluje :grin: Taki śnieg to ... pikuś i żaden Pan :wink: Jeszcze pamiętam zimy z lat dziecięcych : - 30 stopni, śniegu ponad metr i .. i wszyscy i wszystko jakoś funkcjonowało, szkoły sklepy, urzędy, kolej. A dziś wystarczy parę stopni mrozu, kilkanaście cm śniegu i mamy kataklizm :devil:

Taki mam widok w pracy :rolleyes: A w sobotę miałem wędzić. Chyba poczekam na lepszą pogodę i zrobię peklownie 14 dniowe :grin: Za dwa tygodnie ma być cieplej i bez śniegu podobno :wink:

W zasadzie tak, ale są wyjątki - np. golonka wymaga nie tylko temperatury w granicach 90 stopni ale także czasu, min 3 godziny. W tym temacie ( golonka prasowana) dokładnie to sprawdzam przynajmniej dwa razy w miesiącu :grin: :grin:

Ja mam rurę o średnicy 120 mm i długości około 1,20 m . Komina nie mam wcale - jest uchylany obustronnie dach w kształcie /\ . Rura jeszcze na wierzchu ale mam zamiar ją obudować i zasypać gresem, który od 20 lat zabiera mi miejsce w garażu :grin:

W moim przypadku nie hamuje ponieważ otoczka jest robiona po wędzeniu i tylko dlatego, że ładnie wygląda na kanapce :grin: Oczywiście, że czytałem, powiem (napiszę) więcej - już tak wędziłem przez trzy dni polędwicę w czasie urlopu :grin:

Jasna otoczka zrobiona jest celowo dla urozmaicenia wyglądu :grin: Powstaje przez włożenie wędzonki do wrzącej wody na 2- 3 minuty

A okazuje się, że jest i to coraz więcej :grin: W sobotę troszkę takiej surowizny uwędziłem :grin:

W sumie łatwy do wykonania, a jaki smaczny :grin: :grin:

W kominku to chodzi raczej o piękny widok ognia, a w wędzarni o piękny dymek :grin: W mojej wędzarni o ile dobrze pamiętam w środku zrobiło się brązowo-czarno po kilku wędzeniach. Owszem szybę można umyć tylko ... jak znam życie to umyjesz ją kilka razy i dasz sobie spokój :grin:

Myślę, że po kilku wędzeniach szyba stanie się mało przejrzysta :wink:

Bitki wołowe, kapusta na żeberkach, ziemniaki i kompot z gruszek :grin: