-
Postów
3 621 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez PanBoczek
-
:grin: ten boczek dopiero zaczyna osuszanie gdzie mu tam do wędzenia :lol: Darino, nie pokazuj tego mi xD napisz maila do Endrju Zimmerna, zabukuje pierwszy możliwy lot :lol: :lol: :lol: a serio.. mocz młodych chłopców? :rolleyes: niektóre różnice kulturowe nie zostaną pojęte :P i o to chodzi ^^ widziałem ten przepis na kuchni.tv,, to był chyba jakiś irlandzki pub.. Purple Eggs... po co czekać :P znalezione, już tłumaczę.. Pozdrawiam http://www.food.com/recipe/unknownchef86s-purple-pickled-eggs-156144 Zalewa 1/2 miarki soku z buraków 1/2 miarki octu (nie napisali jaki.. anglicy pewnie ocet słodowy) 1 łyżka brązowego cukru 1/4 łyżeczki soli 1/2 łyżeczki mielonego cynamony lub 1 laska cynamonu 1/4 łyżeczka goździków Jajka i buraki 2 miarki ugotowanych buraków, pokrojonych, jeżeli są małe mogą być w całości 1 tuzin jajek na twardo, obranych, ostudzonych Wskazórki: 1 Zalewę z przyprawami zagotować. Zalać nią buraki i odstawić na 6 godzin. 2 Dodać jajka na twardo i pozostawić w lodówce na jeden tydzień. Zakładając, że zdołacie tyle czekać. Ja nie mogę. Zaczynam podjadać już następnego dnia.
-
Haniu, już się doczekać nie mogę co to za czary będą się odprawiały :grin: Bardzo piękny wstęp przyjemnie się czytało Taki zylc dam głowę sobie uciąć, że gdzieś na wsi u rodziny jadłem.. za młody byłem, żeby spytać co to a tym bardziej jak się robi wygląda smakowicie :clap: Pozdrawiam
-
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: może chcesz się zamienić na półkule? :devil: słoiczków truskawkowych nigdy nie za dużo Ani jedzonko też fajne sobie robisz :P jakie tam teraz macie temperatury? (tak, tak powiedz ^^ niech wszyscy zazdroszczą hehehe) dla mnie w lato najlepsiejszy obiadek to pół arbuza i łyżka :lol: ładnie te kluseczki wyglądają jak prawdziwe chińskie do sterfraja ^^ sama robiłaś? Pozdrawiam
-
Koledzy, nie wygaszajcie... niezła jaja są :lol: :lol: :lol: Wujaszku, nigdy bym czegoś tak zarąbistego nie wymyślił :grin: :grin: :grin: zamiast z gwinta.. kurtularnie chyba nikt się wtedy nie bał salmonelli ani innych salami :lol: A mi się zachciało! wędzić nie bardzo w taką pogodę to chociaż białej kiełbaski ^^ 1.2kg boczku 300g pachwiny 250g łopatki wołowej :P peklowane przez nockę, czosnek, majeranek, pieprz, cukier - wszystko jak po maśle.. coś zrobione a nie czuć w ogóle żeby się coś robiło :lol: 4 pętka na weekend, reszta do zamrażalnika :thumbsup: Pozdrawiam http://img15.imageshack.us/img15/330/biaa2013.jpg ahh btw. chciałem Was spytać o coś :P mama powiedziała, że alkohol zamarza następująco - 5% w -5*C, 15% w -15*C etc.. czy to prawda? :P oczywiście, jeżeli nie brać pod uwagę nic innego np. cukru (w winie) Zostawiłem na balkonie flaszeczkę wina jabłkowego na noc, żeby zamarzła.. miałem nadzieję, że uda się mrozem coś wydestylować z niej :lol: a to ni w ząb nie zamarzło :shock: a miało być -20*C.. o co tu chodzi? :P Co do pomysłu.. pewnie jak Kostek mówił, nie ma co liczyć na sukces :P ale spróbować zawsze można hehe
-
:grin: dawien dawno się mawiało 'częste mycie skraca życie' hehehe cenna informacja dobrze wiedzieć, że z lenistwa w domu dobrze robiłem :grin: nudno być nie może w naszym kraju hehe ale myślę, że skoro wszystkie jajka były używane jednego dnia to nie było ryzyka, że się popsują.. metoda w tym była, bo jakby każde jajko myć, kiedy 20 różnych pozycji czeka na przygotowanie to też źle :P Więc idąc za ciosem.. tzn. kiedy będę miał okazję powędzić hehe spróbuję uwędzić jaja jeszcze raz ^^ chodzą też za mną takie piklowane fioletowe jajka.. ocet, sok z buraków i cuś tam :P muszę wyszukać ten przepis.. Pozdrawiam
-
czemu? w domu z resztą myje przed użyciem.. zazwyczaj po zakupach mi się nie chce hehe zaciekawiłeś mnie bardzo :P czemu nie myć jajek przed włożeniem do lodówki... nadmienię, że tam wszystkie jajka ok 80szt, dziennie schodziło, więc długo nie leżały.. nie widziałem żeby ktoś jajka wędził :lol: mój sposób jest jak widać po efektach do bani dlatego Kruszynkę pytałem jak wędzą na wschodzie :P czy trzeba dłużej czy po ugotowaniu bez skorupki.. następnym razem tak spróbuję.. pomysł poddała mi jajecznica truflowa.. wystarczy włożyć na noc jajka i trufle do jednego pojemnika i jajka przechodzą na wskroś aromatem trufli.. z dymem to nie zadziałało Pozdrawiam o masz.. wujek google coś jednak wynalazł :P mogłem zawczasu sprawdzić ehh lenistwo /viewtopic.php?t=3347
-
miro, hahahahahaha przypomniałeś mi jedną z pierwszych rzeczy, których się nauczyłem w kuchni restauracyjnej :P mianowicie jajka kupione to od razu umyć i do lodówki.. Jak to szefowa ładnie wyjaśniła? "Robert.. jak wychodzisz z domu to jaka jest pierwsza rzecz jaką robisz? JAJA myjesz kolego, żeby przez cały dzień były gotowe do użytku! To jak wkładasz jajka do lodówki to masz je umyć dokładnie, jasne? no.. to leć myć te JAJA" :lol: :lol: :lol: jaja były niezłe :lol: Pozdrawiam :grin:
-
Drugi link też ślicznie działa Pozdrawiam
-
Biotit, u mnie świetnie działa, skopiowany do google chrome czas pobierania 10 sekund :shock: jak na moje słabe łącze to świetnie.. Pozdrawiam
-
hmm bardzo możliwe.. pielucha jest bardzo przepuszczalna, praktycznie tylko tyle, że nic tam niechcianego nie wpadnie.. ja zakrywałem to ścierką kuchenną.. nie było pod nią ruchu powietrza na pewnie potem tylko 3x dziennie zdejmowałem ją i wachlowałem, żeby tlen się dostał.. W przyszłym roku zastosuję się do Waszych rad :grin: Małgosiu Arturze dzięki serdeczne Pozdrawiam
-
Alltid, wspaniale się ogląda tyle dobroci :thumbsup: aż głód bierze :lol: to na ostatnim zdjęciu... czyżby?? sałatka wrzywna :thumbsup: u nas się taką tylko na święta robi :P i zawsze za mało hehe potem w brodę plucie.. w końcu jak postoi 2 tygodnie to dopiero smak się rozwija i powstają z niej delicje ^^ btw. dziękuję Ci za pomysł z zalewaniem pozostałości po nalewkach winem normalnie strzał w dziesiątkę :clap: :clap: :clap: Pozdrawiam
-
pokemon15, :grin: mięsna była trochę za dużo hehe po prostu gotowałem bulion i niechcący zostawiłem go na noc.. w sumie gotował się 15 godzin xD wszystkie mięso się rozpadło i już zostało w zupie hehe Wędzenie jajek: efekt mizerny.. uwędzone na surowo w skorupce przez 8 godzin i praktycznie żadnego wyczuwalnego aromatu.. myślałem, że pory w skorupce wystarczą ;/ Kruszynka, wspominałeś coś w SB, że wędzone jajka są popularne w kuchni wschodu? nie wiesz może czy wędzą je na surowo bardzo długo, czy (co bardziej prawdopodobne) gotują na twardo, obierają i dopiero wędzą? Ciekawostka z jałowcem też rozwiązana :P jak widać wszystko na forum jest hehe Dalszy żywot wędzonego suma zakończył się na zupie rybnej z kiszoną kapustą mocny rybny wywar, który powstał został skutecznie zdominowany warzywami, kapustą i przyprawami hehe :P akurat nie miałem ochoty na mega rybną-rybną ;P http://img33.imageshack.us/img33/594/aaaupdatestycze2013.jpg Dalsze przygody z wędzonymi śliwkami :thumbsup: uniwersalny sos mięsny.. Jakby ktoś miał chęć (bardzo smaczne wyszło): Na patelni (suchej) skarmelizować piórka cebuli z solą, potem dodać posiekane wędzone śliwki - po 2 minutach smażenia przełożyć na talerzyk. Do tej samej patelni (w moim przypadku wok) wlać łyżkę oliwy i podsmażyć mielone mięsko - nie za mocno, tak żeby złapało kolor. Następnie dodać na patelnię 2 łyżki mąki i wymieszać tak, aby pokryła mięso. Po chwili wlać 'do pełna' gotującej się wody i doprawić (na tym etapie kostki rosołowe i majeranek suszony). Dodać wcześniej przygotowaną cebulę z wędzonymi śliwkami i dusić wszystko razem do uzyskania odpowiedniej konsystencji.. specjalnie dolałem ilość wody, jakbym zupę robił - kiedy długo odparowuje smaki się świetnie łączą. Na koniec dodajemy młotkowany czarny pieprz i nasiona kolendry, trochę cukru i dalej do smaku sok z cytryny.. Opcjonalnie fajnie będzie wrzucić coś ostrego - chilli, tabasco, pieprz cayene.. kusiło mnie, żeby dodać czosnku, ale uznałem że nie ma potrzeby http://img16.imageshack.us/img16/3951/aaaupdatestyczen2013114.jpg Sos jest wg mnie uniwersalny, ponieważ świetnie się sprawdzi do makaronu pappardelle czy spaghetti, nawet lepiej do kaszy gryczanej i warzyw U mnie został podany z kaszą gryczana właśnie (pół torebki na porcję) i sałatką z kiszonej kapusty http://img545.imageshack.us/img545/9920/aaaupdatestycze20132.jpg Reszta sosu została wymieszana z kaszą gryczaną i potem stosowana do warzyw i sałatek - to co widać było w woku wystarczyło ogółem na 7 porcji http://img822.imageshack.us/img822/4055/aaaupdatestyczen2013387.jpg Udziec wołowy.. za świeży po prawdzie mniej miękki niż się wydaje na zdjęciach, ale to dobrze - na rękę z dietą hehe dłużej można porzuć i delektować się mięskiem.. i oszukuje się żołądek - efekt jakby zjadło się tonę mięsa :lol: http://img24.imageshack.us/img24/117/aaaupdatestycze20134.jpg http://img844.imageshack.us/img844/974/aaaupdatestyczen2013510.jpg Ehh i niestety przykra sprawa - cały ocet jabłkowy poszedł w rury Nie wiem co konkretnie poszło nie tak, ale było widać od dawna, że coś się dzieje. Na początku prosta sprawa - woda, jabłka i cukier, pofermentowało sobie - zrobiło się takie cienkie piwo/cydr jabłkowe.. czuć było, że ma alkohol. Następnym krokiem powinno być odkrycie pojemnika, żeby alkohol zaczął zmieniać się w ocet.. tyle że to stało i stało i nic po kilku tygodniach tylko lekko zgorzkniało ale nadal było czuć alkohol i zero octu.. było nakryte ścierką i wietrzone 3x dziennie.. Postawiłem bliżej grzejnika i wreszcie pojawiła się cierpka nutka octowa.. postało jeszcze tydzień i klops :devil: Morał z tego taki, że w następnym roku zrobię krok po kroku wg przepisu Małgosi nie wszystko może się udawać hehe jakby tak było przestalibyśmy się cieszyć z sukcesów :P cóż mała fotka na koniec :grin: Pozdrawiam http://img443.imageshack.us/img443/7368/aaaupdatestycze20136.jpg [ Dodano: Czw 24 Sty, 2013 11:33 ] Jedyny pozytyw... połowa 'nastawu' została wypita w formie lekkiego cydru :lol: od tak, przypadkiem hehehe więc zmarnowała się tylko połowa :lol: Nastawiłem niedawno kolejną porcję 'brandy' czyli naleweczka z żurawin i orzechów laskowych.. pół literka 70% czeka w ukryciu do sierpnia na wielki zjazd ^^ tą ciut słabszą wykonałem 60%. http://img213.imageshack.us/img213/8430/nalewki2013.jpg Przefiltrowałem nalewkę zdrowotną z zielonych orzechów włoskich z kłączem tataraku, imbirem, cynamonem, arcydzięglem.. dosłodziłem przy okazji słodką (syrop alkoholowy) resztką wyciągania promili z nalewki z orzechów laskowych.. ciekawy smak wyszedł głównie jednak o zdrowotne właściwości tu chodzi hehe Pozostałości po nalewce zalałem winem jabłkowym - wyszła szarlotka w płynie :lol: pychotka.. http://img833.imageshack.us/img833/7384/nalewki20131.jpg No i moja największa nadzieja.. naleweczka z wędzonych śliwek :thumbsup: po 2 dobach wypróbowana, daje miłe widoki na przyszłość świetny smak jak dla mnie.. wg rady Artura chyba dokupię kilo wędzonych śliwek i zrobię wersję dosładzaną.. ta będzie wytrawna, bez dodatku cukru.. jedynie kilo śliwek, 3/4 litra wódki i 1/4 litra spirytusu.. Pozdrawiam http://img811.imageshack.us/img811/9540/nalewki20132.jpg
-
renesi, jakież piękne i pomysłowe na pewno kiedyś się przyda taki przepis.. na wystawne przyjęcie lub do kieliszka dobrego wina :clap: :clap: :clap: Pozdrawiam
-
:grin: tyle co mały prosiaczek tej kiełbaski hehe fajnie wygląda kiedy mi się w końcu uda tak pięknie poodkręcać i ułożyć na kijach.. :rolleyes: doczekać się foteczek nie mogę ^^ uwielbiam kaczuszki niedzielne hehe.. te odważne łykowate są :lol: Pozdrawiam
-
Nie wiem jak to się stało, że jeszcze mnie tu nie było ^^ jakbym był w Kalifornii i Disneylandy nie odwiedził :grin: wspaniałe kolory od pierwszego postu :thumbsup: A to smarowidełko byłoby pewnie idealne do chlebka z 2str ^^ nie widziałem, że smalec z dzika tak się różni - choćby kolorem - od wieprzowego duża jest różnica w smaku? tak z samego dziwka smalec to musi być rarytas ^^ miło się bardzo przegląda temacik, okupiony Twoją ciężką pracą :clap: :clap: :clap: Pozdrawiam serdecznie
-
Dołączam się do życzeń dla kochanych Babci i Dziadków Niech nalewki się klarują, dzieci, wnuki smak ich czują, Pijąc zdrowie Babć i Dziadków, życząc tylko cnych przypadków. I rodzice i wy dzieci, czas wszak szybko teraz leci, Ani chwili już nie traćcie, wielki kredyt choć ciut spłaćcie. Za kochanie, przewijanie, kołysanek też śpiewanie, Uściskajcie, wycałujcie - Babcię, Dziadka umiłujcie! (tylko niech te wnuki mają 18+ inaczej soczku miast nalewki :lol: )
-
MAREK-ZAN, czapki z głów :P wspaniałe wyroby.. i ten chlebek :clap: :thumbsup: Pozdrawiam
-
Artur, Panie dziejaszku ^^ świetnie wyglądają te paszteciki :P zdradzisz może co to za śliczne paciorki? czyżby pieprz kolorowy w całości? :thumbsup: dobrze smakuje po zapieczeniu na pasztecie? Pozdrowienia dla dzielnego młodego pomocnika :grin: zanim się zorientujesz, pewnego dnia po powrocie z pracy będą na Ciebie czekały apetyczne blaszki pasztetu widać po spojrzeniu, że już kombinuje Pozdrawiam
-
:clap: :clap: dosyć tania i bardzo smaczna rybka :P miłe zaskoczenie :shock: nawet na widok takiego paskudztwa? :lol: Adam, 100% racji dużo trzeba w ogóle pić przy odchudzaniu.. staram się do 4 litrów wody i herbaty dziennie no i lepiej napić się przed jedzeniem niż po.. Pacan Wojciech, wnioski po wędzeniu na zimno :P nie ma co liczyć, że ta ryba uwędzona na zimno będzie zjadliwa.. mięsko się strasznie mazało i ciężko było przełknąć.. obróbka termiczna niezbędna.. w smaku delicje :P ciut podobne do maślanej myth, never ever ^^ wykończył bym się psychicznie, chociaż jako ciekawostka dieta bardzo ciekawa :P einshel, uśmiałem się ^^ dobre hehe No to tak :P jeszcze na temat diety.. o wiele łatwiej jak domownicy włączają się w taki poważny projekt :P w końcu im to nie zaszkodzi... mama od nowego roku postanowiła do mnie dołączyć i teraz robię jej coś takiego, kiedy nie może zjeść ze mną w domu jakiegoś posiłku hehe :P Nawet sałata może być świeża i smaczna, jeżeli dressing zapakujemy osobno :P http://img18.imageshack.us/img18/2056/aaupdatestycze20013.jpg Zupka buraczana na wędzonych kościach.. pychota :P bardzo mięsna wyszła hehe w postaci zwykłej: http://img266.imageshack.us/img266/6489/aaupdatestycze200131.jpg oraz do podania gościom :P z jajeczkami gotowanymi w torebeczkach śniadaniowych. http://img255.imageshack.us/img255/2910/aaupdatestycze200132.jpg Rybka wędzona na zimno (20-25*C) przez 8 godzin.. dzwonka na obiad a łeb, środek i fileciki do zupy filety doprawione asafetydą.. http://img715.imageshack.us/img715/9705/aaupdatestycze200133.jpg No i wreście! brzydal zmienił się w całkiem apetyczne danie hehe Po wędzeniu rybka była surowa, potrzebne jej było gotowanie.. zdecydowałem, że ze względu na kalorię zrobię to w mleku jeżeli nie liczycie kalorii polecam śmietankę - potem można by było dodać takiej śmietanki do zupy rybnej :P Doprawiłem mleko puree z czosnku, liściem bobkowym i zielem angielskim, włożyłem kawałki ryby, zagotowałem - wyłączyłem ogień i odstawiłem na 20 minut, żeby rybka doszła spokojnie i to tyle.. Jako dodatek warzywa gotowane na parze z ryżem, porem, pietruszką, prażoną cebulką i dressingiem oraz jajko Rybka spoczęła na ajvarze :thumbsup: Wyśmienita kompozycja.. sama rybka zaskakująco smaczna, chociaż za dużo ości jak dla mnie http://img255.imageshack.us/img255/8810/aaupdatestycze200134.jpg Reszta stwora zamienia się właśnie w garnku na wywar :P Na piątek za 2 tygodnie mam ciekawy przepis, którego wykonanie widziałęm w tv :P Boczek z chrupiącą skórką by Ken Hom ^^ ciekawe co z tego wyjdzie, podobno zawsze wychodzi idealna skórka z tego przepisu. Pozdrawiam Tłumaczenie: http://img545.imageshack.us/img545/379/aaupdatestycze200135.jpg
-
nie mogę pozostać głuchy na głosy współplemieńców ^^ jeżeli zobaczycie jakieś zdjęcie, od którego będziecie mieli chęć zajrzeć do lodówki STOP odwiedźcie najpierw stronę 39 tego tematu :lol: Oto przed Państwem ANTYgłód zwany też brzydalem z Marko :lol: nazwę ryby zgadnijcie sami :P tylko bez zaglądania.. bo podpisałęm fotki przed uploadem ^^ http://img339.imageshack.us/img339/5494/sumafrykaski.jpg http://img837.imageshack.us/img837/5675/sumafrykaski1.jpg http://img689.imageshack.us/img689/5568/sumafrykaski2.jpg Jutro podwędzę na ciepło drania ^^ pewnie będzie smaczny.. ale jak na razie działa na łaknienie jak widok pawia o poranku :devil: redzed, dzięki, może kiedyś jeszcze spróbuję w kartonie.. Pozdrawiam ^^
-
:clap: :clap: i to jest podstawa pozytywne myślenie to konstruktywne myślenie hehe i na dodatek dobre dla zdrowia :grin: sokoz, ciekawy artykuł jak widać trzeba znaleźć odpowiedni dla siebie balans.. a jaką ilość? może jak się wrzuci kilo jagód to faktycznie coś daje :P z ciekawością czekam co powie Arkadiusz.. jak na razie zgodnie z tym co zostało napisane - nie będę sobie zachodu robił.. może z drewnem jałowca spróbuję.. Pozdrawiam
-
gatita, zebrało się trochę zdjęć :P dzięki ^^ Tusiaczek lepiej samemu sobie zrobić dietę :P i jeść rozsądnie to co się lubi hehe w większości z resztą są tam sałata i warzywa.. doprawione łyżką na porcję dressingiem :P dodatki to rzecz gustu, byle nie za dużo i bez pieczywa, nadmiaru ziemniaków, kasz, makaronów itp jedyna dysproporcja tygodnia to niedzielna kolacja, gdzie krwistej, chudej wołowiny jest mniej więcej tyle samo co zieleniny ^^ taka mała nagroda za odbębniony tydzień hehe Porcja są w sumie bardzo małe :P tak zmyślnie zdjęcia robię, że wygląda na okopiasty talerz :lol: o ile Panie dietetyczka jest ładna.. :lol: miro, :grin: :grin: :grin: Tusiaczek życzę Ci powodzenia w diecie ^^ też mi czasem palma odbijała :P dlatego co miesiąc przeznaczam sobie 1-2 dni na 'dyspensę'... pieczywo, smalec, boczek, hambuegery.. co tylko sobie zamarzysz ^^ zapijane zmrożoną literaturą i piwkiem hehe małe upodlenie a zarazem rozrywka pozwala łatwiej wytrzymać kolejny miesiąc :P :clap: - brawo bez sarkazmu :P ja w 12 miesięcy straciłem 60 kilo... a w grudniu w sumie przez jeden miesiąc odrobiłem z tego 10kg :lol: nie ma się co dołować :P do następnych świąt powraca 'faza Zen' Pozdrawiam
-
Henio, ciekawe bardzo trzeba będzie kiedyś spróbować.. chociaż takie piwo z podpiwku pozostawiło niemiłe wrażenia z dawnych lat mianowicie syndrom galopującego jelita :lol: ..reszta butelek z tym 'piwem' poszła do odstrzału - dosłownie fajnie robiły bum hehe Po powrocie do diety... jest super hehe :P więcej przyjemności sprawia takie rozsądne jedzenie niż napychanie kichy po brzegi więc po co.. chyba człowiek czasem potrzebuje upodlenia i powodu do nienawiści do samego siebie :lol: Warzywa na parze ugotowane na półtwardo przerobione na sałatkę z jajkiem :thumbsup: Nic wielkiego, ale opracowałem sobie bardzo wydajny dressing sok z 1.5 cytryny, pudełeczko musztardy kremskiej Develey, pół szklanki oliwy, doprawione przeogromną ilością pieprzu, sporą ilości soli i niewielką ilością cukru :P przepis dokładny jak nie wiem co hehe .. ale na porcję sałatki wystarczy 1 łyżka stołowa http://img5.imageshack.us/img5/4589/update2013stycze.jpg Z dietą powróciła moja ukochana, niedzielna, krwista wołowinka :thumbsup: tą razą marynowana 2 doby w mieszance oleju, czerwonego wina, musztardy, czosnku, pieprzu.. marynata po odparowaniu posłużyła za sos http://img833.imageshack.us/img833/7033/update2013stycze1.jpg http://img15.imageshack.us/img15/356/update2013stycze2.jpg Z racji tego, że wołowiny było za dużo jak na jeden posiłek - w poniedziałek na kolację mieliśmy tatra :thumbsup: lepsza od krwistej wołowiny jest tylko surowa :lol: http://img203.imageshack.us/img203/2582/update2013stycze3.jpg No i zakochałem się w wędzonych śliwkach ^^ w przyszłym roku muszę spróbować sam uwędzić.. chociaż te na bazarku są bardzo smaczne i nie za drogie.. zamówiłem już kilogram na nalewkę zachęcił mnie AndrzejK dopiskiem pod swoimi wędzonymi śliwkami na stronce :P a o sprawie przesądził ten tekst.. http://www.srodkowapolka.com/2011/07/nalewka-z-wedzonych-sliwek.html Będzie to pozbawiona cukru naleweczka o mocy ok. 55% (ciut mniej - planuję kupić 2x 3/4 Żołądkowej deluxe oraz 0.5l spirytusu na kilogram śliwek).. A na razie sałatka z wędzonymi śliwkami, chilli i ostatnim Pilosem po wędzeniu, które nie pamiętam nawet kiedy się działo.. bardzo żywotne te serki.. teraz po podeschnięciu smakuje całkiem jak rolada ustrzycka.. no może ciut lepiej :P hehe Pozdrawiam http://img198.imageshack.us/img198/1512/update2013stycze4.jpg
-
arkadiuszcz, brokuł romesco wałkują go w reklamówkach na kuchni tv hehe Pozdrawiam Edit; TFU ale babola strzeliłem hehe :P Brokuł Romanesco oczywiście
-
Wojtusa brawo :clap: a ja nadal łamałem sobie głowę :lol: Pozdrawiam http://img94.imageshack.us/img94/6585/otwieracza.jpg
