Skocz do zawartości

Twonk

**VIP**
  • Postów

    623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana Twonk w dniu 12 Lipca 2023

Użytkownicy przyznają Twonk punkty reputacji!

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Polska Południowa

Ostatnie wizyty

2 730 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Twonk

Doświadczony

Doświadczony (10/14)

  • Pozytywnie reagujący Unikat
  • Przyjazny Unikat
  • Pierwszy post
  • Współpracownik Unikat
  • Aktywny rozmówca Unikat

Najnowsze odznaki

52

Reputacja

  1. Twonk

    Słodkości @mamuśki

    Bardzo dziękuję za przepis! Będę piekł i dam znać.
  2. Twonk

    Słodkości @mamuśki

    @mamuśka, proszę, zapodaj przepis albo jakiegoś linka! Z ekranu mi pachnie cytryną a jutro niedziela...
  3. Noooo panie, tak to można kibicować!
  4. Ech, upierdliwi sąsiedzi to przekleństwo.
  5. Cóż, ja na świniobiciu zwykle tylko pomagam. Zamawiamy świnkę na dwóch, czasami trzech. Zawsze wynajmujemy znajomego fachowca, który jest szefem całej imprezy - to on wie co i jak, organizuje transport do i z ubojni i pilnuje, że by były badania itp. W duzym kotle na palniku gazowym gotuje się woda. Jak mięso jest już w wiekszości podzielone do kotła lądują kości, okrawki mięsa i podroby jak głowizna, część podgardla, serce, ozór, nerki, wątroba i co szef zdecyduje wszystko co później służy też do salcesonu, wątrobianki, krupniona i żymloka. Wszystko zwykle gotuje się razem. Pamietam, że raz cyły dorzycone cebule w całości i ząbki czosnku ale to chyba nie zawsze. Nie znam proporcji dokładnych soli i innych przypraw - następnym razem (jak będzie, bo ostatni raz to chyba ze trzy lata temu robiliśmy) nie omieszkam zapytać. Na pewno dorzucane było ziele angielskie, liście laurowe i pieprz w kulkach. Całość gotowało się dosyc powoli i dosyć długo, aż mięso robiło się tak miękkie, że prawie odpadało od kości. Jak mięso było gotowe, wyciągało się z kotła część podrobów i kawałków mięsa - pamiętam jak pierwszy raz (niechętnie) spróbowałem nerkę pokrojona w plastry - niezapomniane wrazenie - niebo w gębie. To werflajsz który pamietam. Do tego musztarda, czasami chrzan i świeży chleb.
  6. Skąd wziąłeś proporcje 50g peklosoli na litr wody? Może się mylę ale to troszkę mało. Ile kg mięsa masz w tych 5l solanki? Robię wg forumowego kalkulatora. 5l solanki wystarczyłoby na 12,5 kg mięsa przy ilości peklosoli ok. 500g
  7. Tak tylko dopiszę że tradycyjną potrawą związaną za świniobiciem na Górnym Śląsku jest welflajsz / werflajsz (co wieś to inaczej wymawiają) - na każdym świniobiciu w którym brałem udział był to zawsze obowiązkowy (jakże miły) rytuał. Rolad przy tej okazji nie pamiętam.
  8. W tekście o tradycyjnym świniobiciu i o tym czy warto, w kontekście świniobicia i Śląska też pojawia się rolada. No ja jestem ze Śląska, w niejednym świniobiciu brałem udział ale nie do końca wiem co ma do tego rolada z kapusta i kluskami 😁
  9. Z punktu widzenia ministerstwa rolnictwa i powiatowego lekarza weterynarii tak. Kwestia gdzie tę kurę hodujesz... jak na balkonie to... https://www.gov.pl/web/rolnictwo/utrzymywanie-drobiu-na-wlasne-potrzeby--warunki-zwolnienia-z-rejestracji
  10. Nie znam się to się wypowiem. Wg mnie, jak zaczynasz to nie kombinuj. Osuszaj w takiej temperaturze w jakiej będziesz wędzić albo niewiele niższej. W tym czasie w komorze nie powinieneś mieć dymu. Nie osuszaj na czas - rób to tak długo aż kabanosy będą wyczuwalnie suche. Potem sobie wędź tak długo aż kolor ci będzie odpowiadał i na koniec powoli podnoś temperaturę do tych 90 st. C. Wg mnie, kwaśne i gorzkie wędliny często są objawem niewystarczającego osuszenia. No chyba, że ci się spieszy.
  11. Ja używałem Lidlomixa poprzedniej generacji przez chyba 4 lata. Oddałem córce po zakupie robota planetarnego Kenwooda bo już sie nie mieszczę w kuchni a w sumie od bidy zrobi to co lidlomix i trochę więcej. Córka używa od chyba 2 lat - ciągle bez awarii. Ale w związku z brakiem wbudowanych przepisów, ekranu jak tablet i aplikacji chyba trudno to porównywać z obecna wersją. Wydaje mi się, że do szybkiego niskotłuszczowego pichcenia to może Air fryer byłby bardziej przydatny?
  12. Dosyć stanowcze stwierdzenie. Cóż, wg mnie, choć prawdopodobnie się mylę, jeśli dzikie drożdże* (a tym jest kahm yest) zdążyły w sprzyjającym środowisku wyprodukować nawet niewielką ilość alkoholu a dla nich to żaden problem, to przy odpowiedniej ilości tlenu (którego w tym częściowo pustym wiadrze jest wystarczająco), nie widzę powodu by bakterie kwasu octowego, których w otoczeniu jest cała masa, nie wzięły się do roboty. Tak tylko gdybam, co ja wiem o fermentacji? 🤪 Edit, rozwinę. Same drożdże utworzyłyby warstwę śnieżnobiałą i raczej "kruchą". Na focie wygląda na lekko szarą i tworzącą swego rodzaju pajęczynę z pęcherzami, co wskazuje na konglomerat drożdży i bakterii. Jeśli w wiadrze jest mało powietrza, to są to bakterie wytwarzające kwas mlekowy. Jak go jest za dużo, to kwas octowy. Ale może to tylko tak na zdjęciu wygląda... * - pytanie o definicje dzikich drożdży - w domu w Polsce raczej ich trudno szukać - tutaj raczej piekarnicze jeśli pieczemy od czasu do czasu coś drożdżowego lub gorzelnicze jeśli... 🤣 , prędzej w sadzie a najczęściej wśród dzikich malin.
  13. Nie mam pewności ale wygląda jak początek fermentacji octowej a nie mlekowej. Za duży dostęp powietrza może...🫤 Ja postawiłem w chłodnym garażu po 3 dniach i olałem (jak zwykle) - idę sprawdzić!
  14. Twonk

    Zapal świecę

    [*][*][*]
  15. Twonk

    Kapusta kiszona wg Muskiego

    U nas kiszenie by next generation. 20 kg na dobry początek. Zawsze wg tego przepisu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.