-
Postów
4 149 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez pokemon15
-
Na fotkach jeszcze ciepły był i bałem się, że bedzie się kruszył albo co ale nawet fajnie sie kroił, skórka chrupiąca ech...i ten smak, zapach, już myslę czy by kiedyś razem z wędzarnią nie postawić pieca chlebowego.... taki to dopiero musi smakowąć, na ogniu wypiekany... ale to przyszłość dość odległa...
-
Dzisiaj popołudniowo-wieczornie wziąłem się za chleb drożdżowy wg przepisu kolegi przemka1978. http://img153.imageshack.us/img153/3102/dscf8543wm.jpg Już od jakiegoś czasu myślałem czy da się upiec chleb nie na zakwasie ale żeby wyglądał jak chleb, tzn jak taki normalny bochenek... No i dostałem przepis... CHLEB PSZENNY DROŻDŻOWY Składniki: * 400 g mąki pszennej * 1,5 płaskiej łyżeczki soli * 1 łyżeczka cukru * 20 g świeżych drożdży * ok. 250 ml ciepłej wody * 2 łyżki oliwy Dzisiaj po wczorajszym deszczowym wędzeniu i kolejnej nocy spędzonej w pracy... spałem do 12 Wstałem pełen werwy, zapału i "mocy" twórczych Zrobiłem odpowiednie zakupy i wziąłem się do roboty... Tak mi zaczyn urósł, że prawie mi z kubka wyszedł i zdjęcia nie zdążyłem zrobić... Ciasto zagniotłem, odstawiłem na jakieś 25 min, odgazowałem, znowu zagniotłem i zostawiłem na 30 min do wyrośnięcia, wierzch dwa razy "pędzlowalem" wodą... Oczywiście Bartek mi pomagał... łobuz jeden nauczył się wchodzić na krzesła i pakuje się na stół w kuchni... masakra jest teraz, bo nic na stole nie można zostawić... Jak chlebek ładnie urósł to powędrował do piekarnika na 40minut, razem z miseczką wody. Temp. wypieku to 230 stopni, ostatnie 5 minut 110... bo wierzch mi się troszkę przyrumienił za bardzo... Sami zobaczcie jaki piękny bochenek wyszedł... bo ja "wymiękłem"... http://img838.imageshack.us/img838/3664/dscf8542wm.jpg A że dzisiaj rano jak wszedłem na wagę... wszedłem jeszcze raz... i jeszcze raz... :shock: myślałem, że się popsuła... ale nie... ale nie... 87kg !!! Nie wiem co jest grane ale już od dłuższego czasu jem normalnie, piekę ciasta, robię kiełbasy i wędzonki, wypijam też piwo albo dwa i trzymam wagę !!! :grin: SZOK :tongue: No to na kolację... :thumbsup: ostatni kawałek boczku znalazłem w lodówce... do chlebka :wink: http://img835.imageshack.us/img835/5391/dscf8544wm.jpg Moja Aśko to mnie opieprzyła, że taki mały chlebek upiekłem, że prądem szastam na lewo i prawo, że trzeba było dwa zrobić albo chociaż jeden ale większy... bo szkoda było piekarnik rozgrzewać... Ale... w końcu ja energetyk-automatyk, w elektrowni pracuję :wink: to prund mogę wiadrami do domu przynieść :wink: Zdążyłem dwie kromki zjeść i poszedłem kąpać i usypiać brzdąca... jak wróciłem... tylko tyle zostało... http://img816.imageshack.us/img816/4845/dscf8548wm.jpg Jutro piekę dwa bochenki !!! :grin: przemek1978 !!! Dzięki za ten przepis !!! Chleb jest wspaniały !!! I zagości już na stałe w naszym domu, pychota !!! W ogóle, to tak się cieszę, że znalazłem WAS wszystkich, to bractwo, to forum... ech... normalnie, sprawia mi to "dreptanie" w kuchni, przy wędzarni tyle radości, że sam wymiękam... Teraz z Przemkiem zaczęliśmy nowy projekt, czyli chleb na zakwasie... ciekawe jak taki smakuje i czy mi ten zakwas wyjdzie... :mellow: Polecam ten chleb drożdżowy !!! Jest łatwy w produkcji i pyszny, że szok http://img819.imageshack.us/img819/2315/dscf8553f.jpg PS. Znowu się rozpisałem...
-
Jakieś takie... jeść to się da, zapleśniałe jakieś... może nie ryzykuj... :wink: :clap: :clap: :clap: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:
-
[Pieczywo] Pieczemy chleb n zakwasie z Przemkiem i Pokemonem
pokemon15 odpowiedział(a) na L.Przemek temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
stoi w kuchni przy kaloryferze ale do rana moze być nizsza temp ok 20st, bo chyba nie bedepodkładał na noc do pieca... :mellow: zobaczymy... -
[Pieczywo] Pieczemy chleb n zakwasie z Przemkiem i Pokemonem
pokemon15 odpowiedział(a) na L.Przemek temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Mistrz przemek mnie prowadzi krok po :wink: kroku, zobaczymy co z tego wyjdzie... :shock: -
[Pieczywo] Pieczemy chleb n zakwasie z Przemkiem i Pokemonem
pokemon15 odpowiedział(a) na L.Przemek temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Dodałem troche wody... w sumie wyszło 100g maki zytniej 2000 i 130 ml wody Mam nadzieje, że jeszcze nie jest za gęste... niech stoi do jutra... przykryłem szklaną pokrywka... :tongue: -
[Pieczywo] Pieczemy chleb n zakwasie z Przemkiem i Pokemonem
pokemon15 odpowiedział(a) na L.Przemek temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
przemek zrobiłem jak mówiłes, ale ten zakwas wyszedł strasznie gęsty, ledwie go wymieszałem... dodac wody jeszcze? -
[Pieczywo] Pieczemy chleb n zakwasie z Przemkiem i Pokemonem
pokemon15 odpowiedział(a) na L.Przemek temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Dobra mistrzu, bedzie kilka dni tokoszyk sobie jeszcze sprawie Zakupiłem maki !!! Mozemy dzisiaj zacząć robic zakwas, a cha, na zdjeciu po lewej stronie mam kg takiej maki zytniej razowej, przyda sie do czegoś? ale najpierw robimy jak mówiłeś, typ 720 zytnia i pszenna 650 Możemy zaczynać !!! -
[Pieczywo] Pieczemy chleb n zakwasie z Przemkiem i Pokemonem
pokemon15 odpowiedział(a) na L.Przemek temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
To ja smigam po makę żytnia typ 720, pszenną typ 650 mam... a w piwnicy wynalazłem taki starodwany słój o poj. 1,3 litra, nada sie na zakwas ? Przemek a ten chleb to bedzie zwięzły, tzn ciasto, potrzebna bedzie jakaś forma czy na blasze wystarczy... moze jakis koszyk? Ale koszyk to sie spali w piekarniku chyba :mellow: -
No popatrz, że ja na to wcześniej nie wpadłem.... Wędzarnia nie jest moja, tylko w sumie wspólna z sasiadem i stoi na jego części ogrodu, więc za bardzo nie chcę nic powaznego robic przy niej, kiedys swoja zrobie ale fuks, dziś zimno i leje... śnieg z deszczem
-
widzę, że nie tylko ja ręcznie nadziewam Ale ty miałeś co robic... :shock: ile kg wyszło tej kiełbasy? Ze zdjęć wnioskuje że cos koło 20? Pozdrawiam
-
:grin: prawie z krzesła spadłem jak zobaczyłem ten przewód dymny wystawiony przez okno! :tongue: kiełbasa spoko, i ładnie uwedzona
-
O kiełbasie Chudej robionej wg przepisu Dziadka ciąg dalszy... Kiełbasę, wyszło tego ponad 5kg, wędziłem dzisiaj 2,5 godziny w temp. ok 50st - dębem. Nie podpiekałem jak zwykle, od początku jej wyrobu postanowiłem całość sparzyć. Tak wyglądała po zadymianiu i wyjęciu z beczki: http://img829.imageshack.us/img829/2734/dscf8487wm.jpg http://img27.imageshack.us/img27/5924/dscf8488wm.jpg połowa nie parzona, powędrowała do zamrażarki :tongue: Ponieważ kiełbas nie dzieliłem na "batony" i nadziewałem w całe odcinki jelit jakie miałem, (ok 1,5 - 2m) to okazało się, że do parzenia mam lekko za małe garnki... ale w końcu jakoś upchałem je w środku... :wink: (wiem, że powinny w miarę luźno leżeć w wodzie ale przekładałem je dwa razy...) Parzyłem je 25 minut w temp 70-75st. Następnie chłodzenie w misce z zimno-letnią wodą ok 3 minut i odparowywanie... proszę bez głupich docinków :tongue: bo warunki typowo domowe - łazienkowe :grin: Na koniec sprawdzian finalny jakości i smaku. Kiełbasa bardzo smaczna, fajna, przyprawy jak zawsze w przepisach Dziadka - idealnie ! Mimo, że chuda, nie jest twarda, jest ładnie sklejona (IIb/III dwa razy na 4), nie ma podcieków. (to już zasługa producenta i jego "złotych" rączek :tongue: ) A tak się prezentuje na koniec całego procesu: http://img826.imageshack.us/img826/200/dscf8508wm.jpg http://img864.imageshack.us/img864/966/dscf8510wm.jpg http://img696.imageshack.us/img696/2892/dscf8513wm.jpg Polecam ! Naprawdę warto było ! rodzinka zachwycona :thumbsup: http://images39.fotosik.pl/720/890bb3cba26cf85dm.jpg http://images37.fotosik.pl/680/7b6fc0b0a06362b3m.jpg http://images47.fotosik.pl/727/5cba48d5c92e7d8cm.jpg http://images43.fotosik.pl/727/d6255784fd366aecm.jpg http://images40.fotosik.pl/708/b27dbc76a103a8b1m.jpg Chlebek oczywiście tez własnej produkcji - drożdżowy :wink:
-
Dzisiaj od rana po przyjściu z pracy wędziłem kiełbasę Chudą, która wczoraj zrobiliśmy wspólnie z córą... Przez całą noc siąpiło i bałem się jak mi wędzenie wyjdzie przy takiej deszczowej pogodzie... Ale o dziwo, ok 8 rano przestało padać, to poleciałem szybko rozpalać i rozgrzewać beczkę, dobrze, że wczoraj przygotowałem sobie różnego rodzaju gałęzie i takie tam, co w sadzie znalazłem :wink: A padnięty byłem po nocce że szok... Uczę się powoli "swoją" beczkę "na rękę" sprawdzać Deszcz o dziwo nie padał do 11, to jeszcze zdążyłem osuszyć kiełbasę... http://images47.fotosik.pl/726/7f8687bcb7b0dfeam.jpg http://images46.fotosik.pl/687/e6e3e92ec668f266m.jpg No i po ok godzinie osuszania przystąpiłem do zadymiania, wędziłem ok 2,5 godziny w temp. 45-55 stopni. W międzyczasie zaczęło padać i bałem się, że mój worek do przykrywania zamoknie za bardzo i bedzie to miało jakis wpływ na końcowy efekt ale wszystko wyszło OK http://images37.fotosik.pl/679/5d0041856b7d8a9bm.jpg http://images45.fotosik.pl/727/46e52be43eaa2c97m.jpg http://images47.fotosik.pl/726/9105870cd939a678m.jpg Zmokłem jak cholera, niby mocno nie padało... w międzyczasie przeleciało stado hiczkoków jakieś takie mewo podobne były i głośne http://images45.fotosik.pl/727/826b850be78d740bm.jpg http://images50.fotosik.pl/726/bd80aed88bd5907dm.jpg http://images40.fotosik.pl/707/7bb7c0c0276ddda3m.jpg No i po dwóch i pół godzinie wędzenia, zmoknięty jak 'kura", o 13.30 uzyskałem zadowalający mnie kolor kiełbasy http://images35.fotosik.pl/542/3c3ec917b0671a16m.jpg http://images45.fotosik.pl/727/36c0de1a4895aa98m.jpg Na koniec powiem tak... wolę jednak marznąć przy -10 i pic mrożone kawy, niż moknąć i męczyć się z paleniskiem, z utrzymaniem temp, słaby jakiś ciąg był, zero wiatru, ciśnienie tez jakieś takie nijakie, ale udało się Osuszanie godzina, zadymianie 2,5 godziny w temp ok 50st, drzewo użyte do wędzenia - dąb. Dosyć mam wędzenia na jakiś czas... :wink:
-
Na 100% będziemy biszkoptami rzucać :grin: Żeby tylko nalewki się zmieściły do bagażnika... :wink: :grin: Mamy pomysła co by kilka dni wcześniej przyjechać, ale jak wyjdzie, zobaczymy... jeszcze trochę czasu jest...
-
No i dzisiaj zrobiłem z córą 5kg kiełbasy chudej wg Dziadka :grin: http://img340.imageshack.us/img340/8137/dscf8442wm.jpg Mięso pokrojone peklowało się 48h w lodówce, peklosoli dałem 18g/kg. Zmieliłem wp Ina sitku 10mm - wyszło 2,2kg, wp II na sitku 8mm - 1,6kg i wp IIb i III zmieliłem dwa razy na sitku 4mm. (ta trójka to trochę umowna... błony, ścięgna, po prostu to co mi sie nie podobało przy klasyfikacji szynki). wyrabiałem najpierw wp I i wp II razem z dodatkiem ok 200ml wody przez ok 5 minut, następnie wp IIb/III, oddzielnie z dodatkiem ok 300ml wody aż uzyskałem zadowalającą mnie konsystencję :wink: Wszystko razem z dodatkiem przypraw wyrabiałem jeszcze z 5 minut aż kiełbasa zaczęła się ładnie kleić do dłoni, dodałem jeszcze trochę wody, z 60ml... Wczoraj doszedł mój nowy nabytek :grin: -waga kuchenna, to mogłem spokojnie przyprawy odmierzać... Pieprz czarny mielony 1,5g/kg Kolendra 0,5g/kg Gałka 0,4 g/kg Czosnek granulowany 0,5g/kg (nie sprawdziłem i więcej w domu nie było :???: ) Nadziewałem w jelita wp cienkie, nie wiem jaki to kaliber... 28-32 chyba, na opakowaniu nie pisało... swoja droga to i jelita podrożały... 13,20zł za 15m Jelita moczyłem w letniej wodzie ze 2 godziny i przed samym nadziewaniem 15 min w ciepławej Kiełbas nie dzieliłem na odcinki. http://images39.fotosik.pl/717/eaa238cfe941acd9m.jpg http://images47.fotosik.pl/724/13cfa905a0f2f1d1m.jpg Na koniec zostało mi ciut farszu to zrobiłem dwa małe kawałki i poszły do parzenia i do brzuszka. Pychotka, przypraw idealnie, słoność jak dla mnie w sam raz No i jest faktycznie chuda Ładnie "sklejona", bez podcieków. Niestety nie zrobiłem zdjęcia bo mi aparat coś "wymiękł". IO nie wiem teraz czy to baterie, czy Bartek go dorwał w swoje wszędobylskie rączki... :mellow: Na jutro planuje wędzenie od rana jak z pracy wrócę... tylko pogodę szlak trafił i pod wieczór zaczęło padać... nie wiem jak ja będę zadymiał w deszczu... Wędziliście już w takiej niepogodzie? Żebym chociaż miał namiot... to bym nad beczką rozstawił... a tak będę z parasolem stał... ale będzie ubaw... :wink:
-
:grin: Zapowiada się ciekawie :grin:
-
spoko, krzdab tutaj nikt cię od razu nie będzie wieszał na gałęziach Ludzie na tym forum są cierpliwi, przyjaźni i wyrozumiali Jak ja sobie przypomnę o jakie (teraz) błahe sprawy sie pytałem tu na forum przed moim pierwszym wędzeniem ... to aż mi trochę wstyd... Zawsze ci ktoś doradzi, pokieruje, nie martw się, najważniejsze żebyś był wytrwały i cały czas się uczył. Z drugiej strony, żeby nie było, że wszystko tutaj tak łatwo "przychodzi" musisz wykazać się też własną inwencją, inicjatywą... i chęcią przyswajania wiadomości. Na początek musisz poczytać i to dokładnie kilka tematów na stronie głównej WB Wedzarnicza Brać Masz tam kilka zakładek (po lewej stronie), z którymi musisz się zapoznać na 1000%, czyli: 1. Dla początkujących 2. Mięso 3. Peklowanie W każdej zakładce masz kilka tematów, które musisz przeczytać i się z nimi zapoznać... chcąc robić swoje wyroby. Zwłaszcza "Tabela peklowania mokrego" i "Akademia Dziadka" , niech przez te pierwsze miesiące stanie się dla Ciebie "przewodnikiem" [mod], taką Mantrą dla Bhaktów, Koranem dla Żydów, Katechizmem dla Katolików... [/mod]Potraktuj te informacje jak świętość i ich staraj sie przestrzegać, wg nich postępować... Powodzenia... na pewno kiełbasa bedzie zjadliwa :wink: PS. a moczyłeś jelita w letniej wodzie - ok 40st, przez 15 minut przed nadziewaniem??? :tongue:
-
To parówki wędzimy w niskiej temperaturze... jaką trzeba przyjąć za maxymalną ? 50 stopni?
-
trzeba było po prostu zapeklować na sucho tą część mięsa na kiełbasy i wystawić na noc na dwór... oczywiście odpowiednio zabezpieczone przed róznej maści zwierzakami... :wink: jutro jak zapeklujesz na sucho to tez będziesz gdzieś musiał to mięso trzymać... w odpowiedniej temp...
-
Mieszał będe aż uzyskam zadawalające mnie efekty Będe się pilnował :tongue: Ale na poważnie, to musi z tego surowca co mam wyjść jakaś dobra kiełbasa... już postanowiłem, że będę przyprawiał wg Dziadka chudej, już się nie mogę doczekać środy !!! :lol:
-
Kurcze, pomyliłem sie i wprowadziłem Was w błąd... ech te klasy mięs... pisząc wp IIa - sitko 8mm, miałem na mysli boczek..., a przecież to wp IIb. Natomiast na 4 zmielę wszystkie ścinki, błony i ścięgna, które uzyskałem z "obróbki" szynki, wyszło 1,5 kg..., powinno dac to troche masy klejącej...
-
Dziękuje wszystkim za rady i uwagi... niestety jestem też ograniczony sprzętowo i będe musiał improwizowac ale i tak taka swojska kiełbasa jaka by nie wyszła, nie równa się ze sklepową Ja myslę, że wp I zmiele na sitku 10, wp IIa na 8 , a wpIIb dwa razy "przejadę" na 4. w tej chwili tylko takie sita niestety posiadam... Myślę. że jak poważnie podejde do wyrabiania kiełbasy, chodzi tu głównie o czas wyrabiania, to raczej problemu z uzyskaniem kleju i później uzyskania dobrej klejącej konsystencji całosci masy nie powinienem mieć... Zobaczymy już pojutrze
-
musi być jakaś cienka kiełbasa podwędzę , podpiekę i aż chrupać będzie jeszcze taka gorąca
-
[Pieczywo] Chleb na zakwasie
pokemon15 odpowiedział(a) na anerka temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Dzięki przemek !!!