tak się dziś zastanawiałem , czy ten post umieścić u siebie , czy u Halusi . ( /viewtopic.php?t=6318&highlight=pasztet+halusi )
ale uznałem,że jej przepis moja robota , więc jestem tutaj . Zrobiłem dziś pasztet wg jej przepisu . Wyszło co wyszło . wg mnie chałwa wg mojej LP super . Ale od początku . Składniki i receptura ściśle wg przepisu .( czytałem prawie całe wpisy na ten temat , więc wiem ,że wątróbkę smażymy itd... ) chciałem zrobić wg wzorca , a później jakby co udoskonalić .Wydawało mi się ,że jest w miarę rzadki więc nie dolewałem rosołu .Pasztet jest jak sklepowy choć wiem ,że nie ma w nim żadnych g...n :grin: W smaku dominuje wątróbka . Pieprzny ok , słony ok , niesmarowny , grzyby są widoczne w przekroju jako niteczki ( fajnie to wygląda ) . Ogólnie myślę ,że moim błędem było to ,że za mało zmiksowałem wkład . Ale wyszły ogólnie ok i jeśli ktoś nie zna dobrego domowego pasztetu , to po spróbowaniu mojego będzie skakał pod niebo :grin: . A dlaczego ? bo wyznaję teorię ,że wszystko co zrobione z mięsa jest super :clap: no i fotki
wyszły 4 foremki , ale jedną gdzieś wcięło :rolleyes: Ciemna skórka , ale było pieczone 1 godz. jak w przepisie .