-
Postów
4 149 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez pokemon15
-
haluś, może to tak wygląda ale pamiętałem, ze kabanosy trzeba wymieszać delikatnie, no i przyprawy na sam koniec przed mieszaniem dodane Pozdrawiam i dzięki za cenne uwagi
-
super :thumbsup: a butelki już z nalepkami kupujesz ? Czy sam po zabutelkowaniu nalepki przyklejasz ?
-
Proszę : /viewtopic.php?t=3642&start=0
-
W zeszłym tygodniu wykorzystałem siedem dni wolnego... oprócz wędzonek w końcu przygotowałem się do zrobienia kabanosów i "magicznej" kiełbasy Lisieckiej... no i parówek... Lisiecką chciałem już od dawna zrobić, jednak nie miałem nigdy "grubych" jelit wiankowych... teraz w sumie po buszowaniu w necie, znalazłem tylko wp kaliber 32+ w ilości mnie satysfakcjonującej i decyzja zapadła... Przeczytałem tutaj na forum kilka tematów odnośnie tej kiełbasy, na stronie głównej to samo... i postanowiłem, że zrobię Lisiecką wg receptury Szczepana... (a tak prawdę mówiąc... to trochę zazdościłem Radkowi jego Lisieckiej :wink: ) Trochę mi zajęło przygotowanie jelit... wymoczyć, rozplatać, przelać... nawet baranie, na kabanosy jakoś sprawnie "poszły"... http://i46.tinypic.com/x2t8vk.jpghttp://i46.tinypic.com/2zzu81v.jpg Mięso wcześniej sklasyfikowane, zapeklowane i zmielone (na Lisiecką), Bartek tak się wciągnął, że jestem spokojny o przyszłość... http://i46.tinypic.com/5tunc.jpghttp://i49.tinypic.com/29qb13k.jpg Pierwszy baton "próbny"... i reszta... http://i47.tinypic.com/be9ts.jpghttp://i45.tinypic.com/xm2xwz.jpg W sumie Lisieckiej zrobiliśmy 4kg... Za jednym zamachem zrobiłem kabanosy... fotek za dużo nie było... bo k... rzucałem na lewo i prawo... no może nie dosadnie, :wink: już zapomniałem jak to jest... w sumie kabanosów wyszło ok 15 metrów... http://i45.tinypic.com/wuihxt.jpghttp://i45.tinypic.com/2ahfps7.jpg Lisiecka... http://i45.tinypic.com/2113u54.jpg http://i48.tinypic.com/2viqps1.jpghttp://i46.tinypic.com/2vlpatu.jpg Kabanosy branżowe... prosto z beczki... http://i48.tinypic.com/erlp3p.jpghttp://i47.tinypic.com/kebtaq.jpg I po trzech dniach podsuszania... http://i49.tinypic.com/105cef5.jpg Lisiecka i kabanosy były osadzane jakieś 4 godziny w temp pokojowej w łazience Osuszane w 40 stopniach (razem) jakieś 30 minut, wędzone 2 godziny, Lisiecka podpiekana 1,5h a kabanosy 0,30h... Reasumując... kabanosy znowu mi wyszły rewelacyjne, może na fotkach tego nie widać, ale nie są suche Robią magiczne "pyk" przy przełamywaniu, a Bartek i cała rodzinka są "w niebo wzięci" A Lisiecka... pierwszy raz robiłem tą kiełbasę... i to chyba najlepsza, jedna z najlepszych i najsmaczniejszych kiełbas jakich do tej pory zrobiłem... naprawdę polecam wszystkim. Wiadomo, że część poszła dla rodzinki, trochę sąsiadów poczęstowałem... i słowa sąsiadki " Panie Arturze, ale pyszne wędliny Pan robi"... nic mi więcej nie trzeba... Trzeciego dnia miałem robić parówki... mięso zapeklowane... przemieliłem wszystko dwa razy i poszło do lodówki... brakło czasu... Następnego dnia w piątek (na noc do pracy już...) od rana zacząłem zabawę... Zabawę od studiowania forum... Karol mi zrobił takiego smaka swoimi parówkami... a tu total... ZIMA jak nigdy... już nie miałem sił kolejnego dnia odkopywać wędzarni, do tego silne opady i wiatr... Karol mnie "natchnął" parówkami DZIADKA i po przekopaniu kilku stron forum znalazłem... http://i48.tinypic.com/ajuuty.jpghttp://i47.tinypic.com/sbmwba.jpg http://i50.tinypic.com/2ykic0i.jpghttp://i50.tinypic.com/343lm6x.jpg Parówki na biało, nie wędzone... Bartek miał radochę, bo zostało mi baranich prawie 2m , to część poszło na "cienkie" http://i46.tinypic.com/m9wxp4.jpghttp://i47.tinypic.com/mj5qgg.jpg http://i48.tinypic.com/znk0wk.jpghttp://i50.tinypic.com/2uz3qdd.jpg No i parówki... białe... naprawdę pyszne wyszły http://i46.tinypic.com/105dvtu.jpg Ps Na sam koniec rozdrabniania masy parówkowej szlak trafił mój blender... dobrze, że na koniec,,, ale jak LP się dowie, to już nigdy parówek nie zrobię,.. po cichu szukam podobnego... :mellow: może się nie pozna...
-
Duchu, zupełnie podobny do naszego Stefana Tutaj obudzony ze snu http://i48.tinypic.com/2hdzh41.jpg
-
[Pieczywo] Chleb na zakwasie
pokemon15 odpowiedział(a) na anerka temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
wojtusa, brawo za fotorelację !!! Przepis bardzo ciekawy Daj żonie kilka buziaków od nas i poproś o dokładną recepturę, ile mąki, ile wody, ile zakwasu, i tak dalej, pozdrawiam serdecznie -
http://atomowe.tv/live to chyba to...
-
Elu, 100 lat !!!
-
Pulek... ja to wszystko nie tylko dla siebie robię... Cieszę się, że mogę innych zainspirować, pociągnąć.... Dzisiaj drugi dzień zadymiania... kiełbasy... Wstałem ciut późno... po 9 tej... i szok... zasypało... wszystko... Kawa, coś tam w domu, odśnieżanie, piec... zrobiła się 12... jeszcze do sklepu... I jeszcze... zrobić lisiecką i kabanosy... zeszło prawie do 16-stej... A tutaj... http://i45.tinypic.com/2rmb8qq.jpghttp://i50.tinypic.com/213lxr8.jpg Zanim odkopałem i rozpaliłem i wygrzałem beczkę to się ciemno robiło... A na tapetę dzisiaj lisiecka i kabanosy... http://i48.tinypic.com/2cmk939.jpghttp://i49.tinypic.com/16k8hzc.jpg Ciemno i zimno się zrobiło dość szybko... i jeszcze ten śnieg... sypał jak głupi... http://i46.tinypic.com/1zx6p83.jpghttp://i45.tinypic.com/34dhmjk.jpg Normalnie strasznie.... http://i47.tinypic.com/3151no3.jpghttp://i50.tinypic.com/2e2gdpk.jpg ale miałem obrońcę... wpadł skontrolować, co tam tato robi... http://i48.tinypic.com/2lad1q8.jpg Normalnie to dzisiaj było totalnie ... gorzej niż wczoraj... nawet nie piszę o odkopywaniu domu, garażu... dojścia do wędzarni... normalnie masakra jakaś... No i tak po nocy... wyciągnięte z beczki... http://i45.tinypic.com/343rbqa.jpghttp://i46.tinypic.com/aabvah.jpg Padam... na pysk... ja to mówią... ale faktycznie juz późno... Chaotyczna ta moja relacja... sorki... jutro w planach parówki... a o lisieckiej i kabanosach tez napiszę... papaty
-
henio, czy ty "dorabiasz" na takich niebezpiecznych wodach ??? jeszcze??? Strach się bać...
-
Robert ??? Ty na pewno na diecie jesteś ??? :wink:
-
Karol... dzisiaj znowu ze 20cm śniegu spadło... Dziękuję :blush: Jestem... :wink: Dzisiaj popołudniowo drugi dzień "zabawy"... może do 16 zdążę z kiełbasami... ale zanim odkopię i rozgrzeje beczkę to mnie noc zastanie...
-
PePe zgadzam się z tobą w 100% Robię wg receptury ze strony głównej WD...
-
Dzięki, ale na pamięć już znam ten przepis
-
Ja tylko powiem od siebie dwa słowa... Jacek jest wspaniałym człowiekiem... naprawdę, jak jest w stanie coś poradzić, pomóc, to zawsze jest ... szacunek wielki, bo takich ludzi naprawdę można na palcach policzyć... Dziękuję z całego serca !
-
Aż niemożliwe..., że ja tak dawno nic w tym temacie nie robiłem,,, normalnie szok... ech... praca... rodzina... Od dłuższego czasu nad kiełbasą Lisiecką myślałem... ale zawsze problem był z grubymi jelitami... przed tygodniem w końcu znalazłem w necie jelita wp 32+... i pomyślałem sobie, że się nadadzą.... Nie zagladałem do nich... nie było czasu... wrzuciłem do lodówki... co będzie to będzie... Z surowcem to też tak jakoś spontanicznie było... aż Aśko moja kochana zaczęła mnie opieprzać, że tyle mięsa przyworzę, co gdzieś na zakupy jadę... a tylko po mleko i ser.... :???: ups... Wyszło na to, że mam zapeklowane 10kg surowca... jak nigdy... (chyba miała ta moja LP rację) , bo zawsze maximum mojego przerobu to 5 kg... :rolleyes: Zelmer 5-tka juz lekko wysłużony... :wink: Ale nic... Lisiecką będę robił... i tutaj "kubeł zimnej wody na łeb"... :mellow: Zgłębiłem receptury na lisiecką ze strony głównej WB... Szczepana i niech będzie Mira... przewertowałem kilka tematów z forum odnośnie tejże kiełbasy... i cóż... Widząc, że nasz braciaszek Radek robi często i "grubo" Lisiecką, to zamieniłem z nim słów kilka... Nie wiem do końca czy to będzie oryginalna Lisiecka... bo jak mówię, receptur znalazłem kilka... ale robie... a co... takiej jeszcze nie robiłem nigdy... Po klasyfikacji surowca, uzyskałem 4,1kg wpI,(szynki myszki i ciut z łopatki wp) 4,2kg wpII (okrawki z szynek i łopatki wp) i 2kg podgardla... i 0,6 III wp ( golonka wp przednia) i teraz wychodzi moja niewiedza... bo książkę w pracy zostawiłem... ech... podgardle ... zliczyć do tłustej II 50/50? Wiem, że mi sie oberwie od Pisa... Na lisiecką przeznaczyłem 3kg Iwp i 0,75kg IIwp, reszta z przeznaczeniem na kabanosy i parówki No nic... mięso zapeklowane w poniedziałek... dzisiaj wg receptury zmielone, z dodatkiem przypraw i wody, wyrobione... http://i50.tinypic.com/o85c9l.jpghttp://i45.tinypic.com/2lcv61v.jpg Jutro kolejne wyrabianie, reszta wody... i w jelita... Z pozostałych 6kg surowca... kabanosy i parówki...
-
Jak to mówią, zakochani czasu nie liczą ? Czy jakoś tak... Ja zakochałem się w WD a powaznie, to do piatku mam wolne, dam rade Może jutro będzie luźniejszy dzień Pozdrawiam
-
wstałem dzisiaj o 7 rano, żeby jeszcze przed wędzeniem do matuli pojechać... i co widzę ? Zasypany taras... i zawieja na zewnątrz... Ech... wróciłem po 9, zanim zrobiłem "rejony", odkopałem "beczkę" i rozpaliłem była prawie 11-sta... Do tego ten sypiący gęsty i mokry śnieg... http://i49.tinypic.com/2yuk2kw.jpghttp://i46.tinypic.com/23j0t91.jpg Z rozpaleniem jakoś poszło... z godzinę wygrzewałem-osuszałem wędzarnie, bo zasypało ją "w środku trochę"... Ale ten padający śnieg... jak tu dobrze osuszyć wędzonki... No i znowu trzeba było "stawiać" prowizoryczny baldachim... trochę sznurka... spinaczy do prania, worki i jakoś się udało Chociaż już raz w ten sposób ratowałem się na jesieni przed deszczem... http://i50.tinypic.com/2cz8382.jpghttp://i49.tinypic.com/lhe7l.jpg No i można było zacząć osuszanie a po 40 minutach poszedł dym http://i48.tinypic.com/awowgy.jpghttp://i50.tinypic.com/343sx3c.jpg Ech taka "niepogoda" a ja nawet nie mogłem się rozgrzać nalewką... wieczorkiem do matuli musiałem jechać na kąpiel... ratowałem się kawą "mrożoną" ze śniegiem... http://i49.tinypic.com/34yybuh.jpghttp://i48.tinypic.com/k9ctgi.jpg No i Bartek mnie rozgrzał Lepiliśmy śnieżnego "Pana Zadyniacza: :grin: http://i50.tinypic.com/vpxfh3.jpghttp://i47.tinypic.com/de9fb.jpg http://images47.fotosik.pl/1727/d6a53c3e26b3014am.jpg http://images37.fotosik.pl/1968/bfa349dbe51453d4m.jpg http://images46.fotosik.pl/1962/fbc6d7b6b5c22cd7m.jpg http://images39.fotosik.pl/1946/41c31d0732096f5am.jpg Kilka fotek zimy u nas wkoło domu i w sadzie... :wink: http://images48.fotosik.pl/602/191ba83e0d62d5f8m.jpg http://images38.fotosik.pl/1953/3fd6aca8dde91b70m.jpg http://images47.fotosik.pl/1727/3d86abc58b7ffbbcm.jpg http://images37.fotosik.pl/1968/3eff56e927e4a4bdm.jpg Po ok 5 godzinach zadymiania... suma sumarum, zadymianie, pomimo intensywnych opadów śniegu wyszło bardzo fajnie... nie było dużego wiatru, i temp. utrzymywałem tak na spokojnie w granicach 45-55 stopni, na koniec , na jakieś 40 minut podniosłem do 65. http://i46.tinypic.com/n49i6o.jpghttp://i50.tinypic.com/29zol7c.jpg http://i48.tinypic.com/33xbwoh.jpghttp://i45.tinypic.com/2ev99vo.jpg Co do drewna... to zadymiałem... liściastym... mieszanym... wcześniej (ja to leń jestem) nie przygotowałem sobie "opału" i na szybko odkopywałem spod śniegu "jabłoń i gruszę" , natomiast do rozpalenia i osuszania wykorzystałem dąb i chyba buk... bo w drewutni leżą przesuszone... A tutaj co nieco z dzisiejszych wyrobów... polędwica... chciałem na początku i w sumie tak zakładałem, ze zrobię parzone... ale miałem nosa... tzn wygląd, dotyk... mówił mi "głupi jesteś"... No i fakt... wyszła wspaniała, bardzo delikatna, rozpływa się w ustach... http://i48.tinypic.com/idyuj5.jpghttp://i49.tinypic.com/2e1tw8g.jpg 60% poszło do zamrażarki... szynki i roladę właśnie z gara wyciągnąłem... nie miałem juz zdrowia i razem parzyłem, tzn najpierw szynki a później dorzuciłem boczek... http://i46.tinypic.com/3r4aq.jpghttp://i45.tinypic.com/5r8dt.jpg Na koniec boczuś "Kolorowy Pepper"... jeszcze ciepły... http://i45.tinypic.com/20p1mqx.jpg Jutro za kiełbasy się zabieram... prawie pierwsza... sypie już 24h non stop... oj rano będzie się działo... :grin:
-
Nadejszła wiekopomna chwila Trzeba te kilka dni wolnego jakoś wykorzystać Surowiec wyjęty z beczki po 7 dniach peklowania Zasznurowany, zasiatkowany i na hakach http://i47.tinypic.com/2j3kwsz.jpghttp://i45.tinypic.com/15p65ug.jpg Niewiele tego, ale na jakiś czas wystarczy W lodówce już pustki... Jutro zadymiania dzień pierwszy... W środę produkcja kiełbas... zaszalałem z surowcem... w sumie 10kg... :mellow: już zapeklowane...
-
PePe, na 1kg dałem jedną cebulę 50g i dwa ząbki czosnku i wyszła rewelacyjna... Na tą ilość surowca co użyłeś do metki, to faktycznie trochę za dużo cebuli
-
Mirku, 100 latek w zdrowiu !!!
-
Pisałem wcześniej o tartach, które moja Aśko robiła... wyszły znakomite http://i47.tinypic.com/2liwtvr.jpg Jedna z mielonym mięsem, pomidorami, serem zółtym, jajkiem, druga to pieczarki, papryka, ser pleśniowy, jajko. Zapiekane w cieście francuskim Rodzinka była bardzo hepy No i jeszcze abratkowy sernik Ireny... http://i45.tinypic.com/1z6cl7t.jpg Wszystko fajnie wyszło... tylko aparat "wymiękł"... ale udało się zrobić "dumnego tatę" z tortem http://i47.tinypic.com/2ajvwbk.jpg Teraz czas na wędzonki i kiełbasy...
-
Torcik... śmietanowiec. Robiony "na raty" ale zdążyłem... http://i48.tinypic.com/ws9w6.jpg wieczorkiem jeszcze coś powklejam :wink:
-
W końcu upragnione wolne... 7 dni No i jutro rodzinna impreza... Czas ucieka... Karolina 9 lutego 18 lat kończyła... I się zaczęło od rana... ja tam szczęśliwy... przed 9 mnie Bartek obudził... kawka, coś tam na śniadanko, do pieca zaglądnąć... zrobiła sie 11 ... Jedziemy na zakupy... kartka A4 zapisana od góry do dołu... myślę, zabieram dzieciaki, bo Asko sprzątać musi,,, czy cos... Tylko nie pomyślałem, że to SOBOTA !!! I po 11 pojechaliśmy !!! MASAKRA !!! 20 km zrobiłem w mieścinie 25k mieszkańców z dwoma ulicami na krzyż... szok... żeby kupić 2kg karkówki, 3 piersi z kurczaka i 2kg żeberek !!! Miałem cholerne szczęście !!! Biszkopt na jutrzejszy tort... http://i46.tinypic.com/6gcyme.jpg Sernik Ireny... http://i46.tinypic.com/2ppei37.jpg Bartek mi pomagał... A jeszcze dziewczyny robią na jutro tarty... z takim farszem... http://i47.tinypic.com/8xo907.jpg No i te żeberka smażone w kiszonej kapuście... http://i49.tinypic.com/205pa38.jpg A na koniec... karkówka pieczona w winie, nadziewana czosnkiem... http://i48.tinypic.com/30k4tid.jpg