-
Postów
2 588 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Perszing37
-
Dzięki za info. A czemu dopiero w przyszłym roku? Mleko pachnie ładnie przed obróbką. Zaczyna się ten zapach pojawiać przy powstawaniu i obróbce skrzepu. Ja obstawiam że coś w diecie jest. Nic to. Będę dalej sprawdzał. Jeszcze sprawdzę obydwie podpuszczki. Może któraś coś złego powoduje.
-
W ostatnią Niedzielę robiłem fette. Przepis z agorvisu - bakterie BETA1 oraz KAPPA4. Proces bardzo prosty. Ale znowu moje mleko podczas obróbki dostało tego niezbyt fajnego zapaszku. Jakby krowie MENU się zmieniło i coś powodowało ten nie do końca odpowiadający mi zapach. Nic to pomyślałem. Odratuje to. Przekwasi się, zasoli i potem będziemy myśleć dalej. No i po tych procesach zapach już był lepszy. Ale wpadłem na inny szatański pomysł - podwędzenia. No i wczoraj podwędziłem. Efekt bardzo zadowalający : zapach i konsystencja super. Poszedł do słoiczków do zalewy z przyprawami. To cieszy. Bo szkoda by było 7 litra mleka wyrzucać do kosza. SMAK BARDZO FAJNY (zresztą ze smakiem od samego początku nie było problemów).
-
A czemu nie udany ???? Koryciny wyglądają jak twaróg na początku dojrzewania. Potem nieco się zmieniają. I oczywiście struktura wewnętrzna zupełnie inna. Poczekaj. Niech sobie poleży na zewnątrz jeszcze. A potem daj mu trochę nabrać smaku i konsystencji. Rozkrój po 2-3 tygodniach. Tylko niestety w lodówce sery wysychają - tzw. funkcje NO FROST naszym produktom nie służą. Najlepsza piwnica chłodna.
-
Smakuje różnie. W tym jego piękno. Z każdym tygodniem smak się zmienia. Najpierw trochę jak twaróg. A potem konsystencja się zmienia na kremową i smak staje się bardziej wyrazisty. Polecam dojrzewać go 4-6 tygodni. Warto. Po 3-4 tygodniach można pakować w proznie. Nic mu się nie dzieje i dalej dojrzewa.
-
aaaaaaaaaaaaa zapomniałem napisać - dodatek czosnku niedźwiedziego do krakowskiej idealnie pasuje A koryciny z mleka dziwnego udało się uratować. Po dojrzewaniu zapach się stracił i ładnie się przekwasiły.
-
hje hje hje spokojnie jak na wojnie. Daj serom po dojrzewać. Co się odwlecze to nie uciecze. U mnie słowo droższe pieniędzy.
-
Kilka moich ostatnich wynalazków. Szczególnie mogę polecić Ementalera (dziurek ładnych nie uzyskałem ale smak słodkawy, bardzo charakterystyczny dla tego sera). Potem na uwagę zasługują oscypiory z zielonymi oliwkami i suszonymi pomidorami. Robiłem też Goudę z czosnkiem suszonym w płatkach. Strasznie czosnek przebijał więc sobię ją uwędziłem. Nieco się splaskaciła ale aromatu od dymku fajnego dostała. Do dojrzewania finalnego także trafiła gouda z chilli. No i hiciorem jest kolejny ser pleśniowy. Miał być Camembert a wyszedł znowu coś ala Limburger. Wali jak nie wiem co ale w smaku i konsystencji po prostu delikatny - super Jak prawdziwy pleśniak. No i mój faworyt wśród chlebów na zakwasie : Pain au Levain.
-
Kup w AGROVISIE prawdziwą podpuszczkę - wyciąg z cielęcych żołądków. Wtedy będziesz mogła wyeliminować jedną ewentualną przyczynę. A nie jest droga. 25 ml na 10 litrów mleka się zwykle stosuje. Ładnie ścina i sery są bardzo dobrej jakości. Ja mam obydwie. Od mikrobiologicznej zacząłem i dalej ją stosuje jak robię sery do wędzenia - oscypiory itp. Jak robię sery wymagające więcej pracy i potem dojrzewania to stosuję tą lepszą;.
-
Jeżeli masz podpuszczkę mikrobiologiczną to zwykle są bardzo stężone i wystarczy 1 kropla na litr mleka. Nie dawaj więcej bo to za sobą także pociąga pewne konsekwencje. Teraz już nie pamiętam jakie ale na pewno nie pozytywne. Dodatkowo nie spiesz się z ociekaniem/prasowaniem i potem wysalaniem. Ja już nie stosuje solanki - widzę, że sery mają lepszą strukturę jak są solone z ŁAPKI. Z tym, że reguła 1,5% jak przy serach żółtych przy Korycinie mi się nie sprawdzała. Za mało słony był - ale to oczywiście kwestia gustu. Ja daje teraz 2% a czasami jak chcę go podwędzić to nawet 2,5% żeby był mocniej słony.
-
Ja dodaję kefir (ale sprawdzam czy ma żywe kultury bakterii) a dodatkowo nie spieszę się z wstawianiem sera do lodówki. Musi mieć czas i odpowiednią temperaturę na "dziurcysiowanie".
-
Oj nie róbmy takiej profanacji. Jak jeszcze wino pasuje do sera jako dodatek to piwo stanowczo NIE
-
Ładniutkie serki. Oj muszę koziego mleka spróbować.
-
Ser z niebieską pleśnią-fotorelacja z produkcji domowej
Perszing37 odpowiedział(a) na EAnna temat w Sery miękkie
Dzięki. Kiedyś się wybiorę. Na razie przerabiam krowie i jeszcze dużo eksperymentów przede mną -
Ser z niebieską pleśnią-fotorelacja z produkcji domowej
Perszing37 odpowiedział(a) na EAnna temat w Sery miękkie
ooooooo proszę.......to na pewno fajnie smakuje. Koziego mleka jeszcze nie miałem okazji przerabiać. I zgadzam się - każdy ser jest jedyny w swoim rodzaju. Nigdy nie wyszły mi sery o takim samym smaku. Zawsze jest różnica. I to jest świetne, że nie produkujemy masówki - tylko domowe wyroby różniące się zawsze smakiem , aromatem itp. Szkoda, że nie mam piwnicy bo szczerze mówiąc w lodówce tak sobie mi te sery dojrzewają. Jednak zamknięte pudełko czy częściowo zamknięte to nie to samo co większe pomieszczenie z odpowiednią wilgotnością. Pozdrawiam i przepraszam za "trzymałeś" - ciężko wyczaić z nicku czy ON czy ONA -
Ser z niebieską pleśnią-fotorelacja z produkcji domowej
Perszing37 odpowiedział(a) na EAnna temat w Sery miękkie
A czemu komicznie ????? nie zgadzam się. Popatrz na prawdziwe dojrzewalnie pleśniaków. W ogóle te sery nie wyglądają heheheh JEST GIT. Najważniejsze , że smakuje. Ale coś za szybko doszedł do siebie. Strasznie szybko się pleśń wykształciła. Gdzie go trzymałeś ???? -
hehehhe albo MARDERÓWKI napiła Nie wiem czy nie przesadziłem z chilli bo na oko sypnąłem. Ale ja lubię pikantne rzeczy.
-
No i poszedłem po standardzie. Ale z niestandardowymi bakteriami. Dałem OMEGA oraz nieco lipazy dla ostrości sera. A dodatkowo papryczki chilli. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Technologia GOUDY. Niesamowita wydajność przed soleniem. Z 5,5 litra mleka 789 g sera. Nie wiem czego ta krowa się najadła ale taka wydajność to sama przyjemność. Goudo podobne coś zasolone z góry.
-
Tylko jeszcze nie mam pomysłu na ser. Cheddara jeszcze nie robiłem. Tylko nie wiem czy mi się chce. Jutro zadecyduje. W zależności ile mleka będzie.
-
Dzięki. Smakują lepiej niż wyglądają. Ostatnio takie chleby jadałem ponad 20 lat temu. Skórka najlepsza......fotorelacji nie mam...proste wykonanie jak budowa cepa ...tylko o zakwas trzeba zadbać...kolejna rzecz którą przestaję kupować w sklepie. ..
-
-
Piękne wyroby. Muszę kiedyś machnąć korbacze. Ale czasu wiecznie na wszystko brakuje. Ile przechowujesz takiego łososia w próżni ??? Bo sery to można prawie wiecznie hehehe
-
Całą roślinę się dawało. Jeździliśmy po to najpierw konno a jak nastała era traktorów to traktorami. Zwykle na wieczór się podawało. Ale krówki w owym czasie całe dnie pod lasem i w lesie spędzały. Jak Św. pamięci Dziadek z nimi całe dnie wędrował. Ach - co to musiało być za mleko. Szkoda, że wtedy mnie to kompletnie nie interesowało i się za piłką nożną uganiałem.
-
hmmmmmm może tak być jak mówisz. Ostatniej niedzieli wziąłem jednak świeższą partię - rano przed 9 byłem po wieczorne sobotnie i niedzielne poranne. Super. Mleczko pachniało jak należy podczas całej produkcji. Albo więc kiszonki lub kukurydza itp. albo po prostu mleko zbyt długo stało po udoju w oczekiwaniu na mnie Teraz jestem umówiony na niedzielę - tak będzie bezpieczniej. Ale teraz mi się przypomniało, że u mojej babci w okresie letnim codziennie krowy dostawały kukurydzę. I nigdy to przenigdy mleko nie śmierdziało. Sery twarogowe wychodziły 1 klasa. A zresztą - jak jeden raz na wiele, wiele razy się jakaś wtopa zrobi to jeszcze nie tragedia hehehe
-
Zakwas jest przy produkcji chleba. Tutaj stosuje się żywe kultury bakterii - dlatego dobrze popatrzeć na opis kefiru, maślanki itp. Czy występują tam żywe kultury. W obecnych czasach często trzeba mleko wspomóc odpowiednimi bakteriami aby dobrze się ukwasiło, aby ser miał odpowiedni smak, aby ładne dziurki się zrobiły w odpowiednim czasie itp. Ja ostatnio miałem problem bo mleko za długo stało i podczas produkcji korycina powstał taki nie do końca fajny zapach serwatki itp. Ser wyszedł, konsystencja zupełnie inna niż zwykle, brak dziur, zupełnie inny smak. Ciekawy i zjadliwy. Ale na pewno nie korycin. Zmieniłem więc dzień odbioru mleka od gospodarza tak aby mieć je zaraz po udoju.
-
EMENTALERA 4 miesięcznego rozkroiłem. Bardzo ciekawy smak. Chyba staje się moim faworytem wśród żółtych. Za małe jednak dziury mi wyszły. Ładnie spuchł podczas gazowania i myślałem, że będą większe. Słodkawy posmak.......Potem zdjęcia.