sverige2

Pogratulować wypieków, bardzo ładniusie, bułeczka rumiana, a i "dziury" w chlebku jak trzeba !!!

TORMEK T-2, ostrzałka której używają nawet pięciogwiazdkowe restauracje na świecie .

Pierwszy raz widzę Kosa na gałęzi z jarzębiną w dzióbku, super fotka . U mnie też bywa sporo tych czarnych ptaszków, są mało płochliwe i przychodzą nieomal do ręki, jednak zawsze widuję je głównie na ziemi, podskakujące "chodzące na piechotę", lub przesiadujące w cieniu pod krzakami żywopłotu. Jest też u mnie sporo wróbli, które w Polsce widuje się coraz rzadziej, też dokarmiam ptaszki całą zimę, podobnie jak Twoi rodzice Electro. To wielka frajda móc obserwować te wspaniałe stworzonka .

Mój "Chlebek Góralski" po wyjęciu z pieca i wystudzeniu wygląda w przekroju tak oto :

Król ELVIS !!! Posiadam do dziś wiele albumów, jak i pojedynczych krążków winylowych Elvisa !!!

To niestety fakt .

!!!

Widocznie sklep w Twojej okolicy ma byle jakiego właściciela, o tym właścicielu który ma sklepy w Skåne, już napisałem. Twarogi i sery białe robię sam, bo Szwedzi nie mają o tym pojęcia, ale Szwedzkie mleko na sery jest super, to tyle z mojej strony .

To dziwne, bardzo dziwne Electro, bo właściciel "Polska Delikatesser" ma trzy sklepy, w Landskronie, Kävlinge i w Helsingborgu, i od lat dowozi świeży towar dwa razy w tygodniu, we wtorki i w piątki. Ma też po to własną hurtownię w Polsce, w Szczenie, do której dowozi zieleninę z giełdy w Broniszach pod Warszawą właśnie. Widać że "mu się chce" . Zawsze ma doskonały towar w swych sklepach. Ma słodycze, nabiał, polskie wędliny, etc. Kupuję u niego od lat. Nie tylko ja czy inni Polacy, ale też bardzo wielu Szwedów Ze względu na dobrą jakość polskich wyrobów, ale i świetne zaopatrzenie.Tak to działa u nas, w Skåne .

No to chyba dawno bylo .. u nas za torebke 500 g z zalewa kosztuje 24 sek A ty mowisz o swiezych w takiej cenie to ja juz dawno nie widzialam ogorkow kiszeniakow . Truskawki sa w "dobrej cenie " tak od 150 sek w zwyz Electro. Truskawki świeże Szwedzkie, prosto z plantacji, 119 koron za 1 kilogram, cena na dziś !!! Ogórki kwaszeniaki "kostropate", typu "Västeråsgurka" przywożone prosto z giełdy warzywnej w Broniszach, kupowałem w ubiegły piątek dn. 3 czerwca, w "Polska Delikateser" w Kävlinge koło Lund. cena 30 koron Szwedzkich za 1 kilogram. Bardzo duży pęczek kopru zielonego mocno pachnącego prawdziwym koprem, cena 15 koron Szwedzkich . Konsumuję aktualnie te ogóreczki, są pyszne i chrupiące. W przyszłym tygodniu będą następne . Kocham ogórasy małosolne, ale raczej takie bardziej słone, (czubata łyżka stołowa soli na 1 litr gorącej wody), i wyraźnie smakujące koprem oraz czosnkiem .

Dla mnie "rarytasik", to tak jak pisałem, takie 3 dniowe, max 7 dni, takie nieprzekwaszone, a wręcz niedokwaszone, a później to już tylko zwyczajne "kiszone ogóry" . Dla tego właśnie, aż do jesieni, przez cały sezon, prawie co tydzień nastawiam świeżą porcję ogórasków do bieżącej konsumpcji .

A ja już chrupię małosolne Waldku, takie trzydniowe, lubię najbardziej . Nie wiem jak z ceną w Polsce, ale tu w Szwecji, w "Polska Delikateser", płaciłem po 30 koron szwedzkich za 1 kilogram "małych kostropatych kwaszeniaczków", prosto z giełdy w Broniszach, czyli tak w miarę, jak na obecną drożyzną można powiedzieć .

Nooo, superaśne te zawijane niezmiernie, ale nie mogę się Grzegorzu dopatrzeć ogóraska kwaszonego na tej słonince, małosolnego najchętniej, no i jak Quadro wspomina, sosiku tudzież .

"Krabbsallad", brawo "Ten Pan" !!!

!!!

"Dobre", to tylko inwencja własna, chyba że ktoś zechce Ci zbudować na zlecenie !!!

Dobry pędzelek i farba, widać gołym okiem że pomalowane jak trzeba .

Tak Mariuszu , właśnie dla tego zmieściłem ten link . Wujków "Dobra Rada" w internecie dostatek .

"Wędzimy coraz więcej" : https://www.onet.pl/styl-zycia/fajnyogrod/jaki-jest-optymalny-czas-i-temperatura-wedzenia-miesa-wyjasniamy/zg93592,30bc1058

Niezmiernie rad jestem Waldku że zechciałeś mi wybaczyć, Pozdrawiam serdecznie .

Oczywiście że to foto pokazuje tylko to co lubię, i to chciałem tą focią podkreślić. Nigdy by mi do tego "pustego łba" nie przyszło, że smakołyki które lubimy i chcemy pokazać, muszą być koniecznie naszego wyrobu Waldku, ale kiedy pokazuję foty swych własnych wyrobów, co robię przecież wcale nie tak rzadko, to zawsze bardzo wyraźnie to podkreślam i ew. dokładnie opisuję, skoro jednak masz zdanie odmienne Waldku, to raz jeszcze sorry very, i mea culpa, mea maxima culpa .

Przecież ja pisałem o tym co lubię Waldku, bo o to przecież głównie chodziło, więc chciałem wyraziście pokazać i podkreślić w czym rzecz . Jednak skoro tak bardzo Ci przykro w związku z sytuacją, to jestem cały nieutulony w żalu, mea culpa Waldku, i obiecuję poprawę .

Nie jesteś w tym samotny Waldku !!!

Kuroń tylko gotuje i propaguje, a od robienia fotek, ma specjalistów "artystów" od takich rzeczy, i tak ma być, każdy robi to co potrafi .

A ja natomiast tylko głównie taką kaszaneczkę akceptuję, bez żadnych folii, papierów czy innych tacek ochronnych, pieczona bezpośrednio na ruszcie, z dymem i całą tą trującą niezdrową otoczką, Taki mam wypaczony gust i smak . Kapusta, owszem może być, ale jako dodatek podawany obok tego wspaniałego "Polskiego Kawioru" z grilla, Niebo w gębie .