bena

Najserdeczniejsze wyrazy współczucia [*] [*] [*]

Też zrobiłam Halusiu. Super wydajny przepis. Pierniczki :thumbsup:

Bardzo się cieszę,że udało nam się skutecznie Ciebie zarazić, "tą przypadłością"; super się rozkręcasz Irenko!! Miło podpatrywać :smile: Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję PS. Teraz szerzę zarazę zdrowego żywienia u siebie w pracy :smile: a jest kogo zarażać, bo szkoła, w której pracuję liczy sobie prawie 600 nastolatków i sporo "ciał" pedagogicznych chętnych do załapania bakcyla

Komin Litewskie ciasto regionalne. Bardzo smaczne. 1. Syrop: - 0,5 kostki margaryny, - 0,75 szklanki cukru, - 1 łyżka gęstej śmietany, - 3 łyżki miodu, - 1 cukier waniliowy Wszystkie składniki wrzucamy do garnka (miód i śmietanę na końcu) i wszystko doprowadzamy do wrzenia cały czas mieszając. Po zagotowaniu odstawiamy do wystygnięcia. Jest to prototyp syropu. Następny będzie z karmelem. 2. Ciasto: - kulki ptysiowe Pracujemy nad przepisem na własne kuleczki. Na razie trzeba go dopracować. 3. Dodatki: - rodzynki - płatki migdałowe Kulki z ciasta mieszamy razem z rodzynkami i płatkami. Następnie zalewamy syropem i mieszamy. Dalej powinniśmy użyć stożkowej formy z drewna w kształcie komina. Ja użyłam szynkowaru. Wkładamy do szynkowaru woreczek foliowy i napełniamy masą. Następnie lekko prasujemy pod dociskiem sprężyny szynkowaru i wkładamy do chłodnego np. lodówki aby wszystko stężało. Wyjmujemy z formy i tniemy na plastry. Ciasto powinno być bardzo twarde. Trudno ukroić! Opis oryginału

i inne wypieki również!! Jak to możliwe, że nie ma Ciebie na zlotowej liście pracujących w kąciku cukierniczym??? czy to ja coś przegapiłam, czy Ty się ociągasz?? :rolleyes:

Ja też używam granitowej płytki grubości ok. 1 cm , takiej której pierwotnym przeznaczeniem była... posadzka :blush: piekarnik nagrzewam razem z płytką i kiedy osiągnie odpowiednią temperaturę, wyrzucam na nią gotowy do pieczenia chleb; trzeba tylko pamiętać, że chleb na kamieniu szybciej się przypieka od dołu i jeszcze o tym, że nie należy zbyt obficie pryskać zimna wodą, bo naturalny kamień może popękać; ja zazwyczaj, gdy piekę na kamieniu , to na dno nagrzanego piekarnika wrzucam kilka kostek lodu

Serdecznie wszystkim dziękuję za życzenia, aż łza się w oku kręci, że to już ostatnie trzydzieste... ale ponoć życie zaczyna się po 40-ce Jeszcze raz wielkie dzięki pozdrawiam Bożena

moim zdaniem powinieneś spryskiwać piekarnik w czasie pieczenia (np.: zraszaczem do kwiatów) albo wstawić do piekarnika naczynie żaroodporne ze szklanka wody, a po upieczeniu i wyrzuceniu na kratkę wierzch posmarować wodą i przykryć ściereczka do wystygnięcia

Nie ma za co!! Cieszę się, że smakował Jeszcze kilka ciekawych przepisów posiadam, ale w związku z tym że mój m-żonek zrezygnował całkowicie ze słodkości, to ja siłą rzeczy muszę ograniczać wypiekanie; w przeciwnym wypadku grozi mi " samotne samooutuczenie" pozdrawiam Bożena

to ja proponuję inna wersją rodem z "Rasji": http://wyrobydomowe.blox.pl/2011/04/Szaszlyki-po-rosyjsku.html testowaliśmy z beiotem i dzieciakami - jest smakowity :thumbsup:

Ponieważ, jeśli ich zawartość jest mniejsza niż ... (nie pamiętam dokładnie ile, a nie chcę zmyślać), to zgodnie z przepisami UE producent nie ma takiego obowiązku; w związku z powyższym większość producentów zmniejszyła "wkład chemiczny" do poziomu, którego nie muszą ujawniać publicznie

Można kupić suchy zakwas naturalny pszenny albo żytni np. tutaj: http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=3534&page= Ale szczerze wątpię, aby gotowe mieszanki zawierały zakwas naturalny, chemia jest niestety tańsza i bardziej niezawodna :sad: P. S. Niegdyś w chwili słabości zakupiłam taki zakwas użyłam go dokładnie 2 razy ...

To ja podam swój niezawodny sposób na zakwas: Składniki: - jogurt naturalny świeży (mały), - mąka żytnia, - woda, Bierzemy świeży jogurt (mały), ogrzewam go do temperatury pokojowej. Następnie przelewam do szklanego (ewentualnie kamionkowego) naczynia, dosypujemy mąkę żytnią (ilość zależy od konsystencji jogurtu) i mieszamy, aż powstanie gęsta śmietana (mieszamy łychą drewnianą- ponoć nie wolno metalową). Przykrywamy ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na 3-5 dni (może to być piekarnik z włączoną żarówka oświetlenia). Od czasu do czasu mieszamy (przynajmniej raz dziennie); zazwyczaj po tym czasie mam już gotowy zakwas. Mieszamy do momentu , gdy się pojawią pęcherzyki, a papka będzie ładnie i kwaskowo pachniała; wtedy zaczynamy delikatnie dokarmiać zakwas. Pachnie lekko kwaskowato i ma mnóstwo pęcherzyków. Aby go jeszcze bardziej uaktywnić dosypujemy mąki żytniej ok 50g i dolewamy ciepłej wody (tyle aby mieszanina była jak gęsta śmietana) i odstawiamy, aż zakwas podwoi swoją objętość (zazwyczaj dzieje się to już po kilku godzinach, ale ja wykorzystuję go najczęściej następnego dnia). Smacznego wypieku [ Dodano: Pią 18 Mar, 2011 18:52 ] można z mąki ... pszennej

a ja chcę zauważyć, ze pod względem warunków życia i spożywanych pokarmów i trunków znacznie nam bliżej do ruskich niż do Skandynawów czy Rzymian; wiem,że wielu uważa, że wszystko co ze wschodu jest beee, ale w końcu sało wcinamy i chętnie zapijamy je trunkami o mocy 70 V; wszystko jest dla ludzi, ale trzeba umieć z tego korzystać :grin: jedyny zgon po wyjściu z bani o jakim słyszałam zdarzył się na mistrzostwach świata w saunowaniu (bo to już przecież sport), ale oczywiście wszystkiego nie wiem :blush: wiem jednak, że czynni baniowicze wiedzą swoje, a teoretycy maja swoje poglądy (które modyfikują jak staja się praktykami)

Sam pomysł rewelacyjny!! tylko pytanie: czy to ma być SPA? czy prawdziwa sauna, czytaj ruska bania? ja znawczynią nie jestem,a le propozycja tej firmy bardziej wyglada na spa, tzn.: mały relaksik w komfortowych warunkach... osobiście stanowczo wolę prawdziwą banię z konkretną (czyt.: wysoką ) temperaturą i dośc dużą wilgotności... no i w miedzyczasie koniecznie kąpiel w rzece albo w jeziorze nawet jeśli wcześniej trzeba wykuć przerębel -wtedy można mówić o oczyszczaniu i zdrowotnym działaniu; jak beiot wróci do dom, to na pewno coś napisze :rolleyes: trochę się na tym zna; P. S. dziś w planach oczywiście wizyta w bani i kąpiel w Hańczy pozdrawiam

ziemniaki (letnie) dodaję do zakwasu a potem resztę składników... najczęściej jednak dodaję lekko ciepła wodę po gotowaniu ziemniaków zamiast wody "Do chleba? :shock:" - nie ma co się dziwić; zakwas na ziemniakach też się robi :lol: ziemniaki zapewiają dłużej świeżość i mają wływ na strukturę :lol: a pączki z ziemniakami jadłeś??

dzięki Halusiu za tak wielkie zaufanie :blush: , ale ekspertem, to ja nie jestem Nigdy nie używałam płatków ziemniaczanych, zazwyczaj dodaję albo wodę po gotowaniu ziemniaków albo 2 małe rozciśnięte ziemniaki; wiem że można stosować płatki ziemniaczane i jeśli są naturalne (tzn.: bez żadnych dodatków poprawiających i ulepszających), to myślę że jest to świetny sposób na szybszy wypiek Wszystko jest kwestą przyzwyczajenia i przekonania... ja np.: kiedyś kupiłam suchy zakwas naturalny (chciałam być oszczędna i zakupiłam 0,5 kg) użyłam raz ok 2 łyżeczek zakwas chyba już się przeterminował :blush: jakoś nie mam do niego przekonania, chociaż inni używają i chwalą sobie [ Dodano: Sob 05 Mar, 2011 17:31 ] :clap: :clap: :clap: gratuluję!!!!

Sławku tylko spokój może Cię uratować!!! spokój i cierpliwość!! Nie stresuj się, produkuj ... martwił się będziesz później (jeśli będzie taka potrzeba) działaj chłopie :wink:

Rozumiem, że planujesz wyjąć z lodówki zakwas, który wcześniej odpoczywał ? Ja zazwyczaj wyjmuję z lodówki i zostawiam na trochę aby się ogrzał; kiedy osiągnie temperaturę pokojową dokarmiam i odstawiam do wyrośnięcia (najczęściej 12-16 h) i kiedy mam czas zabieram się za robienie chleba; zakwas po wyjęciu z lodówki jest lekko uśpiony (co nie oznacza, że nie pracuje-pracuje ale na zwolnionych obrotach), dlatego trzeba mu dać czas na obudzenie i zachęcić do pracy dokarmiając

ale za to mam chatę wolną :tongue: swego chowu do dom wróci,... :rolleyes: a chłopak jak to się mówi ładnie: "asertywny" więc chyba sobie poradzi :lol:

Ilość ma, ale znacznie ważniejsza jest ochota z jaką zakwas "się rozmnaża", temperatura, czas itp Pytanie zasadnicze: ile masz tego zakwasu? Jeżeli jest go ok 300 g to możesz wykorzystać cały, a później zostawić trochę ciasta chlebowego na następny raz; jeśli masz go znacznie więcej odmierz ile trzeba a resztę do lodówki (jeżeli będzie stał na wierzchu, cały czas dożywiany a nie wykorzystywany- zrobi ci się wkrótce kwasior) a wracając do pytania: myślę, że na 1 kg spokojnie wystarczy 250-300g (chyba że zamierzasz robić od razu bochny, to wtedy czas wyrastania będzie dość długi), jeśli zamierzasz piec w keksówkach i robić ciasto dość gęste, ale takie które da się mieszać łychą, to powinno być ok [ Dodano: Pią 04 Mar, 2011 17:38 ] Na to pytanie sam musisz poszukać odpowiedzi...ale jeśli chcesz, żeby wyrosło szybko, to musisz lekko podwyższyć temp.: czyli np wstawić do piekarnika i podnieść temp do ok 40 st; wtedy będzie szybciej, ale chleb rosnący dłużej ma ładniejszą strukturę i jest smaczniejszy; warto więc poczekać ja najczęściej wstawiam do piekarnika i włączam żarówkę, wtedy czas wyrastania to ok 3 h

Wygląda na to, że wyrosło za bardzo; u mnie niestety czasem się tez tak zdarza - jak chlebek rośnie za długo (szczególnie w formie) i włączę pieczenia , to potem robi lekkie klap, ale to wcale nie oznacza zakalca; po prostu lekko zapada; z doświadczenia wiem, że kiedy pojawiają się pęknięcia , to należy zaczynać pieczenie :rolleyes: Powodzenia P. S. Mój chlebek aktualnie piecze się i pachnie w całym domu

Dokładnie tak!! Mieszać i nie dokarmiać (daj się ciastu ukisić :grin: ); bywa, że o mieszaniu tez czasem zapominam, ale przynajmniej raz dziennie dobrze byłoby zamieszać; dokarmianie zaczynam (jak pisałam wcześniej :rolleyes: ) dopiero wówczas, gdy ciasto ma przyjemny kwaskowy zapach i mnóstwo bąbelków; dosypuję wtedy ok 0,5 szk mąki żytniej i trochę ciepłej (a właściwie letniej wody)- tyle , aby dostać konsystencję gęstej śmietany i zostawiam w spokoju do następnego dnia, jeśli znacznie urośnie, tzn.: zakwas gotowy i można chlebek gnieść powodzenia [ Dodano: Nie 27 Lut, 2011 14:30 ] Zapomniałam dodać, że może zdarzyć się, że na zakwasie uhodujemy sobie "grzybek" w postaci pleśni, tzn.: że jogurt był do du..., albo mąka zanieczyszczona ; w takim przypadku zabawę zaczynamy oczywiście od nowa z innym jogurcikiem; jeśli chcesz, to mogę wkleić inne sposoby uzyskiwania zakwasu, np. ziemniaczany lub jakiś inny... wydaje mi się jednak, że jogurtowy jest mało pracochłonny i zazwyczaj uzyskuje się dobre efekty pozdrawiam

MASŁO CZEKOLADOWE http://images41.fotosik.pl/662/2adb170e6957bfbdmed.jpg Prawdziwe masło, a nie to, co sprzedają w słoikach pod nazwą masła czekoladowego… Myślę, że zdecydowanie zdrowsza wersja dziecięcego przysmaku. Składniki: - 100 g czekolady gorzkiej (wiadomo, że jakość czekolady wpływa na jakość masła, czyli co najmniej 80%) - 100 g masła (prawdziwego), - ok. 0,5 puszki mleka skondensowanego słodzonego; - 30 g rozdrobnionych orzechów laskowych (opcjonalnie, jeśli ktoś lubi czekoladowo orzechowe) Sposób przygotowania: 1. Czekoladę pokruszyć i rozpuścić w kąpieli wodnej. 2. Stopniowo dodawać pokrojone masło(ciągle mieszając). 3. Kiedy osiągniemy jednolitą masę należy dodać mleko skondensowane. 4. Na końcu, do jednolitej masy należy dodać orzechy (orzechy można wcześniej uprażyć na patelni – są bardziej aromatyczne). 5. Ciepłą masę przekładamy do słoika, a po wystygnięciu wkładamy do lodówki. http://images37.fotosik.pl/623/1fa58835fce30640.jpg Smacznego

SAŁATKA ZIEMNIACZANA Przepis bardzo stary i bardzo prosty, ale bardzo smakowity. Niestety do niskokalorycznych nie należy. Jeżeli pojawił się na forum wcześniej, to wielkie sorry… Składniki: - ok. 1 kg ziemniaków (najlepiej sałatkowych), - kawałek boczku (wielkość zależna o indywidualnych upodobań – ja daję ok.0, 30 kg) - 1 duża cebula Sposób przygotowania: Ziemniaki obieramy, kroimy w dużą kostkę i gotujemy do miękkości, ale nie dajemy im się rozkleić i rozsypać. Odlać na sito i zostawić do wystygnięcia. Boczek kroimy dość grubo i przesmażamy na patelni, dodając poszatkowaną cebulę. Składniki łączymy, ale dopiero wtedy, gdy przestygną (najlepiej zostawić w spokoju, aż osiągną temp. pokojową) SOS: - 12 łyżek majonezu, - 2 łyżki ostrej musztardy, - 2 łyżki gęstej śmietany (osobiście wolę dodawać jogurt naturalny), - Sok z 0,5 cytryny, - sól i pieprz do smaku Wszystkie składniki sosu dokładnie wymieszać i dodać do wcześniej przygotowanej sałatki. Można wkroić pęczek szczypiorku – zdecydowanie poprawia smak. Smacznego