Henio

Powtórzyłem wczoraj pasztet w słoikach . Składniki to udziec z indyka , wątroba z indyka , boczek wieprzowy a że był chudy to dodałem kawałek słoniny jaja i kasza manna + przyprawy . Pierwszy raz dałem kaszę podczas kutrowania i blender miał lżej , wczoraj wsypałem do zagotowanego rosołu i blender "stawał dęba" .Mięso gotowałem w litrze wody i dlatego nie dodawałem więcej.Pierwszy pasztet dostał wątrobę surową , tym razem zaparzyłem i pasztet jest łagodniejszy ale poprzedni miał bardziej różowy kolor.Pasztet oczywiście smaczny i smarowny . Na śniadanko: http://img5.imageshack.us/img5/6470/002nte.jpg

Borowik ceglastopory (Boletus luridiformis) – gatunek grzyba jadalnego należącego do rodziny borowikowatych. Występuje w Europie. W Polsce spotykany w jej południowej, górzystej części. Cytat z Wiki.

Ostatnio znajomi reklamowali mi takie coś http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=1&ved=0CCIQFjAA&url=http%3A%2F%2Ffreem.pl%2F&rct=j&q=freem&ei=2p1FTq2ZG8jEswb39-mfBw&usg=AFQjCNEZEgvY1jeE1RSPwOYRtUQ9NnP53w&sig2=38o9qHAenNRFQ9-Mb5IF4A&cad=rja Ja jeszcze nie testowałem , ale oni sobie chwalą , problem jedyny to trzeba klikać reklamy.

No dobra :grin:

Sprawdż czy wchodzi , jeżeli to to jest do ....... :wink: Przerób lelek kuchenny albo postaraj się o mniejszej średnicy. Nadziewanie kabanosów to udręka .

Zazdroszczę mężowi takiego skarbu.

A to moja skromna osoba na działce. http://img381.imageshack.us/img381/9979/dsc00240ms6.jpg

Ja za małolata pomogłem wujkowi wykurzyć szczury z obory przy pomocy motoroweru Komar. Walczył z nimi bezskutecznie kilka lat przy pomocy trutek pułapek no i oczywiście lał wodę w nory. W ciągu 15 minut "wyprowadziły" się , te co przeżyły to pewnie długo opowiadały kolegom by tam nie wracać. :wink:

Andrzejku - Moje ostatnie wędzenie w tym roku :rolleyes: No chyba nie ? :shock:

Ja też raz zrobiłem taki eksperyment . Wędzarnia się wygrzewała , to polazłem do sklepu po piwko i spodobała mi się biała , kupiłem kilogram jako popychacz do czytanki bo sąsiad zawsze się znajdzie gdy wędzę . Powiesiłem jako pierwszą i zaczęła puchnąć i jakiś łój się z niej wylał mi do wędzarni . Zapaskudziłem ją tylko sobie i musiałem przerwać wygrzewanie by doczyścić wędzarnie . Nigdy więcej .

Fotka mojego autorstwa. :grin: Nie odchudzaj się , możesz wtedy pracować w stoczni za trzech :grin: http://ii.forum.mojeosiedle.pl/74/c1/threemenandaplank_175.jpg

Ta spiro to tylko na "wydech" się nadaje . Szkoda zdrowia.

Kupić takie cuś i z klocka (nie mylić z innym :wink: ) można wyrzeżbić świątka a zrębki gratis . Ta kosztuje 196 zł. Mowa o frezarce do drewna. http://www.elektromaszyny.pl/_bypase/shop_product_image.php?id=3970&w=200&h=200

Biały wilku Kup dwa pętka takiej jaką do pory jadłeś - jedną podwędż , a drugą nie . Póżniej poznasz różnicę tylko zapachu dymu. A reszta jak koledzy radzą - tylko ostrzegam - to jak z paleniem papierosów - uzależnia i nie ma odwrotu od tradycyjnych wędzonek.

Dużo tego CHATEAU było . Mnie po nim głowa boli . Pozdrówka.

:wink: http://img1.frisco.pl/products/full/5900191006995_f.jpg?49fea2849cc7fd9f271ed54c6316e304

Wczoraj było można popatrzeć na stadion ; Link do innego forum gdzie jest trochę fotek . http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=148428&page=892

Najlepszego Kaziu.

Myślę , że ta olcha to poszła pod topór bo ją piorun strzelił (dosłownie) albo zaczęła się psuć i wycięto.Te czerwone przebarwienia w kształcie pierścienia to mogą być początki zgnilizny , co jeszcze nie dyskwalifikuje drewna do wędzenia. Z tego że mi się ręka "omskła" to ja bardzo dobrze sobie kiedyś żyłem :wink: bimberek , cięlęcina - ech to były czasy . :grin:

1 mp = o65 m 3 . Czyli 2 mp to 1,30 m3 ale jak oni wyliczyli 1,37 to zabij mnie nie wiem . Czyli 2 mp z haczykiem :wink: :grin:

Dobry z Ciebie byłby kupiec Bogdanie :grin: Ja strzelam 2 do 2,5 mp.

Saletra jeszcze nie "wystartowała" Bezpieczniej i szybciej pekluję się peklosolą.

Pora grillowania . W zwiazku z powyzszym nalezy przypomniec sobie zwyczajowa procedure postepowania. Grill : Przy tej okazji mozna odkryc talenty kulinarne mezczyzny, tego prawdziwego. Kiedy tylko mezczyzna samodzielnie proponuje przyrzadzanie jedzenia w ten sposob, zostaje uruchomiony pewien lancuch reakcji (czytac w kolejnosci numeracji) MEZCZYZNA 1. Mezczyzna przynosi grill i worek z weglem KOBIETA 2. Kobieta czysci grill 3. Kobieta idzie do spozywczego 4. Kobieta idzie do rzeznika 5. Kobieta idzie do piekarni 6. Kobieta przygotowuje salatki i warzywa 7. Kobieta przygotowuje mieso do grillowania 8. Kobieta uklada mieso na tacy z koniecznymi sztuccami, przyprawami i marynatami 9. Kobieta przynosi czysty grill oraz tace z miesem mezczyznie, ktory rozwalony na lezaku kolo grilla popija piwo 10. Mezczyzna uklada mieso na grillu 11. Kobieta wchodzi do domu, aby przygotowac stol 12. Kobieta sprawdza czy warzywa ugotowaly sie 13.Kobieta przygotowuje deser 14. Kobieta wraca , aby powiadomic meza, ze mieso wlasnie sie pali 15. Mezczyzna zdejmuje przypalone mieso i przynosi kobiecie 16. Kobieta podaje do stolu 17. Mezczyzna serwuje drinki. 18. Kobieta wykancza deser i przygotowuje kawe 19. Kobieta podaje deser i kawe 20. Po posilku kobieta znosi ze stolu i zdejmuje obrus 21. Kobieta myje naczynia i sprzata w kuchni 22. Mezczyzna zostawia grilla, bo wegle sa jeszcze gorace 23. Mezczyzna pyta kobiete czy docenia, ze dzis nie musiala gotowac obiadu 24. Widzac jej niedowierzajace spojrzenie, mezczyzna stwierdza, ze kobiety nigdy nie mozna zadowolic

Może to Forum Ci pomoże . http://www.camperteam.pl/forum/index.php

A ja tylko się pod tym podpiszę .