-
Postów
3 618 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez PanBoczek
-
miro, Twoje zdrówko ^^ i wszystkich wielbicieli czosnku :grin: ..przy okazji i w temacie Różyczka z łososia 'gravad lax'.. Do tego prosta sałata z warzywkami i dressingiem musztardowo-miodowo-malinowym :thumbsup: Pozdrawiam http://img198.imageshack.us/img198/6483/gravlaxforum3.jpg
-
Dzięki inspiracja to podstawa ..chociaż chodzi za mną taki tłuściutki pasztet hmm kiedyś na wsi jadłem taki hmm xD sam nie wiem, powiedziałbym że bardzo dużo w nim było wątróbki wieprzowej/wołowej i sporo zmielonych tłustych okrawków jak na smalec :devil: Nie wytrzymałem.. 10-14 dni optymalnie, ale cóż.. gravlax odpakowany, połowa spałaszowana na kolacje ^^ Uwielbiam... na wędliny moge czekać choćby 3 lata.. mogą wisieć, pachnieć, kusić wyglądem.. ale nie rusze.. a tą rybke ehh Pozdrawiam http://img11.imageshack.us/img11/2428/gravlaxforum.jpg http://img823.imageshack.us/img823/5034/gravlaxforum1.jpg http://img577.imageshack.us/img577/4941/gravlaxforum2.jpg
-
miro, przyzwyczajenie nie musze po prostu go obierać, żeby oddał smak - mniej roboty potem wycisnąłem połówki ząbków czosnku do zupy jednym ruchem.. btw. to jest jedna główka czosnku przecięta na pół ^^ O tyle fajne, że jeżeli nie chcesz tegoż czosnku w daniu, to możesz go wyjąć.. zostanie sam aromat taki czosnek nadaje sie do dressingów, nadziewania mięsa, sałątek.. co tylko chcesz.. tak samo można go upiec przy okazji jakiegoś mięska Tylko w wypadku zupy nie polecam tego robić z czosnkiem wysuszonym.. łupinki moga odejść i cieżko bedzie je wyłowić to był młody, niesuszony czosnek. Pozdrawiam
-
Hehehe :grin: dla mnie to oczywista oczywistość, że nie zamrażam do dalszego użycia kości, które ktoś obgryzał.. no plis :P w kuchni musi być wszystko na medal myth, pieczony kurczak.. resztki mięsa poszły do pasztetu a kości poszły do mrożenia - nikt ich nie lizał, nie dotykał oprócz kucharza ^^ to samo kiedy robie stek z kością kość odkrojona przed podaniem, specjalnie z mięskiem na niej, pieczone żeberka - kości usunięte przed podaniem.. Wszystko czysto i schludnie, żebym mógł dokłądnie opowiedzieć co i jak w trakcie jedzenia.. i żeby jedzący nie uświadczył nagłego zwrotu treści :lol: Weźmy tą zupe nawet... ileż osób ją jadło? ano oprócz mnie - mama, nasz przyjaciel, mama wzięła do pracy, poczęstowała kolege z pracy i szefa ^^ I jak mógłbym wziąć do wywaru zbeszczeszczone kości :devil: Pozdrawiam
-
no bez przesady :P czasem sobie pozwalam na masełko.. ta logika mi sie bardzo podoba ^^ np. gdybym miał delme a nie miał masła to bym zrobił kanapki smarowane twarożkiem.. albo wogóle ..nie chwila pieczywa nie jadam :lol: Ze smalcem jest ten problem.. że jest pyszny :lol: więc jakbym mial w domu zapas do użytkowania to 3/4 tegoż smalcu poszłoby prosto w biodra :lol: też tego nie lubie dlatego przy robieniu dzemu-przyprawy próbowałem i był gotowy kiedy wszystko zmiękło mielony rozpływa sie w ustach ^^ Pozdrawiam
-
:grin: cieszę sie bardzo i dziękuje u mnie to już tradycja :grin: zawsze odkąd pamiętam, dzień po mielonych była pomidorówka na tym właśnie wywarze ^^ Dziekuje serdecznie za miłe słowa :blush: :grin: od razu chce sie gotować! arkadiusz, bezsprzecznie rację masz! w 100% ^^ powinienem o tym sam pomyśleć.. żeby chociaż wspomnieć :blush: u mnie w domu niestety staramy sie omijać masło i smalec ^^ w razie czego biegne do cioci pożyczyć :grin: Nie ma smalcu - nie ma pokusy :lol: Pozdrawiam
-
TeBe, Zbój Madej, :thumbsup: :thumbsup: wrzuce może dla przypomnienia tematu małą zupke prostą a przepyszną i z ważnym przesłaniem :grin: zamiast wyrzucać - zamrażać kości po pieczystym, resztki z kurczaka.. toż to skarb, na którym można wyczarowac cuda :grin: Pozdrawiam http://img3.imageshack.us/img3/6751/zuparesztkowa.jpg http://img99.imageshack.us/img99/568/zuparesztkowa1.jpg http://img853.imageshack.us/img853/8012/zuparesztkowa3.jpg
-
kostek61, abratek, :clap: zdecydowanie bezpieczeństwo jest najważniejsze.. tak przy okazji tego co mówił Myth w polsce polecam sklepik internetowy.. hmm zeby nie było, że im reklame robie google wystarczy.. Pan kurier, kiedy sprawdzaliśmy przy odbiorze czy nic sie nie stłukłow powiedział: "Oho pewnie Pan tu będzie bimberek sobie pędził?" "No niee to na razie niezgodne z prawem.." :lol: "Oj proszę Pana ja prawie codziennie do kogoś dowożę takie bajery"... Więc domowe bimbrownictwo się rozwija ^^ niezależnie od ministrów i ich ustaw.. http://img545.imageshack.us/img545/3324/gsiorynawino.jpg http://img39.imageshack.us/img39/276/gsiorynawino1.jpg I nie ma to tamto.. jak sie prawo zmieni to napewno spróbuje wyprodukować conieco a na razie muszą wystarczyć nalewki i wina.. ehh to chore państwo.. Pozdrawiam
-
Taki temacik bez fotek... trzeba troszke podkolorować :grin: Przepis na poprzedniej stronie.. kolejny raz udały sie pyszne :thumbsup: Skleroza przy zakupach = improwizacja w kuchni :lol: z braku cebuli dodałem troche czerwonej i pora.. ale co tam, tym lepsze kotlety ^^ łopatka wieprz. i wolowinka zmielone domowo.. oczywiście :grin: Przyprawy jak widać.. http://img171.imageshack.us/img171/4524/kotletymielone.jpg Coś robie a bulionik nastawiony dżem przyprawowy z cebuli idzie do ostygnięcia.. http://img209.imageshack.us/img209/7192/kotletymielone1.jpg Mieszanie, formowanie.. prościzna http://img18.imageshack.us/img18/6460/kotletymielone2.jpg Sporo oleju i dosyć wysoka temperatura, żeby sie skarmelizowały a cały aromat został w środeczku można smazyć do pożądanego koloru.. przy 'prawie spalonych' nie zaobserwowałem później żadnych przykrych goryczy.. http://img707.imageshack.us/img707/346/kotletymielone3.jpg Przekładamy partiami do garnka z gotującym sie wywarem http://img213.imageshack.us/img213/5914/kotletymielone4.jpg Wziąłem za mały garnek :lol: ..co za problem przełożyłęm do większego hehe Widać tam małęgo pulpeta z resztek mięsa.. to jest to co dla mnie nazywa się pulpetem - małe, szare i o zdecydowanie gorszym smaku niż skarmelizowany mielony. http://img94.imageshack.us/img94/9297/kotletymielone5.jpg Chętnie podałbym z puree i sosem, ale cóż dietka tak jest równie smacznie Pozdrawiam http://img225.imageshack.us/img225/8409/kotletymielone6.jpg
-
Młoda kapusta kiszona pytanie o przepis
PanBoczek odpowiedział(a) na tomaj77 temat w Przetwórstwo owoców i warzyw
tomaj77, specem nie jestem i nic wymyślnego z nią nie robie.. bo chyba w sumie nie trzeba, żeby była pyszna ^^ Na 1kg poszatkowanej kapusty daje 2 płaskie łyżki soli morskiej, łyżke kminku i 2 takie spore marchewki starte na dużych oczkach Potem do kamionki, przykryć talerzykiem, obciążyć kamulcem i na tydzień odstawić ^^ Uwielbiam jeść od tak samą kapuste, albo robić z niej sałatki.. troche marynowanej cebuli, starte jabłko, zioła, rodzynki, cukier, ew. sól, sok z cytryny do smaku, oliwa z oliwek i duużo pieprzu Pyszne, zdrowe i można jeść bez ograniczen ^^ Pozdrawiam -
lesniak, cytuję ^^ Nie ma takiej strony :mellow: W naszym portalu stron są miliony, ale pod wprowadzonym adresem nie ma żadnej z nich. :lol: oby nie było tak samo z tą ustawą... Korciły mnie od dawna wina i nalewki.. a destylaty to piękny sen ^^ Dzięki ogromne za naświetlenie, w końcu... pozytywnego działania PO Pozdrawiam
-
:grin: nie wiem czy mnie nie wkręcasz, ale co tam wypróbuje napewno Babcia faktycznie zanim dodała jajka ubijała je w całości kilka minut.. w praktyce dla mnie nie było rożnicy, może zasłyszała gdzieś Twoją metode? kto wie spróbować napewno nie zaszkodzi.. może wyjdą suflety :lol: :clap: :clap: :clap: dokładnie.. kostek61, pomysł fajny.. tylko przy schabowych to rozumiem, że bez panierki wtedy? :P nie wyobrażam sobie robić sosu z kawałkami bułki tartej ^^ sverige2, już tłumacze kiedy dla 'puszystości' dodawałem bułke moczoną w mleku, kotlety miały nieodpowiadającą mi teksturę. Natomiast co do suchej bułki - zgoda jak sie wsypie za dużo i bez głowy to wyjda niefajne, ale.. w połączeniu z dżemem z cebuli, ktory dodaje jako przyprawe i czasem jaki daje gotowej masie na odpoczynek (bułka chłonie wilgoć i aromaty z mięsnej masy) puszystość kotletów wychodzi w sam raz tomaj77, jeszcze chciałem dopytać ile tych ubitych białek byś proponował na kg mięsa? bo oczywiste, że jakbym ubił białka z 4 jajek i delikatnie wymieszał z masą to nie dałoby się z niej ulepić kotletów ^^ wtedy faktycznie można by do kokilek i zapiekać jak suflet hehe dodajesz może troche mąki aby związać mase i jednocześnie utrzymać powietrze z ubitych białek? Pozdrawiam
-
:grin: pracy tylko wydaje sie dużo :P jak przychodzi do robienia to okazuje sie, że nie tak cieżko ^^ ..i niedługo, spokojnie wyrabiam sie w 1.5 godziny.. a niech Wam będą te klopsy :lol: dla mnie to był i zawsze będzie 'one true and only' mielony 4ever :lol: .. pozostaje mi zrobić te mielone i fotke pokazać :blush: to chyba oczywiste.. zależy ile chcesz kotletów zrobić :lol: jeżeli mniej to dajesz wszystkiego mniej.. ja zazwyczaj robie je w garnku 6-cio litrowym. Kotlety podczas gotowania nie potrzebują jakichś wielkich luzów więc celuj z garnkiem tak, aby sie zmieściły i wywar sie nie wylewał.. P.S. wywar po tych mielonych :thumbsup: u mnie w domu to zapowiedź pomidorowej :grin: Pozdrawiam
-
Grzech nie pochwalić takich wspaniałości ^^ :thumbsup: :clap: Jakkolwiek to zabrzmi.. :P kiedy dorosne chce robić takie pyszności jak Ty Pis :grin: Pozdrawiam serdecznie
-
Zaskoczyliście mnie... serio ..i to bardzo :lol: ja nie wyobrażam sobie mielonych bez gotowania :shock: Składniki: - mielone mięsko (preferuje wołowo-wieprzowe) ok. 1kg - 4 duuże cebule - 4 łyżki masła - 2 łyżki cukru - czosnek (ile kto lubi, ja daje pół główki) - 3-4 jajka (zależy od wielkości i jak nam masa wyjdzie zbalansować można bułką tartą) - bułka tarta ^^ dla puszystości, używam miałkiej zamiast bułki moczonej w mleku.. - pół szklanki oleju (ew. dolać przy podsmazaniu) - włoszczyzna - przyprawy: majeranek, oregano, wegeta, pieprz, liść laurowy, ziele ang., kilka jagód jałowca, kilka kostek rosołowych (moga być domowej roboty.. ^^) - 3/4 garnka wody Zaczynamy od powolnego zezłocenia cebuli na maśle.. dodajemy do tego majeranek, oregano, wegete, pieprz, posiekany czosnek, 2 łyżki cukru i chlust octu balsamicznego (może być jabłkowy) i chwile to odparowujemy do uzyskania czegoś w rodzaju dżemu/pasty. Studzimy. Mięso mieszamy z cebulowym dżemem, dodajemy jajka i bułke tartą (ok. 2 garście). Jeżeli chcemy sprawdzić słoność, bierzemy mały kawałek, formujemy mini burger i smażymy po minucie z każdej strony na patelni idealny sposób do przetestowania słoności produktu po obróbce cieplnej.. ew. dolasamy, jeżeli masa jest za sucha (za dużo bułki - a tak staram sie zazwyczaj robić) dolewamy odrobine wody Masa musi troszke odstać w lodówce, żeby bułka złąpała wilgoć. W międzyczasie wywar.. 3/4 garnka wody, do tego dajemy ziele angielskie, liść laurowy, rozgniecione jagody jałowca, kostki rosołowe (daje 6szt. na spory garnek) i włoszczyzne.. oczywiscie zamiast kostek lepiej mieć bulion albo własne kostki.. ale cóż Powoli zagotowujemy i zostawiamy, żeby się pogotował, kiedy my będziemy smażyć kotlety. Na patelnie wlewamy pół szklanki oleju - musi być go dużo, alby nasze kotlety złapały ladny kolor jak pączki - woków zostanie tylko jaśniejsza obwódka.. Olej powinien być dobrze rozgrzany - zależy nam na szybkim smażeniu na ciemnobrązowy kolor - jak kto lubi, ja lubie prawie spalone.. po gotowaniu wychodzą pyszne Oczywiście formowanie z użyciem zimnej wody.. powierzchnie kotleta da sie wtedy ładnie wygładzić, nie ma pęknięć i kotleciki są śliczne i soczyste! Ważne aby ręce moczyć w wodzie przed lepieniem każdego kotleta. Po smażeniu na bierząco przekładamy je z patelni, prosto do garnka z wywarem, kiedy już wszystkie partie będą w nim pływać, zostawiamy to na około 50 minut. Gotowe podaje z sosem i puree .. jeżeli ktoś zechce sprobować... Sos: Z patelni odlewam wiekszosc oleju, pozostawiając jak najwięcej przysmażonych pozostałości, na reszte daje 2 cebule posiekane w piórka, podsmażam 3-4 minuty i dodaje łyżke mąki zeby sie przesmażyła i 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego - z tego wyjdzie zasmażka pod sos. Dolewam kieliszek czerwonego wina i dodaje 2 kostki rosołowe (domowej roboty.. albo bulion, z bulionem dłużej będzie odparowywało). Doprawiam pieprzem, majerankiem i odparowuję, az osiągnie odpowiednią konsystencję. Prosty i smaczny sos, pasujący do kotletów Puree: Ziemniaczki do miękkości, odparowuje na ogniu do suchości.. dodaje zimne masło w kawalkach i wyrabiając tłuczkiem dolewam ciepłą śmietanke (słodka 36), jednocześnie dosypuje starty ser (polecam do tego parmezan i cheddar w proporcji 1:2). Doprawiam do smaku solą i pieprzem (nalezy spróbować, sery są słone, maslo też pewnie solone - czasem nie trzeba wogóle dosalać) i na koniec dosypuje posiekana dymke. Konsystencja puree zależy od naszych upodobań Ciekawym i bardzo zdrowym dodatkiem do niego jest uprażone i zmielone siemię lniane - dodaje przyjemnej orzechowej nuty. Na talerz solidna porcja puree, w to wbijamy 2 kotlety i polewamy sosem :thumbsup: ..mielone BabciBoczek ^^ troszke przerobione nie obędzie sie bez świeżych warzyw dla zrównoważenia ciezkości dania :lol: Pozdrawiam
-
:lol: bo do peklowania wsadził w siatke, potem do obsuszania zmienił siatke na nową, do wędzenia znowu w nową siatke, postanowił przypiec.. no to lepiej dać nową siatke, a miszczostwo dać jej 3 warstwy.. do parzenia nowa siatka.. ii potem postanowił zamienić to w suszonke i dał jeszcze raz siatke xD eee nie wychodzi mi nieco ponad 3 metry ^^ To może bał się, że nie będzie mógł wsadzić jej odpowiednio pierwsze kilka razy? :P zawsze lepiej mieć zapas jak sie coś pierwszy raz robi :lol: Pozdrawiam
-
Dołączam sie do życzeń :grin: 100 lat w drobym zdrowiu!
-
Wchodzi mi w nawyk robienie pasztetów :P Tym razem miałem trochę pozostałości po obiadach.. pieczona pierś z kurczaka, pieczona golonka.. wystarczyło dokupić pół kilo wątróbki wieprzowej :thumbsup: Bez przepisu, ale z konkretnym pojęciem o zamierzonym celu ..kiedyś w Makro kupowaliśmy taki mocno spieczony pasztet ze śliwką suszoną.. dosyć słodki, ale pełen smaku i jak dla mnie najlepszy ^^ Coś takiego chciałem uzyskać i się udało Nie będe sie rozpisywał.. norma - mięska ze skórami zmielone, wątróbka na surowo też zmielona, załapało sie też kilka pieczonych ziemniaków, chlebek nasączony sosem z pieczenia golonek, jajka... Dla urozmaicenia nie mieliłem cebuli. Pokroiłem w piórka, skarmelizowałem z sezamem, doprawiłem na słono-ostro-słodko i przesmazyłem jeszcze z keczupem (Fanex no7).. Koko'Maroko bo do pasztetu wpadły też suszone żurawiny, śliwki, daktyle i 2 spore łyżki cynamonu ..poza duża ilością gałki musz., pieprzu, ziół. http://img210.imageshack.us/img210/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg Piekłem go równą godzine w 180*C.. w sumie pieczenie trwało 40-45 minut a reszta to dopiekanie pod kolor (nie, nie jest spalony ^^ ) http://img444.imageshack.us/img444/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg Wyszedł chyba najlepszy pasztet jaki udało mi się zrobić ..kwestia gustu, ja uwielbiam słodkawe pasztety, nie za tłuste z dużą ilością suszonych owoców.. cynamon też świetnie się wkomponował :grin: http://img684.imageshack.us/img684/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg Jako dodatek obiadowy, zrobiłem przeładowaną warzywami sałatke tajską Prosta sprawa.. sos słodkie chilli, sok i skórka z lomonki, młodziutki polski czosnek, olej sezamowy, sól, cukier, łyżka sosu wooster, czerwona cebula (marynowała sie w sosie 30 minut).. do tego gorący makaron ryżowy. Poczekać az ostygnie, dodać pokrojone warzywa, zioła - co sie chce http://img718.imageshack.us/img718/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg Dużo pietruszki i szczypiorku :thumbsup: bardzo zdrowe.. świetnie smakowało z pasztecikiem Pozdrawiam http://img337.imageshack.us/img337/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg
-
jumbo, hehehehe no ja odegrałem role Huna xD ..na 2 osoby za dużo mięcha.. dziś chyba machnę pasztecik resztkowy :lol: Pozdrawiam Ed; sałateczka ziemniaczana robiona w niedziele była równie pyszna :P domowy, czosnkowy majonezik, ziemniaczki, czerwona cebula, kukurydza, rzodkiewki i przyprawy :thumbsup: http://img217.imageshack.us/img217/5376/dscn1106r.jpg
-
Super golonka.. http://img521.imageshack.us/img521/5277/golonks1.jpg http://img684.imageshack.us/img684/9164/golonks2.jpg http://img401.imageshack.us/img401/239/golonks3.jpg http://img252.imageshack.us/img252/5999/golonks.jpg
-
AndyAndy dobre podsumowanie tematu :clap: Pozdrawiam serdecznie
-
fatum, najlepiej zainstalować permanentnie na usta moskitierke :lol: gdzieś czytałem, że nieświadomie w ciągu roku czlowiek może połknąć nawet kilogram robaków :lol: ale skończmy już temat robaków.. to nie miejsce na takie dywagacje :P Pozdrawiam
-
fatum, dzięki za informacje bardzo ciekawa.. ja z koleji gdybym miał dostęp do swiezych ryb i owoców morza.. mógłbym nimi całkowicie zastąpić mieso :lol: uwielbiam.. :devil: pierwsza rzecz jaką bym zrobił z ciekłym azotem to polał ręke xD potem zrobiłbym lody o smaku boczku.. a potem jakieś mrożone kulki z płynnym środkiem a'la Adria ... wyrosłem już z męczenia zwierząt i robaczków :lol: Pozdrawiam
-
Konkretnie wczoraj na TV4 :lol: hehehe tak ale to nie znaczy, że odmówie sobie kawałka surowej, świeżej, niemrożonej ryby umoczonej w sosie sojowym.. praktycznie zawsze kiedy mam dostęp do ryby pierwszej świeżości to przy krojeniu biore kilka surowych kęsów ale ok.. teraz rozumiem po co mrozić rybe do tego przepisu co nie znaczy, że będe tak robil P.S. z tego co wkleiłeś.. "giną po 24 godzinach w temp -20 *C" .. pytanie czy giną tez w wyższych minusowych temperaturach... Idealne danie na pierwszą randkę ^^ :blush: dzięki Pozdrawiam