Skocz do zawartości

arkadiuszcz

Użytkownicy
  • Postów

    127
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez arkadiuszcz

  1. Pieprzenie też nie zdrowe? Oczywiście pytam o przyprawę :grin: No właśnie o to mi chodziło że wszystko jest nie zdrowe, więc jakby człowiek miał sobie odmawiać peklowanej kiełbaski z grila to pozostała by nam już tylko marchewka i jabłko(i to oczywiście tylko z własnego ogródka, bo reszta to nawozy, opryski itd, popijane wodą ze studni, bo gazowana i kranówka też nie zdrowa. No właśnie czytałem kiedyś skład karkówki sprzedawanej po 19,99zł za kg, więc wcale nie taka tania, i w składzie było tylko 85% mięsa w mięsie, i była też sól peklująca, co mnie właśnie zdziwiło.
  2. Wyjaśnię co nieco, samochód nie był mój, ale kilka razy w miesiącu jeździłem nim do francji jako kierowca. Ten egzemplarz wyposażony był akurat w miarę dobrze, był w bardzo dobrym stanie, kolega miał go w rodzinie od nowości. Jak na vw, to ciągle psują się jakieś pierdoły, a przy 250-300tys, zaczyna się grubsze dokładanie, ale to mnie mało interesowało, bardziej chodzi mi o sam komfort i jakość wykonania w stosunku do ceny samochodu. Fotele były nie wygodne, jak by ich nie ustawił po trzech godzinach d..a boli, trochę za wąski jak na vana, tapicerki marnej jakości, z plastików schodzi farba, żeby schłodzić tył samochodu trzeba tak podkręcić klimę, że kierowcy zimno, a w zimie ciężko rozgrzać wnętrze, powyżej setki głośno w środku, i to nie tylko przez silnik, ale przez sam szum powietrza opływającego samochód, i przede wszystkim prowadzi się jak autobus, jak na małego vana, bardzo odczuwa się jego wagę i gabaryty. Nie rozumie o co ci chodzi z wersjami, bo sharan miał zawieszenie w każdej wersji wyposażenia, z każdym silnikiem takie samo, i prowadził się tak samo "autobusowato", plastiki też były te same, najwyżej tapicerka inna. To jest moja indywidualna opinia na temat tego samochodu, paru innych kierowców miało podobne uwagi, inni twierdzili że jest wygodny i prowadzi się przyjemnie (cały czas piszę o tym jednym, konkretnym egzemplarzu), wszystko zależy od człowieka, sam właściciel mówił że chwalił sharana, dopóki nie kupił mondeo :grin: Ps jeździłem wieloma vw, i nie vw w swoim życiu (pracuje jako mechanik-kierowca).
  3. Zaraz wyklną mnie tu miłośnicy vw, ale często nie jeździli niczym innym niż vw, i chwalą to co mają, nie mając żadnego porównania. Jeździłem sharanem w 1,9tdi(90km), i oprócz trwałości silnika nie ma żadnych zalet. Głośny silnik, za słaby do tej budy, nie wygodne fotele, za wąski jak na vana, zawieszenie strasznie toporne, ani komfortu, ani dobrego prowadzenia, ani trwałości, a wyposażenie często kończy się na centralnym i dwóch poduszkach. Za te pieniądze kupisz sharana/alhambre/galaxy (wszystko to ten sam samochód) z rocznika 2000-2003, z magicznym przebiegiem 150tys, sprowadzony od dziadka helmuta z 1850r. Ja polecałbym berlingo, w tej cenie można bez problemu znaleźć roczniki 2005-2008, silniki 1,6-2,0 hdi (byle nie 1,4 b), które są oszczędne, i nie psują się zbyt często, samochód jest wyjątkowo wygodny, zawieszenie komfortowe, i całkiem trwałe, większość jest bardzo bogato wyposażona, a po złożeniu siedzeń można przewieźć całkiem sporo towaru. Kolega katuje kilka takich w firmie budowlanej, dwa mają już ponad 800tys km, i sprawują się ciągle bardzo dobrze, szczególnie że jeździ nimi kilkunastu kierowców, i rzadko wożą styropian (ponoć można załadować dwa razy tyle ile pisze w dowodzie :grin: ). Przy zakupie trzeba zwracać uwagę na tylną belkę, co około 150-200tys km jest do regeneracji, koszt +-700-800zł.
  4. Jeżeli panele są na listwach, i jest tam kilka cm luzu to nic prostszego - wyciąć panele, wkleić płytę g/k, i położyć płytki, jak dobrze pokombinujesz to sam to zrobisz, i to za grosze.
  5. Szkodliwość pieczenia mięs peklowanych naukowcy odkryli dosłownie kilka lat temu, wcześniej ludzie latami jedli kiełbaski z grilla, z ogniska, peklowane szynki pieczone, jajecznicę na szynce czy boczku, i nie powymierali od tego. Myślę że zjedzenie od czasu do czasu peklowanej kiełbaski z grilla, jest mniej szkodliwe niż np alkohol, wypity do tej kiełbaski. Nawet gotowe mięsa w marynacie, mają w składzie sól peklującą, więc wydaje mi się że nie jest to aż tak szkodliwe, no chyba że za kilka lat, na karkówkach będą napisy jak na papierosach "Minister zdrowia ostrzega - grillowanie powoduje raka" :grin:
  6. Na allegro można kupić transfer w niższych cenach (np 10gb za 6zł).
  7. Już widzę miny rodziny, kiedy pokazuje im jak obrałem jajka, w momencie kiedy właśnie jedzą sałatkę :grin:
  8. Swojskie jajka od koleżanki, yyy znaczy od kur :grin: przyniesione prosto z kurnika. No chyba że w kurniku tyle leżały :grin:
  9. Właśnie gotowałem świeże jajka (z pewnego źródła, miały 3 dni), dokładnie 4 minuty, i obierały się bardzo dobrze, więc może lepiej nie przesadzać z czasem gotowania. Niestety, jajka gotowałem tylko dwa, więc trudno powiedzieć czy faktycznie zależy to od krótkiego gotowania, czy akurat tak wyszło, trzeba by spróbować na większej ilości.
  10. arkadiuszcz

    Rachunki za prąd !

    Ja słyszałem że po raz pierwszy od pięciu lat w Strefie Gazy odbył się wielki wiec umiarkowanej partii Fatah :grin: Teraz tak mi się przypomniało, że całkiem niedawno czytałem ciekawy artykuł na wp.pl. Pewna kobieta licznik elektryczny miała na zewnątrz, ale zawsze na zewnątrz był też rotwailer, który nie był przyjaźnie nastawiony do inkasenta z zakładu energetycznego, a kobieta ta zazwyczaj w momencie odczytu była w pracy, inkasent zużycie podawał sam sobie na oko, i na tej podstawie były wystawiane rachunki. Po kilku latach piesek zdechł, i inkasent w końcu odczytał licznik, który pokazał duuuuuuużo więcej, niż "prognozy" inkasenta. Podobno inkasent kilka razy zostawiał kartkę, że nie może odczytać licznika, a kobieta ponoć kilka razy telefonicznie podawała jego stan, ale jakoś tak wyszło, że po odczycie rachunek wynosił 12000zł. Miro masz pieska? :grin:
  11. arkadiuszcz

    Rachunki za prąd !

    Dużo nie dużo, ale drewno zdecydowanie za drogo kupujesz. Ja za paletę 1,6 mp suchego buka płacę 280zł (175zł za m), metry układane, nie nasypowe, po moim ułożeniu wychodzi 1,5m. Wystarcza mi to, w zależności od pogody, na 5-6 tygodni, dom drewniany(16cm) 100m2, jeszcze nie ocieplony. Wracając do tematu, wodę grzeje na lpg, wszędzie mam świetlówki, na zewnątrz halogen diodowy(4,5w) lodówka, zmywarka i kuchenka(tylko piekarnik elektryczny) w A+, nowy laptop (tylko 35w), jeden telewizor 21cali, czajnik elektryczny, krajalnica i takie tam pierdoły. Nie wiem skąd się to bierze, ale rachunki płacę po 250-350zł (odczyt co dwa miesiące, nie prognoza), sąsiad płaci tyle samo na 5 osób, a ma przy domu mały warsztat stolarski, i co najmniej 2 dni w tygodniu, przez 3-4 godziny pracują u niego prądożerne maszyny (grubościówka, piła tarczowa 5kw itd). Miałbym ciepłe rury w obiegu pieca, a nie mam.Też tu bym zaczął szukać, bo jeżeli w bojlerze jest ustawiona temperatura np 65stopni, a na piecu masz 50, to bojler cały czas się wychładza, i grzałka pracuje cały czas, co przy mocy 2,5kw, może naciągnąć ponad 20kwh na dobę. Kolega przerabiał ten temat, bo też w zimie płacił 2x tyle co latem, zamiast taniej ciepłej wody, dogrzewał elektrycznie dom :grin: . Jeżeli nie palisz w piecu, rury będą zimne, bo pompa od CO nie przepompowuje wody, bojler może wychładzać ciepła woda, w czasie palenia w piecu. Po wygaśnięciu w piecu, pompa pochodzi aż wychłodzi bojler do temperatury wyłączenia pompy CO, a potem grzałka rozgrzewa wodę od nowa.
  12. arkadiuszcz

    Zagadka

    Tak, to zielony kalafior romanesco.
  13. arkadiuszcz

    Zagadka

    W takim razie ja też coś dodam :grin: Co to jest? http://img405.imageshack.us/img405/1095/marihuanah.jpg
  14. arkadiuszcz

    Zagadka

    Tak myślałem :grin: , nie widziałem jeszcze zamykanej makutry. A może to coś jest do otwierania orzechów?
  15. arkadiuszcz

    Zagadka

    No dobra, tytuł obrazka to klucz do makutry :devil: więc chyba do otwierania makutry :grin: :question:
  16. arkadiuszcz

    Zagadka

    otwieracz do kopert?
  17. Ja miałem e39 M52B25 z pojedynczym vanosem, spalanie na trasie 8-10l, w mieście przy "wściekaniu" max 14l. Samochód był po dachowaniu, wszystkie blachy oryginalne, szyby też, niewielka ilość szpachli na dachu, reszta tylko nowy lakier. Faktycznie BMW są pancerne, blachy dużo grubsze niż w innych samochodach, a dach to pancerna, stalowa płyta. Miałem nim wypadek, dostałem w tył, stojąc na skrzyżowaniu, wjechało we mnie mondeo jadące 100km/h (żeby było śmieszniej, moja mama :mrgreen:) . Tył był dosyć mocno uszkodzony, ale policja nie zabrała dowodu, bo wszystko było sprawne, i wracałem do domu na kołach. Całą siłę uderzenia zderzak rozłożył na podłogę i błotniki, nawet tylne drzwi się otwierały, a samochód prowadził się normalnie. A teraz ciekawostka, w czasie "strzała" przede mną stał peugeot 307, w którego oczywiście wjechałem, i lekko uszkodziłem maskę i przedni zderzak (lampy całe). 307 miało do wstawienia ćwiartkę, podłogę bagażnika, tylna kanapa się lekko złożyła, i zablokowane błotnikiem tylne koło, więc odjechał na lawecie. Bi turbo montowali tylko w 550 (4.4l), 535 (3.0l) ma zwykłą, pojedynczą turbine, chyba że myślimy o innym samochodzie (f10/f11). Co do spalania, koniki trzeba karmić, szczególnie jak noga ciężka :grin: :devil:
  18. Chyba chodzi o http://www.eurogastro.com.pl , tamto to sklep internetowy. Druga sprawa: "Darmowy wstęp dotyczy wyłącznie zwiedzających biznesowych (zarejestrowanych jako przedstawiciel firmy).".
  19. W 307 była fabryczna wada, woda zacieka po kablach prowadzonych przez otwór technologiczny w podszybiu, i zalewa BSI(nie żeby specjalnie to wymyślili :grin: ). Zaczyna się od tego że komputer głupieje, a kończy na wymianie BSI. W 307 były też wadliwe przyciski elektrycznego zamka tylnej klapy, po trzaśnięciu klapą, przycisk podskakuje i od razu ją otwiera :lol: , ogólnie 307 mają delikatną elektrykę/elektronikę.
  20. Jak będziesz przy Peugeocie to czy benzyna czy diesel zależności od kilometrów ile jeździsz- ja mam 307SW 1.6hdi 110km bez FAP i średnie trasa-trasa-miasto około 6.5 l/100km czyli zbiornik (310PLN) starcze na 800-900 km - zależności jak spalanie skoczy i kto więcej jeździ ja czy żona. A wracając do auta to jeżdżone jest u mnie od pół roku i jakoś daje radę - zero usterek. Przy SW zwróć uwagę na rozsuwaną podsufitkę - u mnie już dzieciaki zregenerowały no i jest mały kłopot z zasięgiem radia. 206 i 307 to dwie różne konstrukcje, i porównywanie ich nie ma żadnego sensu. 206 ma wiele rozwiązań pochodzących jeszcze z lat 80-90, a 307 jest samochodem zaprojektowanym po 2000r, i jedyną rzeczą która łączy te dwa samochody, jest to, że w późniejszych modelach 206, montowane były silniki 1.4hdi i 2,0hdi. A tak po za tym, ocena bezawaryjności po pół roku eksploatacji, bez podania przejechanych w tym czasie km, i przebiegu samochodu, jest bez sensu. Ja w ciągu roku potrafię przejechać 40-50tys km, są tacy, którzy przejadą 100tys, a znam takich, którzy w tym samym czasie robią 3-4tys...
  21. Większość 10-cio letnich konstrukcji jest ocynkowana, więc z tą korozją to nie prawda, wyjątkiem są blachy przegrzane palnikami, spawarkami itd, przez naszych zdolnych blacharzy. W nowych samochodach mechanika jest najsłabszym punktem, bezawaryjność jest nieopłacalna, producenci nie zarabiają na samochodach, tylko na serwisie. Niektóre rozwiązania techniczne są specjalnie zaprojektowane tak żeby się psuły po określonym przebiegu, a rozmieszczenie elementów w komorze silnika jest tak obliczane, żeby w czasie wypadku uszkodzone były jak najdroższe elementy (citroen zaczął już montować komputery za zderzakiem :grin: ). Co do twojego wyboru, v40 to silnik renówki, i zawieszenie forda, całkiem ciekawe połączenie. Nie polecam 206 z silnikiem 1,1/1.4/1,6(to ten sam silnik), ten silnik był zaprojektowany jeszcze na początku lat osiemdziesiątych, i nie jest ani trwały (max 300tys), ani oszczędny (ponad 10l w mieście). 206 ma też słabe zabezpieczenie antykorozyjne, kiedyś wstawiałem w takim ćwiartkę, i o ile z zewnątrz nie było jeszcze ani śladu korozji, to w profilach zamkniętych była bardzo zaawansowana, zarówno w dawcy jak i biorcy (2002 i 2004 rocznik :roll:).
  22. Proponuje zmianę tematu na "pochwal się czym jeździsz" :grin:
  23. Koniec świata... 21 grudzień, a krzaczki dalej zielone :grin:
  24. Mogę prosić o przepisy, na pierogi z kaszą i serem, oraz na pierogi z tartymi ziemniakami? Nigdy czegoś takiego nie jadłem, a nazwy brzmią ciekawie :thumbsup:
  25. Też próbowałem tego czegoś, tylko w wersji czosnkowej. Przesolone, capi czosnkiem granulowanym, i jakąś chemią, a cudowne smażenie bez tłuszczu można sobie w d... wsadzić, w składzie jest utwardzony tłuszcz roślinny, czyli jeszcze gorsze cholerstwo niż zwykły olej czy smalec.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.