-
Postów
2 118 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Anuś
-
Dzisiaj poczyniłam pasztet drobiowy. Bazowałam na przepisie Halusi, /topic/4761-pasztet-halusi/ z tą różnicą, że dałam połowę wątróbki, ale więcej boczku. Chciałam, żeby był bardziej smarowny. Zobaczymy, czy cel osiągnęłam dwa słoiki z czosnkiem niedźwiedzim suszonym, dwa słoiki z czubrycą czerwoną i dwa słoiki pasztetu klasycznego. Na noc ''zapakowałam'' praskę jutro się okaże czy moja improwizacja się udała
-
Czyli zadanie wykonałam poprawnie Tak Może poczekać. Słoików innych mam pod dostatkiem, więc nie ma problemu. Dziękuje
-
Electra .. masz rację, że te słoiki z tymi nakrętkami nadają się tylko na przechowywanie produktów suchych, a nie na robienie w nich przetworów. Pamiętam czasy, kiedy było przetworzone jedzenie tylko w kilku rodzajach słoików. Wtedy nie było problemu, żeby dopasować nakrętki. Zresztą nie było można kupić nowych z tego co pamiętam ( może się mylę, ale nie kojarzę takiego faktu). Za to mam w pamięci mały skup opakowań szklanych i jako '' smarkula'' latałam tam z butelkami czy niepotrzebnymi słoikami. I dostawałam tam za to kilka groszy. A teraz kiedy układam na wiosnę słoiki w piwnicy w zależności od wielkości i kształtu to bierze mnie ''szewska pasja '' Nie wiem czy się postarałam i dobrze wykonałam zadanie ale wrzucam foty, gdzie zrobiłam pomiary. Wawaldek11 w drugim linku , który wstawiłeś są takie nakrętki, o których pisze, ze są ''wysokie '' może to te, o które mi chodzi?
-
Ostatnio szukałam jagnięciny, kiedyś widziałam w Lidlu. Niestety, teraz kiedy bym chciała kupić nie mogę trafić na nią. Twój przepis godny wypróbowania
-
Electra tak zakup nie trafiony, choć może kiedyś się do czegoś przydadzą. Obiecuję, że jutro zrobię dokładne pomiary i zamieszczę tu zdjęcia. Słoiki kupiłam może dwa lub trzy razy w życiu. Dostaję od wszystkich moich znajomych i rodziny, U mnie dostają ''drugie życie " Usuwam naklejki i kupuję nowe wieczka. Słoiki z nakrętkami, których szukam są z różną zawartością ( pasztety, smarowidła, mięsa w galarecie ) w Naszych sklepach, bo osobiście widziałam. Potrzebne mi są takie bez nadruku i nazw jakieś firmy. Po prostu takich nie lubię.
-
Kolekcji nakrętek chyba nikt takiej nie ma jak ja w poprzednim sezonie kupiłam w Pepco takie nakrętki. Już myślałam, że znalazłam to co potrzebuję. Niestety nie trafiłam. Wysokość nakrętki ok, jednak za duża średnica, o jakieś 2-3 mm. I co ciekawe, puścili na rynek dlatego, że mają takie słoiki, gdzie tylko takie nakrętki mogą być używane. A co najciekawsze, że one nie mają zaczepów. Takie sklepy to było coś mydło i powidło i ten klimat tam panujący nie wspomnę już o zapachu kawy z maszyny mielącej na miejscu i marmolady z blaszanego wiaderka
-
Nie mogę już edytować poprzedniego postu, więc wstawiam fotę dwóch nakrętek. Ta po lewej stronie na zdjęciu ( kolor złoty) to zwykła nakrętka mająca wysokość 8 mm, Ta druga ( brązowa ) mająca wysokość 13 mm. I tu jest różnica. Ilość zaczepów - 6 Papcio na pewno takie widziałeś i kupowałeś ? Skakałabym z radości gdyby udało mi się takie kupić
-
Może nie sprecyzowałam swojej wypowiedzi dość dokładnie. Te nakrętki są jak na duży 0,9 l słoik, z tą różnicą, że ''obręcz '' mają dużą wyższą niż zwykłe nakrętki. One są tak szerokie jak małe nakrętki z dżemów z Łowicza. Wieczorem wstawię wysokość tej ''obręczy''
-
Mam sporo słoików z taki nakrętkami. Chciałabym je wykorzystać, ale potrzebne mi nowe nakrętki. Nie ma ich w sklepach internetowych w których kupuję pozostałe takie o standardowych wymiarach. Dziękuję z góry i za pomoc A.
-
Andrzejku piękny zestaw. mój zapas się już kończy i spróbuję teraz zrobić z ryżem brązowym, tak jak Ty to poczyniłeś
-
Ciasto czasochłonne, ale jutro się okaże czy smak wynagrodzi trud Pomysł zaczerpnięty ze strony http://blogzapetytem.pl/2018/05/19/pszczolka-maja-ciasto-z-brzoskwiniami-i-pysznym-miodowym-kremem/ Krem zrobiłam z ugotowanego budyniu, który schłodziłam i dodałam do ubitej 36% śmietanki )500ml). Jedynym błędem jaki zrobiłam to dodałam zbyt mało brzoskwiń do musu ( dałam tylko 4 połówki ). Przy okazji ''machnęłam'' kilka babeczek - jutro je ozdobię.
-
W tym roku jest inaczej. Totalny brak czasu, ale coś tam zdążę chyba zrobić. Dzisiaj ''odkurzyłam'' przepis, który kiedyś dostałam od Naszego Kolegi leśniaka. Jak zawsze muszę dołożyć coś od siebie Zamiast tradycyjnego chrzanu lub ćwikły. Galaretka buraczano- chrzanowa z suszonymi wiśniami. Suszone wiśnie robię w taki oto sposób /topic/9405-spi%C5%BCarnia-anu%C5%9B/page-7. Zalałam wrzątkiem pół szklanki tych owoców. Kiedy zrobiły się miękkie odsączyłam z wody i dodałam do ugotowanych i starych buraków. było ich około pół kg Zblendowałam na gładką masę i dodałam galaretkę wiśniową rozpuszczoną w 150 ml gorącej wody. Przełożyłam do słoiczków i schłodziłam w lodówce. Śmietankę 30% ( 250ml) lekko podgrzałam, dodałam do niej rozpuszczoną w 100 ml wody przeźroczystą galaretkę Wymieszałam i lekko schłodziłam około 15 minut. Następnie dodałam słoik chrzanu. Wymieszałam wszystko i wyłożyłam na warstwę buraków z wiśniami. Białej warstwy trochę mi zostało, więc wylałam w foremkę.w kształcie babeczki. Można taką galaretkę zrobić w wąskiej formie i kroić na plastry. W słoiczkach też chyba nie wygląda źle Konsystencja jest lekkiej pianki, warstwa dolna nieco słodka, górna dość ostra.
-
Niedawno też zrobiłam po raz ''enty'' .. i chyba za szybko zlałam do butelek takich ciemnych po piwie z takim zamykanym kapslem ... jak otworzyłam po kilku dniach to nie pytajcie co się wydarzyło. Witt.. Tobie pewnie się to nie przytrafi
-
Muski miałam tak napisać choć konsystencja nieco rzadsza od klasycznego tatara z mięsa. Wiadomo dlaczego. Pamiętam ten smak z dzieciństwa. Nigdy jednak sama go nie robiłam. Myślę, że nikt z domowników tego by nie ruszył. Wizualnie nie wyglądało to zbyt kusząco
-
Nie wiem jaką moja Babcia kupowała, ale nożem ją skrobała, dodawała cebulę i ogórka ( nie pamiętam czy kiszony czy konserwowy) sól i pieprz. Co do reszty składników to nie pamiętam, być może coś jeszcze było, albo i nie . Smarowała tym kromki chleba i jedliśmy to ze smakiem
-
Kurcze nie przechowuję zdjęć. ale coś tam znalazłam. Chętnie będę jednak służyć pomocą i radą, jeśli będziesz potrzebował takowej. Tutaj coś jest /topic/9405-spi%C5%BCarnia-anu%C5%9B/page-21 /topic/9405-spi%C5%BCarnia-anu%C5%9B/page-4
-
Na jesień robiłam kiszonki z kalafiora, brokuła, marchwi, fasolki szparagowej, botwiny, selera, brukselki ( wszystko osobno ) Jedna uwaga ... brokuł i kalafior należy otwierać i jeść w samotności zapach po otwarciu słoika zwala z nóg ale same kiszonki są bardzo smaczne. w tym roku chciałabym jeszcze dodać do listy kiszony bób. Wszystkie kiszonki są w moim kąciku.
-
Bo zawsze mogło by być lepiej Nie zrobiłam nacięć, więc muszę popracować nad sztuką nacinania . Piekąc poprzednie chleby ( gdzieś w swoim kąciku mam foty, piekłam w podłużnym foremkach i w naczyniu żaroodpornym ) zawsze 10 minut przed końcem pieczenia zraszam chleb wodą, tak było i w tym przypadku, o czym zapomniałam napisać. Alinko garnek ma średnicę 22 cm. Po upieczeniu odstawał od ścianek naczynia na 3-4 mm, co widać na wcześniejszych fotach.
-
A ja swój upiekłam już . Ciasto w lodówce było prawie 12 h, czyli ciut więcej jak w przepisie. W temperaturze pokojowej wyrastało ponad dwie godziny. Robione na drożdżach . Piekłam w garnku . Nie do końca jestem zadowolona. Będą kolejne próby. Przyznaję się, że zapomniałam rozgrzać garnek. Chleb w przekroju jeszcze ciepły .
-
-
-
Przypominam, że jutro Tłusty Czwartek. Pączki dla Wszystkich, którzy ze mną pracują i ze mną wytrzymują
-
Seba .. cóż mogę napisać. Wygląda zaje... ście Zresztą jak by miał wyjść inny, skoro pamiętam jeszcze z jednego spotkania spółdzielni, kiedy właśnie był robiony salceson i to chyba według Twojej procedury. Był bardzzzzzo dobry
-
Piękna metka Grzesiu Szkoda, że nigdy nie zrobiliśmy jej na żadnej spółdzielni. Mam nadzieję, że będzie mi dane kiedyś spróbować tego wyrobu.
-
A ja ''buszując'' w witrynie a alkoholami ( musiałam zrobić przegląd ) znalazłam Twoje wino Piotrze z 2015 roku. Obok butelki jest kartka z dzisiejszą datą, aby fota była wiarygodna Jeszcze mam smorodinówkę od kolegi Jagra z 2012 roku. Mam nadzieję, że kiedyś nastąpi ta chwila i otworzę butelki