-
Postów
4 149 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez pokemon15
-
Ależ BOMBY !!! Gonzo, toż ja to bym do świąt wielkanocnych to jadł... uch cha !!! :clap: :shock: :thumbsup:
-
Kiełbasa wiejska i inne wyroby EL GREGORA
pokemon15 odpowiedział(a) na EL GREGOR temat w Moje wyroby
grześ nie zartuj, pisz jak ten aloes zrobiłeś... chociaż jak ja bym tak kwiatki potraktował... to bym pewnie w garażu przez tydzień nocował... -
Kiełbasa wiejska i inne wyroby EL GREGORA
pokemon15 odpowiedział(a) na EL GREGOR temat w Moje wyroby
:shock: I co to się z tym robi ??? :shock: -
\ Tomcio, musisz samemu sobie "wypośrodkować" wszystko... przepisów naprawdę fajnych masz tutaj multum, po prostu weź i zrób od początku do końca wg takiego jednego... a z czasem wszystkiego sie nauczysz, złapiesz, zrozumiesz, i bedziesz robił ja stary masarz pozdro
-
W końcu wczoraj odebrałem zamówiony surowiec na Świąteczne zadymianie... masakra jakaś, bo zamówiłem 4kg boczku a dostałem tylko 1,5... ponoć jest bum na boczek... Ech szkoda, ze ja nie mam jeszcze warunków żeby wziąć półtuszę... wtedy nie było by problemów... ale nic... zaryzykowałem i pojeździłem po sklepach "firmowych" za boczkiem... i szok... nigdzie nie było... dopiero w piatym sklepie dostałem ostatnie 2 kg... :shock: Ale ładny, chudziutki... W sumie zapeklowałem 4 szynki myszki, ponad 4 kg, karkówki 4 kg - na balerony i boczki ponad 3 kg... prawie 12 kg mieska... Wg tabeli Dziadka na 6 dni... bo tak mi wolne wychodzi... to będę zadymiał... A tutaj wierni pomocnicy... Tak sobie myślę co by jeszcze kabanosów zrobic... ale nie wiem czy już nadziewarke będe miał naprawioną... a może jeszcze przed samą wigilia jakieś boczki zadymię... zobaczymy... bo wigilia w pracy... niestety...
-
Po czym można poznać, że mieso się nie nadaje
pokemon15 odpowiedział(a) na vlodi temat w Dla początkujących
Dokładnie, weszło w reakcję z powietrzem i sie utleniło... nie przejmuj się, jesli nie lezało tak 2 tygodnie to będzie dobre -
Tomcio, naprawdę, zapoznaj się z tematami dla początkujących... są dwie szkoły peklowania mięsa na kiełbasy "na sucho"... albo kroisz mięso w kawałki i tak peklujesz albo mielisz i peklujesz... czas to od 24 do 48 a nawet dłuzej w temp 4-6 stopni, mozesz tehttp://poradnik.forumwest.com.pl/zestaw.php?zadanie=15klowac w temp pokojowej 4-6h... Naprawde warto pogrzebać i poczytać najpierw, tutaj wszystko jest, pozdro i powodzenia.
-
Tomcio... ja też swoje 3 grosze wtrącę... ja daję mieszankę pekolosoli/soli od 17 do 19 gram/kg i uwierz mi 18 gram jest naprawdę wypróbowną ilością. Nie jest słone. I mój mały dwulatek wcina takie kiełbasy że hej. a co do twardości jelit... mieszkam w miescie, nie mam za bardzo dostępu do żywca, ot tak żeby ją całą przerobić w całości... mięso zamawiam w sklepie przy rzeźni... i tak samo kupuję jelita. Jelita po 15 metrów w paczkach za 13zł, fi 28-34... I naprawdę jeszcze nigdy nie miałem twardych na kiełbasie... ja wrzucam jelita do zimnej wody na 30 minut, w tym czasie wyrabiam mięso, i na jakieś 15 min przed nadziewaniem dolewam ciepłej wody... i nadziewam, wszystko jest OKI ...
-
Beiot... nie wygłupiaj się jak można jajka wędzić ??? :shock:
-
http://img641.imageshack.us/img641/6093/dscf1495wm.jpg
-
Drobiowa kanapkowa http://img217.imageshack.us/img217/9625/dscf1494wm.jpg Ponieważ w lodówce robi się powoli pusto... chuda kiełbasa w oczach zniknęła... to trzeba było zrobić coś do chleba... i tak sobie pomyślałem, że ciągle ta wieprzowina... no to wczoraj zakupiłem drobiu trochę... kawał piersi indyczej i ćwiartki kurzęce... Po przygotowaniu surowca wyszło mi 0,9kg piersi indyczej i 0,8kg mięsa z ćwiartek kurczaka. Jejku, nikomu nie polecam wytrybowywać kości z ćwiartek... co ja sie namęczyłem... Mięso zapeklowane (oddzielnie) w ilości 18g peklosoli na kg mięsa, peklowane 6h w temp pokojowej. "Pierś" pokrojona w kawałki 2x4 cm, mieso z ćwiartek zmielone na sitku 3-4mm. Przyprawy jakie użyłem to tylko pieprz biały w ilości 2g/kg i szczypta mielonej gałki muszkatałowej. Wody nie dodałem wcale. Najpierw wymasowałem piersiątka... :tongue: Ech... :wink: następnie mielone z przyprawami i na koniec razem wszystko wyrabiałem ok 5 minut. No i jak już zaczęło sie ładnie kleić... to ręcznie nadziałem w osłonki barierowe... Nie ma to jak domowa manufaktura... Oczywiście jeden baton sprawdzonym sposobem zrobiłem "prostokątny" ot taki bajer i pasuje do tostów Parzyłem ok 90 minut w temp 75 stopni... Teraz już wystudziłem i w lodówce leżą... rano degustacja, ale po kolorku widać, że będzie wszystko ok... chyba... A w przyszłym tygodniu to juz świąteczne zadymianie będzie Fotki z przekroju i coś o smaku rano zapodam :thumbsup:
-
Abratkowy sernik Ireny http://img51.imageshack.us/img51/5207/dscf1475wm.jpg http://img812.imageshack.us/img812/791/dscf1477wm.jpg Już we wtorek umówiła się moja LP ze swoją mamą, że w niedzielę pojedziemy do niej na obiad... w sumie to 25km a u teściowej nie byliśmy ze dwa miesiące... i za Bartkiem się stęskniła... a i ja zarosłem na tej mojej łepetynie... A, że babcia Aśki już ma swoje lata... coś 84 chyba i ze zdrowiem już nie bardzo, bo przygłucha, pamięć już też nie ta i zębów już ci u niej też brakuje... to teściowa wzięła ją do siebie... I właśnie sernik Ireny upiekłem głównie z myślą o babci. Taki puszysty i mięciutki... to i brak zębów u babci nie powinien być problemem... Sernik wieczornie w sobotę po pracy upiekłem Wyszedł wspaniale. Ech ten abratek i jego przepisy... No i pojechaliśmy... fajnie było, bo teściową mam super babkę Na obiad zrobiła szynkę pieczoną w jabłkach :thumbsup: Mniam... No to po obiedzie czas na deser... wiadomo, kawka, ciasto... Wzieliśmy pół blachy sernika. Teściowa pokroiła go w kuchni, wyłożyła na paterę i przyniosła do pokoju... Babcia od razu złapała kawałek... spróbowała i mówi do mnie : Artur, jedz, Krystyna bardzo dobry sernik upiekła... :grin: Śmiechu było co nie miara... ale jak już dotarło do niej, że to ja upiekłem, to mówi do mojej LP: Aśka, taki mąż w domu to skarb... No to chyba faktycznie dobry sernik upiekłem A tu Bartek po postrzyżynach http://images46.fotosik.pl/1221/3e676f248c06c531m.jpg http://images38.fotosik.pl/1253/a0949460e772ab22m.jpg
-
starszy, ale masz zdrowie... prawdziwy maraton !!! Normalnie jestem pod wrażeniem !!! Widzę szynki, boczuś i baleron ? Piękne te zbórniaki ci wyszły... jak zawsze Pozdro
-
Pierwszy chleb andrzeja k
pokemon15 odpowiedział(a) na andrzej k temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
I te naciecia niepotrzebne, bardzo ładne chleby andrzeju, ale przyznaj się chyba troszkę drożdży dodajesz... no ale wybaczamy, bo jak dla sąsiadki, to musiał piekny wyrosnąć I to mnie cieszy najbardziej Pozdrawiam serdecznie !!! -
Kiełbasy bardzo fajnie ci wyszły, to, że niedobarwione, to efekt zadymiania, pewnie nie przekładałeś kijów, i troszkę widać pustych miejsc z powietrzem, ale nie przejmuj się, nawet mistrzom zdarzają się i takie "rzeczy", a co dopiero nam... i przecież duzo zależy od sprzętu i doswiadczenia. a co do ilosci soli, to jak dla mnie troche mało... ja do kiełbas daje 18, jak wcześniej koledzy pisali... to minimum... i wychodzi taka akurat... No ale ilu smakoszy, tyle smaków... Pozdrawiam
-
Witaj Michał na naszym forum
-
he he, będzie będzie
-
ależ oczywiście, ta ilość to na dwie rolady, a jajek do farszu daje jedno całe i jedno białko, żółtko do "malowania" zostaje. Zawsze robie dwie rolady na raz... tomaj przybywaj
-
Solenie zamiast peklowania (sól zamiast peklosoli)
pokemon15 odpowiedział(a) na skupinbart temat w Peklowanie
To bardzo trudne pytanie... u mnie najdłuzej kiełbasa lezała ponad 3 misiace... trochę podeschła ale była ok, natomiast nawet 5-6kg to znika w ciagu 2 tygodni, niestety... -
Jak tam karolu Leczo ??? Wczoraj zrobiłem rolady Madejowe... 0,5kg mięsa mielonego z łopatki, cebula, papryka kilka pieczarek i jajka. Uwielbiam te rolady, rodzinka z resztą też http://img163.imageshack.us/img163/6526/dscf1459wm.jpg http://img809.imageshack.us/img809/3683/dscf1460wm.jpg A dzisiaj na obiad karkówka czosnkowa... niestety w domu ani piwa nie było... ani wina... żeby podlać mięso podczas smażenia... jednak to już nie ten smak... chociaż i tak pyszna wyszła... http://img820.imageshack.us/img820/2971/dscf1462wm.jpg Z ziemniaczkami i swojską "okraszoną" kapustą kiszoną :thumbsup: http://img191.imageshack.us/img191/631/dscf1464wm.jpg Juz sobie robię mocne postanowienie, co by po Świętach ze dwa miesiące na dietę przejść...
-
Witam, nie napisałes do końca ile litrów zrobiłeś zalewy. Ja na twoim miejscu bym nie kombinował... 440g peklosoli to trochę za dużo jak na 7 kg miesa, cały czas nie wiem na ile litrów wody ta peklosól... Nic straconego jeszcze Ja osobiście na twoim miejscu wylałbym cała ta zalewę, mieso opłukał w zimnej wodzie i zrobiłbym sprawdzoną zalewę wg Tabeli Dziadka. Na 11-14 dni peklowania robisz zalewę dajac (przy 7 kg miesa): 285g peklosoli na 2,8l wody. Masz małek kawałki mięsa, więc przy tak długim czasie peklowania nawet nastrzyków nie musisz robić, a jesli juz zrobiłes to OK. Po prostu zalej na nowo mięso na wędzonki nowa zalewą i bedzie wszystko OK. Pamietaj aby co 24h przekładać mieso. 3mam kciuki A jesli już byś zostawił tak jak jest, to po okresie peklowania weź wytnij kawałek miesa i usmaż i spróbuj, jeśli bedzie mocno słone, to wymocz ze 2,3 h to mieso w zimnej wodzie. Po wędzeniu możesz jeszcze sparzyć wędzonki, nie podpiekać i wtedy tez ci trochę ta sól "zostanie "w wodzie.
-
Czapki z głów że tak powiem... andrzeju, sery po prostu "rasowe". :clap: Swoją drogą to chyba wszystkie krowy w okolicy juz Cię znają Pozdrawiam i nie moge sie doczekać kiedy znowu będę miał przyjemność skosztować kawałeczka twojego serka
-
ech wiem co to znaczy... ja uśpiłem juz dwa nasze pieski... labradora Bazyla i spaniela Odiego... masakra, pierwszy zył 5 lat, drugi 3 lata... chorowały... dlatego Lunę kupiliśmy już z rodowodem z dobrej hodowli... żeby znowu przez to nie przechodzić...
-
Zbig a jak ze szczelnością tłoka, lejki widze nie plastikowe,... super
-
kurcze, ja nigdy nie peklowałem dłuzej niz 14 dni, trzeba miec odpowiednie warunki... Aniu ale peklujesz tak dlatego że musisz? bo ja przyznam się nie zauważyłem różnicy w smaku wedzonek peklowanych 5, 8 czy 14 dni... a może smak mam cos nie taki...