jarkof

No to najlepie wędzić tradycyjnie, beka drewno i spoko. Po co zastanawiać się nad czymś co i tak będzie czuć gazem ?

-Jak ci się udala randka z tym nowym chłopakiem ?- Pyta Marysia Zosi. - Wiesz, on jest jakiś dziwny! - odpowiada Zosia. Jak mu zaproponowalam, żeby się ze mną przespał, to odpowiedział, że nie jest śpiący. W parku na ławce siedzi kobieta. Przychodzi mężczyzna ,siada na tej samej lawce i pyta kobietę : - Pani tak sama ? Nie boi się pani ? A jakby panią ktoś zgwałcił ? - To bym krzyczała - odpowiada kobieta. Mężczyzna wyjąl z kieszeni gazetę odwrócił się i czyta. Po pewnym czasie kobieta przeciąga się i mówi : Och jak mi się chce krzyczeć . Szef do sekretarki : - Pani Jolu jaki mamy dziś dzień ? Pani Jola na to : Służbowo piątek a prywatnie bezpłodny...

poczytaj jeszcze http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1089 a tak to wygląda, wersja bez puszki http://www.wedlinydomowe.pl/news.php?id=18

Poczytaj pooglądaj. http://www.wedlinydomowe.com/wedzarnie/zasady.htm

Ocynk odpada. W marketach budowlanych kupisz metrową rurę harmonijkową o takiej średnicy ona się rozciąga, powinno wystarczyć na kolano. koszt ok. 30 zł

Wolałbym nie próbować

W tym przypadku raczej chodzi o rozdrobnienie farszu niż średnicę osłonki. Tak myślę sobie.

Karp jest rybą tłustą i dlatego wędzony jest wspaniały. Mniejsze karpie ja wolę smażyć, takie do 1 kg. Większe sztuki powżej 1 kg wolę wędzone. Polecam naprawde warto. Przepisy na stronce. Jako ciekawostkę podam że wędziłem jednocześnie trzy gatunki ryb, łososia w dzwonkach, karpia malego, też w dzwonkach i pstrągi średnie w calości. Czas wędzenia jednakowy dla wszystkich gatunków, a karpik się zsuszył, co mie zdziwiło bo raczej podejrzewałbym o to pstrąga. Pozdrawiam.

Zico, a nie uciekło ci jedno lub dwa zera przy tej powerzchni ? Ale przybytek SUPER !

Zico, zrozumiałem to inaczej. Taki komplet to mam ale podczas jazdy nie działa. A Salwado napisał ''w pracy a tu internet mam baaaaardzo kiepski.'' jest też możliwość że może jest sam sobie szefem !

Ja byłbym w 7 niebie gdybym miał NETA w pracy, nawet kiepskiego. Pozdrówka.

witcher, Gratulacje ! Apetycznie wygląda.

Czytałem. Tylko teraz inne temperatury.

Też jestem ciekaw efektu końcowego.

Dzięki Pedro za pomoc przy solance. Wędzonki wyszły super, idealnie. Już poszły na eksport. Teraz sprawdzę bez przypraw. pozdrawiam

No tak wygląda po przekroju że nierówno. Powiedziałbym że za szybko obeschło nawet. Jeżeli już obmyłeś i zmieniłeś miejsce, teraz obserwuj. Ostatnio jak robiłem w trzecim etapie pokazała się pleśń punktowo w dwuch miejcsach, więc ją wyciołem troszkę głębiej i te miejsca uzypełniłem przyprawami z solą. Ale już dalej trzymałem w lodówce. Robilem 7-7-7 do rozpoczęcia konsumpcji ale już więcej się nic nie działo. Po obwodzie przekroju też miałem ciemniejszy kolorek na ok. 2 mm. i twarda z zewnątrz. Za szybko podeschła i chyba za mało wilgotne miejsce i dyży przewiew. Twoją obserwuj i w razie co to do lodówki jak pisała EAnna. 11 dzień suszenia, a ile pierwszy etap trzymaleś w lodówce ? a już doczytałem ,a schabik obracałeś w pierwszym etapie ? bo woda w mięsie się przemieszcza i jak leży dłużej na jednej stronie to z góry szybciej obsycha.

jakie to ogniska(wielkość) i ile ich jest piwierzchnia zarażona ?

W Rybniku przy drodze od ronda Kamyczek w kierunku Makro po lewej stronie. Adres: Prosta 15, 44-200 Rybnik Telefon: (032) 422-40-14

Sorrki. Ale u mnie jest raczej nie do zdobycia już teraz. Choć mam zapasy . Nie wiem jak w innych regionach Polski. Najlepiej nowemu przejść na nowe niż kombinować.

Tak trzymać , tylko nie za długo. Bo to szkodliwe jest, nadmierne wędzienie. pozdrawiam

sorrki przeklawiaturowanie

Witam ! Z saletrą to może być problem. Proponuję przestawić się na sol pekolową, lub pektosól, warto poczytać stronkę. A chaczyki do ryb najleoij zrobić samemu/ej ze szprych rowerowych. Lub wędzić na leżąco na siatkach. pozdrawiam.

Panowie, co Wy, NOWEMU tak od razu wódę z mózgu, tak od razu? :devil: Niech się wpierw odymi, zaimpregnuje :grin: On jest oddymiony i zaimpregnowany na MAXA,widać po linku w jego pdpisie profilu. Już nie będę kopiował po raz drugi EAnno droga. Szanuję twoją pracę. pozdrawiam

Witam. Też jestem pod wrażeniem. Fajna stronka.

Miód z mniszka lekarskiego. ''MIODZIO'' 250-300 szt kwiatów mniszka lekarskiego (mlecza) 1 cytryna pokrojona w kawałki ze skórką 1 kg cukru 1 litr wody Kwiaty mniszka rozłożyć na czymś białym (papier lub prześcieradlo), pozostawić aż wyjdą muszki Kwiatkow nie pluczemy aby nie utraciły pyłku. Kwiaty mniszka i cytrunę w kawałkach zalać litrem wody i gotować 20 min. Odstawić na 24 godziny. Odcedzić dokładnie i do płynu dodać 1 kg cukru, następnie gotować na wolnym ogniu około 1-3 godz aż całość nam zgęstnieje, należy zwracać uwagę aby nie zrobil się karmel. Można modyfikować ilość kwiatów, zwiększyć ilość cytryn, ilość wody i czas gotowania. Z gotowaniem nie przesadzać gdyż niszczy cześć wartosci odzywczych. Zlać do butelek i niech sobie stoi. Stosujemy na przeziębienia, na kaszel, do wody czy herbatki, lub jako dodatek do mocniejszych trunków.