anerka

PROSZĘ CIĘ, nie jest tak. Ja , wspólnie z mężem /bazyl/ zmodernizowaliśmy swoją metalową szafę, właściwie przerobiliśmy na świetną wędzarnę właśnie dzięki WAM.Na razie nie pokazuję jej bo wymaga kosmetyki ale wędzi jak należy.No i ma uchylny dach :grin: DZIĘKUJĘ za wszystkie wskazówki i za cierpliwość. DZIADEK,ANDYANDY, ARKADIUSZ bardzo Wam dziękuję.

Witaj, z pewnością poszerzysz wiedzę i wykorzystasz w praktyce, jeśli tylko będziesz chciał.

Ja robię tak. Temperatura niższa,bezy raczej się podsusza, nie piecze.Jeśli jednak Twoje są ok.,a zdjęcie ",mówi" że są super" to oczywiście nie mam nic przeciw a nawet spróbuję zrobić. Pozdrawiam. [ Dodano: Wto 01 Mar, 2011 23:41 ] OJ, niezupełnie, bo dodaję właśnie sok z cytryny ale to już wg. uznania.

oskp,Gratuluję :clap: Zadowolony z własnego chleba? Jaka struktura na przekroju, jaki smak? [ Dodano: Wto 01 Mar, 2011 21:35 ] Czy to Twój pierwszy chleb, czy kolejny wypiek? Ładnie wygląda.

Wiesz co, zdjęcia to paskudna sprawa :wink: widać na nich więcej niż w rzeczywistości Pozdrawiam.

Tak, do tej części kiełbasy którą przeznaczyłam do wędzenia 50/50 z warzonką.Wędziłam olchą i śliwką. [ Dodano: Wto 01 Mar, 2011 20:01 ] arkadiusz, Miło mi, że apetyczna, jest naprawdę smaczna.A co z nadziewaniem nie tak?

Witaj wśród nas. Jestem przekonana, że pozostało Ci wiele do czytania, pewnie nie odkryłaś wszystkiego. Powodzenia życzę i w czytaniu i zastowsowaniu wiedzy w praktyce. Pozdrawiam.

Kiełbasa z łopatki wieprzowej z niewielką ilością słoniny, z podgardlem wp. oraz mięsem z uda indyczego. Przyprawiona jak biała kiełbasa ale większa część została uwędzona. Tym razem miałam pewien kłopot, gdyż nie udawało mi się dobrze odkręcić kiełbasek. Gdy osadzałam po odkręceniu, rozprostowywały sie prawie za każdym razem. Dlaczego :shock:Jakoś tam w końcu to zrobiłam ale niestety widać, że niektóre były nadal nieposłuszne.

Dokładnie tak robię, lewą ręką przytrzymuję jelito /kiełbasę a z prawej mam korbę.

Tłok uszczelniał mój mąż ,jak dobrze pamiętam ,gumą zbrojoną. W zapasie mamy też dociętą część ze stali szlachetnej, ponieważ jednak ta guma założona była wcześniej a na razie spełnia zadanie, to tak działamy. Jelita baranie również nadziewam i tylko ja nie mam problemu z nakładaniem ich na lejek. Trochę śmiechu z tym było, bo próbował nałożyć mąż, potem syn i stwierdzili że się nie da. Ja za każdym razem zakładam jelito baranie na lejek i nie sprawia mi to najmnieszego kłopotu.

Dla Abratka i Jacka'n oraz Wszystkich dzisiejszych Jubilatów

majka, Nie znam Cię osobiście ale chciałabym poznać. Poruszyły mnie Twoje słowa, które właśnie przeczytałam.Tutaj jest naprawdę atmosfera, jakiej trudno spodziewać się gdzie indziej. Pozdrawiam i być może do zobaczenia.

U mnie zakwas beny /z jogurtem/ nie zepsuł się do tej pory. Już rok go używam i nie robiłam nowego. Jest super , polecam.

boggi, Wszyscy uparli się, a ja też czasem robię kapustę zasmażaną i choć staram się nie robić jakichś tam "klepun", to kapustę robię w ten sposób, że po ugotowanie jej z odpowiednimi przyprawami, przekładam do garnka z zasmażką właśnie / łyżka smalcu i łyżka mąki zrumieniona lekko/, chwilkę jeszcze "podduszę",jak ktoś lubi kminek, /a wskazany jest na trawienie/.Pycha.

Jak to przypadkiem? :???:

Nie przejmuj się, czasem u mnie też tak jest.Wyrównaj brzegi i od razu zjedz :thumbsup: , reszta będzie piękna i pyszna.

Opieram się na doświadczeniu a nie wyłącznie na opinii innych użytkowników. Nadziewarka używana jest dość często, jestem zadowolona. Mam już przygotowane 20 kg mięsa na kiełbasę ale jest już dość póżno, dlatego nadziewać będę jutro. Przy tej ilości nie miałam do tej pory kłopotów z nadziewaniem.Nie wiem czy o takich samych nadziewarkach mówimy. http://allegro.pl/maszynka-nadziewarka-do-kielbasy-3-kg-promocja-i1192590786.html#gallery [ Dodano: Nie 27 Lut, 2011 20:13 ] Ja akurat nie kupowałam na allegro, ale jest taka sama.

A ja mam chińczyka i po małej korekcie sprawuje się jak należy.Części plastikowe zostały wymienione na miedziane i tłok uszczelniony. No może jeszcze drobny mankament, trzeba zrobić odpowietrzenie, chociaż nie ma z tym większych kłopotów to jednak byłoby jeszcze łatwiej.Jak na potrzeby mojej rodziny nadziewarka sprawdza się, a nie kupujemy żadnych wędlin w sklepie i spożywamy ich sporo. Na razie nie widzę potrzeby wydawania większej kwoty na ten cel. Zdjęcia robiłam w trakcie jej pracy / w przerwie/, dlatego jest trochę oklejona mięsem, nie pomyślałam o zdjęciu wcześniej , gdy była czysta. [ Dodano: Sob 26 Lut, 2011 23:18 ] Koszt przeróbki to 50 zł, cała nadziewarka wraz z przeróbką kosztowała ok. 200 zł.

Postaraj się, żeby nie leżało dłużej niż dwa tygodnie. Po wykorzystaniu do pieczenia chleba, kawałek nowego ciasta znów będziesz mógł wykorzystać do następnego pieczenia.

Ja robię ten ser /jak w pierwszym poście/ ale z pewną moją modyfikacją. Sól i ocet dodaję na początku do tłuszczu.Od razu wkładam na ten tłuszcz odcedzony i pokruszony ser.Mieszam często i smażę na małym ogniu. Po przetopieniu, na sam koniec dodaję żółtko wymieszane z sodą, szybko mieszam i wylewam do naczynia przepłukanego wodą.Nie ma grudek i ser ładnie się kroi.

Moja też jest ok. Nie trąci żadnym nieporządanym zapachem.Pychotka. Zdjęcie może nie najlepsze ale jak robicie ,to wiecie że to jest dobre.

Ja dałam 1,7 dkg. Jest ok. Opisałam to w temacie "parówki domowe", w pierwszym poście.

Myślę, że można ale trzeba by dodać właśnie "kleju", np. udka z kurczaka.

http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=931 Robiona wg tego przepisu jest bardzo delikatna i naprawdę dietetyczna. [ Dodano: Wto 22 Lut, 2011 16:06 ] Rozdrabnianie blenderem tego męsa, po uprzednim zmieleniu to pikuś w porównaniu z wieprzowym.

Może nie aż tak jak w Suwałkach ale też jest śnieg.