Skocz do zawartości

sverige2

Użytkownicy
  • Postów

    7 577
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez sverige2

  1. Ale przecież ja niczego innego nie potrzebuję Electro, ponieważ właśnie posiadam całą rolkę celulozowej folii spożywczej, swego czasu zakupionej specjalnie do wędzenia wędlin, rolka ma 50 m. długości, więc starczy na ho, ho, ho, albo jeszcze dłużej . Chciałem tylko wykonać test, i sprawdzić czy nadaje się ona również do wykonywania wyrobów typu "Polędwica a,la Parmeńska", ponieważ jeżeli do wędzenia jest Ok. to i do wyrobów podlegających wysuszaniu, też powinna być dobra ? Okazuje się że chyba miałem rację, bo jak na razie sprawdza się bardzo fajnie, a Polędwica w nią opakowana wygląda niezmiernie apetycznie
  2. Electro, absolutnie nie ma takiej potrzeby, od lat tego typu wyroby wieszam dokładnie w tym samym miejscu. Ta moja "kanciapa", to jest wentylowane pomieszczenie typu poddasze gospodarcze, bez własnego ogrzewania. Polędwica wisi sobie 0,5 m poniżej sufitowej kratki wentylacyjnej, więc przepływ powietrza jest absolutnie wystarczający. Tu chodziło tylko i wyłącznie o sprawdzenie ew. możliwości zastosowania w tym procesie spożywczej folii celulozowej, zamiast skarpety, pończochy, gazy,czy innej onucy. Interesowało oraz intrygowało mnie czy owa celulozowa folia spożywcza jest na tyle przepuszczalna że pozwoli polędwicy, czy ew. w przyszłości innemu wyrobowi, swobodnie wysychać zgodnie z założeniami, ponieważ uważam że tak jest bardziej estetycznie, higienicznie, apetycznie i wygodnie, no i na razie wygląda na to że wszystko idzie w dobrym kierunku. Polędwica wygląda bardzo ładnie, w dotyku nie ma wyczuwalnej twardej skorupy, a jej waga na chwilę obecną to 980 g. co bardzo "mnie siem podobuje",reszta okaże się w "praniu" .
  3. Nooo, ale jak pisałem, nie mam możliwości zmiany warunków, od lat robiłem dokładnie w tym samym pomieszczeniu i tym samym miejscu, w tych samych warunkach, tyle że gęstej i dosyć grubej tkaninie. Tym razem celem jest eksperyment z celulozą. Wcześniej zawsze było Ok. Mogę tylko ew. dołożyć folii, bo prochu przecież nie wymyślę .
  4. Przerwa była dosyć długa od ostatniej "a,la Parmeńska" EAnno, ale wszystkie poprzednie polędwice, a było tego trochę, zawsze dawały pozytywne rezultaty, tyle że były robione w tkaninie o której już kiedyś pisałem, teraz po raz pierwszy eksperyment w spożywczej folii celulozowej. Może w takim razie owinąć jeszcze ze dwie warstwy aby tak szybko nie wysychała, jak to ew. widzisz ?
  5. sverige2

    Zapal świecę

    [*] [*] [*]
  6. Celem przetestowania czy polędwiczka umieszczona w folii celulozowej prawidłowo wysycha, przeprowadziłem kontrolę wagi wyrobu. Wczoraj, po zapakowaniu w folię i włożeniu w siatkę, polędwiczka ważyła 1080 g. Dzisiaj, po 24 godzinach przebywania w kanciapie, polędwiczka waży 1030 g. a więc ubyła na wadze 50 g. czyli pięć dekagramów. Myślę że to całkiem przyzwoity wynik, a przede wszystkim dowód na to że folia pozwala na wysychanie. Dodam że polędwiczka wygląda b. ładnie, a zawinąłem ją w folię tylko jednokrotnie, zgodnie poradą Grzegorza .
  7. Oczywiście, tak jak wcześniej napisałem Mariuszu, "Jednak jaki by on nie był, to opiszę i pokażę" . W "kanciapie" cyrkulacja powietrza jak najbardziej Ok. Polędwica wisi nieco poniżej sufitowej kratki wentylacyjnej, temperatura wynosi 22 stopnie C. wilgotność powietrza 36%.
  8. sverige2

    Bla, bla, bla

    Ten piękny boczuś wygląda super, skórę oczywiście odetnij. "Chłopska Szczepana" bije na głowę wszystkie inne kiełbachy, to wyrób ponadczasowy. Powodzenia
  9. Tak jak już wcześniej pisałem, tak też i zrobiłem. Polędwica o wadze 1.1 kg. po tygodniowym pobycie w lodówce z solą, peklosolą i przyprawami, została zapakowana w folię, a następnie w siatkę wędzarniczą, i tak zapakowana powędrowała na kolejne 7 dni do kanciapy, czyli pomieszczenia gdzie będzie sobie spokojnie wisieć, dojrzewać, podsychać, i ogólnie nabierać "mocy urzędowej", aby na końcu znowu na 5 dni wylądować w lodówce celem wyrównania smaków . Wygląda to według mej oceny bardzo fajnie, zobaczymy tylko jaki będzie efekt końcowy. Jednak jaki by on nie był, to opiszę i pokażę, a na razie wygląda to tak .
  10. sverige2

    Przywitanie

    Możesz zbudować np. piękną kuchnie letnią . Moja śp. babcia miała taką w ogrodzie na Zaciszu pod Warszawą, i korzystała z niej co roku od wiosny do jesieni, i wszyscy domownicy też, wspaniała rzecz taka konsumpcja na świeżym powietrzu w altanie .
  11. /topic/10898-przer%C3%B3bka-dymogeneratora-bacy/
  12. Dobre to, i bez specjalnych kosztów, ot takie tam zwykłe "hasełko informacyjne" :D !!!
  13. Wyglądają ładnie czyściutko w tych woreczkach, ja będąc w Polsce jadam głównie białą i mączystą "Irgę", a w Szwecji odpowiednik Irgi, odmiana "King Edward". Natomiast ziemniaków typu AB (konsumpcyjne sałatkowe) żółte, zużywam bardzo mało, właśnie głównie tylko do sałatek. Aktualnie wczoraj robiłem śledziową .
  14. Brawo, i tak trzymać Bilu !!! A jaka to "rasa" tych ziemniaczków w woreczkach ?
  15. Właśnie przed chwilą dokładnie taki zestaw zjadłem, panierowany schabowy z kostką, smażony na smalcu ze skwareczkami, do tego tłuczone ziemniaki, (puree ziemniaczane), i mizeria z gęstą kwaśną śmietaną . Nie sądzę aby to był zestaw "Śląski", bo jestem rodowitym Warszawiakiem, i taki zestaw jadałem u mnie w domu od małego. Za czasów PRL-u było to nasze ulubione niedzielne danie obiadowe .Mięso było trudno dostępne, ale mięso i wędliny regularnie, raz w tygodniu dostarczała nam tzw. "Baba", czyli pani z Karczewa pod Warszawą, "Pani Karczewianka" . Takie były czasy .
  16. Oczywista oczywistość, tylko i wyłącznie .
  17. Jeżeli już mowa o pysznym schabowym, to u mnie tylko w normalnej panierce ze świeżo ususzonej bułeczki, własnoręcznie na bieżąco tartej, żadnych tam smakowych dodatków, siana, owsa, płatków kukurydzianych, czy innych migdałów . Tylko sól i pieprz, bo kotlet ma smakować kotletem Chyba ?
  18. Ja również tak ja Zofintal i Waldek, uważam że taka świeżutko znaleziona i osmażona Kania, to rarytas bijący schabowego o parę długości, i nie podzielam zwątpienia i śmiechu Paszeko, choć schabowe różniste w swym życiu jadłem, i też je lubię, ale smażona na masełku Kania, to po prostu Rarytas .
  19. sverige2

    Przywitanie

    Jestem o tym absolutnie przekonany .
  20. sverige2

    Przywitanie

    Uważam że jedno nie wyklucza drugiego. Co zaś zrobi kolega, o tym będzie z pewnością decydował sam, dobrze jednak znać tzw. "podstawy". Nie bez kozery użyłem tu określenia "Biblia", ale to tylko moja prywatna opinia.
  21. sverige2

    Przywitanie

    Zacząć należy od dokładnego przeczytania z tzw. zrozumieniem "Biblii" dot. rzeczonego tematu, naszego już niestety śp. kolegi Andyandy. Jedyne na dziś źródło na którym można polegać . /topic/14880-projekt-budowy-w%C4%99dzarni-opracowany-przez-andyandyego/
  22. sverige2

    Znalezione w sieci

    Są na tym Bożym Świecie zawody które nigdy nie zaginą, a skoro tak jest to znaczy że są potrzebne .
  23. Nooo, może maszynka jaką prezentuje Todek da bardziej doskonałe rezultaty, nie będę polemizował, ale na NINJę i tak nie ma co narzekać. Przed chwilą celem potwierdzenia zblendowałem 1 kg. pomidorów z LIDL-a, nie wiem jaki to gatunek, takie najtańsze, na gałązkach, i po zblendowaniu nie trafiłem na pestki ani na skórki, więc daje radę, tak mi się wydaje, ale jak napisałem, maszynka Todka jest sprzętem typowo pod tym kątem skonstruowanym, i tu na pewno nie ma co dyskutować .
  24. To fakt !!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.