GuRu

Uprzejmie informuję, ze stuknęło nam 1500 userów na FB.

A Małgosia produkuje ajwar. Przywieziemy słoik na Zlot :-) http://farm9.staticflickr.com/8426/7808911700_818d06ac95_c.jpg DSCN4573 by TeBeWAW, on Flickr http://farm8.staticflickr.com/7131/7808914478_c7a5f4d967_c.jpg DSCN4574 by TeBeWAW, on Flickr

Wiem, tylko że u mnie tak nie działa. Ale znalazłem już inny sposób, jak bedziesz na FB to mnie zahacz

Miro, zastanawiałem się nad tym, ale pojemność jest za duża. Jakbyś miał takie na 1,5kg to natychmiast bym kupił.

No właśnie :-)

Nie szkodzi. Znajdzie się ktos z kontem na FB i się nauczymy, jak dodaje się nowego admina. Bo to jest jakas magia. Albo za stary już jestem :-)

Dobra, siędziemy na Zlocie na 3 laptopach i nauczymy się jak to się robi.

Dzięki Małgos. Spróbuję zatem kupic od Niemca :-)

Jako że przymierzam się do produkcji wyrobów z szynkowaru usiłuję nabyć "mandolinkę". Niestety, ani na A, a ni gdzie indziej nie mogę znaleźć. Zatem gdyby ktoś miał takową na zbyciu, albo wiedział gdzie można kupić, to proszę o kontakt.

Już wiem ja się to robi (teoretycznie). Jeśli ktos ma konto na FB i chce współtworzyć stronę , to niech ją polubi, przydzielę odpowiednie uprawnienia.

Nowy prosty adres do naszej strony na FB https://www.facebook.com/wedlinydomowepl

Marku, odróżnij polędwice od polędwiczek.

Bo to jest takie wędzarnicze sushi z "frutti di obora". Z zewnątrz podwędzona, w środku surowa :-)

Ano ma. Zupełnie inaczej smakuje poledwiczka "lekko zapeklowana", a zupełnie inaczej peklowana 7-10 dniowo. Peklowana trzydniowo ma w środku oczko niedopeklowane :-)

Miro, w przypadku polędwiczek smak po peklowaniu dłuższym niż 3 dni mi nie podchodzi :-) My lubimy takie półsurowe.

Może i EOT, ale żem wcześniej nie miał czasu to się wypowiem. Po mojemu to jest jeden wyjątek, czyli poledwiczki. Bo dopiero po przejściu na 3-dniowe peklowanie uzyskałem odpowienio szlachetny i łagodny smak. Kto był u mnie na minizlocie może potwierdzić. Albo i nie :-) Zatem w przypadku tego przepisu peklowanie trzydniowe (a w zasadzie 3,5 dniowe doliczając 12h ociekania) nie jest awaryjne ;-)

Hahaha.... bez naszej wizyty byś się tam nie wybrał :-)

No to masz bukiecik na dobry początek :-) http://images38.fotosik.pl/1751/a081d58665c55106.jpg

Na prośbe Pokemona wpisuję tu przepis Małgosi na śliwki w occie (tu się zachowa): Śliwki w occie (do mięs i do spozycia ad hoc) 1kg śliwek wegierk (mało dojrzałych) 3/4l wody 1/2 szklanki octu 10% 25dkg cukru kilka goźdzków kawałek cynamonu Śliwki umyć, osączyć, nakłuć każdą śliwkę wykałaczką. Zagotować wodę z octem cukrem i przyprawami. Gorącą zalewą zalać śliwki. NASTĘPNEGO DNIA zlać zalewę ze śliwek, zagotować zalewę i znów zalać nią śliwki :-) Czynność tę powtórzyć 5 razy, czyli robi się to 5 dni ! Ostatnie piąte zalanie robimy nie do gara, tylko już do słoików. Po ostanim piątym zalaniu gorącą zalewą zakręcamy słoiki, odwracamy aby zassały. Oczywiście słoiki i zakrętki muszą być uprzednio wyparzone. Koniec :-)

Tak, to jest to samo.

Nasz Zelmer też dogorywa, zastanawiam się nad zakupem nowego http://www.zelmer.pl/sprzet_kuchenny/maszynki-do-mielenia/maszynka_mm1000/art592,maszynka-mm1000-80-moduly-szatkownica-wyciskarka-mlynek.html Ma ktoś taką?

Dodać Ciebie i Miro jako admina. To jest jakaś magia niedziałająca...

Tiaaa. 2h prób i nie wiem jak to zrobic :-)

No potrzebuje kogos, kto zadba o codzienną publikację smacznego zdjęcia :-) Sezon urlopow jest, fani czekają, a ja nie mam czasu na prawidłowe zaopiekowanie się stroną. Zrobię cię adminem, będziesz publikował smaczności? Maxell powiedział, ze można brac zdjęcia z forum.

jest już 1300. Potrzebuję wsparcia merytoryczno/administracyjnego.