z dobrymi duszyczkami z tego forum... nie ma takiej opcji !! maszynką Zelmerkiem ja robiłem 2x, pierwszy i ostatni, potem dostałem chińczyka, i nadal szlag mnie trafiał, tylko taki mniejszy, aż do czasu jak LP kupiła mi Royal-ka, i teraz to poezja sama i przyjemność z kręcenia kiełbachy. 22 lata temu to w podstawówce byłem bodajże 6 klasa, nooo i pierwszy „poważniejszy” związek z koleżanką haha, a poza tym przejadło by ci się, tak jak mojej LP, a 22 lata temu gotujący facet był nie do pomyślenia, co innego teraz, poza tym robię sporo bałaganu i brudzę sporo rzeczy w kuchni, a zmywać to wręcz nienawidzę !!