Skocz do zawartości

pokemon15

Użytkownicy
  • Postów

    4 149
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pokemon15

  1. No pewnie Starszy, nie mogło być inaczej Tych raczej nikt nie "podrobi" i nie "ukradnie" Namawiam wszystkich, aby zrobili pączki abratka !!! Tłusty czwartek tuż tuż !!! A z wczorajszych pączków... nic nie zostało a wyszło... 25 (robiłem z połowy porcji - przepis abratka) Ja jutro chyba znowu zrobię
  2. w końcu mam trochę czasu wieczornie, to napiszę o swoich przygodach z pączkami Tłusty Czwartek tuz tuż... na forum od tygodnia wrze... o abratkowych pączkach, a ja dopiero dzisiaj miałem wolny dzień, żeby zmierzyć się z tym słodkim wyzwaniem... http://img140.imageshack.us/img140/6863/dscf8046wm.jpg http://img688.imageshack.us/img688/1319/dscf8061wm.jpg Przyszedłem dzisiaj rano z pracy z mocnym postanowieniem zrobienia swoich pierwszych pączków wg braciszka abratka. Nawet nie kładłem się na krótką drzemkę, po nocnym pracowaniu... byłem za bardzo poddenerwowany i zaoferowany... do 10.00 snułem się po domu bez celu... jakiś taki znudzony... czekając aż Przyjdzie ta chwila... ZAKUPY !!! "Porwałem" Bartka i pojechaliśmy po smalec i najważniejszą część abratkowych pączków, a mianowicie... marmoladę różaną !!! I mąkę Po powrocie z miasta, w końcu przystąpiłem do... no właśnie... do oglądnięcia filmiku pt. "Pączki abratka"... i tutaj czapki z głów... to co ten cukiernik nad cukiernikami robi z... paczkami to po prostu mistrzostwo świata... No nic...pooglądałem, pooglądałem i stwierdziłem, że ja, jako CUKIERNIK AMATOR pączki dam rade zrobić... No i się zaczęło... roztapianie smalcu... 6 kostek, no i przygotowanie zaczynu drożdżowego... ładnie rósł I wyrabianie ciasta No i wyrabianie ciasta... abratku... ten przepis jest idealny... to się czuje "pod ręką" w trakcie.... Ciasto jest... delikatne... jak puszek... to rozkosz dla dłoni, uciecha dla palców, normalnie, boję, się czy ty abratku jakiejś chronionej tajemnicy pączkowej nie ujawniłeś... http://images45.fotosik.pl/678/50fdc2deef10b69am.jpg No i dalej wg mistrza abratka :wink: http://images35.fotosik.pl/492/8c190232b73d6e4dm.jpg http://images50.fotosik.pl/677/db73acb26ee8b7f3m.jpg http://images49.fotosik.pl/675/a21585f3e3435556m.jpg http://images43.fotosik.pl/676/25efc7b39fe3a47em.jpg http://images47.fotosik.pl/677/66cedffc9d789eeem.jpg No i kulanie http://images45.fotosik.pl/678/4653e5bd40d3c440m.jpg http://images46.fotosik.pl/638/794ba5cd2f558790m.jpg http://images43.fotosik.pl/676/3051657b5b8a0ce4m.jpg http://images49.fotosik.pl/675/4a8d3ec208823028m.jpg No i końcówka procesu przed smażeniem, czyli "prasowanie" http://images39.fotosik.pl/670/45737edf0c506877m.jpg http://images46.fotosik.pl/638/e780db9696261e69m.jpg http://images46.fotosik.pl/638/50bb62f182c53fd2m.jpg Smażenie... córa stwierdziła,że w całym domu "wali" smalcem... i to jest jedyny minus tego "procesu"... http://images46.fotosik.pl/638/ef96023b0f6d7658m.jpg http://images38.fotosik.pl/668/b15ea969c47a5840m.jpg http://images38.fotosik.pl/668/b4c6693a4a7fd260m.jpg http://images41.fotosik.pl/670/d63b52b0a767048dm.jpg I tutaj jeszcze raz wielki szacunek dla naszego pierwszego cukiernika WB, abratka... pączki są naprawdę wspaniałe w smaku... ja dodałem jeszcze paczkę cukru waniliowego i 3 krople aromatu migdałowego... Wiem, ze to jeszcze nie jest to jeszcze, jak na filmie abratka, ale to był mój pierwszy raz... Najbardziej zadowolony był Bartek a najbardziej zła na mnie... żona... zjadła od razu 5 szt. ja z resztą nie mniej :lol: http://images41.fotosik.pl/670/48d8afde4d90cd00m.jpg http://images41.fotosik.pl/670/b8e90622eea96dd9m.jpg http://images40.fotosik.pl/658/ab182837ba8b586am.jpg http://images49.fotosik.pl/675/b04de79809151635m.jpg Na koniec powiem tylko tyle... że w czwartek, a moze w środę zrobię "powtórkę z rozrywki" bo z 25 pączków zostało tylko 6... do kawy na rano... I jeszcze jedno... naprawdę smak, konsystencja ciasta, jego "wyrośnięcie" , aromat, delikatność i to "coś" ... abrtku dziękuję Ci za tą recepturę, za lekcję poglądową, za to, że udostępniłeś te pączki nam maluśkim... :wink: Abratku ... a Pan Blikle... niech sobie sam robi swoje pączki :wink: ... w internecie http://img577.imageshack.us/img577/6343/dscf8064wm.jpg Na koniec tylko tylko dodam... pączki naprawdę są rewelacyjne, przypomniały mi się czasy, kiedy jako małe brzdące razem z braćmi, biegaliśmy do babci na właśnie takie "swojskie" lukrowane pączki,... Wiem, że muszę jeszcze popracować nad ich końcowym "wyglądem"... ale jak na pierwszy raz... chyba się udały dzięki abratkowi :lol: http://images35.fotosik.pl/492/98d3ad9fbbab811em.jpg http://images40.fotosik.pl/658/0e01ae4d73a455eem.jpg http://images49.fotosik.pl/675/741c133bd85bc58bm.jpg Smacznego !!! :thumbsup: :wink: :lol:
  3. A to moje pierwsze paczki wg receptury braciszka abratka, cukiernika nad cukierniki !!! Smak pączków... zaj....isty !!! http://img64.imageshack.us/img64/1319/dscf8061wm.jpg Cała fotorelacja wieczorem w moim kąciku
  4. Sławek a ten zakwas wg jakiego przepisu robiłeś ?
  5. A u nas dzisiaj rosołowo było... na kuraku i z kawałkiem kapusty :wink: Zostało jeszcze na jutro :thumbsup:
  6. pokemon15

    Bla, bla, bla

    BRRRR, przecież to szok termiczny... ja bym nigdy sie nie odważył na cos takiego...
  7. To jeszcze jedno ostatnie pytanie... jak przechowujecie smalec uzyty do pączków? Przelać go do jakiegoś słoja? Moze stać w kuchni na szafce np? I czy on sie nie "zbryli" ? bo z tego co pisze abratek to mozna smalec użyc kilkukrotnie...
  8. ale rencami tez sie da wyrobić ciasto ??? :rolleyes:
  9. Andyandy... gdybym mógł... ale nie moge To jest silniejsze ode mnie, a poważnie, to i tak ograniczam sie z wędzeniem... gdybym miał więcej czasu, to bym pewnie wędził chociaz dwa razy w miesiącu... a tak... ale zacznę teraz jeszcze robić wyroby parzone w osłonkch bo szynkowaru nie mam... ale powoli powoli... Pozdrawiam
  10. Dokładnie, u nas jest mnóstwo starych poniemieckich domów, zwłaszcza w okolicznych wioskach w domach były takie wedzarnie na strychu. Ostatni rozmawiałem z kolegą z pracy i od słowa do słowa, okazało sie, że miał taka wędzarnie ale rozebrał z e 3 lata temu jak remont robił Szkoda, bo bym zdjecia zrobił...
  11. U nas takie kuraki znoszą To pewnie po Czarnobylu :wink: Teraz to ja mam dopiero power :mellow: 4 dzień bez dymka... muszę czymś ręce zająć :wink: Ja to jestem jak tykająca bomba... wczoraj żona już sie chciała wyprowadzać :wink: Ale na poważnie, to z kazdym dniem jest lżej... :rolleyes:
  12. Służą do tego samego co sznurowanie przędzą czy sznurem... ja po prostu miałem "nie ładne" szynki z łopatki, i dlatego wrzucałem w siatki... ładnie obciskają mieso i wychodzą ładne wędzonki. Balerony, polędwice, czy ładne szynki zawsze sznuruje. No i z siatkami jest szybciej
  13. pokemon15

    Bla, bla, bla

    OOO, to dokładny przepis podaj później To bedziemy piekli "Babki Henia połowy" :thumbsup:
  14. pokemon15

    Bla, bla, bla

    Uuu, Henio, to jakieś dobre ciacho ci połówka szykuje :wink: :grin: :clap:
  15. Ponieważ dzisiaj miałem ciężką nockę w pracy i musiałem odespać... wstałem dopiero... ok 13 :mellow: to nie zdecydowałem się już na pączki abratkowe... a że miałem jeszcze tłuszcz ze smażenia moich serowych pokemonków... to postanowiłem go wykorzystać... i przy karnawale zrobiłem trochę Faworków Buni. http://img202.imageshack.us/img202/7663/dscf7991wm.jpg Przypominam przepis Buni : Przesiać 3 szklanki mąki, dodać z 5 łyżek gęstej śmietany - zależy jaka mąka, 4 żółtka, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia, 1 łyżkę cukru pudru(można nawet go pominąć), 1 łyżkę spirytusu - ja z powodu jego braku dodałam dobrą łyżkę octu - czubatą Wszystko zagnieść, zrobić kulę, którą wybijać wałkiem. Ja to robiłam ze 3minuty, można dłużej - zależy ile ma się siły i potrzeby wyżycia z wałkiem Potem ciasto trzeba podzielić na 4 części i każdą kolejno wałkować na cienkie placki. Im cieńsze, tym faworki są bardziej "mgiełkowate" rozpływające się w buzi No a potem to wiadomo - pociąć na podłużne paski, w środku nacięcie i przekładać przez tą dziurkę na drugą stronę. Smażyć na bardzo rozgrzanym tłuszczu - ja smażę na oleju. Gdy podpłyną zrumienione do góry - przewracać na drugą stronę. Wyjmować i osączone z tłuszczu posypywać cukrem pudrem. I obijanie ciasta wałkiem W czwartym dniu mojego walki z nałogiem,bardzo mi sie to podobało... :devil: Przyszedł w międzyczasie mały pomocnik zainteresowany odgłosami dochodzącymi z kuchni... http://images37.fotosik.pl/622/bc00cb4154e1d313m.jpg http://images38.fotosik.pl/660/ffa3950e3e2a1a6cm.jpg No i wałkowanie, krojenie, zaplatanie i smażenie http://images47.fotosik.pl/669/000b845d51336289m.jpg http://images47.fotosik.pl/669/303e313064ef2e82m.jpg http://images40.fotosik.pl/650/ecc89600ba2c769em.jpg No i jeszcze kontrola jakości Faworki pyszne, chrupkie i delikatne, jak dla mnie to może jeszcze jedną łyżkę cukru pudru bym dał do ciasta http://images49.fotosik.pl/667/c17c76b97d33be2fm.jpg http://images38.fotosik.pl/660/475d69640cf80e76m.jpg http://images49.fotosik.pl/667/3454d94874946813m.jpg Pączki abratka będę robił we wtorek chyba
  16. Nie to raczej "zawijańce" :wink: , zrazy wołowe zawijane z ogórkiem kiszonym i boczkiem w środku ? :thumbsup:
  17. Andy zgadzam się z tobą całkowicie, jednak zdarzają się i tacy, którzy bez gotowych zestawów przypraw... ani rusz... :wink: Ale my na tym forum propagujemy, staramy sie przynajmniej pisać i stosować wszystko co naturalne i "swojskie". Rzeczywistość jednak jest taka, a nie inna...
  18. No co ty, sam robiłem !!! A właśnie dokończyłem fotorelacje
  19. Dzisiaj koło południa, będąc na spacerze-zakupach z małym rozrabiaką Bartkiem zaszedłem do mięsnego... ot tak przypadkiem... Pokręciłem się trochę, popatrzyłem na ceny... jak "lecą" do góry... no i wychodzimy... a tu znienacka, coś do nas krzyczy: "EJ !!! TUTAJ !!! BIERZ NAS NA OBIAD !!!" Wracamy z Bartkiem przed ladę a tam dwa piękne kawałki żeberek wp. z mnóstwem mięsa... no i cóż, wzięliśmy je - 1,8 kg Pomyślałem sobie, że dawno nie było u nas żeberek pieczonych w kapuście wg przepisu mojej żonki... Po drodze nabyliśmy jeszcze 1,5kg kiszonej kapusty. Żeberka wieprzowe smażone w kapuście kiszonej http://img535.imageshack.us/img535/3774/dscf7958wm.jpg Ja zrobiłem więcej, aby jeszcze zostało na jutro 1,8 kg żeberek, 1,5kg kiszonej kapusty, garść suszonych podgrzybków (mogą być inne :wink: ) przyprawy: pieprz czarny mielony, papryka słodka, mielony czosnek, listki laurowe, ziele angielskie. Kapustę kiszona płuczemy w zimnej wodzie, wyciskamy i wrzucamy do garnka z wodą i obgotowujemy dodając soli łyżeczkę czubatą (chyba, że mamy mocno słona kapustę, wtedy nie solimy). Kapustę gotujemy ok 30 minut. W międzyczasie tniemy nasze żeberka na kawałki, wrzucamy do miski i dodajemy przyprawy do smaku. Ja dałem pół łyżeczki pieprzu mielonego, pół łyżeczki czerwonej papryki, łyżeczkę płaską suszonego mielonego czosnku i sól na wyczucie... mieszamy wszystko dokładnie z naszymi kawałkami żeberek i odstawiamy na chwilę. Można dodac gotową przyprawę do potraw i mięs w kapuście. Ponieważ ja nie mam tak dużego rondla, to robiłem trochę żeberka na raty... Podsmażamy nasze żeberka w przyprawach na rozgrzany olej i podsmażamy z obu stron. I teraz są dwa wyjścia. Jeśli mamy duży rondel lub garnek z grubym dnem, w którym obsmażamy żeberka, to je tam zostawiamy i dodajemy do nich odsączoną z wody kapustę kiszoną i dalej smażymy już wszystko razem. Ja podsmażałem żeberka na patelni w dwóch ratach i przerzuciłem je do dużego garnka razem z tłuszczem i dodałem kapustę. Jak już nam się razem wszystko smaży/gotuje to dodajemy jeszcze garść grzybów suszonych 3 listki laurowe i kilka ziaren ziela angielskiego i sprawdzamy smak i słoność, ewentualnie robimy korektę. Mięso z kapustą ma się dusić dość długo, u mnie ok 1,5 godziny, aż mięso zacznie odchodzić od kości. Najważniejsze w tym całym procesie duszenia jest to aby kapusta się smażyła, nie gotowała... można trochę podlać olejem wszystko, jak odparuje woda z kapusty. Może nam się trochę kapusta przypalać od spodu ale to nie szkodzi, ważne żeby często mieszać. http://images49.fotosik.pl/663/a522c1158b5fa292m.jpg http://images50.fotosik.pl/665/e7be48c4c72e1f46m.jpg Wspaniały smak smażonej kapusty kiszonej w połączeniu z żeberkami w niej duszonymi zadowoli nie jedno podniebienie. Fajnie smakuje podane ze słodką pomarańczą. Smacznego
  20. Tak jedno ciasto - jedna rolada W biedronce na 100% dostaniesz, spytaj sie sprzedawczyń, leżą wszystkie razem w kartonie, w lodówce z serami itp, jak napisała kaszubka. Co do mielenia miesa to jak lubisz, ja mieliłem na 4, na 8, dodajesz tez co lubisz, papryke, pieczarki, brokuły, jajko, na co masz tylko ochotę Tu masz moja fotorelację: /viewtopic.php?t=6489&start=0
  21. Takiego mrozonego przyznam sie jeszcze nie stosowałem... rolady Zbója robiłem z gotowego kupowanego w Biedronce, Lidlu, Tesco... Tam jedno ciasto (nie mrozone), po rozwinieciu tworzy prostokat 25cm na 35cm... Nie wiem jak to twoje mrozone, czy jest zrolpwane? Czy to mniejsze kawałki ?
  22. lopez, ty zapeklowałes przeciez swoje mieso dodając mieszanke peklosoli... Mieso na kiełbasy pekluje sie na "sucho" przeważnie od 24 do 48 godzin dając od 17 do 20 gram peklosoli lub poeklosoli/soli na kilogram mięsa (zalezy od indywidualnego smaku). Poczytaj o peklowaniu tutaj: http://wedlinydomowe.pl/ (zakładki po lewej stronie) Pozdro
  23. Dobra, przepraszam za zamieszanie, :blush: oki, lopez dobrze zrobiłeś, ja po prostu wziałem nie ten przepis (kiełbasa lisiecka ze str głównej) zamiast chłopskiej, jak napisał pis67, przez 12 h mieso z mieszanka tez się zapekluje, ja jeszcze wczesniej zrozumiałem, że nie dodałes wogóle mieszanki peklujacej... Jeszcze raz sorki :mellow:
  24. lopez !!! trzeba było najpierw zapeklować przygotowane, pokrojone mieso peklosolą i odstawić np na 24-48 godzin... w chłodne miejsce... a dopiero potem zmielić :mellow: i znowu odstawic na 12 h. Pisze w przepisie: Sposób wykonania: Jedynkę wieprzową mielimy przez sito o średnicy 16 mm. Dwójkę wieprzową mielimy przez sito o średnicy 8 mm. Po zmieleniu mięsa, mieszamy dodając przyprawy (oprócz peklosoli, którą wcześniej peklujemy mięso), 0.60 litra wody. Po wymieszaniu zostawiamy na 12 h w chłodnym miejscu. A ty dodawałes peklosól do miesa?
  25. Brawo !!! Ja tez mam ciemne po parzeniu... też wedzę głównie wisnią Ale w smaku wspaniałe !!! Gratulacje wytrwałości, w taka pogodę cały dzień na mrozie... pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.