Skocz do zawartości

PanBoczek

Użytkownicy
  • Postów

    3 618
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PanBoczek

  1. Przemuś uznanie nie ustaje.. sączę po trochu nawet bez dodatków hehe nie daj się prosić bracie, zdradź tajemnice Dziś natomiast w poszukiwaniu malin na Chełmżyńskiej (7 godz. to już dla nich wieczór ) natrafiłem na resztki habanero 20zł/kg.. w Makro paczka 125g kosztuje 9zł.. yhh mieli nawet sadzonki chilli już takie z papryczkami ustawionymi 'dupkami' do słońca, ale nawet nie wiedzieli jaką odmianę sprzedają.. czuszki nadal po 5zł/kg ...oczywiście obojętnie przejść nie mogłem.. bo jakżeby inaczej Zblendowane z solą i pracującym winkiem melisowym, będą fermentować w butelkach po occie.. Za wzorem Roberta podzieliłem je na 3 kolory.. ach jak miło na to spojrzeć Gar z fermentem z dnia na dzień zmienia aromat.. na razie wali poniekąd nieprzyjemnie, ale nadejdzie jeszcze jego czas. Niech sobie robi fermencik, pod kondonikiem z foliji, wolny od meszek... koszerny będzie. Pozdrawiam
  2. PanBoczek

    Zapal świecę

    Bazylku kochany sercem z Tobą zawsze jesteśmy i pamiętaj to o czym tyle przegadaliśmy razem.. Trzymaj się dzielnie, będzie niełatwo, ale dasz radę. [*] [*] [*]
  3. spoko spoko wszystko jest w jak najlepszym porządku! u mnie to 2 doby zajęło, ale to zależy w dużej mierze od stopnia wysmażenia papryczek... to musisz robić na swój gust! Powiem tak.. mniej smażone - olej dłużej się klaruje i one zaczynają (jak już się olej/oliwę odleje) pracować.. nie ma się czego bać.. jedną partię smażyłem krócej, więcej wody zostało i mi też zaczęły ferment uskuteczniać... jak zaczną to trzeba im dać czas/ miesiąc jakiś.. i zależy jak lubisz albo pasteryzować albo nie.. bez pasteryzacji więcej naturalnego smaku, ale w razie obecności niepożądanych bakterii (nigdy nie wiesz co, jak nie dodasz konkretnych) lepiej pasteryzować.. Ja ufam naszym małym sraczkopowodyrom. nigdy takowa nie wystąpiła, więc spróbuj sam jak Tobie pasuje lepiej.. nic groźnego w najgorszym wypadku się nie stanie Z tego miejsca muszę powołać kogoś do tytułu Boczka Honorowego Przemusia Chiili doktóra Honoris Causa w dziedzinie zajebistości. Tabasco "Lemon Drop" to najpyszniejsza rzecz jaką próbowałem.... a o zrobieni mogę tylko pomarzyć... Przemula.. zechciałbyś się podzielić z innymi tą recepturą? Ja znany jestem jako cham, narcyz i zosia samosia, ale takiego przepisu nie chciałbym tylko dla siebie... dobro narodowe zrobiłeś braciszku Pozdrawiam
  4. Zbysiu kochany 100 lat!@
  5. Arkadiuszu przyznam sie, ze nigdy nie slyszalem o takiej metodzie... zaskakujace! Dodajecie czasem chlli do kiszenia? Ogorki w occie z chili to jasna jasnosc, ale kiszone.. Moze nadalyby sie do tego pozostalosci z przecierania. Robert dzieki za wyjasnienie:) nie patrzylem na to z tej strony.. a moze wlasnie to bedzie klucz do sukcesu. Z tym metalicznym smakiem to moze kwestia mega ostrosci Twoich super papryczek Pozdrawiam Wpis z telefonu, wybaczcie pisownie.
  6. Robert, Grzesiu super będzie z czego skorzystać Takie pytania do Rogera - czemu kroisz w plasterki do fermentacji a nie np. maszynka, robot kuchenny lub blender i na papkę od razu? czy ma to coś wspólnego z utratą ostrości? Zauważyłem, że tracę jej sporo (zawsze drobno od razu rozdrabniam) a może krojenie w plastry a rozdrabnianie na koniec byłoby remedium Dużo soli dodajesz do fermentacji? zazwyczaj dodaję do zmielonej papki, oprócz wody, cukru i odrobinę jakichś drożdży jak do wina a sól tylko na wierzch, coby nie obrastało 'dywanikiem'. Może sama sól byłaby lepsza musimy kiedyś smaki porównać.. ma to jakieś znaczenie czy plastykowe czy metalowe? (przez metal jakoś szybciej idzie.. plastikowe pewnie tak jak blender by mi od razu zafarbowało i bym poniszczył gwałtownym przecieraniem// ale wolę spytać..) (oczywiście wszelkie pytania wychodzą z mojej niewiedzy i chęci nauki ) polecam wersję słodkiego sosu chilli ..z tym, że z tak ostrych papryczek jak Ty masz to.. hehe musiałbyś domieszać 95% słodkiej papryki jednak :P chyba, że na prawdę lubisz ostre i smaczne /topic/6874-panboczek-smakuje/?p=214587Pozdrawiam
  7. Dzieki Wiesiu [emoji481] ustawilem sobie jednak cos, zeby nie propagowac leniwego pisania bez potrzeby Pozdrowionka Wpis z telefonu, wybaczcie pisownie.
  8. ano nie mogę... nie wiem jak to 'cudo' wyłączyć... przecież sam nie dopisuję za każdym razem jak coś z telefonu wysyłam tego.. Pozdrawiam
  9. nie ważna ilość a jakość różnorodność Twoich sosów kieruje mą szczękę ku podłodze hehehe chciałbym chociaż kilku kiedyś spróbować btw. zrobiłem mały research.. cóż to za mała papryczka wietnamska mi się trafiła.. (Sylwek szczególnie dla Ciebie info) Ớt hiểm đỏczyli mean/dangerous pepper albo tear jerker lol źródła podają, że ma do 100k jednostek, ale birds eye ma do 225k.. a ta jest ostrzejsza wg mnie od birds eye... po zjedzeniu połówki jednej marynowanej musiałem wypić szklankę zimnego mleka i szklankę wody z lodem naprzemiennie.. po 15 minutach puściło Pozdrawiam
  10. Wiesław 100 lat!!! Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
  11. Ja pier..... znowu....
  12. Mama... BIGMAMA... zjadła jedno całe chilli... te malutkie zaje ostre co Sylwek radził kupić... Pół godziny płaczu, niedotlenienia i przepłukiwania ust raz naparem mrożonym z rumianku i mlekiem tłustym... masakra... zachęcam jeśż chilli z ostrożnością... a w Gąsiorowie oddać mojej kochanej mamie hołd za odwagę i waleczność! Zniosła to lepiej niż niejeden facet! Sylwuś... sorki.. masz od mojej kochanej mamy strzał w japę.. Pozdrawiam haha
  13. Ja pier... .
  14. Przemuś hahaha wykąpałem dziś łapska w chilli... kilka odmian przepuściłem przez maszynkę i żeby rozprowadzić dokładnie sól, cukier, wodę i kapkę drożdży wsadziłem w to łapy i roztarłem yyh mieliłem razem z zielonymi końcówkami xD pachnie pięknie, ale moc myślę przerażająca będzie.. Kilogram kupiłem małych papryczek z Marywilskiej, które Sylwuś polecał... oszukane trochę bo 100g nie ma w paczuszcze a 5zł wołała babka wietnamska :P na dodatek chciała zgniłki i pleśniaki najpierw wcisnąć hyh ale się udało Zalewa do nich świetna wyszła.. ponieważ robiłem za jednym zamachem też mielony imbir (świeży imbir obrany, zmielony na sitki 2,5mm, doprawiony octem, solą i cukrem oraz zapasteryzowany).. zostało mi z niego sporo włókien w maszynce, więc zalewa jest zdominowana przez imbir i kumin.. z posmaczkiem standardowych ziela ang, liścia laurowego i kminku. Polecam takie połączenie.. Pozdrawiam
  15. no ja Ciebie też hahaha szczególnie, że podobno nie tylko wyglądamy tak samo xD jeszcze i wspólne fiksacje.. apropos wiele nie napiszę.. bo mnie łapska strasznie pieką po chilli bonanzie Bazylku już się nie mogę doczekać! też wezmę buteleczkę miodu.. kilka lat już sobie stoi zobaczymy czy smaczny Pozdrawiam
  16. Elu 100 lat!!!! Niech Ci gwiazdka Pomyslnosci, Betlejemska, Spadajaca i wszelkie inne szczesliwe gwiazdki przyniosa wszystko czego tylko zechcesz! Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
  17. Notka dla samego siebie (żebym pamiętał kiedy i co).. że dziś nastawiam Trójniak niesycony z miodu gniazdowego od Plecionki na bayanusach jutro doleję do niego soku z malin... Pozdrawiam
  18. Jojo bracie mój bliźniaku hehehe postaram się ogarnąć to w słowa.. dajmy na to; Wersja łagodna na 5kg ogórków pokrojonych w plasterki 3kg cebuli cukrowej pokrojonej w grube piórka 2kg jędrnych pieczarek 2kg papryki (kolorystycznie najlepiej czerwonej) Można włączyć z to oczywiście i inne łagodne warzywa - np. w zeszłym roku marchew.. trzeba ją wcześniej lekko podgotować, coby łatwiej pokroić i żeby mięciutka była w sałatce. Raczej nadadzą się warzywa, które po kilku miesiącach w słoiku nadal mogą chrupać Zalewa dosyć łagodna i słodka... zaczynam zawsze od 0,5l octu, 1l wody, 0,5kg cukru i soli.. na oko - to taka moja wyjściówka.. zagotowuję, próbuję i w zależności co zalewam do dodaję albo więcej octu albo cukru albo wody... tak jak pisałem - do zalewy na tą sałatkę należy dodać więcej cukru i wody, żeby była zalewa łagodna. W zalewie zagotowuję przyprawy; ziele angielskie, liść laurowy, ziarna pieprzu i kolendry.. czekam aż naciągnie i przecedzam. Do przecedzonej, gorącej zalewy należy dodać drobno posiekany czosnek w ilości powiedzmy 1 główka 2 litry. Warzywną mieszankę pakujesz w słoiki (nie za ścisło - nie ugniatać za bardzo), zalewasz (tak, żeby siekany czosnek też wszedł do słoika) i pasteryzujesz z 10 minut. Wersja ostra Wszystko tak samo, tylko ogórki bez obierania kroję obieraczką na takie paski... tak jakbyś obierał, ale kroisz na cienkie paseczki,, tak żeby przy każdym paseczku był kawałek skórki.. środek ogórka powinien zostać nienaruszony (nie chcemy tam tego pestkowego flaka). Zdecydowanie szybciej idzie niż krojenie w plasterki. Zalewa ta sama. Skład ten sam. Jedyna różnica to marynata wstępna tzn; dodatkowo solisz warzywa (sama zalewa ich nie dosoli odpowiednio bo w słoiku będzie też oliwa.. i trochę octu można dać więcej) na patelni rozgrzewasz szklankę oliwy z oliwek, w tym czasie przygotowujesz sobie zestaw przypraw, który wrzucisz na rozgrzana oliwę. Paczka słodkiej i ostrej papryki, kumin i nasiona kolendry (rozgniecione w moździerzu lekko), koperek suszony.. można dać asafetydę, sproszkowany czosnek lub cebulę.. ogólnie ma wyjść taki mięsny smak - coś jak przyprawa do grilla Wrzucasz to wszystko na oliwę i wyłączasz ogień, żeby się nie przypaliło.. chociaż ja dałem się temu lekko przypalić, żeby wydobyć taki głęboki, gorzkawy smak z papryki w proszku.. kto co lubi Gorącą oliwą z przyprawami zalewasz warzywa i dokładnie mieszasz. Jak ostygnie robisz j/w Pozdrawiam
  19. Serków 13 z 30l, minimum 250g każdy.. 11+% wydajności? Sylwuś korbacza sobie Twojego własnie zakąszam.. ależ to pyszneeee ^^ hah Miszczu jakości i pracowitości tel odbierz :P Pozdro
  20. dobrze, że przypomniałeś muszę do Oli zadzwonić w końcu hehe dawno nie gadaliśmy zarobiony ostatnio warzywkami byłem - ponad 100 kilo przerobione. Oczywiście głowy i czasu zabrakło, żeby solidną dokumentację zrobić.. ale zalewy i przyprawy i tak zawsze na oko i smak robię, więc.. KISS MY TOMATO xD Ogórków trochę do zakiszenia... dużo kopru, czosnku i chrzanu.. do tego pieprz w ziarnach, ziele angielskie i kminek. Sałatki z ogórków... jedna z plasterkowanych na słodko, druga z paskowanych na ostro z mocnymi przyprawami Marchew 20kg gotowana z ok. 6kg chilli.. przeszła ostrością i smaczkiem dużo przypraw, ostre, ale jednocześnie słodkie.. słowa mi brakowało dopóki Robert nie przypomniał, że to chutney bez dodatku oliwy czy oleju, więc nie ma tego smakowitego poślizgu i kremowości emulgowanej, ale za to zdrowszy wariant do kanapek Masakra ketchupowa... oj tak tak.. zapomniałem od razu garnek przykryć sitkiem, żeby mogło parować a jednocześnie chroniło przed pryskaniem hyhyhy ale było warto. Ze sklepu mamy intensywne ketchupy, które zabijaja smaki inne.. ten łączy się i podkreśla np. smak parówki. Pozdrawiam
  21. Fajnie przygotowane wszystko Świadziu królu borowików i papryków Ja się nie pochwalę niestety niczym tak pięknym i oryginalnym jak Wasze krzaki czy boxy.. ale cóż ktoś chciałby kąpiel wziąć? Większość poszła w ocet, można wciągać nosem dosłownie.. mniamuśne! Za pomysł i wielokrotne podarunki oczywiście podziękowania i ukłony dla Marii i Wiesia! Część ugotowałem z marchwią, przepuściłem przez maszynkę do mielenia mięsa, doprawiałem kiszonymi cytrynami i przetarłem.. świetny smaczek, aczkolwiek ostrość taka sobie - mniej więcej jak standardowe tabasco, więc można pić jak soczek Pozdrawiam
  22. Animus 100 lat! Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
  23. Karol kup jakiejs Karolinie kolory koralu kolorowego hyhy 100 latek bracie Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
  24. Kwij 100 lat!!! Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
  25. Robert.. a na barana boczka mozna nosic? Haha xD Wojtku dzieki Ozorki po zakupie oplukalem i wsadzilem do torebki (do pakowania prozniowego). Dodalem kawalem masla, sol - pomyslalem potem, ze peklosol bylaby tu swietna.. ziola prosto z krzaka, cos ostrego i cos co 'zrobi' baze do sosu. W moim wypadku slodka musztarda i troche keczapu albo koncentratu pomidorowego - nie pamietam dokladnie. Zupelnie surowe i nieobierane ozory, zamarynowane i zapakowane ze wszystkimi dobrociami prozniowo potrzymalem kilka dni w lodowce a potem zamrozilem.. co oczywiscie mozna pominac. Po prostu chcialem je podac na specjalna okazje. Jak ozory przejda smakami i sola wystarczy je wrzucic do gara (zapakowane w woreczku) i gotowac na wolnym ogniu przez dlugi czas - ok 5h bylo w sam raz. Po ugotowaniu niech lekko przestygna, zeby latwo bylo je obrac ze skory. Schodzi bardzo latwo - dzieki niej ozorki zachowuja super swoja strukture przy gotowaniu vacuum. Plyn z woreczka mozna przelac do garneczka i zaprawic zagestnikiem.. Czy skrobia czy zasmazka.. Wg mnie najlepiej podejdzie bermanie (lyzka maki, lyzka masla miekkiego, wyrobione na jednolita paste) i ciut slodkiej smietanki na finisz. Jezeli uwedzisz ozorki to bedzie w ogole malmazyja:D aby nie za mocno - raczej bardzo leciutko, zeby smak dymu nie byl za ostry w sosie. Pozdrawiam Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.