-
Postów
182 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez rademar
-
Jaka to jest delikatna solanka ? Samą solą czy peklosolą ? Nastrzyknąć i co dalej ? Bez leżenia w solance ?
-
Wczoraj wędziłem. Kilka polędwiczek i jeden schabik zostawiłem do podpiekania. Ponieważ podpiekanie wyciąga więcej wilgoci z wędliny i często wychodziły potem za słone tym razem te wędlinki zapeklowałem z mniejszą ilością peklosoli. No i przesadziłem. Są całkowicie niesłone,.. w zasadzie nie do jedzenia. Są jakieś wypróbowane ( albo jakiekolwiek ) sposoby ratowania takiej wędlinki ?
-
Sosuje forumowy kalkulator peklowania i robię ciut słabszą bo zona zawsze narzeka że za słone. Fakt, że peklosól mam ze starych zapasów ale termin przydatności do marca 2020. Więc tym bardziej w grudniu powinna być ok. A co do mięsa - w grudniu kupowałem razem z kolegą mięso i on nie miał takich przygód przy peklowaniu, a ja tak. WIęc to raczej nie z mięsem problem. Inna sprawa - zastanawiałem się czy peklosól może się w ogóle przeterminować ? Bo mam jeszcze dwie torebki z terminem przydatności 2018 Ale teraz specjalnie użyłem tej do 03.2020.
-
Co się, kuźwa dzieje ???!!!! Kolejne peklowanie i znowu solanka na koniec peklowania mętna, mocno rózowa i z tym słodko-kwaśnym zapachem ! Od kilku lat stosuje te same procedury, materiały, naczynia, ta sama peklosól i mięso z tego samego źródła. Łot de fak ?! Zrobiło się tak w grudniu, teraz ale nigdy wczesniej.
-
Na dziś po południu mam zaplanowane wędzenie. Wczesnym rankiem rozwiesiłem mięso do ociekania ale otworzyłem lodówkę w której od 12-tu dni w dwóch wiaderkach pekluje się mięso i uderzył mnie nietypowy jakis taki slodko-kwasny zapach. Solanka też jakaś dziwna - mocno mętna, różowa. Mięso nie śmierdzi zepsuciem, wygląda dobrze ale pierwszy raz widze tak mętną i różową solankę i z takim zapachem. Mieso kupione tam gdzie zwykla, peklosól ta sama co zwykle, wszystko po staremu. O co kaman ? Wędzić czy do wyrzucenia ?
-
Jako załozyciel wątku wróce do korzeni A więc moja kiełbaska z tego opisu wyszła całkiem smaczna. A co dla mnie najbardziej zaskakujące - wyszła w sumie mocno podsuszana. Ze 3 dni wisiała w piwnicy i trochę podeschła. Ale potem w lodówce również schła. W sumie zrobiła się całkiem sucha i zaskakująco smaczna. Krojona w plasterki do piwka czy wódeczki idealna. Czemu mogła mi tak podeschnąć ? Następną chciałbym zrobić i taką i również nie za suchą.
-
Szkoda dyskusji o flaku / jelicie. Przecież wiadomo o cho chodzi. O czasie podpiekania wspomniałem w nawiązaniu do dyskusji nieco wyżej, gdzie jedni podpiekaja 20 minut i im starcza, a inni potrzebuja 1,5 godz. Czy czas moczenia flaka/jelita ma wpływ na jego miekkość ? Wydaje mi się, że ono w 20-30 minut rozmięknie tyle ile może i dłuższe moczenie nic nie da. Ale może się mylę?
-
Szukaj na forum,.. tu wszystko jest wyjasnione
-
Flak moczony 25-30 min. Przepis zona przywiozła ze wsi od rodziny. W skrócie - zmielić mięso, pieprz i sól do smaku
-
Było w weekend wędzone. Kiełbaska wykonana. 1. Byłem przekonany, że będzie szara, a jest różowa ( mięso zapeklowane w sklepie ? ) 2. Flak jak zwykle twardy, cięzko ułamać kawałek z pętka 3. Na szczęście całkiem smaczna. Najlepsza z tych, które robiłem, choć liczyłem na lepszą i inną - to nie jest ta wiejska, którą pamietam od tych ludzi. Parzenie: Po pół godzinnym podpiekaniu w ok. 90stopniach wyjąłem jedno pętko i jedną polędwiczke ( ok. 5 cm średnicy ). Polędwica raczej surowa, kiełbasa fatalna,.. bez smaku i surowawa. Pętko wrzuciłem do gara na doparzenie, polędwiczke do wędzarni na dopiekanie. Kiełbasa po doparzeniu nabrała smaku - po prostu dobra. Pozostała kiełbasa i kilka schabików podpiekałem w sumie 1 godz. Wyszły idealnie. Nie wyobrażam sobie podpiekania 20-30 minut. U mnie wychodzi surowe mięso.
-
Ja poprzednią kiełbaske połowicznie parzyłem, a drugą połowe podpiekałem 1 godz. w ok. 90 st. Nie była sp[alona, wysuszona czy jakoś "zmarnowana". Obie nieco różniły sie smakiem ale były zblizone,.. podpiekana lepsza
-
Cóś w tym stylu. Choć o ile ją pamietam z przed wielu lat to mięsko było chyba nawet ciemniejsze.
-
Robie spory wsad z wędlinami - musiałbym wszystko potraktować wędzeniem w wysokiej temp. Więc najpierw uwędze co ma być wędzone, a potem część zostanie na podpiekanie.
-
Dokładnie tak jak piszecie. Pamietam te kiełbase z przed kilku lat. Była ciemna ale smaczna. I z tego co zrozumiałem to oni nie maja paleniska tylko palą ciagłym ogniem na dnie wędzarni. A więc sprobuje taką zrobić. Tylko najpierw wędzenie w niższej temp. a na koniec podpiekanie.
-
Robiłem juz dwie kiełbaski i obie nie były jakoś szczególnie rewelacyjne. W sobote planuje kolejną i żona uparła się na przepis, który właśnie przywiozła ze wsi od rodziny ( wędzą zarobkowo ). Kiełbaska od nich pamięta się żonce bardzo smacznie. Ale tak - bez peklosoli tylko sól. Żadnego "leżakowania" tylko prosto po wyrobieniu do flaka i do wędzarni. Bez parzenia,.. prawdopodobnie podpiekana. Ale jak sam pytałem "producentki" przez telefon o tzw. obróbke termiczną na koniec to ona nie wiedział o co chodzi,.. "Ot, po prostu wędzimy". Aż się boje zrobić...
-
Jak długo mogę trzymać jelita w lodówce?
rademar odpowiedział(a) na lukasz spec temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Ostatnio oglądałem i wąchałem i wrażenia są takie jak na WIelkanoć,.. więc chyba można wykorzystać. -
Jak długo mogę trzymać jelita w lodówce?
rademar odpowiedział(a) na lukasz spec temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Ostatnie kiałbaski popełniłem na Wielkanoc. W lodówce stoi słoiczek z pozostałymi jelitkami. Nada się to jeszcze ? -
Jelita i osłonki - pytania i porady.
rademar odpowiedział(a) na waga temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Czy jelita, które mam otwarte od pół roku i leżą w lodówce to się jeszcze nadają do użycia ? Nie śmierdzą więc nie wiem -
Jeśli stężenie solanki jest równie ważne jak i jej ilość w stosunku do kilogramów mięsa to wychodzi na to, że jak zrobimy w garze solanke zgodnie z tabelą dla np. 4-ech kg. mięsa i tyle go włozymy to będzie ok. Ale jeśli następnego dnia z tego gara wyjmiemy 1 kg. mięsa i pozostawimy 3 kg. to te pozostałe mięso wyjdzie nam za słone ? Jakoś wydaje mi sie to dziwne. Nie będe kopał się z koniem i spierał się z forumowymi wyjadaczami ale przeczucie mi mówi, że to bez sensu. Przeczucie mi mówi, że jak zrobie solankę o odpowiednim stężeniu to bez względu czy będzie jej 1 litr czy 3 litry to mięso i tak przyjmie tyle samo peklosoli,
-
No własnie wiem, że roztworu peklosoli trzeba będzie zrobić więcej. I zastanawiam się czy w tym wypadku to kwestia dodania tej samej ilości peklosoli w.g. tabelki do większej ilości wody czy przygotowanie roztworu o tym samym stężeniu tylko w większej ilości.
-
A ja sie tu naczytałem w początkach kariery, że codziennie miesko należy przełozyć.
-
Od kilku tygodni nie mogę się zebrać do wędzenia bo nie ma takiego okresu, że przynajmniej z 1,5 tygodnia będę w domu i codziennie będe mógł przekręcić peklowane mięso. Więc pomyslałem, że może zrobie takie naczynia aby bez przkładania peklosól stale docierała we wszystkie miejsca. Wymysliłem, że do wiaderek, które mam zrobie dwa ruszty z jakiś tanich grilli i na nich rozłoże w miarę luźno mieso. Myslicie, że to zda egzamin czy w przekładaniu jest jeszcze jakaś inna magiczna "moc" ?
-
Dawno nic nie wędziłem. Ostatni raz na Wielkanoc czyli pół roku temu. I własnie odkryłem na dnie zamrażarki ostatni kawałek baleroniku zapakowanego próżniowo z wielkanocnego wędzenia. Po rozmrożeniu i konsumpcji żona stwierdziła, że jest wyśmienity i chyba trzeba wszystkie wędlinki zamrażać na pół roku
-
Którą kiełbaskę proponujecie na pierwszy raz ?
rademar odpowiedział(a) na rademar temat w Dla początkujących
Przed świętami poczyniłem pierwszą Chłopską. Była ok. ale bez szału. Żona narzekała, że za dużo tłuszczu ( następnym razem kupie chudszy boczek i drobniej zmiele ), trochę za twarde jelito no i ogólnie jakoś smak taki nie konkretny,.. nie mogłem powiedzieć ani, że bardzo smaczna, ani, że niesmaczna. W sumie to i tak nieźle Zobaczymy jak wyjdzie kolejna.