Skocz do zawartości

PanBoczek

Użytkownicy
  • Postów

    3 618
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PanBoczek

  1. Pan Boczek pieczony w soku jabłkowym z sosem arachidowym Składniki: -2kg boczku ze skórą -6 łyżek miodu -czosnek -przyprawy: mieszanka korzenna, majeranek, sos woorcestershire -słodki sos chilli -oliwa -sok jabłkowy -cukier -masło orzechowe Zaczynamy od nacięcia skóry na ładnym płacie boczku (2kg). Pierwszy raz testowałem nacinanie 'na bieżnik'.. efekt jest nadal niewiadomą, ale pieczona, chrupiąca skóra zawsze jest ładna :lol: chyba, że jakiś idiota (zgadujcie) spali ją za mocno hahaha W sporym naczyniu do pieczenia mieszamy 6 łyżek miodu, sporą ilość majeranku, główke czosnku (przeciskany przez praskę), 3 łyżki sosu słodkie chilli, 2 łyżki sosu Wooster, szczypte przyprawy korzennej i 12 łyżek oliwy. http://img580.imageshack.us/img580/9162/dscn1225wy.jpg Wymieszaną marynatę wcieramy w boczek od strony mięsa, starając się nie zapaćkać skórki Po nocy w lodówce, 6 godzin przed planowanym początkiem pieczenia, wyjmujemy boczek z lodówki. Dolewamy tyle soku jabłkowego, aby PRAWIE przykrył boczek - najlepiej, kiedy skórka nie będzie zanurzona. Odstawiamy na wyżej wspomniane 6 godzin. http://img204.imageshack.us/img204/2553/dscn1230jo.jpg Piekarnik rozgrzewamy do 150*C i wkładamy boczek - polecam rękaw do pieczenia na pierwsze 3 godziny. Sekretem sukcesu w tym przepisie jest to, aby w czasie pieczenia w rękawie boczek pływał w marynacie połączonej z jabłkowym sokiem - wystawać ma jedynie skórka, którą będziemy glazurowac i podpiekać później. Po 3 godzinach zwiększamy temperaturę do 180*C i usuwamy rękaw. Obficie solimy skórę grubą solą morską. http://img848.imageshack.us/img848/7641/pieczonyboczekpasztet.jpg Kiedy skórka na boczku zacznie zmieniać kolor na złoty zaczynamy polewać go marynatą, która wymieszała się z mięsnymi sokami i dzięki dodatkowy miodu nada boczkowi właściwą glazurę. W tym momencie można dodać kilka gałązek rozmarynu, w który uprzednio wmasowaliśmy nieco oliwy - będa stanowiły dekorację a przy tym smakowity dodatek do chrupiącej skórki. http://img232.imageshack.us/img232/1195/pieczonyboczekpasztet1.jpg Boczek pieczemy do momentu, kiedy będziemy zadowoleni ze skórki.. w zależności od naszego piekarnika.. może to zająć ok godzinę. Jak widać troszkę przepiekłem xD jakieś 30 minut mniej i byłby idealny.. a tak no cóż :P skóra pójdzie do wywaru jakiegoś. Tak to jest jak ktoś rozprasza... http://img688.imageshack.us/img688/8192/pieczonyboczekpasztet2.jpg Po upieczeniu, kiedy boczek odpoczywa, robimy w rondelku karmel z kilku łyżek cukru - w zależności jak słodki sos chcemy otrzymać. Do jasno brązowego karmelu dodajemy ok. pół szklanki jabłkowego płynu spod pieczenia boczku i uzupełniamy sokiem jabłkowym. http://img252.imageshack.us/img252/2980/pieczonyboczekpasztet3.jpg Dodajemy kilka łyżek masła orzechowego, domową kostkę rosołową i suszone płatki chilli. Redukujemy sos do odpowiedniej konsystencji, pamiętając że zgęstnieje kiedy przestygnie. Przed podaniem wykańczamy sos sokiem cytrusowym (limonka, cytryna, grapefruit - co kto lubi ) http://img189.imageshack.us/img189/6339/pieczonyboczekpasztet4.jpg Jako dodatek świetnę będą pieczone ziemniaki i oczywiście mocny trunek, który pomoże strawić nasz boczuś. Smacznego http://img594.imageshack.us/img594/7961/pieczonyboczekpasztet5.jpg A na drugi dzień mamy pyszny zimny boczek na kanapki hehe.. aaaalbo pasztet Tym razem do pasztetu poszło 800g wątrówki wieprzowej, 200g słoniny, mięso i skórka z pieczonych udek kurczaka, resztka boczku razem z marynatą po pieczeniu, standardowo cebulka podsmażana z miodem i koncentratem pomidorowym, masło orzechowe.. pieczone ziemniaki. Pozdrawiam http://img833.imageshack.us/img833/6355/pieczonyboczekpasztet6.jpg http://img191.imageshack.us/img191/597/pieczonyboczekpasztet7.jpg http://img259.imageshack.us/img259/4244/pieczonyboczekpasztet8.jpg http://img716.imageshack.us/img716/580/pieczonyboczekpasztet9.jpg
  2. :clap: :clap: :clap: to jest to... moja babcia też często robiła takie placki.. a najlepsze 'góralskie' z wędzonym serem :grin: przełożone i podsmażone hehe Święta racja.. ziemniaki na placki trzeba trzeć ręcznie, żaden malakser czy robot tego nie zrobi poprawnie.. A szarlotka... marzenie po prostu :grin: ślepy jestem bo przepisu na to cudo nie widze :wink: Twoja LP ma z Tobą jak w niebie :grin: Najlepsze życzenia i Pozdrawiam
  3. myth, :clap: :thumbsup: dla mnie pół krwisty :grin: wyglądają super! U mnie dziś skromnie.. improwizowana zupa rybna z tajskim akcentem Pozdrawiam http://img689.imageshack.us/img689/7929/rybna.jpg
  4. vtec, dziękuję :grin: ..chociaż ja tam lubię bałagan haha kwestia przyzwyczajeń młodego pokolenia chyba :P Tak żeby było troszkę boczka w boczku.. dziś zamarynowałem 2 kilo boczku ze wsi z zamiarem jutrzejszego 4 godzinnego pieczenia :P Pierwszy raz nacinałęm skóre 'na bieżnik' i koślawo to wyszło aaaale.. :lol: Tak żeby kolorowo było.. dziś przyszedł prezent na dzień Matki :grin: A Wy co macie dla swoich mamuś? :P Pozdrawiam http://img193.imageshack.us/img193/9461/piwocv.jpg Edit: ehh cukinie zaczęły wychodzić z ziemi, ale niestety stracilęm kilka zawiązków gruszek w butelkach przez ten wiatr gałęzie pękają jak zapałki..
  5. Wykorzystano dzienny limit ocen z jednego adresu ip. :grin: ..dla przypomnienia, że można codziennie oddać 5 Pozdrawiam
  6. nie wiem czy to dobry pomysł.. teoretycznie tak :blush: mianowicie na polędwicy a'la zrobiła sie spora ilość białego nalotu, który fajnie wzbogaca smak mięsa :P zeskrobałem z niej troche i natarłem tym karkówke, coby też złapała :grin: już druga rzecz będzie pozytywnie pleśnieć w lodówce :lol: Przy okazji.. wyczytałem na forum, że przesuszona wędlina a'la parmeńska nadaje sie do ścierania na tarce jak wiórki parmezanu ^^ Faktycznie to niesamowity dodatek do sałatek.. posypana po wierzchu nabiera mięsnego, głębokiego aromatu :grin: oj już zaplanowałem m.in. 3 wersje karkówki, kilka polędwic, polędwiczke, jeszcze nieokreśloną ilość wołowiny :thumbsup: no i ze dwie nóżki w całości :grin: prowodyrem do nich oczywiscie jest Darino :P kumpiak ah kumpiak :grin: Pozdrawiam
  7. Zbój Madej, stukrotne podziękowania za inspirację i rady :grin: W końcu doczekałem się momentu, kiedy po spróbowaniu karkówki powiem 'wow to jest to' :thumbsup: Naturalna słodkość.. orzechowe nuty uhh co to będzie za 2-3 miesiące jak jeszcze dojrzeje w lodówce.. Pozdrawiam http://img204.imageshack.us/img204/3006/karkm.jpg
  8. Sasza :clap: :grin: Pozwól, że coś naskrobie dla Ciebie W urodziny Twoje Sasza, każdy piękny tekst wygłasza, 100 lat! 200! co tam.. 300! w tym pomoże wódka czysta, W zdrowiu nic tak nie pomaga, jak toastów istna plaga, Rosja, Polska, Unia cała, za kielichy dziś złapała! Pięćdziesiątka wyjątkowa, czy to dużo? trawa-mowa, Z optymizmem patrz przed siebie, tu na ziemi jest jak w niebie, Miłość, dziatki, szczerzy ludzie, siedzisz jak na złota rudzie. Życzyć Tobie przyjacielu, szczęścia, zdrowia, latek wielu, Tobie jako i rodzinie, niechaj radość nie przeminie! http://img262.imageshack.us/img262/7406/59050.gif
  9. Nikt mi nie powiedział nic o Stanie.. ale Halusia w ogólności miała racje :P nie zanudziłem się.. przeciwnie było świetnie :grin: Twórczość Stana Borysa i jego kapeli "Jego imię 44", zawarta w pierwszej części spektaklu była zaprezentowana wystrzałowo :P 70 latek... biegał po scenie, śpiewał i nie dały go rady zagłuszyć zadne instrumenty wyborowe klawisze, perkusja i gitara :grin: W drugiej części zachwyciła 'Jaskółka" w wykonaniu Pani Katarzyny Dąbrowskiej.. ręce bolą od oklasków :grin: Po takim spektaklu, kiedy wszyscy śpiewali Stanowi 'sto lat'.. wiadomo było, że każdy życzy mu tego szczerze i prosto z serca :grin: http://img337.imageshack.us/img337/9332/stanhn.jpg Pewnie wiele osób zna ten kawałek.. dla mnie nowość, tym bardziej cieszę się, ze poznałem "Jaskółka uwięziona" Pozdrawiam Wokonanie na zywo z zespołem "Jego imię 44" było wg mnie bezbłędne mocna gitara, perkusja jak będny wojenne.. http://img88.imageshack.us/img88/8186/stan1u.jpg Edit.. warto wspomnieć, że przy tej okazji Stan Borys został odznaczony... :clap: http://pl.wikipedia.org/wiki/Medal_Zas%C5%82u%C5%BCony_Kulturze_Gloria_Artis
  10. wyraził tylko swoją opinię o tym co Ty pisałeś tak jak Ty w kółko wyrażasz swoje opinie o mnie.. więc proszę, jeżeli masz się kogoś czepiać to czepiaj się mnie a co do postów innych pozostań obiektywny.. przynajmniej tu, zwłaszcza że ich nie widzisz :grin: :grin: mam ich aż trzech.. i nauczyłem się, że każdego warto słuchać.. lat na karku i doświadczenia żadna wiedza nie zastąpi.. :blush: :blush: :blush: haha to bym musiał uwędzić chyba minusową ilość szynki :grin: wiem, że radzisz mi dobrze Jest jeszcze taka sprawa.. chciałbym chociaż jeden raz spróbować coś uwędzić na tym co 'mam w głowie' :P w sensie na wędzarni, którą sobie wyobrażałem jako pierwszą hehe może to i troszkę bez sensu, ale jest we mnie taka żyłka ciekawości Wędzić będe zapewne jakieś śmieszne ilości mięsa - goloneczka, troche boczku, jakaś kiełbaska... może nawet szyneczka małą i tak sam tego nie skonsumuje wszystkiego.. Jeżeli się uda pomyśle nad większą ilością coby znajomych uraczyć Pozwolę sobie zaadresować kilka słów do kolegi Gonzo :wink: złote serce to podstawa człowieka :grin: zawsze chętnie poznam Twoją opinię.. Pozdrawiam serdecznie
  11. no tak.. mało kto docenia prace moderatora :blush: dzięki za posprzątanie :smile: pomysł bardzo mi się podoba.. nie żebym nie chciał, ale troszkę się wypsztykałem z pieniędzy może do zimy uda mi się uzbierać na jakieś porządniejsze rozwiązanie.. głupio by wyszło gdybym zrobił wędzarnie a nie miałbym kasy na mięso do uwędzenia :lol: Swoją drogą zacytuję mojego wujka.. wczoraj powiedział "zasyp ten dół to sie zrobi z cegieł taki kanał na wierzchu".. gdyby udało mi się ogarnąć materiały za darmo to tak zrobie Dziękuje za dobrą rade :grin: Pozdrawiam Edit: I chciałbym bardzo serdecznie, z całego serca podziękować za wszystkie rady na PW :grin: naprawdę miło mi, że jest tu tyle uczynnych i życzliwych Sióstr i Braci :clap:
  12. :grin: o wędzonkach jak o obrazach mistrzów.. jestem za Przypuszczam, że i tak byłbym zachwycony takimi wędzonkami :blush: Myślałęm, że dobijecie ten temacik do 1000 postów przez noc miro, dzięki za pozytywne nastawienie :clap: bo nieważne co i jak.. ważne, żeby z uśmiechem na twarzy Szkoda, że zniknęły fajne posty od Gonzo i Andyandy :grin: pozwolicie jednak, że najpierw wypróbuję dopływ powietrza nie na samo dno paleniska, tylko nieco niżej od rury odprowadzającej dym.. zawirowania, nawet powietrza, najbardziej do mnie przemawiają :grin: :blush: no ciekawe co to będzie.. jak na razie zauważyłem, że ta rura świetnie zbiera wszelką wode :lol: kiedy wczoraj ją podnosiłęm wylała sie szklanka conajmniej xD Może teraz będzie lepiej, bo rura praktycznie wystaje na calej długości na powierzchnię i jest tylko przykryta warstwą trawy i wysuszonego piachu.. Docelowo, kiedy już będę miał pewność, że wedzarnia zadziała jak chcę to może zdecyduje się ją scementować.. abratek, w takim wariancie pomogłoby wymurowanie kanału na tą rure? Pozdrawiam
  13. hmm mama dostała darmowe, podwójne zaproszenie na benefis Stana Borysa na jutro na 19stą :grin: dałem sie namówić.. są tu jacyś fani tego wykonawcy? Nie znam jego twórczości.. no poza nutką z głuchej nocy Peji xD i ciekaw jestem czy to będzie fajne doświadczenie :p Pozdrawiam
  14. :grin: Postaram się oddawać codziennie Pozdrawiam
  15. A ja zrobię Wam psikusa i nie będę odpowiadał na posty przepełnione złą energią arkadiusz, nie zrozum mnie źle dziękuje za dobre rady i nie wiem skad pomysł, że ich nie wprowadzę w życie..? Na razie zostanie tak jak jest bo nigdzie mi sie nie spieszy nie mam parcia na wędzonki, nie muszą być jutro - może za tydzień za dwa. Spróbować najpierw tak jak napisał Miro, zmodyfikować żeby było jak na szkicu od Andyandy, przecież to nic złego tato, również dziękuję wezmę sobie do serca to co napisał.. I co mi pozostało? :rolleyes: zjeść dobry obiadek i podzielić się przepisem hehe :grin: Fajny patent na warzywa; młoda marchewka i brukselka w glazurze Na patelnie masełko i troche gorącej wody, tyle żeby warzywka się ugotowały a w tym czasie woda zdązyła odparować - najlepiej jeżeli marchew będzie troszkę chrupka w środku. W po 5-6 minutach pod przykrywką na największym ogniu, dosypuje hojnie cukru i odparowuję dalej bez przykrycia mieszając. Kiedy woda odparuje, na patelni zostanie cudowna glazura, która oblepi warzywa. Pozostaje tylko przysmażyć marchew i brukselkę (na miejscami dośc ciemny kolor) i wykończyć solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Zawsze wychodzą zasmaczyste, polecam Pozdrawiam http://img685.imageshack.us/img685/9825/osoiu.jpg
  16. arkadiusz, no nie kazdy z każdym sie może zrozumieć :P Pomysł na brak dopływu powietrza do dołu paleniska oparłem w swojej niedoświadczonej głowie na tym poście.. To jest bez znaczenia ponieważ powietrze wchodząc prze otwory spowoduje zawirowanie w palenisku. Drewno spala się wolniej i o wiele dłużej dając więcej dymu i niższą temperaturę spalania. Obrazek..może źle zrozumiałem - zdarza sie przy podniesieniu rury chyba udałoby się kontrolować wpływ powietrza w ten sposób za pomocą blachy-pokrywy.. Na dziś wystarczy mi kombinowania ;D Dobranoc, Pozdrawiam [ Dodano: Sob 19 Maj, 2012 22:50 ] "wygląda żałośnie, jakby 2 latek sie bawił Na razie więc zakryłem to czarną folią i zapieczętowałem cegłówkami.. wygląda jak grób yhhh Wszelkie uwagi (oj będzie tego ;/) mile widziane" myth, nie powiedziałem też, że nie wykorzystam dobrych rad Złośliwy też być nie musisz.
  17. Jak można pałać miłością do czegoś, czego nigdy się nie robiło.. poczytałem, poczytałem ale jak przyszło mi pokopać w tej **** ziemi to mi sie odechciało :lol: wykopanie tego co widać zajęło mi 2.5 godziny.. jak zaczne bawić sie w dopływy powietrza do dołu paleniska to samo kopanie zajmie znowu z godzine :???: więcej machania siekierą przy korzeniach niż szpadlem.. Na dzień dzisiejszy zostawiam to tak jak jest i :grin: kolega Miro mnie doskonale rozumie hehe.. kto wie co będzie jutro Wyszukałem już potencjalne rury, okaże sie na co będe miał ochote Najważniejsza jest w końcu temperatura w palenisku i żeby nie dopalały sie żadne substancje.. pomyślimy Wielkie konstrukcje nad ziemią raczej odpadają.. nie chce żeby to sie rzucało w oczy. Raczej podniosę odpowiednio rure do beczki i zobacze jak wyjdzie obniżać paleniska raczej nie będe bo potem trzeba by nurkować w ten żar :lol: Pozdrawiam
  18. :grin: oby oby... Jak zawsze masz rację tylko, że głowie sie nadal nad samym paleniskiem.. mianowicie - czy jest wystarczająco pojemne, żeby zmieścił się z nim dymiący opał i został jeszcze spory zapas do ścianek.. Wkopanie blachy w ziemię to chyba nie najlepszy pomysł, ale cóż, pożyjemy zobaczymy Jutro jeszcze pomyślę i będe dalej kombinował Troche problematyczne wydaje mi się robienie dopływu powietrza do paleniska.. może spróbować najpierw uchylonej klapy na górze? Większość pomysłów zostanie zweryfikowana przy przepalaniu paleniska i beczki hehe będe miał możliwość poprawić niedociągnięcia.. P.S. czy nieszczelne palenisko to duży problem? tj. kiedy jest możliwość, że wsypie się tam troche ziemii? :P nad tym też będe musiał się zastanowić.. Pozdrawiam Edit: Zigo rura ma 1m
  19. Jakby ktoś po obejrzeniu zdjęć, wnikliwie zauważył - niespodzianka :!: - nie jestem złotą rączką HAHAHAHAHAHA :lol: Zaczynało się nieźle.. a teraz wygląda żałośnie, jakby 2 latek sie bawił :blush: Na razie więc zakryłem to czarną folią i zapieczętowałem cegłówkami.. wygląda jak grób yhhh Wszelkie uwagi (oj będzie tego ;/) mile widziane :grin: Dalsza część prac jutro.. może wujka poprosze o pomoc :P Pozdrawiam http://img254.imageshack.us/img254/8231/wdzo.jpg http://img525.imageshack.us/img525/4075/wdz1.jpg
  20. nie skomentuję :!: nie nadążam przełykać śliny :lol: dasz troche? xD mutant.. albo najnowsze dokonanie brainiacków załoze sie że ktoś dostałby za to nobla.. :rolleyes: Zerknę później na foteczki :grin: Pozdrawiam
  21. Żeby nie było, że odmawiam sobie wszystkich dobroci ^^ Tortellini nadziewane szpinakiem.. :thumbsup: Ciasto to każdy i tak zrobi takie jakie lubi.. akurat do tego przepisu ludzie takie jak na makaron http://img85.imageshack.us/img85/6537/tortellinij.jpg Nadzienie za to.. troche zmodyfikowałem nadzienie z restauracji gdzie kiedys pracowałem. Szpinak w liściach rozmrażamy i siekamy drobno. Pa patelni rozpuszczamy 3 łyżki masła i wyłączamy ogień. Od razu dodajemy do goracego masła drobno posiekany czosnek i orzechy włoskie, łączymy to ze szpinakiem. (W razie dostępności świeżego szpinaku, łączymy go z masłem na patelni, żeby zmiękł i stracił objętość). Doprawiamy pieprzem i serem peccorino - słony, więc sól wg uznania.. :thumbsup: nadzienie jest sprawdzone i super pasuje jako farsz do czegokolwiek http://img205.imageshack.us/img205/7358/tortellini1.jpg Podaję z przyprawą 'suszone pomidory'. oliwą i jakimś fajnym kwiatkiem :P dziś padło na tymianek cytrynowy, który dodał niesamowitego aromatu. Pozdrawiam
  22. brak czasu dziś wędzarenka może stanie hehehe chyba to te same szparagi :P tylko biale nie maja dostępu do słonca - okopuje sie je ziemią albo po prostu uprawia bez słońca w halach.. btw. te cieniutkie jak zapałki są wg mnie najlepsze :P delikatne i smakowite ^^ Pozdrawiam
  23. :blush: spóźnione nieco najlepsze życzenia :grin: ..ale podobno jak szczere to i spóźnione sie liczą hehe ^^ Pozdrawiam serdecznie P.S. einshel, smażona mortadela? :shock: znalazłaś mój kryptonit :lol:
  24. chudziak, wyglądają wspaniale :clap: gratulacje udanego zbioru ^^ Halusiu zupa krem z tychże warzyw jest moja ulubioną ^^ szczególnie kiedy na wierzchu zapiekę skórkę z sera i główek szparagowych ^^ :thumbsup: Chyba poczytam sobie o ich uprawie :grin: Pozdrawiam
  25. Alltid, :thumbsup: przepadam za gołąbkami.. chyba tez niebawem zmajstruje Wczoraj.. kasza manna a'la polenta żółta od kurkumy... ilość oleju woków, cóż porcja dla mamy - a olej budwigowy. Dietetyk przepisał jej 2 łyżki dziennie.. Pozdrawiam http://img210.imageshack.us/img210/4411/kaszamanna.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.