Skocz do zawartości

pokemon15

Użytkownicy
  • Postów

    4 149
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pokemon15

  1. Ech szkoda, szkoda, że teraz dłuższa przerwa z wedzeniem bedzie... drzewo mi sie kończy a wszystko zasypane... pod śniegiem... chyba, że jakąs mała kiełbaske.... Opowiem wam jeszcze małą "anegdotkę" w sumie to prawdziwą i jaki bedzie miała finał to wam pewnie napisze, bo sam jestem ciekaw... Wczoraj w pracy, jak przywiozłem wedliny kolegom na spróbowanie, to dwóch "młodych" przyznało sie, a raczej pochwaliło, że kupili świnkę całą na pół, po 5,40 za kg żywca. Ktoś im ja tam zabił i wypatroszył, oni opalili i na pół podzielili... nawet nie chcę mysleć jak rozbierali swoje połówki ale na pewno masakra... znając jacy sa roztrzepani Ale do czego zmierzam... Jeden z nich mieso schował do zamrażarki, zostawiając trochę do wędzenia i do konsumpcji na teraz... Mięso do wędzenia dzisiaj ma zawieść do kumpla bo sam nie ma wędzarni i tu jest wszystko OK. Natomiast drugi delikwent... praktycznie całe mięso zapeklował, mówił coś że 50kg..., że żonie same kości oddał... to jego peklowanie to też chyba masakra... bo mięso nakłuwał i faszerował czosnkiem, a do tego jeszcze nakłuwał żeby lepiej sie peklowało... :shock: No i wczoraj sie pyta mnie czy mógłby u mnie wedzić w srode... z moja beczka, to by chyba przez tydzien musiał wedzic :grin: a wedzarnia i tak zajęta, bo sąsiad będzie zadymiał teraz przez dwa dni... No i staneło na tym, że albo pojedzie do ojca na działke, bo ponoc tam jakaś wedzarenka stoi albo sam zrobi... Mnie tylko rozbawił fakt, że zielonego pojecia nie ma o wedzeniu a tyle mięsa zapeklował, kompletnie nic... ani ze trzeba mieso na kilka godzin wyciągnąć i powiesic do ocieknięcia, że trzeba osuszyć... brak słów... Nie wiem co z tego wyniknie i nie wiem jak to sie skończy... ale ma przynieść na spróbowanie to co uwędzi :wink: [ Dodano: Wto 21 Gru, 2010 12:47 ] Skoro jeden z Głównych założycieli SDM mnie pochwalił, to jestem w siódmym niebie !!! Obiecuje cały czas się rozwjać i w przyszłości na pewno na jakiś kurs zawitam, pozdrawiam.
  2. Prawdziwa LOKOMOTYWA Jaki to typ silnika? Chyba komplet z przekładnią? A po wtyczce wnioskuje, że trójfazowy.
  3. Uff, moze teraz już na spokojnie coś napisze jeszcze o wędzonkach. Peklowałem 13 dni mięso, poprzednio - 7 i miałem obawy czy mieso wytrwa w zalewie, ale sie udało, przekładałem co 2 dzień. Uwędziłem 3 szynki po ok 1,2- 1,5 kg, dwa karczki po 1 kg i pierwszy raz schab 2 szt po kg i dwa boczki. Balerony i szynki parzyłem, wyszły bardzo dobre w smaku, w ogóle to wedze wiśnią i trochę klonem (głównie pomagam sobie nim przy osuszaniu) i bardzo mi odpowiada ten aromat, smak jaki daje dym wiśniowy:) Zapach jest intensywny ale z drugiej strony nie jest jakis mdły, czy "przeszkadzający", wędzonki sa ciemne z wierzchu (wiadomo) mięso nie jest suche, jest delikatne, słonośc w sam raz. (POSTULUJE O JAKĄŚ NAGRODĘ ALBO HONOROWE WYRÓŻNIENIE dla DZIADKA za tą jego tabele peklowania mokreego)PYCHOTKA. Co do boczku, to tez rewelacja, ten parzony po prostu "rozpływa się w gębie" (do tej pory średnio lubiałem, bo tłusty itp ale teraz zmieniam zdanie) No i schab a raczej polędwice i tutaj pytanie do Was, chociaz jeszcze poszukam bo gdzieś taki temat juz był... Z tego co chyba mi sie o uszy obiło, to schab po obróbce staje sie polędwica? Bo w sumie schab to schab... a poledwiczki wieprzowe to sa takie cienkie i ciemne, prawie bordowe chyba... No ale wracając do schabu/polędwicy brak słów... surowa, wędzona, podpiekana na koniec... SZOK. Ideał. Coś wspaniałego, wyszła mięciutka, nie ciągnąca jak guma, delikatna, a jednocześnie czuje się tą surowość. Wczoraj jak w pracy dałem kolegom spróbować kilka plasterków , to jeden z nich stwierdził, że jak by był moja żoną to by mnie wycałował hehe i że ta polędwica to mistrzostwo świata:) Szynka i poledwica (na górze) Zbóju, ostatnie zdjęcie jest z lampą.
  4. Starszy bracie, ja juz w pracy siedzę , O suchym pysku cały dzionek, he he, jestem skonany tym wędzeniem od rana, ale warto było... chłopaki w robocie sa zachwyceni:) Zwłaszca kiełbasa i polędwica surową (schab). Robie w domu w kuchni bez lampy bo z lampą wychodza za jasne. Dzieki bardzo, no staram się ja mogę, po prostu ucze się od osób doświadczonych tutaj , osób, które dziela się swoją wiedzą, doświadczeniem... Faktycznie, że jak tylko mogę, to staram się chłonąc wszystko o czym tu piszecie i próbuje to później wykorzystać w praktyce. Wiadomo, że wszystkiego od razu nie da sie zrobic perfekcyjnie, ale jak juz cos robic to robic to dobrze, z sercem jak mówił mój ojciec. Oczywiście sa momenty, że trzeba improwizować ale za to jest prezednia zabawa, a jeszcze jak dobrze wszystko wyjdzie... :grin: a wedzarnia... murowana... oj marzy mi się , marzy... Na razie załatwiłem dzisiaj przypadkiem, inną beczkę, o normalnych wymiarach... Bo w tej obecnie co ja na szybko zainstalowałem 3 tyg temu, to jst problem zeby 10 kawałków miesa upchnąć :grin: To na wiosnę będzie jak znalazł
  5. Oczywiście zaspałem rano i poleciałem odkopać wedzarnie dopiero przed 9... Ale za to pogoda jak na zamówienie: -1, słoneczko, brak wiatru i opadów (w nocy była burza sniezna) :grin: To na początek wziałem sie za wygrzewanie wędzaeni i po godzinie "wrzuciłem" mieso w celu osuszenia. Namęczyłem sie jak głupi osioł żeby wszystko zmiescic za jednym razem, bo jeszcze kiełbasy czekały na swoja kolej... Nie obyło sie bez incydentu... sprawdzając temp przy beczce wywinąłem orła na plecy :grin: zahaczając o kije z miesem... ale na szczęście nic nie pospadało, troche tylko sie pobrudziły o beczke. Ale nie zrazony tym wypadkiem zacząłem wedzenie... W miedzyczasie przyszła rodzina pokibicowac trochę no i po 4 godzinach wyciągnałem wedzonki Wyszły rewelacyjne, bałem sie, że moze bedzie z nimi cos nie tak, że pierwsze wędzenie wyszło mi przypadkiem... Ale wszystko sie udalo !!! http://images49.fotosik.pl/477/c054ce19fcc1e966m.jpg Zadowolony z faktu, że jedno wędzenie się udało przystąpiłem do wędzenia kiełbas. http://images35.fotosik.pl/313/6daf3791ec8b2a3am.jpg http://images38.fotosik.pl/471/22d1c24b37d53292m.jpg http://images45.fotosik.pl/479/710537617127375cm.jpg Wędziłem kiełbasy ok 2 godzin nie licząc suszenia, chociaz nie zauważyłem rosy na nich, dorzuciłem też jeszcze na godzinke 3 szynki i polędwice, bo jak zaniosłem je do domu, to wydały mi sie jakieś troszkę za blade. po 2 godzinach wyjałem połowe kiełbasy i szynki do parzenia a połowe i polędwice zostawiłem jeszcze na 30 min i piekłem w ok 80st. W sumie to wedziłem wszystko w temp 50 - 60 st. NO I SŁUCHAJCIE... BYŁEM CIEKAW JAK TA MOJA PIERWSZA KIEŁBASA... REWELACJA!!! :grin: Niebo w gebie !!! :thumbsup: Normalnie czad majonez ura bura i huuurrraaa !!! Jeszcze jestem w szoku !!! Pycha !!! Zjedlismy od razu całe pętko :thumbsup: Ja juz nigdy chyba nie kupię kiełbasy w sklepie, przypomniało mi sie, jak 30 lat temu jadłem taka kiełbase u babci jak do podstawówki chodziłem... http://images45.fotosik.pl/479/32a94d3df4cc383bm.jpg http://images37.fotosik.pl/453/686f171419087a26m.jpg http://images40.fotosik.pl/461/e3e10b107945d7f1m.jpg http://images50.fotosik.pl/478/bc1f25993eb45823m.jpg Wszystkim Wam serdecznie z całego serca dziekuje !!! Za pomoc, za życzliwość, jesteście super !!! Jestem cały hapy, że mogę z wami wedzic i próbowac robic własne wyroby Lece do pracy, bede po 22, hurra !!! Halusia ta kiełbasa jest cudownie przepyszna !!! chociaz LEWA :grin:
  6. Toz to masowa produkcja !!! Ale tego wszystkiego !!! Chyba na cały przyszły rok :grin: :clap: :thumbsup:
  7. No i od rana zadymiam, żebym tylko zdążył... bo na noc do pracy... as jeszcze kiełbasa...
  8. O cholera... to będę miał LEWĄ kiełbasę :grin: :shock: :???: Tak to jest, jak się chce człowiek w domowego masarza pobawić... a jelita miałem już kupione i były w odcinkach po 1,5 metra, metr, to sobie je "przygotowałem" na mniejsze odcinki... no i nie wyszło... teraz wiem jak to sie powinno robić :grin: [ Dodano: Nie 19 Gru, 2010 23:37 ] To tylko tak wygląda, po prostu patyczki okręcałem jelitem...
  9. W końcu mam troche czasu, żeby sie pochwalić kiełbasą Halusi. Na poczatek mielenie zapeklowanego mięsa, i tak: karkówka, szynka i boczek na sitku 8mm a łopatka u podgardle na 4mm. Byłem ciekaw jak mój stary zelmer sobie z tym poradzi... Na poczatek poszło mieso na 4... i była trochę masakra, bo sitko a raczej nóż pewnie tepy i musiałem za dwa razy rozkrecać i czyscic ze ściegien i innych takich. Z 8mm juz nie było problemu... Po zmieleniu, wszystkiego miałem zamiar wyrabiac oddzielnie mieso z 4mm i dodac reszte ale jak mówiła mi Halusia, wrzuciłem wszystko do michy (musze sobie kupuc ze dwie nowe bo okazało sie, że jak potrzebna to nie ma...), dodałem przyprawy i zacząłem wyrabiać... recznie. Teraz wiem, że trzeba mieć nie zły power w łapach żeby wyrobić 5kg kiełbasy... nie mysle nawet o 10... :shock: http://images50.fotosik.pl/476/43ebda6bff40c54bm.jpg Po jakiś 15 min intensywnego mieszania, ściskania i memłania, jak mięso zaczeło trzymać sie reki stwierdziłem, że dość i chciałem od razu nabijac jelita... ale, że to pierwszy raz, to zrobiłem mała kiełbaske na próbe i zaparzyłem... http://images38.fotosik.pl/469/51194813ee1851c5m.jpg http://images45.fotosik.pl/477/686a65e4aa7f5803m.jpg W smaku wyszła pyszna choć całkiem jak kiełbasa biała... żona to sie tak lekko zmartwiła, bo za białą parzona nie przepada... (ale po wędzeniu chyba nabierze innego smaku?). Kiełbasa wyszła scisła i po przekrojeniu nic nie leciało Szczęśliwy jak nie wiem co, zatrudniłem córke do pomocy przy maszynce i pooszło !!! http://images37.fotosik.pl/451/f3b61917f217f845m.jpg http://images50.fotosik.pl/476/00b5ec941b2382ffm.jpg http://images49.fotosik.pl/475/a2f0e9e5cb9fcdb7m.jpg No i jak to mówia "pierwsze koty za płoty". Nie było tak źle, żaden flak nie pękł, maszynka ze smigłem dała rade, a lejek od halusi zdał egzamin :grin: Myślę, że jak na pierwszy raz to wyszło nam nieźle, nawet powietrza nigdzie nie znalazłem . http://images49.fotosik.pl/475/48c63cc8be1959aem.jpg http://images40.fotosik.pl/459/93839bf9daa528a6m.jpg No ale, żeby nie było tak kolorowo, to teraz wiem, że zrobiłem błąd przy napełnianiu a raczej przy przygotowywaniu jelit na odcinki... po prostu wyszły mi za długie batony, musiałem dwa petka zrobić "potrójne", żeby nie wisiały na ziemi w wędzarni... teraz już inaczej będę ustalał odcinki jelit... no cóż bedę sie męczył przy wędzeniu... trzeba uczyc sie na błędach... ALE OGÓLNIE JESTEM ZADOWOLONY :grin: Zasznurowałem też mieso na wędzonki, 3 szyneczki, karkówka, 2 schaby i 2 boczki. Jutro pobudka o 6 rano i wedzenie od rana bo na noc do pracy... pogoda nie rozpieszcza, zaczęło wiać i trochę sypie śnieg. Nie wiem jak wędzic, bo beczka mała ... na raz mi wszystko nie wejdzie... może cos poradzicie... czy najpierw osuszać i wędzic kiełbase (krócej), czy najpierw szynki a później kiełbasy ??? Nie wiem jak to pogodzić ze sobą... Uff, ale sie napisałem
  10. No to flaczki wypłukane, zabieram sie za mielenie mięsa i wyrób kiełbas...
  11. Pewnie, że rób, tylko jak mrozy odpuszczą )) No chyba, że kanał dymny zrobisz nie w ziemi jak ja mam he he, bo ciężko by było Beczka, kawał rury albo jak ja mam wkopane dwa odcinki metrowe rury kamionkowej kanalizacyjnej (stara, nie wiem czy jeszcze się takie stosuje) i kilka cegieł A zabawa jest przednia !!! Zwłaszcza jak wedzisz w minusie he he, ale za to kawy mrożonej mozna sie napić i książke poczytac dla "rozgrzewki" :wink: a jak jeszcze ci wyjdą wędzonki to jestes w 7 niebie ! :grin:
  12. Drewno suche, to dobrze, bo mokrym raczej sie nie wędzi, powinno miec do 25% wilgotności... trudno jednoznacznie powiedziec co sie stało... z tego co tutaj poczytałem i sie dowiedziałem, to kiełbasa musi przynajmniej z 8 godzin wisiec i sie osadzac ale to chyba nie jest regułą. A ile czasu osuszałes w wedzarni przed wedzeniem? Czy na kiełbasie nie było juz rosy jak "pusciłeś" dym? Najważniejsze w wędzeniu jest osuszanie.
  13. pokemon15

    Kawa

    Ja własnie kończe zimna już ale szkoda wylać
  14. Rysiu a czytałes ten artykuł na stronie WB? Wpływ rodzaju drewna na smak i kolor wedzonek Jest tam i o jesionie, pozdro
  15. To ja lecę do lodówki zobaczyć co to za jelita kupiłem i wrzucę je do miski z letnią wodą do rana...
  16. Kurcze, ponoć wiśnią jak sie wedzi i jest mocny gęsty dym, to mogą wędzonki być lekko gorzkawe... może dobrze nie osuszyłeś? Ja poczatkujący jestem więc może ktoś ci jeszcze coś podpowie...
  17. Żebyś wiedziała Moja Aśko jest wielkim koneserem ciast i słodkości :wink: I stwierdziła, ze jest wspaniałe Ja sie ciesze, że smakuje całej rodzince, a mam jeszcze z 6 przepisów na drożdżowe z różnymi owocami to dojdę do wprawy Jak to mówią "trening czyni mistrza".Dzieki za miłe słowa wszystkim Wam. Jesteście WIELCY !
  18. No to juz jutro sznurowanie mięsa na wędzonki !!! No i wyrób kiełbas... ciekawe jak mi pójdzie... Nie wiem czy juz dzisiaj wyciagnąc jelita (zapakowane w foli tak jak kupiłem...), czy jutro je wyciagnąć i płukać...
  19. Chyba tak, ale nie mogłem sie oprzeć i tych brzoskwiń naładowałem ile wlezie he he...
  20. Dzieki bardzo, teraz juz wszystko jasne
  21. U nas nic specjalnego... kasza z gulaszem z karkówki i łopatki i kiszona kapusta
  22. Dzisiaj miałem wolny dzień, więc postanowiłem upiec coś słodkiego, rano w sklepie kupiłem 2 puszki brzoskwiń (w promocji :tongue: ), szybkie surfowanie po necie i... znalazłem przepis na ciasto drożdżowe z brzoskwiniami. Składniki na ciasto *210 g mąki pszennej *40 g mąki orkiszowej (dałam mąkę pszenną) *1 łyżka mleka w proszku *100 g wody *25 g cukru *50 g masła *20 g świeżych drożdży *3 g soli Nadzienie *1 puszka brzoskwiń- ok. 850 g- (450 g samych owoców) Budyń waniliowy *1 budyń waniliowy w proszku taki na 500ml mleka *350 ml mleka *8 łyżek soku z brzoskwiń Składniki na kruszonkę *75 g masła *75 g cukru brązowego *100 g mąki *1 szczypta soli *50 g płatków migdałów 1.Ciasto. Mleko w proszku rozpuściłem w wodzie, dodałem drożdże i wymieszałem tak, żeby drożdże się rozpuściły. Wszystkie pozostałe składniki - oprócz soli przełożyłem do miski z rozpuszczonymi drożdżami i wyrabiałem z 5 minut. (W pierwotnym przepisie jest, żeby "zagniatać" robotem kuchennym na 1,5 biegu ok. 4 min). Nastepnie do wyrabianego ciasta dodałem sól i jeszcze wyrabiałem przez chwilę.(W oryginale: Dodać sol i mieszać jeszcze 5 min na 2 biegu.) Ja po prostu jak zacząłem mieszać to ciasto mikserem, to wszystko mi sie owineło wokół mieszadeł i było po ptokach... No to wziałem, i wyrobiłem rencami :grin:. Ciasto przykryłem i zostawiłem do wyrośnięcia na 60 min. Budyń waniliowy ugotowałem w 800 ml mleka, reszta zgodnie z instrukcja na opakowaniu, na koniec dodałem soku z brzoskwiń (pół szklanki) i wymieszałem. Robiłem z dwóch torebek budyniu. Po godzinie ciasto wyrosło troche i "rozkleiłem je na blasze wcześniej nasmarowanej tłuszczem. To była mordega... ciasto sie lepiło do palców, rwało... czad... No ale żonka moja przyszła z pomocą stawiając koło mnie miseczke z olejem Tu musze powiedziec, że przepis jest na blache o wymiarach ok 34 x 25 cm. Ja mam większą, więc improwizowałem... Na cieście rozsmarowałem budyń. Po tej czynności trzeba ciasto odstawic na 30 min. Przez ten czas zrobiłem kruszonkę i przygotowałem brzoskwinie. Kruszonka: Cukier wymieszać z mąką i solą. Dodać masło w małych kawałkach i wygniatać, aż zrobi się kruszonka. Dodać płatki migdałowe. (Ja po sparzeniu i obraniu, po prostu rozdrobniłem całe migdały i dodałem do "kruszonki" wygniatając ją jeszcze trochę.) Brzoskwinie pokroiłem w ósemki i rozłożyłem na budyniu. Całość posypałem na koniec kruszonką. Pieczenie w nagrzanym piekarniku w 200 st. - 25-30 min. Ciasto pięknie się zachowywało w piekarniku, "wstało" i ładnie sie piekło. Po wyjęciu natomiast trochę siadło... nie jest to zakalec, w smaku pychota !!! Może za dużo budyniu dałem, może za dużo owoców... Jak wspominałem wczesniej, mam wieksza blache i musze zawsze robic na półtorej porcji, improwizuje trochę. Rodzince smakuje, że hej, żonka to jeszcze gorące jadła i na nic się zdały moje krzyki... :grin: No a tak wyszło:
  23. ale super, już mi ślinka cieknie... a z tym kutrowaniem, to mozna jeszcze raz przez takie małe sitko przepuścic?
  24. Dziekuje !!! Dzisiaj przyszedł ))
  25. Nie wiedziałem, że takie rurki do pieczenia są potrzebne... musze poszukać w sklepach albo sam zrobie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.