Anuś

Nie jestem Renia, ale też przywiozę takie sosy i pewnie coś jeszcze będziesz mogła popróbować

Paczka dzisiaj dotarła Nagroda cieszy ogromnie i jeszcze dwa dodatkowe drobiazgi. Dziękuję Jacku i czekam na kolejne licytacje

Jejku ale jazda cieszę się jak dziecko, które dostało na komunię rower Dziękuję

Reniu pięknie się prezentują Twoje przetwory

Robię podobny, tylko dodaję jeszcze musztardę ( w tym roku dodałam musztardę indiańską pomidorową ). Wszystkie składniki kroję, a na końcu wszystko blenduje. Cukinie stosuję do sosu a'la bolońskiego, który robię również na zimę, czy grilowana z ziołami też w słoiki . Staram się aby cukinie były małe takie 20-25 cm. Takie są najlepsze. W tym roku cukinie rosną jak szalone. Czasami nie nadążam zbierać i przerabiać. To mój ketchup zrobiony dwa dni temu.

Dziękuję bardzo za przepis rozumiem, że to warzywa zakwaszane octem. Możesz napisać jeśli możesz i wiesz, czy ocet winny, czy spirytusowy ?

Pokusiłam się o wykonanie tego przepisu /topic/17468-rosja-pierś-drobiowa-macerowana-w-koniaku/#entry6715 Mięsa było równo kilogram. Z przypraw dodałam pół łyżeczki papryki wędzonej, suszony rozmaryn, pół łyżeczki pieprzu ziołowego i garść tymianku cytrynowego ( z własnej uprawy). Alkoholu nie żałowałam wlałam całe 400 ml Znalazłam patent na suszenie Ruszt z kuchenki, podłożona folia aluminiowa ( nie stykała się z mięsem) i balkon w godzinach przedpołudniowych i wczesnopopołudniowych, a wieczorem w kuchni wentylator w odpowiedniej odległości. I tak od środy wczesnego świtu, aż do dzisiaj. Pogoda mi sprzyjała, w środę i wczoraj było wietrznie i nie upalnie. Próba degustacji wypadła pomyślnie. Kilka moich skromnych uwag : - następnym razem dodam więcej przypraw ( lubię bardziej wyraziste smaki ) - do suszenia przydały by się kij i haki do wędzenia, byłby wtedy jeszcze lepszy przepływ powietrza - mięso należy przykryć jedną cienką warstwą nowej gazy, ponieważ owady, a głównie osy i pszczoły strasznie ciągnęły do aromatu tego mięsa Czy mogę zapakować to próżniowo i przechowywać w lodówce ? Myślę, że alkohol dobrze zadziała jako środek konserwujący ? Na pewno zrobię powtórkę

Tego nie ma na pewno Dzisiaj z rańca zrobione, jeszcze ciepłe słoiki, ale spieszę podać przepis, może się przyda. Ogórki w zalewie musztardowej. Składniki : 2 kg ogórków 1 szklanka ( 250 ml ) octu 10% 1 szklanka cukru 6 szklanek wody 3 łyżki soli słoiczek 180 g musztardy ( ja daję rosyjską ) 2 łyżki musztardy miodowej 8 ziaren ziela angielskiego 6 liści laurowych 10 ziaren pieprzu czarnego gałązki kopru 3 płaskie łyżki soli Składniki zalewy zagotować. Zdjąć garnek z palnika i dodać musztardy. Mieszać do całkowitego rozpuszczenia się jej w zalewie. zalać przygotowane w słoikach ogórki ( można kroić w dowolny sposób, moje w tym przypadku w grube plastry ) zalewa musi być chłodna. Do każdego słoika wsypujemy po pół łyżeczki gorczycy i gałązki kopru. Pasteryzuje bardzo krótko, od zawsze i nigdy nie mam z tego powodu zonga Proces pasteryzacji u mnie trwa 5-7 minut . Ogórki są dobre dopiero po tygodniu, są smaczne i chrupiące. Wizualnie zalewa nie wygląda zachęcająco, ale przecież to zjadamy ogórki a zalewę wylewamy. Obok ogórków w zalewie musztardowej, również dzisiejsze ogórki w kurkumie w formie plastrów. Cdn .. wieczorkiem wracam do kuchni

Wszystkie marynaty zawierają cukier ( pikle również ) bez tego składnika nie da się stworzyć zalewy. Można by poeksperymentować z zamiennikami typu ksyliton lub słodzik w proszku. Nie będę tu konfabulować i napiszę szczerze, że nigdy tak nie robiłam w przypadku przetworów z warzyw. Jeśli Cię interesuje to chętnie służę przepisami na przetwory z cukinii lub ogórków ( cukinia w kurkumie, ogórki w musztardzie rosyjskiej, ogórki w zalewie słodko kwaśnej, sos a'la boloński, gdzie również dodaję cukinię, choć w oryginalnym przepisie jej nie ma ). Kilka z tych przepisów tu w mojej spiżarni jest, resztę dodam. Jarku :laugh: trunku u mnie tego sporo, więc trzeba go wykorzystać Bardzo się cieszę, ze pomogłam nie wszystkie owoce się nadają, ale jagody, maliny, jeżyny, morele, brzoskwinie,i truskawki również , ale te ostatnie kiedy nie zawierają nadmiernej ilości wody i są z odmian drobniejszych. Oj electra masz rację w stu procentach w tym roku zakupiłam książkę w całości poświęconą kiszeniu warzyw i owoców. Mam nadzieję wiele z niej skorzystać. Najbardziej mnie ciekawi proces kiszenia warzyw w maślance. To proszę, abyś zasięgła informacji o sposobie przygotowania. Samą marchew ( korzeń) już kisiłam w poprzednim sezonie. Jak dla mnie pychota

Piękny wyrób Halusia Moje zmagania z salcesonem zakończyły się dwukrotnie klapą, może kiedyś podejmę trzecią próbę.

Jeśli pozwolisz odpowiem na Twój post wieczorkiem właśnie wróciłam z lasu z kolejną porcją malin. Następnym razem zrobię fotkę tego miejsca. Zbierałam niecałą godzinkę ( sama) Jak wspomniałam wczoraj jest różnica między tymi ogrodowymi, a tymi z lasu. W drodze powrotnej wizyta w sadzie u moich znajomych i zrywanie wiśni. Nie są one duże, ani tak piękne jak te na targu, ale wiem, że dużo zdrowsze. Będzie konfitura wiśniowa z whisky, nalewka i wiśnie suszone.

Oczywiście, że mam od dwóch lat robię większość dżemów tą właśnie metodą. Wspominałam już o tym, ale chętnie przypomnę jeszcze raz. To mój post z poprzedniego roku. Zrobiłam kolejne dżemy metodą janginizacji. Jest to metoda polegająca dodawaniu do owoców soli, która powoduje, że wydobywa się z nich słodycz naturalna, puszczają one więcej soku i przetwory zachowują naturalny kolor. Na początku po dodaniu odrobiny soli ( ja dodałam gruboziarnistą do przetworów) podobno można użyć również himalajskiej lub morskiej. wyczuwa się nieco słony posmak. Jednak w miarę duszenia tych owoców w soku własnym smak powoli zmienia się w słodki . Jak dla mnie nie wszystkie owoce nadają się do przetworzenia w taki sposób. nie zrobię na pewno tak dżemu wiśniowego, bo jak dla mnie są one zbyt kwaśne ( dodam cukier trzcinowy). Miałam 1.3 kg swoich brzoskwiń. Sparzyłam je wrzątkiem, następnie do zimnej wody, szybciej można obrać je ze skórki. Usunęłam pestki i włożyłam do garnka o grubym dnie. Dodałam soli w ilości 2 g i powoli zaczęłam proces duszenia. Owoce mimo, że były bardzo mięsiste, oddały sporo soku. Dodam jeszcze, że po kilku minutach od rozpoczęcia ich duszenia potraktowałam ich odrobinę tłuczkiem do ziemniaków. Po około 40 minutach dżem był słodki. Na pewno dla kogoś kto lubi bardzo słodkie przetwory metoda ta nie sprawdzi się . Na koniec dodałam pół łyżeczki pektyn, które nie mają żadnych ''ulepszaczy'', więc przetwory poddałam krótkiej pasteryzacji- 7 minut . Robiłłam podobną metodą również dżem z malin. Możesz też dodać ksyliton. W tym roku tak zrobiłam w przypadku dżemu z czarnej porzeczki, bo kwaśna jak cho.....ra A to zdjęcie takich przetworów z poprzedniego roku nie publikowane jeszcze. Jak trzeba odpowiem i pomogę Proszę pytać

Jak co roku coś tam działam. Jednak ten rok jest trochę inny i plonów mniej. Dzisiaj cukinia młoda w plastrach w kurkumie i zalewie słodko-lwaśnej z liśćmi selera naciowego. Dodatkowo suszenie chabru, zebranego podczas drogi powrotnej z lasu, gdzie niedawno odkryłam wielką polanę całą w malinach. Jest ich bardzo dużo, choć są nieco drobniejsze od tych ogrodowych to zapach mają nieporównywalnie intensywniejszy od tych z mojej uprawy.

Nic nie przebije tego Ale mi narobiłeś smaku

Pięknie się prezentują słoiki bez naklejek ( starych) nakrętki jednakowe o smak nie pytam, bo to oczywiste, że każdy robi to co lubi moje wiśnie jeszcze na drzewie

Nie było mnie tu kilka godzin, a stawka urosła Daję 210

120

Trochę mnie tu nie było niestety pogoda nie dopisała i nie mogłam zebrać świeżych kwiatów czarnego bzu, ale nie siedziałam bezczynnie zrobiłam galaretkę z soku, którego miałam sporo. Jeżeli deszcz nie usunie całego pyłku z kwiatów to jeszcze zrobię powtórkę, ale ''trochę inaczej '' Soku było ponad litr, dodałam cukru ( myślałam o dodaniu miodu, ale wysoka temperatura zabija wszystko co dobre w miodzie ) Dodałam więc 30 dag cukru, dodatkowo około 100 ml soku z cytryn i dwie łyżki pektyn w proszku rozpuszczonych w 100 ml wody i dodałam do soku ( pewnie z powodu pektyn galaretka nieco ciemniejsza niż sok w butelkach ) Myślę, że można by dodać jeszcze świeże liście mięty do takiej galaretki, ale jak będzie okazja to poeksperymentuje. Soki w butelkach, galaretka w słoiczkach. Tak to wygląda, tylko jeszcze ładnych naklejek brak... ale za dwa dni już będą

Wielkie gratulacje :clap: dużo szczęścia życzę

Z dzieciństwa pamiętam takie kompoty truskawkowe. Babcia dokładała jeszcze po kilka sztuk agrestu, chyba po to, aby ''złamać'' nieco słodycz truskawek. Przez ostatnie kilka lat robiłam kompoty tylko z wiśni ( całych) i śliwek. W tym roku jednak myślę wrócić do kompotów z truskawek.

Dziękuję Wszystkim za łaskawe spojrzenie na mój wyrób z praski. Myślę, że niedługo zrobię coś nowego Kilka dni temu poczyniłam coś innego, a mianowicie kiełbaski smyrneńskie. Składniki : 70 dag zmielonej wołowiny ( najlepsza jest jagnięcina, ale to nie ta pora roku) miąższ z jednej bułki pszennej, ja dałam około 7 dag jedna średnia cebula drobno posiekana 2 ząbki czosnku 3 czubate łyżki posiekanej drobno natki pietruszki 1 płaska łyżeczka mielonego kminku pół łyżeczki mielonego cynamonu 1 jajko sól i pieprz do smaku 3 łyżki oliwy ( dodałam do mięsa ) Wszystkie składniki dokładnie łączymy i formujemy kiełbaski. Następnie smażymy na maśle klarowanym około 5-7 minut, dodając posiekaną cebulę. Dodajemy sos pomidorowy, sól, pieprz, natkę pietruszki i mielony kminek. Dusimy na wolnym ogniu pod przykryciem około 15-20 minut. I gotowe

Możesz więcej napisać o takich nalewkach Truskawki też suszę i dodaję je do owsianki te na fotce są z poprzedniego sezonu, a zapach jakby wczoraj były suszone [Dodano: 20 cze 2020 - 14:29] Witt . kwiatu daję tyle ile wejdzie i jeszcze ręką dociskam. Obcinam z baldachów tylko same kwiaty. Zalewam je letnim syropem i zostawiam na dwa dni. Dłużej się boję, że wyjdzie wino później do butelek i pasteryzacja. Robię dużo rodzajów, ale w małych ilościach Radość sprawia mi robienie ich i układanie kolejnych na półkach Robiłam też w poprzednim sezonie dżem truskawkowy z dodatkiem kwiatu czarnego bzu. /topic/9405-spi%C5%BCarnia-anu%C5%9B/page-20 Jeśli dzisiaj jeszcze zdobędę ten kwiat to zrobię galaretkę i przepis podam. Kwiaty można zamrozić i później dodać do dżemu.

Takiej nie nastawiłam w tym roku, ale rabarbarówkę owszem w końcu sezon nalewkowy czas zacząć z kwiatu czarnego bzu zrobiłam sporo soku i dodatkiem cytryny, a w planach jak zdążę będzie jeszcze galaretka na zimę.

Dzisiaj na słodko czekoladowa lazania. Przepis z internetu podpatrzony, ale nie skopiowany. Składniki na ciasto : 300 g mąki pszennej 2 łyżeczki kakao 2 żółtka 2 łyżki oleju 150 ml ciepłej wody Z podanych składników zrobiłam ciasto jak na makaron, rozwałkowałam bardzo cienko i wykroiłam odpowiedni kształt pod formę. Przepis na sos czekoladowy : 300 ml mleka z czego połowę doprowadzam do zagotowania a w pozostałej części rozprowadzam 2 łyżki budyniu czekoladowego w proszku. Do gotującego się mleka wlewam budyń i wszystko zagotowuje. Odstawiam na chwilkę do przestudzenia, a następnie dodaję żółtko i mieszam całość w celu połączenia się składników. Przepis na masę serową : 250 g serka mascarpone 250 g sera twarogowego 100 g czekolady białej rozpuszczonej w kąpieli wodnej 2 łyżki budyniu śmietankowego Nieco przestudzoną czekoladę dodajemy do masy serowej i miksujemy. Na końcu wsypujemy budyń i mieszamy do połączenia się wszystkich składników. Układamy zaczynając od posmarowania dna formy sosem, następnie układamy płat ciasta, smarujemy ponownie sosem i wykładamy masę serową i kolejny płat ciasta, sos i masa serowa. na samym wierzchu musi być sos. Piekłam w piekarniku o temp. 180 stopni przez 50 minut. Moje skromne uwagi ciasta jest dość dużo, więc można zrobić w większej formie, a mniej warstw, a porcję masy serowej zwiększyć o połowę. Po przestudzeniu posypać kakao. Można polać lazanie dowolnym musem owocowym.

Mariusz Wszystkiego najlepszego