Ten akurat to robiłem po remanencie w zamrażarce czyli z tego co się nawinie, ale mniej więcej to wyglądało tak. Mięsa nie solone i nie peklowane. Pasztet wieprzowy 1.IIB wp. 50/50 .- 2,20 kg. Okrawki z obróbki podgardla i tłustego boczku. 2.IIA. wp. 80/20 - 1,5 kg z obróbki szynki i łopatki 3.Wątroba wp. -1,10 kg 5.Jajka - 4- 5 szt. 6.4 kajzerki namoczone w wywarze z gotowania mięsa. 7.Dwie duże cebule. Trzeba tak celować ,żeby ok .30% wsadu mięsnego razem z wątrobą to był tłuszcz bo inaczej pasztet będzie suchy. Przyprawy. 1.Sól - 10 g/kg całej masy bez jajek 2.Pieprz -1,5g/kg całej masy bez jajek 3.Gałka muszkatułowa - 3g/kg całej masy bez jajek.( używam tylko gałkę w całości tartą bezpośrednio przed dodaniem) 4.Majeranek - 1,5g/kg całej masy bez jajek opcjonalnie. Ja tym razem nie dodałem. Opcjonalnie można dodać żurawinę lub rodzynki. Parzenie. Mięso duszone do miękkości pyk, pyk tak jak rosół, ale w jak najmniejszej ilości wody. Mięso wrzucamy do gotującej a nie do zimnej wody bo nie gotujemy na wywar tylko żeby mięso zachowało swój smak Smażenie Wątroba i cebula obsmażona na smalcu. Wątroba usmażona tak żeby nie było krwistego wycieku. Mielenie Wszystko razem na sitku 3 mm x 2 Na koniec zważony cały wsad bez jajek, dodane przyprawy wg. wagi wsadu i na koniec jajka. Można dodać trochę wywaru z gotowania mięsa ( ok. 0,5l ), ale nie za dużo żeby pasztet nie wyszedł smarowny. Ja to robię na wyczucie. Po pieczeniu ma się kroić w plasterki. Wymieszane i nałożone do foremek wysmarowanych smalcem i posypanych bułką tartą. Na wierzchu farsz też posypany bułką tartą i ułożone plasterki słoniny. Pieczenie w temp. 180 C do zapieczenia góry. Jak masz do tego jeszcze kawałek mięsa wołowego np. z rosołu to też możesz dodać. O ile wołowina jest chuda to trzeba zwiększyć nieco ilość tłustego wp. P.S Ta słoninka z wierzchu po pieczeniu jest pychota. Zrobiłem pasztet według powyższego przepisu i mogę opisać swoje wrażenia Pasztet smakowo bdb, konsystencja jak najbardziej OK. zastosowałem mniej wątroby ponieważ nie jesteśmy zwolennikami pasztetów w których dominuje wątrobowy smak, pomysł z podsmażeniem wątroby oraz cebuli jak najbardziej trafiony ponieważ zmienia się diametralnie smak, pasztet zaczyna przypominać pasztet z domieszką dziczyzny. Tradycyjnie część zrobiłem bez dodatków, a resztę z dodatkiem całego zielonego pieprzu, majeranku oraz z żurawiną. Czego mi brakuje? otóż brakuje mi w całej masie warzyw, robiąc pasztety z drobiu nauczony jestem dodawać do masy warzywa, rodzinie i znajomym smakuje ponieważ warzywa dają "lekkość" pasztetowi, jest delikatniejszy i oczywiście mniej ciężkostrawny Także polecam przepis ponieważ wart jest powielenia przez innych.