Dawno, bardzo dawno temu Bóg ulepił dziesięciu Adamów. Po pewnym czasie Pan dał im ciasto i rzekł: - Niech każdy z was ulepi sobie taka kobietę, jaka mu sie podoba: pulchna, chuda, wysoka, niska...A ja tchnę w nią życie. Potem Bóg dał im cukier na talerzu i powiedział: - Macie tu dziesięc kostek cukru. Niech każdy weźmie po jednej i da żonie, aby życie z nią było słodkie. Tak też zrobili. A potem Bóg się rozgniewał: Wśród was jest oszust, ponieważ na talerzu było jedenaście kostek cukru. Kto wziął dwie kostki? Wszyscy milczeli. Wtedy Bóg zabrał im żony, przemieszał i przydzielił każdemu losowo. Od tej pory dziewięciu mężczyzn na dziesięciu sądzi, że cudza zona jest słodsza... dlatego, że zjadła dodatkowa kostkę cukru. Dupa ludzkość raju pozbawiła, Dupa Adama do jabłka skusiła, Dupa płodzi, Dupa rodzi. Dupa nigdy nie zaszkodzi, Dupa największą kopalnią pieniędzy, Dupa kurwę wyprowadza z nędzy, Dupa nęci, Dupa swędzi, Dupa też wspaniale pierdzi. Z tego powstał taki morał który brzmi jak potężny bór. Człowiek się rodzi z dupy wychodzi, Człowiek się żeni na dupę wchodzi, Człowiek umiera na dupie leży, Wszystko na świecie od DUPY ZALEŻY