Bandolini

Moim zdaniem to świetny kuter dla domowej produkcji. Producent podaje pojemność 5l czyli ok. 5kg. Tutaj możesz obejrzeć różne kutry polskiego producenta. Najmniejszy, 5l kuter produkowany jest właśnie na potrzeby przydomowych masarni i dla gastronomii. A Tutaj możesz go kupić. Większe kutry to wydatek od 6000zł (8l) w górę.

Najprościej jest zaoferować tak wysoką kwotę by nikt jej nie przelicytował, tak wygrywam aukcje. Oczywiście kwota nie może przewyższać wartości licytowanego przedmiotu.

Ciekawy zamysł z tą mobilnością wędzarni. Jedziesz na wczasy czy do wujka Henia albo na rybki nad jezioro, pakujesz do bagażnika i na miejscu sobie wędzisz;) Wciągające jest to hobby :grin: Ja bym jeszcze zminiaturyzował urządzenie by np w delegację zabrać, np coś z puszki po piwie lub dwóch by jedną kiełbaskę uwędzić chociaż :grin: :grin: :grin:

A to poczekam

A do Alfy 32 nie ma?

A już się bałem :smile:

Proporcje czego zmniejszyłeś, chyba nie soli/peklosoli w stosunku do wagi mięsa???

Brakuje dokładnego składu mieszanek przyprawowych z wyszczególnieniem jaka jest w nich procentowa zawartość soli. Czy zawierają glutaminian lub inne E-dodatki?

Super robota! Podaj więcej danych; jaki silnik, przekładnia, sterowanie. Gdzie to kupiłeś wszystko bo widzę, że produkcja polska?

Dzięki Zbóju, na pewno skorzystam z tej sugestii następnym razem. Serki są wyśmienite w smaku więc z pewnością będę robił je często. Muszę też wypróbować z serkami z bazaru "od baby", może też pokuszę się o zrobienie własnego twarogu i z niego uwędzić.

Czy to jest ilość tłuszczu w suchej masie? Nie wiem. Na opakowaniu jest tylko napisane: "9% tłuszczu". Polecam jedynie serki typu włoskiego (13% tłuszczu). Są nieco droższe w przeliczeniu na wagę ale nie kruszą się. Do krojenia najlepszy wąski, ostry nóż stalowy moczony w wodzie. Krojenie w linii pionowej, bez przesuwania noża. Wczoraj jeden serek włożyłem na próbę do zamrażalnika. Zobaczę czy po rozmrożeniu zmieni strukturę.

Napisz bracie jak długo trzymałeś w solance o takim stężeniu Proponuję, po wyjęciu z solanki, ale solanka bez dodatku przypraw, wyłożyć serki na jakąś kratkę czy inny durszlak i niech tak sobie ociekają godzinkę może dwie, następnie posyp przyprawami jakie masz dostępne u siebie w kuchni, zapakuj do siatki i niech siatka jeszcze z nich solanki trochę "wydusi" tak kilka godzin i do wędzarni W solance 10% dokładnie trzymałem 18 godzin, razem z opisanymi przyprawami. Słoność jest w sam raz (czterech degustatorów o różnych preferencjach) na kanapce z razowym chlebem i świeżym masłem. Przyprawy jedynie lekko są wyczuwalne, raczej wzmocniły końcowy smak wędzonego sera. Ociekanie po wyjęciu z solanki ok.3 godzin, później zapakowane do siatek (część obtoczona przyprawami) i ociekanie oraz suszenie w wędzarni z włączonym wentylatorem 2 godziny. Patent na pakowanie do siatek: obcięta butelka PET. Sucha siatka wskazuje moment odpowiedniego wysuszenia. Wędzenie w temperaturze 45-50st.C przez 4 godziny. Powolne studzenie (ok.1h) w temperaturze ok.18st.C (późny wieczór, na dworze, w przewiewie). Zapakowane następnie w folię aluminiową i do lodówki na dwa dni. Rodzaje obsypek: kolendra, pieprz kolorowy, chili (grys), oregano, czosnek niedźwiedzi oraz połączone: oregano+pieprz kolorowy. Oraz cztery sztuki bez obsypki. Wrażęnia smakowe: najlepsze dla degustatorów okazały się serki bez obsypki, później z pieprzem kolorowym i kolendrą. Najlepsze do wędzenia są serki typu włoskiego, natomiast te tłuste (9% tłuszczu) nie mają już takiej spójności i kruszą się. Równomierny kolor na całej powierzchni jest oznaką dobrego wędzenia. Barwa ciemnieje z czasem. Brak utraty wagi.

w największym skrócie: 1.kupujesz serek w Lidlu, albo biały twarogowy tłusty, albo "typu włoskiego" 2.wrzucasz do solanki o stężeniu 8% na 10-12 godzin (max 10% jak lubisz bardziej słone) SOLANKA nie ma nic wspólnego z PEKLOSOLĄ (do zrobienia solanki używasz zwykłą sól) 3. wyciągasz z solanki i do odcieknięcia, na jakiejś kratce czy coś-na kilka godzin (ja obsuszam całą noc) 4. wrzucasz do wędzarni, na jakiejś kratce, czy w siatce-jak już lubisz. Wędzisz ile Ci się podoba (powiedzmy 3 godzinki będzie ok) to są moje wnioski z tematu, i tak ja działam Ostatnio zrobiłem 3 serki typu włoskiego z Lidla z obsypką z pieprzu kolorowego. Były tak smaczne, że dzisiaj kupiłem 16szt. włoskich i 4 tłuste (Pilosa). Solanka 10% z zagotowanymi przyprawami: majeranek, trawa cytrynowa i trochę gałki, dobrze wystudzone i do lodówki. Rano do odciekania, potem obsypka i po południu do wędzarni razem z piersiami z indyka.

Posłuchajcie co o E-dodatkach mówi jakiś profesorek :devil: http://www.hotmoney.pl/To-znajdziesz-w-jedzeniu-Czy-trzeba-sie-bac-a30871?utm_source=o2_SG&utm_medium=Hotspot&utm_campaign=o2 A tutaj jeszcze test kiełbas na grilla za 6 do 12zł http://www.hotmoney.pl/TEST-Najtansze-kielbasy-na-grillu-Od-6-do-12-zl-za-kilogram-s30822

Włos się jeży na głowie po przeczytaniu tego tematu. Na opakowaniach wyrobów najwyraźniej zabrakło by miejsca na umieszczenie wszystkich dodatków. Mam pytanie w związku z tym. Jaki procentowy udział dodatków jest możliwy by na wyrobie nie zostały one wykazane?

Potwierdzam! Ostatnio robiłem na niej fasolkę po bretońsku. W życiu takiej fasolki nie jadłem, pyyyyychaaa!!!!

Wczoraj wypróbowałem mój pomysł na odpowietrzenie lejka. Posiadam lejki do nadziewarki wykonane z polipropylenu, takie elastyczne. Wybrałem lejek fi21mm i na niego założyłem plastikowy lejek z odpowietrzeniem do maszynek do mięsa. Jest super! Dodatkowo powstaje mała szczelina między obu lejkami i również tędy ucieka powietrze. Pomysł wart stosowania. Jedyna wada to, że lejki plastikowe są dość grube i kabanosów już nie da się zrobić. Cena plastikowego lejka to 6-8zł. Nie wiem jak sprawdzi się ten patent ze stalowymi lejkami nadziewarki.

Jak gość poczytał i zobaczył zdjęcia kilkudziesięciu kilogramów jednorazowej domowej produkcji to nie ma się co dziwić, przecież taka ilość to nie jest na potrzeby "rodzinki" Ostatnio skarbówki ostro działają, kasa do budżetu potrzebna...

to przestań przepłacać i zacznij używać Kłodawskiej - też jest morska :grin: Jakoś tak się przyzwyczaiłem do tej z Chorwacji;) Przepłacanie to niewielkie, gdybym przerabiał setki kilogramów to może....

chałupnictwo czy szara strefa? to już te formy są mocno zdezelowane i wyrób z pewnością "nie trzyma" wymiarów

Jak zaglądasz w temat to warto go najpierw przeczytać. Jeden post przed Twoim napisałem, że ja użyłem soli morskiej. Na 5kg farszu dałem 50g. Zresztą tylko soli morskiej używam a jak potrzebuję ładny kolor wyrobu to czasem daję 30-40% peklosoli i 60-70% soli morskiej. Tak małe ilości azotynu nie zaszkodzą Ci, bardziej trujesz się oddychając miejskim powietrzem.

A ja wszystkie wyroby, które robi się w szynkowarze robię w osłonkach termokurczliwych. Zalety: 1.Jednorazowo można zrobić dowolną ilość wyrobów. 2.Możliwość zrobienia kilku różnych wyrobów jednocześnie. 3.Lepsze wykorzystanie objętości garnka (mniejsze zużycie energii). 4.Krótsze parzenie i szybsze studzenie. 5.Łatwe przechowywanie w lodówce. 6.Dłuższy okres trwałości (szczelność osłonki) oraz możliwość zamrażania bez konieczności pakowania próżniowego. 7.Różne średnice batonów. 8.Możliwość formowania podczas wychładzania. 9.Nie trzeba myć szynkowara 10.Nie zajmuje miejsca w kuchni. 11.Możliwość późniejszego dowędzenia po wyjęciu z osłonki i przełożeniu do siatki. Za cenę dobrego szynkowara mogę kupić ok.200m osłonki fi73mm co przekłada się na około 300-400kg wyrobu

I pozostałości po takim syfie cały czas są obecne w kominku i kominie. Komin należy gruntownie wyczyścić a kominek najlepiej wymienić.

Gratulacje, świetny pomysł! I ładnie wygląda. Czy będą do tej nadziewarki dostępne lejki z odpowietrzeniem?

Widziałem takie wiercenie. Polega to na tym, że rozpuszczony bentonit wlewa się w wiercony otwór i przepłukuje odwiert w zamkniętym obiegu. Chodzi o ustabilizowanie podłoża, w którym się wierci. Poszukaj w googlach.