radzio

No to teraz już nic nie kumam. Czy to znaczy, że obroty są za wolne i grzałka "spala" już spalone zrębki?

TOSHIBA, jesteś pewien? Nie za szybko?

A ja mam pytanie z innej beczki. Czy ktoś może mi napisać jaka jest prędkość obrotowa sprężyny podającej zrębki? Jeśli jest to tajemnica producenta, to proszę o wykasowanie tego wpisu.

Jedz ze skórką! I tak jest zdrowsza niż wszystkie wędliny sklepowe razem wzięte. PS. Zaraz nas wytną, bo zjeżdżamy z tematu wyrobów świątecznych

tadzikmal, ja też czasami podpiekam kiełbasę w wędzarni. Robię to w 90 stopniach i tak jak Ty, przez około godzinę. Tak jak u Ciebie, skórka jest twarda ale tylko w kiełbasach chudych. Jeśli kiełbasa jest tłusta, to taki efekt nie występuje. Jeśli się nad tym zastanowić, to ma to sens. W chudej kiełbasie nie ma się co wytopić. Występuje jedynie parowanie wody zawartej w kiełbasie. Przez to właśnie powstaje taka dość twarda otoczka na zewnątrz kiełbasy.

No i tadzikmal, idzie nam do przodu!!! Gratulacje, zasłużyłeś w pełni! PS. Dobrze, że wkleiłeś zdjęcia, nie ma się co bać. Jednak nikt nie krzyczy na Ciebie. :wink:

A nie lepiej w niedzielę zrobić kiełbaskę, uwędzić i taką przechować w zamrażarce? Wyjmujesz porcję kiełbasy z zamrażarki, rozmrażasz ją w lodówce i dopiero parzysz.

Oczywiście, że tak. Pamiętaj tylko żeby pojewniki czymś przykryć. Ja stosuję folię aluminiową. Źle by było, gdyby do mięska coś wpadło!

Nie, tadzikmal, nic Ci się nie dostanie! Przynajmniej nie ode mnie! Jeśli chodzi o dwa poziomy wędzonek, to tak jak Ci mówiłem... zlikwiduj haczyki i zawieś wyroby bezpośrednio na kijach przy pomocy pętelek albo... nie rób pętelek tylko zaczep wyroby haczykami za sitkę lub sznurowanie. Zaoszczędzisz kilka centymetrów. Może wystarczy?

sawca, gdzie Ty ją schowałeś? Nie ma szans, żeby roztwór peklosoli zamarzł w naszych, domowych warunkach. Tak jak napisał Gonzo... w temperaturze poniżej 0 st. proces peklowania ustaje.

DZIADEK, już raz Cię przepraszałem za krytyczne uwagi pod Twoim adresem. Ja wiem, że na tym forum jesteś niezaprzeczalnym autorytetem. Zgadzam się z tym, jesteś wielki ale możesz występować jeszcze w jednej konkurencji... Twój sarkazm również osiągnął mistrzostwo. Tym razem nie będę przepraszał. Uważam, że Tadzik nie zasłużył nawet w najmniejszym stopniu na takie traktowanie (Henio, Ciebie też się to tyczy!!!) Chłopak zrobił wędzarnie chociaż nie miał pojęcia jak, uwędził w niej swoje pierwsze wyroby, które wszystkim smakowały, jest z nich zadowolony (wiem, bo to ja z nim rozmawiałem przez telefon). Mam nadzieję, że dalej będzie wędził i rozwijał swoje umiejętności!!! Napisałem, że mam nadzieję, bo po takich postach jak Wasze (DZIADEK, Henio, może mu się odechcieć! Dla nowicjusza budujące to były słowa, nie ma co!!! Andyandy, jeśli chodzi o Ciebie, to masz rację... fizyki się nie da oszukać ale można zaradzić skutkom jej działania. tadzikmal, da sobie radę. Wiem o tym na 100%.

Może w drzwiczkach? Tak sobie pomyślałem, że można by wywiercić otwory np. fi 30mm i zrobić regulację ich przesłaniania z paska blachy, w którym byłyby wywiercone takie same otwory. Dodatkowe, "lewe" powietrze dałoby według mnie dobre rezultaty.

Teraz to już musisz!

No i Tadzik nie wytrzymał do rana!!! W sumie nie dziwię się, bo to pierwszy raz. SMAKUJE?

tadzikmal, spokojnie! Daj wędzarni wyschnąć. Dopiero ją zbudowałeś! Wiesz ile wilgoci w niej jeszcze siedzi?

http://img.xcitefun.net/users/2009/09/113729,xcitefun-congratulations-card1.gif Andyandy, weź proszę pod uwagę to, że wędzarnia Tadzika jest jeszcze bardzo mokra. Jest dopiero wybudowana. Musi mieć czas na osuszenie. Kilka wędzeń, gorące lato i wszystko będzie ok.

tadzikmal, nie wiem jak inni, ale ja czekam na Twoje pierwsze wędzenie! Uda się, zobaczysz! W razie wypadku... dzwoń.

Gonzo, to się podhebluje, da listwę na wierzchu i będzie dobrze.

tadzikmal, nie wiem czy zauwazyłeś, że dziś jest małe święto! Otóż dokładnie cztery miesiące temu pokazałeś nam swoje pierwsze przymiarki do budowy wędzarni! Dziś pokazujesz pierwsze zapeklowane mięso. To jest dobry znak! Zobaczysz wszystko się uda!

Nie żebym się czepiał, ale co zrobisz jeśli popada deszcz lub śnieg? Będziesz miał wodę w przestrzeniach bez fug. Jeśli ta woda wejdzie do środka, tzn. coś Ci podsiąknie i potem przyjdzie mróz, to jak dla mnie coś Ci może pęknąć. Podkreślam słowo "może", bo to taka moja teoria.

tadzikmal, zamontowałeś te drzwiczki? Do pierwszego wędzenia zostały cztery dni!

Elli, ja zrobiłem sześć szablonów. Pierwszy, największy ma średnicę 14 cm, kolejny 12 cm i tak co dwa centymetry. Ostatnia gwiazdka ma średnicę 4 cm. Z pomocą każdego szablonu wykrajałem z ciasta po dwie gwiazdki. Łącznie trzeba wyciąć 12 gwiazdek.

A mnie skąd to wiedzieć? Mam taka swoją, małą "burzę mózgów"! Według mnie, to zupełnie dobrze. Zakryjesz w ten sposób wszystkie niedociągnięcia, krzywizny i wszystko to, co Ci nie wyszło!

tadzikmal, a gdybyś zrobił z deski 25 mm taką "ościeżnicę" na całe drzwiczki? Coś podobnego do tego, co zrobił sylwek_57 ale dookoła drzwiczek. Nie musisz jechać do stolarza, przykręć listwy wokół drzwiczek do muru. Potem wpasuj w to drzwiczki. Płaszczyzna się wyrówna i będziesz miał do czego przykręcić zawiasy. Tylko musisz się zdecydować czym to wszystko przymocować!

SZCZEPAN, nie ma co gadać... pomogłeś Tadzikowi, że hej!!! tadzikmal, tak jak rozmawialiśmy przez telefon, ja używałem tych kołków, które Ci pokazałem i wszystko jest do tej pory dobrze. Jeśli nie chcesz ich stosować, to spróbuj normalnych kołków z pastiku. W wędzarni, podczas normalnego wędzenia masz około 40-50 stopni, mówiłeś mi, że takie kołki wytrzymują sporo więcej. Zaryzykuj, najwyżej Ci drzwiczki odlecą! Wtedy poprawisz!