MariuszB

A ja tu z tobą miro nie zgodzę się ponieważ trzymając się twego toku myślenia podając produkty oraz ilość przypraw do zrobienia kiełbasy z powiedzmy 5 kg wszyscy musieliby robić właśnie te 5 kg, a tak każdy sobie przelicza i po sprawie :wink: .... więc może i w przypadku wędzarni też tak da radę.

No to tu sobie nie pogadamy bo ja jestem zwolennikiem komory drewnianej i żadnej innej. :grin: Wiesz, zawsze mogę wykonać wędzarnie z kamienia, a środek komory wykończyć w ... drewnie :tongue: ..... tylko muszę być do tego pomysłu przekonany, innymi słowy .... czy to ma sens oraz korzyści np. smakowe, a nie tylko skrócony czas wygrzewania wędzarni :wink:

Widzisz, rzecz jest w tym, ze ktoś sie bierze za coś nowego i w tym temacie jest nowicjuszem. Ja, gdybym się wziął za wędzenie ryb, będę w tym temacie nowicjuszem - nigdy tego nie robiłem. Tutaj chyba bardziej chodzi o doświadczenie na forum - umiejętność wyszukiwania informacji, a nie, aby iść na gotowe. Ale chyba po to istnieje to nasze forum... I to jest odpowiedź która wyczerpuje temat w 100%, jasno, klarownie i przejrzyście.... normalnie jak rosół z domowej kury :clap: Ale z doświadczenia wiem ,że ten nowy jak go nazywasz w większości wypadków po długiej i męczącej dyskusji zrobi po swojemu. :grin: I tutaj nie zgodzę się z tobą ponieważ o wędzeniu mam jako takie pojęcie lecz używając wędzarki w postaci beczki z paleniskiem pod nią .... z paleniskiem metr od niej, przykrywanej jutowym moczonym workiem lub nawet zwykłą dyktą w przypadku braku worka lecz niestety jeśli chodzi o wybudowanie wędzarki z kamienia jaką planuję zrobić pojęcia nie mam żadnego, ja najchętniej na wylanym fundamencie na cegłach postawiłbym 300 litrową bekę i w niej wędził lecz chcę iść z postępem czasu oraz nowoczesnością o estetyce nie wspomnę :tongue: więc stąd tyle moich pytań oraz wątpliwości .......... przecież nie postawię kamiennego kurhanu z kominem o średnicy takiej jak komora wędzarnicza i wielkim paleniskiem jak pod wspomnianą beką ........ dlatego jestem za pomysłem Piaska i to oboma łapkami bo ..... bo ..... nie znam się budowie kamiennych kurhanów :blush: :sad:

Jeżeli są przepisy na dobrą i złą kiełbasę, dobrą lub złą kaszankę to i na dobrą wędzarnię również, tyle że szukanie i przetrząsanie forum nic nie daje oprócz mętliku w głowie :wink: może jednak warto spróbować określić podstawowe parametry wędzarni z którymi spotykamy się w różnych postach i tematach a które to sprawdziły się, są powielane i to z dobrym skutkiem :question: Widać po wielu zakładanych tematach że człek musi nauczyć się na własnych błędach i stąd wiele wpisów kolegów którzy piszą ............ następnym razem to zrobiłbym w wędzarni inaczej to i tamto, lub ...... przebudowałem wędzarnię bo okazało się że ...... może jednak warto spróbować to zmienić :question: Od razu biegnę z wyjaśnieniami że nie mam do nikogo pretensji za brak pomocy lub odsyłanie do "szukajki" po prostu piszę swoje spostrzeżenia. ..............życie nowicjusza jest bardzo ciężkie :wink: :grin: PS. Nowicjusz to człek przebywający krótko na forum, czy też człek z małą ilością postów :question: .... a co z forumowiczem który jest na forum kilka miesięcy i ma np. 800 postów, czy to też jest nowicjusz :question: :smile:

Ja uważam że pomysł jak najbardziej dobry i wskazany, a uzasadniam tym że sam byłem i nadal jestem w sytuacji "jak zbudować dobrą wędzarnię" Szukałem na forum, przekopałem co tylko się dało, lecz im więcej wiedziałem tym większe miałem dylematy o których pisze Piasek, w końcu założyłem temat który sprowadził się w sumie do odsyłania i szukania na forum, także stanąłem w martwym punkcie i o ile kształt wędzarni mam już zaplanowany to jeśli chodzi o wymiary komory, paleniska oraz długości przewodu dymowego stoję w martwym punkcie, nadal waham się czy palenisko robić pod komorą wędzarniczą, czy też oddalone o jakąś odległość :sad: ...... także według mnie pomysł dobry, o ile będzie to modelowy wzór. Tyle że z drugiej strony nie jestem pewny czy to uda się ponieważ pierwsza duża wymiana podzielonych zdań to będzie na temat z czego ma być zrobiona wędzarnia :wink: ...... ale może się uda i będzie jak znalazł dla potomnych.

http://www.podokregraciborz.republika.pl/gify/znicz1.gif

Z racji tego ze wczoraj szukałem jakiegoś zwierzaka do ubicia :tongue: to przy okazji poznałem ceny żywca w moich okolicach, i tak w zależności od sposobu chowu cena za kilogram żywca waha się pomiędzy 4.20 zł za żywca od dużego rolnika do 4.90 złotego za żywca "hodowanego dla siebie" Ja dogadałem się z rolnikiem że będę odbierał systematycznie więc cena stanęła na 4.20 złotego od kilograma.

Ja dzisiaj po spędzeniu pracowitego prawie całego dnia w ogrodzie pożarłem słuszną porcję bigosu ugotowanego z suszonymi borowikami, wędzonym boczkiem oraz kiełbasą i oczywiście ugotowanym obowiązkowo na golonce którą to pożarłem z chrzanem własnej produkcji :thumbsup: Wszystko własnoręcznie wyhodowane oraz produkowane a grzybki własnoręcznie zbierane :grin:

Wędzarnie znalezione w sieci http://www.youtube.com/watch?v=-tiPVyhvkHQ&feature=related

Zasada prosta - to co ma wykapać nosem , to wycieknie z oczu :wink: W sobotę produkcja , bo lubię i szwagrowscy też , a jak pisałem wcześniej tarcie w sokowirówce w przeciągu i przy okazji pytanko - Czy chrzan zmieszany z ćwikłą "wytrzyma" do Nowego Roku , czy lepiej zmieszać tuż przed świętami. Święte słowa Panie Henio, święte słowa :grin: Ja wymieszałem dzisiaj ponieważ do świąt i tak będę robił jeszcze raz i raczej innego wyjścia nie mam ponieważ domownicy "wciągają" chrzan i ćwikłę jakby nigdy w życiu nie jedli :tongue: ale z doświadczenia wiem że ćwikła spokojnie wytrzymuje miesiąc, słoiki z chrzanem i ćwikłą trzymam przy tylnej ściance lodówki bo to ona jest częścią chłodzącą.

I bardzo dobrze. Wszyscy pracownicy w przetwórniach chrzanu, własnie tym związkom siarki, zawdzięczają to, że są całkowicie uodpornieni na jakiekolwiek infekcje gardła i dróg oddechowych. Sprawdzone i pewne.Czyli że co ........ że mam tak zawsze trzeć chrzan :question: :grin: Ale skoro tak Maxell twierdzisz to nie pozostaje mi nic innego jak przestrzegać tej recepty :grin:

Ja jakoś przeżyłem bez wiatraczka oraz zapałki w zębach .... ale nigdy więcej .... jeszcze czuję chrzan w górnych drogach oddechowych :grin:

Tak, ja jeszcze odczuwam skutki tego tarcia , oczy mam czerwone jak u królika i wszystko jest OK do czasu .... otwarcia sokowirówki :grin: ..... chyba będę musiał kupić sobie maskę PGaz :grin:

Odgrzewam temat :tongue: ..... jako że jesień w pełni to dzisiaj zrobiłem chrzanik oraz buraczki z chrzanem, częściowo według przepisu który podał Bagno a częściowo według receptury moich dziadków, w sumie to zmiana dotyczyła gorącej wody, zamiast niej dodana była 12% śmietana, zazwyczaj babcia dodawała sól, cukier oraz sok z cytryny (wszystko do smaku) a w zastępstwie w "ciężkich czasach" gdy cytryna była dostępna bardzo rzadko dodawany był kwasek cytrynowy, wyszło pięknie i piekielnie mocno, ale moja rodzinka lubi jak oczy łzawią a pod kopułą dymi :lol: A więc: * 0.4 kg chrzanu własnoręcznie ukopanego oczyszczonego i startego mikserem na drobnej tarce. * 0.25l gęstej śmietany 12% użytej zamiast wody * płaska łyżeczka miałkiej soli * sok z 2 cytryn I na tym koniec przepisu, wszystko składniki dokładnie mieszamy i wkładamy do słoiczków, okres przechowywania w lodówce wynosi nawet 2 miesiące, ale prawie nigdy nie dotrwał do tego czasu bo został wcześniej ..... pożarty :grin: Przepis na buraczki z chrzanem jest prawie identyczny, tyle że można darować sobie śmietanę oraz cukier z racji tego że buraczki już same w sobie są lekko słodkie, ale jeżeli ktoś lubi słodycz w gębie to śmiało sypać cukier :grin: Proporcje chrzanu do buraczków wynoszą jak 1:6 wówczas mamy na ostro, jeżeli ktoś lubi łagodniejszą wersję to proporcja wynosi jak 1:8 a nawet 1:10. Jako ciekawostkę dodam że babcia chcąc aby chrzan był łagodniejszy i przechowywał się nieco dłużej to wszystko po wymieszaniu podgrzewała na kuchni do temp. ok. 50 stopni i dopiero wkładała do nagrzanych słoiczków. Życzę smacznego :grin:

I o to właśnie mi chodziło. Przecież ruszt nie jest żadną przeszkodą dla dymu. Jedyny warunek, jak pisał TOSHIBA, "popielnik" musi być odpowiednio duży Dodatkowo w ten sposób wydłużymy o te kilkanaście cm kanał dymowy, a przy krótkim kanale te centymetry nie są do pogardzenia :tongue:

Najnormalniej w świecie można dostać ślinotoku :thumbsup: ...... wykończę się patrząc na Wasze wyroby zanim zbuduję tę swoją wędzarnie :grin:

Ponieważ jego oporność jest za wysoka lub jest za gruby, pozostaje jeszcze jedna ewentualność ......... za mała wydajność zasilacza, oryginalnie w tej zgrzewarce jest cieniutki drut i do jego nagrzania wystarczy naprawdę mały prąd, drut od maszynki do cięcia styropianu jest pewnie dużo grubszy i stąd ten problem z jego nagrzaniem :sad: Odpowiedniego drutu szukaj na stronie którą podał beiot najlepiej aby był z teflonową powłoką która powoduje że zgrzewane powierzchnie nie przykleją się do drutu, według mnie wystarczy drut Φ 0.3mm.

Drut w zgrzewarkach jest zwykłym drutem oporowym który można kupić w sklepach z częściami elektronicznymi lub pozyskać ze starego żelazka gdzie nie ma wkładu grzewczego szamotowego lecz zwykła spirala z koralikami.

Problem w nazewnictwie Komorę wędzarnicza proponuję wykonać z drewna lub obić blacha na stelażu (oczywiście ocieplone wełna). Teraz co do obudowania dekoracyjnego samej komory z zewnątrz: Czym to obudujesz od zewnątrz, to już tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Piszesz że problem w nazewnictwie, cóż, inaczej nie potrafiłem nazwać tego co widać na poniższym zdjęciu :sad: http://pl.pl.allconstructions.com/f/image/filename/0/0/8796/14.jpg Lecz Andyandy podsunął mi wspaniały pomysł zamieszczając link z opisem wędzarni w której są dwa kanały, spróbuję ten pomysł przeanalizować i przemyśleć, a przy okazji mógłbym zrobić na obecnym fundamencie większą komorę i obłożyć drewnem :tongue:

Gonzo, TOSHIBA wielkie dzięki za pomysły które sprawdzają się w realu, na 100% któryś z nich zapewne wykorzystam. Andyandy, na szczęście nie postawiłem jeszcze "sarkofagu" więc wszystko jeszcze przedemną, tyle że chciałbym aby wędzarnia była wykonana jednak z kamienia ponieważ na działce mam ten surowiec użyty do rozdzielenia trawników od rabat kwiatowych oraz kamieniem wyłożyłem rozdzielenia trawa-ziemia wokół borówki oraz drzew owocowych, dlatego aby to wszystko pasowało jakoś do siebie chciałbym aby wędzarnia była w tym tonie :mellow:

Niejako przy okazji mam pytanie i przepraszam autora wątku że robię to w jego temacie..... wędzarnia ciężko nagrzewająca się, np. wykonana z kamienia i wyłożona szamotem ....... czy przed wędzeniem można w celu nagrzania komory rozpalić tam ogień a po odpowiednim wygrzaniu wyczyścić wszystko i wędzić?

Piasek, popieram twoje zdanie w 100% ponieważ jestem w podobnej sytuacji, a chcąc uniknąć błędów zwróciłem się o pomoc ........... jak na razie to stoję w miejscu wyjścia :???: ....... przez kilkanaście dni "przerzuciłem" chyba wszystkie tematy na temat budowy wędzarni z grillem lecz z powodu tylu sprzecznych informacji poprosiłem o pomoc i ......... za przeproszeniem dupa zbita :sad: a szkoda bo widać że wielu ludzi ma pojecie o takich konstrukcjach lecz co z tego jak milczą.......

W domu mamy oba modele zmywarek, czyli ta z obrazka :wink: i ta na prąd :grin: lecz mówiąc uczciwie to w większości zmywa się ręcznie, czyli tak jak pisze Henio może gdy rodzina jest liczna to zmywarkę włącza się przynajmniej raz dziennie, przy rodzinie 2 lub 3 osoby nie da rady nazbierać tylu naczyń.

Dziękuję wszystkim za miłe powitanie i przyjęcia do swojego grona, mam nadzieję że i ja czasami będę mógł służyć dobrą radą. Witaj Mariusz - dobrze trafiłeś, A jeśli o wiedzę chodzi, no cóż, trochę potrwa, aż się pozbędziesz metlika w głowie - ja jeszcze mam Witaj kowo. Cóż, mętlik mam od pierwszych minut bytności na forum :tongue: lecz staram się czytać to co w obecnej chwili jest mi niezbędne, na dzień dzisiejszy wylałem fundament i będę szukał "wzoru" dla swojego grillo-wędzarki :grin: a jak znajdę to czego szukam to zacznę studiować przepisy i wszystko o dobrym wędzeniu :tongue:

Witam serdecznie wszystkie zadymiaczki i wszystkich zadymiaczy :grin: Mam na imię Mariusz i szukając w necie wędzarko-grilla trafiłem na tę stronę, okazało się że jest to wielka kopalnia wiedzy o wyrobie nie tylko wędlin, nawet znalazłem to czego długo szukałem, czyli jak zrobić wędzarnię, właśnie dzisiaj zakończyłem wykop pod fundament. Mam nadzieję że i ja będę mógł służyć dobrymi radami ale zarazem ostrzegam że wiedzę z forum będę czerpał pełnymi garściami :tongue: :grin: