-
Postów
4 149 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez pokemon15
-
jac, to tylko taki "zbajerzony" termometr
-
-
3 mam kciuki Andrzeju, wiem, wiem, ptaszki ćwierkają Mam nadzieję, że się zobaczymy:)
-
Specjalnie dla mojego przyjaciela i serdecznego kolegi Pisa... jeszcze ciepłe... "Szybkie Boczki Pokemona" parzone... No i jeszcze coś dojrzewającego.... będzie ponad 4 tygodnie... palcówka... (mało już zostało) Kiełbasa i szynka robiona inspiracją El Gregora,,, też już ponad miesiąc dojrzewa...
-
Ale zły jestem... juz dwa razy skasowałem sobie moje "wypociny"... wrrr No nic... W czwartek odebrałem rano zamówione mleko, 30 litrów Z 20l postanowiłem, że zrobię Łoscypki a z 10l ... korbacze ... ha ha na głęboką wodę chciałem się rzucić... i prawie się utopiłem... chociaż pływać umiem No i przy okazji wypróbowałem mój nowy nabytek... walka z uzależnieniem przynosi miłe efekty... w postaci 24l gara Bartek mi dzielnie pomagał i zrobił swój pierwszy serek Łoscypki poszły na noc do solanki 10% na dwanaście godzin... No i sobie wymyśliłem, że korbacze zrobię z pozostałych 10l mleka... i porażka... ech... naoglądałem się "czeskich filmów" i.... Że ja Czech z pradziada... a czeskiego ani w ząb... No nic... albo przegrzałem gęstwe serową albo za mało się skwasiła,... i w gorącej wodzie mi się całkiem kawałek sera rozpadł zamiast być plastyczny... na cząstki... Nie ryzykowałem dalej, resztę do solanki wrzuciłem i mam biały ser podpuszczkowy solony Korbacze poczekają... może kiedyś do Kupia Sylwka zawitam na nauki... Dzisiaj a raczej już wczoraj... zadymiałem... Ech pogoda z rana nie rozpieszczała... deszcz i śnieg na przemian... dopiero koło południa słoneczko wyszło... Przy okazji do beczki poszły dwie szynki, baleron i boczki... "szybkie boczki Pokemona" z dedykacją dla Pisa Kończyłem jakoś już nocnie... wieczornie... nie wiem ale jak zrobiłem żar to było przed 14,,, o 14 zacząłem osuszać... ok 15 dopiero dałem dym... i szło mi jakoś kiepsko... wszystko mokre... Serki fajnie się zadymiły ok 3 godzin .... Ale szynki i boczki prawie do 20 siedziały w beczce... Przed 19 zaczął padać deszcz ze śniegiem, masakra...
-
-
Kurp, dzięki serdeczne Rano jadę po mleko i do roboty...
-
No Kurpiu... dałeś czadu teraz... a te korbacze... szok...
-
Witajcie, dawno tutaj nie zaglądałem, sorki... Tier częściowo masz rację, bo na oscypki miałem tylko 6 litrów takiego od krowy i nie opłacało mi się z takiej ilości robić... dokupiłem jeszcze 6 litrów sklepowego pasteryzowanego w "niskiej" temp. do 74 st. i zrobiłem z mieszanego... KURP no właśnie ja w wodzie nie podgrzewałem serów i może to jest błąd... Ja po uformowaniu się skrzepu, po jego pocięciu i po rozdrobnieniu, podgrzałem jeszcze raz ziarno z serwatką do ok 40 st, wtedy odlałem serwatkę prawie w całości i ziarno przekładałem do miseczek i prawie od razu ręcznie wyciskałem serki i je formowałem... Może tutaj jest błąd bo ziarno w miseczkach i to jeszcze w garnku zaczęło za bardzo się wychładzać... W czwartek albo piątek będę miał zamówione 20l mleka od krowy to znowu spróbuję coś "ugnieść" i teraz może zrobię w ten sposób, że całe ziarno zleje i odsączę, po kilku godzinach (no właśnie po jakim czasie? ) poporcjuje już na sery i wtedy wrzucę do gorącej wody (60st ? ) i uformuje oscypki i do siatki... Jak myślicie ? Tylko czy wtedy nie skwaśnieją...
-
Haluś 100 lat !!!
-
Następnym razem spróbuję zrobić trochę serowych "paluchów" Dzisiaj na obiad zrobiłem trochę zapomniane "Rolady Madejowe" takie a'la kapuśniaczek Pieczarki i kiszona kapusta, oczywiście swojska Do tego barszczyk do popicia... polecam.
-
Po ostatnich moich przygodach serowarskich... oprócz oscypków zrobiłem chyba z półtora kilo rocotty i ze dwa kilo twarogu... już dość ich miałem w wydaniu ze szczypiorkiem i śmietaną... No i dzisiaj przeglądając neta trafiłem na ... szybkie pączusie serowe i eureka !!! Ricotta jak znalazł do tego typu wyrobu się nadała Zamieszczam przepis wg którego ja robiłem, polecam, przepyszne Czas wykonania takiej jednej porcji to ok 40 min, ricotty miałem ok 280 gram, dałem jedną łyżkę mąki więcej. Ciasto faktycznie się rozłazi i lepi, można chyba by wrzucać ciasto łyżką w oleju, tak jak kluski lane, ja paluszkami je "lepiłem"... wielkość orzecha włoskiego. (Nie dawałem soli a ricotte pogniotłem najpierw takim tłuczkiem do ziemniaków z dziurkami). SKŁADNIKI: 250 g twarogu 2 jajka 1,5 szklanki mąki pszennej 2 łyżki cukru 2 łyżki śmietany 18% 1 cukier waniliowy 1 łyżeczka sody oczyszczonej 1 łyżka wódki (lub spirytusu) szczypta soli olej Twaróg miksujemy z cukrami, mąką wymieszaną z solą i sodą oczyszczoną, śmietaną, jajkami oraz wódką. Powstałe ciasto będzie klejące, dlatego do małej miseczki nalewamy trochę oleju, smarujemy nim dłonie, a następnie z ciasta formujemy małe kulki nie większe niż wielkość orzecha włoskiego i układamy na tacy posmarowanej olejem, aby łatwiej się odklejały. Pączusie smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron na rumiano. Olej nie może być zbyt gorący, gdyż będą surowe w środku. Usmażone pączusie posypujemy cukrem pudrem. Smacznego
-
Super andrzeju
-
Tydzień temu troszkę zadymiłem i przy okazji zrobiłem moje pierwsze oscypki Dziękuję andrzejowiK, tierowi i perszingowi za cenne rady i uwagi. Solanka 10% owa, skrzep troszkę lużny mi chyba wyszedł ale po podgrzaniu i ściągnięciu serwatki ziarno było fajne i dobrze się "lepiło"... Natomiast już na koniec formowania serów, jakieś ostatnie trzy sztuki wyszły mi trochę za suche, lekko zaczęły się miejscami kruszyć przy formowaniu. I nie wiem, czy już za zimne były, czy ziarno przegrzałem... Chociaż garnek był wyłączony... Ale nic, po zadymianiu, jak dałem popróbować rodzince i znajomym to stwierdzili, żebym sobie "baranka" i kłobuk zakupił i na targu u nas sery sprzedawał ha ha Wyszło mi z 12l mleka 8 szt o wadze od 180 do 230g, ponad półtora kilo było, wszystkiego nie zważyłem...
-
Witam po dłuższej nieobecności już w 2016 roku Co do mojego pierwszego "Korycina"... po siedmiu dniach przenoszenia go z kuchni na korytarz, z korytarza do lodówki, z lodówki na... wydawało mi się, że ser już dobrze obsechł i wrzuciłem go w worek próżniowy i do lodówki. Po trzech dniach jakoś na sylwestra nie wytrzymałem i rozkroiłem... Ser miał już fajne dziurki, stwardniał, chociaż im blizej środka tym miał taką miększą, "maślaną" konsystencje. W smaku był... sam nie wiem jak to opisać... jak by jeszcze ciut za "młody"... Smak dość wyrazisty, ostry, lekko kwaskowaty. Mimo wszystko (rodzinka stwierdziła, że jakiś dziwny taki kwaśny... ) trochę skroiłem na "stół" a reszta poszła do lodówki... Po kolejnych kilku dniach już w tym roku ser zapakowałem znowu próżniowo w worek i tak leżał w lodówce kolejne 14 dni. Mój Korycin a raczej to co z niego zostało dwa dni temu... Ser w końcu nabrał takiego smaku, że... przeszedł moje oczekiwania... Co prawda jestem laik w sprawach serów i nie do końca wiedziałem czego się spodziewać... Ma głęboki wyraźny smak, już nie "szczypie" w język jak na początku i nie jest ... nie był kwaśny... właśnie zjadam ostatni kawałeczek Następny jak zrobię, to dłużej potrzymam "na zewnątrz" jakieś min 2 tygodnie i dopiero wrzucę w worek...
-
Dzidzia wszystkiego dobrego !!!
-
ale mi przypomniałeś... muszę 15l zlać... wędzonki jak pomalowane Super Parzysz jeszcze ?
-
Dzięki Grzesiu, jutro zadzwonię i zamówię mleko... i zrobię kolejny już z większą ilością podpuszczki...
-
Zima idzie... Pisu, czas na "osła"...
-
Ja też serdecznie dziękuję za życzenia, kartki świąteczne...
-
Widziałem jak to nasz Gonzo robił kiszki ziemniaczane na zlocie nad morzem... i naprawdę napełniał je prawie tak na "pół" objętości... Nie przejmuj się, jak ja robiłem kiszki, to też mi ze dwie popękały
-
Ech... zachciało się serów... Co do podpuszczki, kupiłem taką w płynie... Pisało, że kropla starczy na litr mleka... dałem 12 na 10 litrów ale chyba to za mało... bo skrzep był chyba za bardzo "rzadki"... następnym razem dam 20, 25... Aż się boję rozkroić i spróbować co to w ogóle wyszło... Jak Bazyl radził trzymałem jeszcze dwa dni w domu serek w sitku, przewracając co ok 12 godzin... lało się z niego... czwartego dnia wyniosłem na korytarz ... ok 12-16 stopni... ale po około dobie zaczął być śliski i zaczął pachnieć zgliwiałym białym serem... ech... Przemyłem go solanką i trzymałem w kuchni przez kolejne trzy dni... ser w końcu przestał "lecieć"... i zaczął obsychać z wierzchu... Dzisiaj go zapakowałem w worek próżniowy i do lodówki włożyłem (5st)... Ech... potrzymam go tak ze 4 dni i spróbuje... pal licho... I teraz pytanie czy jak zapakowany próżniowo, to go w lodówce trzymać w tych 5 st czy na zewnatrz w piwnicy... w 10 stopniach ??? Ciekawe czy ten ser da się zjeść...
-
Załatwiłem na poniedziałek trochę mleka od krowy... miało być 20l ale że przed świętami, skończyło się na 10 litrach... Po nowym roku już będą większe ilości, obiecała mi Pani Halina Zdecydowałem się na pierwszy raz popełnić a;la korycina... I teraz nie wiem, bo to pierwszy raz jak się odważyłem na zrobienie sera... podpuszczkę miałem z przed dwóch lat, taką sypką , od andrzejka dostałem na zlocie ... ale, że zdążyła dojść "nowa" w płynie... to dałem taką... i nie wiem, czy nie za mało... na 10l mleka dałem 12 kropel... Skrzep w sumie wyszedł... może za mało rozdrobniłem... Sam nie wiem bo nie mam doświadczenia... Po 16 godzinach odsączania, poszedł ser do solanki 15% towej na 4 godziny... I teraz po już ok 10 godzinach jest dalej jakiś mokry... wrrr... Trzymałem go w kuchni 21-22 stopni, w sitku, jak go przełożyłem na deskę i wyniosłem na korytarz ( 10st), to jakoś zaczął się odkształcać i dalej na zewnątrz się woda zbierała... był , jest mokry... trochę go ręcznikami papierowymi osuszałem... Teraz go wyniosłem do piwnicy... 12 stopni... i nie wiem, czy na deskę przełozyć ? Czy do lodówki go schować....
-
Coś mi komputer szwankuje... już sam nie wiem, może go przez okno wyrzucę i będzie spokój... Przed trzema tygodniami trochę kiełbas poczyniłem... Sobotnie świątecznie wędzenie... Peklowane wszystko 7 dni, dostałem ok 7kg szynki ze skórą, polędwice i boczki... Boczek rolowany... Kilka kości schabowych... Zadymianko...
-
Kazik, trochę późno ale lepiej niż wcale Wszystkiego dobrego !!! 100 latek w zdrowiu !!!