Chciałbym też odnieść się też do książki sprezentowanej od mojej LP. Mam mieszane uczucia Za plusy można uznać w książce pełno przepisów, fajnych opowieści, pewnych sekretów. Na plus też trzeba podać że przy każdej recepturze są podane szczepy dostępne w sklepie serowar. To teraz minusy. Nie wiem czy to wina koślawego tłumaczenia, ale zawyżone są ilości sera z podanych w przepisie ilości mleka. Brak podanych też ilości podpuszczki, wkurzająca lakonicza informacja "podpuszczka zgodnie z dawkowaniem na opakowaniu ", gdzie ilość powinna być zależna od temperatury i potrzebnego czasu krzepnięcia. Brak opisanej próby podpuszczki, próby kwasowej. To co plusem, a minusem też, to jeśli ktoś używa bakterii innej firmy będzie miał problem, a wystarczyło zrobić dodatek z opisem danych kultur. Na koniec to co zauważyli koledzy z forum: Zbyt duże ciężary i czasy podczas prasowania. Podsumowując: POZYCJA WARTA ZAKUPU I PRZECZYTANIA.