Zwyczaje Wielkanocna na Kujawach to Przywołówki... z racji tego że mieszkam blisko to miałam okazję uczestniczyć na żywo . Inowrocław Szymborskie Przywołówki Przywołówki Szymborskie to zwyczaj pielęgnowany od wielu lat. Organizowane są w Szymborzu - dzisiejszej dzielnicy Inowrocławia, dawniej odrębnej wsi - już od 1832 roku. Organizatorem od samego początku jest działające Stowarzyszenie Klubu Kawalerów. Członkiem tej organizacji mogą zostać jedynie pełnoletni, nieżonaci mężczyźni (dawniej wyłącznie po odbyciu służby wojskowej) mieszkający w Szymborzu. Powołany przez członków klubu komitet przez cały rok czuwa nad zachowaniem szymborskich panien. W okresie Wielkiego Postu wszyscy członkowie stowarzyszenia zbierają się, by ułożyć treść tzw. przywołówek. Są to rymowane wierszyki, które wychwalają zalety lub ganią wady młodych mieszkanek Szymborza. Dwa tygodnie przed WIelkanocą w byłej wsi rozbrzmiewa trąbka. Jest to sygnał dla narzeczonych, ojców, braci owych panien, że mogą dokonać ich wykupu. Wówczas przywołówki będą miały wyłącznie pozytywny wydźwięk. W Niedzielę Wielkanocną po zmroku rozpoczynają się Przywołówki. Obchody poprzedza Msza Święta w tutejszym kościele. Następnie w asyście Orkiestry Inowrocławskich Kopalni Soli, mieszkańców dzielnicy i innych przybyłych gości członkowie Klubu Kawalerów zmierzają w kierunku centralnego punktu Szymborza. Tam ze specjalnego podestu, tzw. szubienicy, przywołują panny. Jeżeli panna została wykupiona, usłyszy o sobie jedynie pochlebne wierszyki. W przeciwnym razie przywołówki będą miały negatywny wydźwięk. Kawalerowie decydują także, ile każda z panien ma dostać "dyngusa" w Wielkanocny Poniedziałek (łyżeczkę, szklankę, wazon, wiadro czy Gopło wody). Przywołówki trwają do późnych godzin wieczornych, lecz na tym obyczaj się nie kończy. W śmigus-dyngus, czyli Lany Poniedziałek kawalerowie odwiedzają domy dziewcząt i zgodnie z tutejszą tradycją zapraszani są na poczęstunek. Dawniej odbywało się to w mniej elegancki sposób, gdyż klubowicze przybywali do panien z wiadrami wody. Warto też wspomnieć, że w Szymborzu w 1860 roku urodził się poeta, dramaturg, krytyk literacki Jan Kasprowicz. Tu wkleję malutki urywek ..... "Pierwszy numer ode dwora, jest tam dziewczyna ładno, urodno, do ludzi podobno. Niech się nie boji, Bo Józek Kornecki za niom stoji! Studnia wody do lania, grzebuszek perłowy do wyczesania, chusteczka niedwabna do wycierania". "Na włódarza Mańkę wody pełną bańkę , bo wciąż w lustrze stoi I tylko się stroi! Dla jej urody, pełen kubeł wody! A ta co oprząta świnie, to też ją nie minie, pełen staw tej wody dla jej brzydkiej urody!"