@halusia@

Ja w ogóle nie kupuję frytek.. ale jeśli jest już taka potrzeba (wnuczka lubi) to robię tak. Obrane ziemniaki kroję na pól... gotuję około 10 min. Odlewam wodę i czekam kiedy ostygną, wtedy kroję je takim blaszanym karbowanym urządzeniem i i wrzucam na patelkę na rozgrzany tłuszcz...smalec lub olej. Tłuszczu ledwie pokrywa dno patelki... smaże z obu stron na złoty kolor. Wykładam na papier kuchenny aby pozbyć się resztek tłuszczu.... gotowe lekko solę i można jeść. Wnuczka się zajada...

Ryby wyglądają wyśmienicie... ciekawi mnie jej smak dorady ... ale cóż... Piotr... mastępnym razem z braku czasu możesz kadzy pasztecik pomaczać (sam wierzch) w rozbełtanym żółtku... masz zagwarantowane że całośc będzie pokryta... ale najbardziej liczy się smak..

Kora.... dziękuję

Piotr.... Wystrzegam się słodkośći... ale nie zawsze sobie odmawiam... są ciasta że nawet nie spróbuję... ale takie ciepłe pączusie kuszą... zjadłam 2 Aniu wszystko zależy od domowników...ja tylko czekam na hasło

Kora i ja z zmieniakami nigdy nie robiłam... poprosze przepis

Małgosiu... zawsze mozna się zgadać

Ok Andrzejku ..

Będzie... będzie Arku... ale ręce do wyrobienia ciasta będą przydatne Eli ... ja lubię wyzwania... bardzo lubię sprawdzać nowe przepisy... nigdy się nie zniechęcam nawet jak nie wyjdzie. Dokładnie Małgosiu... jest to najlepszy przepis na pączki jakie do tej pory piekłam.... a piekłam w swoim zyciu już sporo

Arku to się pospiesz... bo znikają w mgnieniu oka

Eli wiem coś o tym... Ciasteczka przecudnej urody...

Electra i ja nie potrafiłam sobie odmówić Grzesiu... póki co to jest przedbieg przed Tłustym czwartkiem " Dokładnie Kaziku Wyobrażam sobie

Dzisiaj Abratkowe pączki

Póki nie masz swojej wędzarni to zawsze masz rozwiązanie i robić wyroby parzone... na pewno mniej trwałe , ale smaczne .. na pewno zdrowsze niż te sklepowe.

Pięknie dziękuję Grzesiu

Pasztet wygląda przesmacznie... Grzesiu czy to wieprzowy??

Foty mówią same za siebie... wyrób przecudnej uroby..zjadłabym taką jedną parówkę

Wojteczku kochany.... ale się uśmiałam.. ja tej wędliny i tak sama nie zjem... są 3 batony... czyli dla mnie mojej Natalii i Koleżanki.. Jest nawet takie powiedzenie.. '' Co jest Twoje to i moje a co moje to nie ruszaj " A tak na poważnie... uwierz mi ... ja o domowników dbam jeszcze bardziej niż o siebie

Włodek... wzorowałam się na przepisie DZIADKA z tym że parzyłam w samej osłonce.. /topic/1220-ekspresowe-wyroby-dziadka/

Jak ja lubię tu zaglądać Grzesiu

Troszkę na śniadanko... ale tylko dla mnie Wczoraj zapeklowałam, ale nie wyrobiłam czasowo, więc dzisiaj rano parzyłam ...

Zgadza się Grzesiu Sebastian... a próbowałeś z mojego przepisu??

Sebastian ... przepis jest w linku... ale proszę ..oto skład : Składniki: - 4 jaja, - 4 łyżki cukru, - 4 łyżki mąki, - 0,5 łyżeczki proszku do pieczenie, - 4 łyżki oleju - 4 kwaśne jabłka, - garść rodzynek Ciasto rzeczywiście wyglada na biszkoptowe... ale a składzie jest olej.

Dzisiaj machnęłam roladę. Wpadła mi w oko już jakiś czas temu, a że nadarzyła się okazja bo zostało mi trochę kremu z bitej śmietany i serka mascarpone to postanowiłam dzisiaj ją wykorzystać . Ciasto jest bardzo proste w wykonaiu... z tym że ja zrobiłam ciasto z 1,5 porcji bo piekłam na dużej blasze.wykończenie góry to już mój pomysł. Przepis pochodzi od naszej koleżanki Beny , żony Beiota. .... z ich blogu. http://wyrobydomowe.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?643110 A wczoraj były beziki

. Grzesiu a ja znam inne.. " Kto rano wstaje ten się gówno wyśpi '' . A tak na poważnie to ja wstałam do pracy... no niestety, ktoś musi pracować by inni mogli spać

Sylwek a gdzie Ty znowu zapisujesz się na zlot....