-
Postów
166 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez bogdan_kacz
-
ciornydoktor, Myślę , że nie tylko słyszał ale i wielokrotnie próbował , lecz sa to metody dla osób bardzo doświadczonych w zawodzie.Nie wiem czemu (bez obrazy) odnoszę wrażenie iż masz ochotę "błysnąć" wiedzą i praktyką. To bardzo słuszne , lecz gdyby odbywało się to w innym tonie...DZIADEK posiada wiedzę na temat mięsa i pracy z nim przeogromną lecz służy pomocą i bardzo merytoryczną radą. Może Ty też tak spróbujesz ? :rolleyes: Pozdrawiam Bogdan
-
ciornydoktor, Chłopie , to nam wykład strzeliłeś .WOW. :grin:
-
Co mówi kobieta, jak wychodzi z łazienki? - Ładnie wyglądam? A co mówi facet wychodząc z łazienki? - Na razie tam nie wchodź...
-
Na codzień pracuję w handlu i wiem, że produkty, których cena jest dla przeciętnego zjadacza chleba "kosmiczna" kupowane sa przez osoby poszukujące produktów ekskluzywnych.Muszą się one różnić nie tylko ceną, ale również opakowaniem a co najważniejsze marką. Spójrzmy na to tak: Kolacja, pani domu przygotowuje posiłek, w którym pomagają jej dwie koleżanki. Na stole, wyjęte z lodówki lądują kabanosy,piersi gęsie i....”WOW to Blikle produkuje wędliny, to niesamowite, jakie to pyszne,fantastyczne.Oni nie tylko potrafią robić pączki,wędlinka też jest fantastyczna WOW" Kolacja u jednej z koleżanek - tu już NIE MOŻE zabraknąć wędlin od Bliklego...i tak dalej i tak dalej.... Moim skromnym zdaniem tak to się kręci.Niestety (dla mnie stety :grin: ) są klienci, którzy kupują dla ładnej etykiety i meegga ceny - bo co drogie to dobre. :wink: Pozdrawiam Bogdan
-
Marek z Bielska, Wyrazy współczucia , trzymaj się w tych trudnych chwilach.
-
Ja zazwyczaj te dodatkowe sznurki przewlekałem (to było dawno...) przy pomocy stalki, to znaczy po takim związaniu jak na instrukcji zostawiałem odpowiednio długi odcinek szpagatu i wkładając koniec stalki pod pętlę przeciągałem ten odcinek przędzy tyle razy ile uznałem za konieczne tzn. jak gęstą siatke chciałem uzyskać - nie wiem czy opisałem to dość precyzyjnie za chwilę postaram się to zademonstrować Niestety butelka i włoczka córki ( :grin: ) to nie jest najlepszy materiał pokazowy...ale może Ci to coś pomoże Pozdrawiam Bogdan
-
Minione (na szczęście ) czasy Czym się różni przedwojenny sklep mięsny od powojennego? Przed wojną na sklepie było napisane: rzeźnik, a w środku było mięso. Teraz nad sklepem wisi szyld: mięso, a w środku jest tylko rzeźnik. Ludowa przyśpiewka: " Mniej Ochabów, więcej schabów. Nie ma szynki, nie ma gnata, Hermaszewski w kosmos lata. Nie ma mięska, nie ma serka, jak tu lubić wujka Gierka. Gdy zabierze i pasztecik, podpalimy komitecik. " Mężczyzna, widząc ogonek pod mięsnym, zamawia sobie miejsce: - Polecę tylko do KC nakopać Gomułce. Szybko wrócił, kolejkowicze pytają dlaczego. - Ludzie, tam jest kolejka trzy razy dłuższa. Podobno aresztowano Trubadurów. Przed mięsnym śpiewali "Znamy się tylko z widzenia". Góral zasnął na pogadance partyjnej. Prelegent go budzi i pyta, co mu się śniło. - Góra mięsa, a na szczycie siedział Pan Bóg - opowiada góral. - Co wy, nie wiecie, że Boga nie ma? - dziwi się prelegent. - A mięso to jest? - pyta góral. Gierek przejeżdża obok wielkiej kolejki za mięsem. Wysiada i mówi: - Pomogliście mi, to i ja wam pomogę. Godzinę później pod sklep podjeżdża ciężarówka. Wyładowują krzesła. Co to jest: długie, pokręcone, odżywia się głównie nabiałem? Kolejka do mięsnego. Czym się różni świnia od sklepu mięsnego? Świnia ma dużo mięsa i krótki ogonek, a sklep odwrotnie. Na zjazd PZPR zaproszono Indirę Gandhi, aby nauczyła Polaków żywić się bez wołowiny, i Goldę Meir, aby opowiedziała, jak odżywiać się bez wieprzowiny. [ Dodano: Czw 28 Sty, 2010 11:35 ] Coś co niestety się nie zmienia: Najdroższa woda - w polskiej kiełbasie. Najtańsza - w polskiej prasie. [ Dodano: Czw 28 Sty, 2010 11:41 ] Ciąg dalszy: Klient zdejmuje w sklepie czapkę i palto, kładzie na ladzie. - Co pan robi? - woła sprzedawca. - To sklep mięsny. - O przepraszam - tłumaczy się gość. - Myślałem, że szatnia. Jaś narysował świnię: ryj, uszy, kopyta, ogon. Pani w szkole pyta: - A gdzie reszta? Jaś tłumaczy: - To świnia krajowa, gdybym dorysował resztę, to byłaby eksportowa. Nowa metoda uboju - pod tucznika podkłada się ładunek wybuchowy. Połowa leci na zachód, połowa na wschód, a Polaków krew zalewa Dialog w sklepie: - Pół kilo zwyczajnej proszę. - Nie ma. - To pół kilo pasztetowej. - Też nie ma. Jest tylko to, co widać. - To pół orła poproszę. Na rynku pojawiły się dwa gatunki kiełbas: "robotniczo-chłopska", z rana czerwona, z wieczora zielona i "chrześcijańsko-katolicka", bo sam Pan Bóg wie, co w niej jest, a ludzie podejrzewają, że papier toaletowy, którego też brakuje w sklepach.
-
no cóż , Twoje żródła sa naprawdę doskonałe dlatego poddaję się i lisiecka zrobię (mam nadzieję ,że już na Wielkanoc) z polędwicy z części środkowej jak się domyślam :lol: Pozdrawiam
-
Maxell Rozumiem ale cały czas idę tropem Dziadka i nijak nie pasuje mi również schab , którego w takiej sztuce jest: z kością ok 9 kg czyli bez kości ok 6 kg... :question: Pozdrawiam Bogdan
-
sylwek_57 Nie jestem przekonany , że z pewnością chodzi o polędwiczkę. waga dwóch polędwiczek z tak dużej sztuki to max 1,5 - 1,7kg . Co z resztą ? III i II - nie sądzę :question: , chociaż mnie tam nie było i nie widziałem i co najgorsze nie zobaczę :sad: Pozdrawiam Bogdan
-
Dziadku, Zaciekawiła mnie bardzo informacja w Twoim poście "z jednej typowej świńskiej sztuki około 130-140kg wyrabiano tylko około 4 kg lisieckiej, na więcej nie starczało mięsa. Wyrabiano ją z jednego tylko "mięśnia". Na pytanie z którego - brak odpowiedzi"Według mnie -biorąc pod uwagę wydajność podczas wykrawania -to mięsień podścięgnisty uda , zgadzała by się "delikatność" i ilość biorąc pod uwagę wagę tucznika na poziomie jaki podałeś.Co o tym sądzisz ? Pozdrawiam Bogdan
-
andriu53 , dziękuję za informacje . Niestety ten tłok jest za duży o 5 mm . Dodatkowo mocowanie listwy zębatej do tłoka jest na dwie śruby m10 , które ( co by nie było za łatwo ) nie są mocowane po środku tłoka lecz po boku... To jest naprawdę ciekawa konstrukcja . Dziękuję i pozdrawiam bogdan_kacz
-
Tłok już się toczy z tworzywa dopuszczonego do kontaktu z żywnością . Ten znak zapytania był związany z uszczelnieniem -ale już mam oring , który mam nadzieję spełni pokładane w nim nadzieje...
-
kempes , masz rację ,że szkoda ją unowocześniać lecz nie chcę by był to eksponat muzealny. Ma ona pracować tak jak za naszych dziadów i ojców (może jednak trochę tego starego ducha zagości w moich wędlinach ?).Zmiany nie bedą aż tak widoczne - inny kolor leja załadowczego i ten nieszczęsny tłok... :question:
-
Witam, Spróbuję wstawić zdjęcie , nie wiem co z tego wyjdzie .... [ Dodano: Czw 21 Sty, 2010 22:50 ] [ Dodano: Czw 21 Sty, 2010 23:07 ] Niestety nie zrobiłem zdjęć leja ale nadrobię to w najbliższym czasie. Przepraszam za małe przekłamanie w poprzednim poście w części dotyczącej Bałut , które nie były jeszcze częścia Łodzi - jeśli się dobrze przyjrzeć to jest napisane "W BAŁUTACH ŁÓDŹ" http://images47.fotosik.pl/250/91dae7a98733e5e7m.jpg http://images37.fotosik.pl/246/b35a03ebf886056fm.jpg http://images38.fotosik.pl/247/b0831b4a445137bcm.jpg
-
Witajcie, Fotki jak najbardziej są i niedługo trafią na forum(ale dopiero po naprawie kompa).Rezczywiście jest to eksponat muzealny na którym pracował mój dziadek i Tato. Jeszcze jako młody chłopak próbowałem na swój sposób(nieudolny i bezkosztowy) doprowadzić szprycę do stanu używalności lecz nic z tego nie wyszło....Kilka lat po ukończeniu szkoły nabyłem droga kupna używaną (prawie nówkę ) nadziewarke i wilka (tak napradę nazywał się DZIK na bazie maszynki Alfa 32).Przez kilka lat sprzęt ten był mocno przeze mnie używany na "prywatkach" po czym koleje mojego losu całkowicie oderwały mnie od zawodu i byłem zmuszony do ich sprzedaży. Teraz wracam - niczym syn marnotrawny- do "opieki" nad świnkami i wyrobu kiełbas,kaszanek i innych wędzonek na potrzeby rodziny (już nie mogą sie doczekać po 14 latach przerwy). By powrót nie był zbyt łatwy postawiłem sobie za cel odrestaurowanie tej starej nadziewarki i skomletowanie nowego wilka na bazie Alfy 32(maszynka już jest , motoreduktor również- w środę będę spawał podstawę) . Wracając do nadziewarki to póki co zakupiłem rurę kwasówkę na lej załadowczy plus blachę na zkończenie i wzmocnienia - stare pozostanie mocowanie do korpusu (starego już nie jestem w stanie reanimować),jeden z trybów właśnie przywrócił do życia mój brat,kupiłem również dzisiaj kawał dechy jesionowej z której zrobię boki (w oryginale były właśnie drewniane - lecz kołatek zjadł już wszystko z 20 lat temu ...), jutro wizyta u tokarza - tłok plastikowy(zabytek zabytkiem ale stary tłok jest drewniany i "troszkę wysechł")mocowanie na lejek a w przyszłym tygodniu wizyta u lakiernika - piaskowanie wszystkich elementów nie z kawasówki ( tych oryginalnych ) i malowanie proszkowe oczywiście w oryginalnym kolorze bordo. Olek , odpowiadając na Twoje pytanie - tak jest dwubiegowa. Pozdrawiam Bogdan
-
Witam Was wszystkich bardzo serdecznie! Jest to mój pierwszy wpis wsród Wędzarniczej Braci , do której mam wielką nadzieję zostanę przyjęty.Po wielu latach przerwy mam zamiar powrócić do mojego ukochanego fachu. W związku z tym ponownie kompletuję sprzęt i mam pytanie. Czy jest ktoś pośród nas (czy mogę już tak mówić ?) kto posiada lub posiadał nadziewarkę wyprodukowaną w Bałutach (obecnie dzielnica Łodzi kiedyś wieś pod Łodzią) myślę ,że pod koniec XIX w. przez Jana Michlewskiego . Wziąłem się za jej odrestaurowanie i mam kilka pytań. Jej stan jest KATASTROFALNY lecz wiem ,że za kilka miesięcy napełnię przy jej pomocy niejedną kiełbaśnicę. Pozdrawiam