GuRu

Dziękuję za dobre słowo. Nie zmieni to faktu, że mam korporacyjnego kaca...

Dopsz. Od jutra będę dokumentował proces produkcji baleronu. Uwagi będą mile widziane.

Wywołany do tablicy zeznaję: 1. Zarekomendowałem forum i SDM producentowi programu "Wiem co jem". 2. Ekipa telewizyjna, która kręciła film w SDM nie była związana z programem "Wiem co jem". 3. Tak wiem, przegłupio to wygląda, ale moja korpo jest duża i zwykle lewica nie wie co robi prawica. Przepraszam forumowiczów uczestniczących w kursie SDM, w którym ekipa telewizyjna mojej firmy narozrabiała. Przepraszam również za użycie zdjęć w innym kontekście niż spodziewaliście się. Myślę, że najlepiej będzie, jeśli zaprzestanę promowania forum w mojej firmie, bo efekty końcowe są nieobliczalne. Przepraszam.

Baleron chyba z definicji nie jest jednolitym mięśniem??

Zaraz, zaraz, zdefiniujmy, bo się pogubiłem. Kupuję karkówkę, pekluję, pakuję w siatkę, wędzę. Do dziś byłem pewien, że produktem końcowym jest baleron. Jeśli nie mam racji, to co to k...wa jest?

yerba, baleronik klasa :-) Choć musze Ci powiedzieć, że ja teraz robię baleron w siatce, nie w sznurowaniu. Jest lepiej sklejony, nie rozpada się - jak czasem ten sznurowany.

MariuszB, tu były 3 do sprzedania. http://tablica.pl/oferta/baniak-na-wodebutla-19l-z-raczka-do-dyspozytora-3-sztuki-od-zaraz-IDHVUR.html Zadzwoń, może jeszcze aktualne.

Ja kupuję w Supersamie na Puławskiej. Mają dostawy półtusz we wtorki i w czwartki, zatem to sa najlepsze dni na zakupy. Niestety, nie maja speców od rozbioru, trudno uzyskac ładnie rozebrane szynki. Ale mięso jest zawsze świeże.

Miro, i o to chodzi, że jasno i precyzyjnie potwierdziłeś, że Twoja peklosól jest w porządku :-) Mam jeszcze kilka kilogramów i to jest dokładnie to, czego potrzebowałem od mojego jedynego dostawcy.

To jest mistrzostwo: :-) "Do rangi środowiskowej anegdoty urósł już przykład przedsiębiorcy, któremu inspektorzy zakwestionowali pasztet z zająca, bo zwyczajnie nie było w nim zajęczego mięsa. Biznesmen (jego przypadek opisał "Focus"), znalazł więc technologa żywności o nazwisku Zając i przechrzcił produkt na "pasztet Zająca", a nie z zająca."

Karolu, Sanepid badał NA MIEJSCU???

Hmm... a ja znalazłem 450 tysięcy ton.

Wg wstępnych ustaleń CBŚ - miesięcznie wprowadzali na rynek około 3 tysięcy ton. Edit: Znalazłem dane z 2008 - roczne spożycie soli spożywczej w Polsce wynosi 400-450 tysięcy ton. Czyli tej oszukanej mogło być jakieś 8-9% całego rynku. Nieźle.

Wg moich informacji afera wyszła na jaw z bardzo prostego powodu. ANWIL - producent soli wypadowej - miał przerwę technologiczną w produkcji. Spowodowało to, że oszuści chwilowo zaprzestali dostaw tej pseudospożywczej soli na rynek i legalni dostawcy zauważyli zwiększenie zapotrzebowania bez jakiegokolwiek widocznego powodu. Od tego się zaczęły podejrzenia, że coś dziwnego się na tym rynku dzieje. Oznacza to, że dostawy tej oszukanej soli były na tyle duże, że stanowiły zauważalną część dostaw na rynek.

Ta sól jest odpadem przemysłowym pochodzącym z produkcji chlorku wapnia. Zawiera niedopuszczalną dla spożycia zawartość takich składników, jak siarczan sodu i żelazocyjanek potasu. Jak wynika z ustaleń TVN Uwaga była ona po przepakowywaniu sprzedawana jako spożywcza do piekarni, zakładów miesnych i przetwórni ryb. W Chinach za coś takiego rozstrzeliwują publicznie na stadionach, u nas może się skończyc na grzywnie. Karta katalogowa produktu: http://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=s%C3%B3l%20wypadowa&source=web&cd=6&ved=0CEgQFjAF&url=http%3A%2F%2Fwww.anwil.pl%2Fdownload.php%3Fid%3D109&ei=KO9LT_22IcTP4QTfgu3pAw&usg=AFQjCNEarcP1NALi-7MG6ERHXpSIgl-NGg

Dziękuję wszystkim za pamięć i życzenia :-)

Hmmm, a ości? Nie ma ryzyka? A leszcze rozumiem podlodowe?

Dzisiejsza czosnkowa, suszy sie na jutrzejszy zlocik :-)

U mnie całkiem przyjemnie, śniegu w sam raz:

TeBe, piekne chlebki !!! zakwas robicie 5-cio dniowy, z maki żytniej ? Dawno chleba nie robiłem, lecę zakwas wstawić... :clap: :clap: :clap: Pokemon, podany kilka maili temu wyżej :-) Przepis na 2 małe keksówki o wymiarach dna 8x22cm Skład: 550g zakwasu żytniego o konsystencji gęstej śmietany 400g mąki pszennej pytel 450-550 150g mąki żytniej pytel 720 ok.250ml letniej wody 2 czubate łyżeczki soli 2 czubate łyżeczki cukru 1/2 opakowania drożdży instant czyli ok. 3,5g 2 łyżki oliwy + oliwa do posmarowania formy 3-4 łyżki siemienia lnianego 3-4 łyżki ziarna słonecznika Produkcja: Do miski wlewamy zakwas, wsypujemy przesianą mąkę, sól, cukier i drożdże. Mieszamy, dolewamy połowę wody, mieszamy, dolewamy resztę wody i wyrabiamy całość ręcznie do jednolitej masy. Następnie w trzech turach dosypujemy siemię i słonecznik mieszając za każdym razem. Na koniec dodajemy oliwę, wyrabiamy, ciasto powinno byc "konsystencji pierogowej". Przykrywamy miskę ściereczką i dajemy odetchnąć przez pół godziny. Po tym czasie wyrabiamy jeszcze raz 2-3 minuty, dzielimy ciasto na 2 równe części, wkładamy do keksówek i wyrównujemy ręką górę ciasta. Przykrywamy ściereczką i dajemy wyrosnąć w ciepłym miejscu przez 3-4 godziny (ciasto powinno co najmniej podwoić swoją objetość). Po wyrośnięciu pieczemy: - 10 minut w nagrzanym do 230C piekarniku, na drugiej półce od dołu z włączonym grzaniem góra/dół, bez termoobiegu - 30 minut w temperaturze 200C j.w. Uwagi: - na dole piekarnika (w rogu) stawiamy małe żaroodporne naczynie z wodą w celu nawilżenia piekarnika - oprócz tego w drugiej fazie pieczenia spryskujemy chlebki kilkakrotnie wodą (za pomocą spryskiwacza), dzięki temu chleb ma lśniącą skórke na wierzchu. Smacznego

Dzisiejsze chleby. Tym rezem w wersji z posypką z siemienia:

Wczorajszy urobek - polędwiczki delikatnie wędzone, na półsurowo:

Produkcja zakwasu na skale hurtową ;-) Bo trzeba napiec chleba na urodziny :-)

Może ja jakiś głupi jestem, ale co to jest DD?

Obecnie to forum strasznie podupadło! Poziom zrobił się TRAGICZNY! :rolleyes: Poodchodziło co najmniej 80% forumowiczów, została tylko BEZNADZIEJNA "trolownia". :rolleyes: . Nie uważam, abym był trollem. Uczę się, rozmawiam, forum jest ok.