Święta tuż, tuż, to i ja postanowiłem trochę uzupełnić zapasy domowych wyrobów. Razem z kolegą zakupiliśmy w zeszłym tygodniu połówkę blondynki bez łba (39,1 kg) z której otrzymaliśmy: 2,7 kg kości, 3,28 kg skóry, 2,31 kg słoniny, 1,78 kg podgardla, 3,40 kg polędwicy, 0,28 kg polęwiczki, 1,9 kg karkówki, 1,81 kg żeberek, 1,40 kg boczku, 2,45 kg golonki, 1,37 kg nogi.
Postanowiłem (kolega nie jest w temacie zadymiania- tylko konsument :devil: ) zrobić kiełbasę białą, kiełbasę cienką i kilka wędzonek. Na kiełbasę białą przeznaczyłem:
1,85 kg wp I,
0,92 kg wp II (boczek)
0,75 kg wp II (od szynki)
0,52 kg woł II
0,92 kg wpIII
Wp I przepuszczona przez siatkę 13,
wpII (boczek) siatka 8, wpII(od szynki) i wpIII siatka 5, a wołowe dwa razy przez siatkę 2.
Przyprawy dodane w trakcie mieszania masy mięsnej;
17g soli/kg
0,5g pieprz naturalny/kg
10g czosnek /do całej ilości farszu/
5g majeranek /do całej ilości farszu/
Do zmielonej wołowiny dodałem ok 150 ml zimnej wody, przyprawy i mieszałam do uzyskania kleju, dodałem całą wpII i ok 50 ml zimnej wody, po dokładnym wymieszaniu dołożona wpI i ponownie mieszanie.
Napełniane w jelita 30-32, w zwoje naturalne, po zawiązaniu końcówek odkręcane na odcinki ok 10-12 cm.
Produkcja podzielona, i do zamrażalki, w piątek wieczorem wyjmę z zamrażalki i do lodówki na powolne rozrażanie, i w sobotę wieczorem sparzę. Pierwszy kawałek napełniony został sparzony w temp 72-75 st przez 20 min i próba, :thumbsup: